Kiedyś ona ci wleje……

Byłam u fryzjerki (mojej koleżanki zresztą). Jak to w salonie kilka pań, rozmowa na różne tematy, między innymi wychowywanie dzieci….
ogólna konkluzja, którą wyciągnęłam jest taka: wszystkie dzieci tych pań są bite (pań było 5 łącznie z fryzjerkami), ich znajome też biją dzieci…pasem, ręką, różnie…..
siedziałam tam jak wryta, w pewnym momencie moja koleżanka powiedziała do mnie: ” a Ty to swojej nie bijesz….”
ja: “nie, bo wg mnie bicie dziecka to porażka wychowawcza rodzica….”
ona: ” ja ci tego nie życzę, ale poczekaj jak ona ci wpierdzieli jak nie będzie znała karności od małego…mój Szymon od 3 miesiąca dostawał po dupie i wie co to pasek….”
ja: ” a czy uderzenie 3 miesięcznego dziecka odnosiło jakiś skutek????przestawało płakać?”
ona: “nie, ale wiedział, że nie może sobie na wszystko pozwolić…”
ja: ” a Ty byłaś bita?”
ona: “tak i zobacz na jakiego dobrego człowieka wyrosłam”
ja: “dobry człowiek nie bije dzieci, a agresja wyzwala agresję. ja nie byłam nigdy bita i nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko było bite…..”
ona: “zobaczysz, że kiedyś wam wsunie….”
Zakończyłam rozmowę. Reszta pań patrzyła na mnie jak na zjawisko…..żadna mnie nie poparła, wręcz przeciwnie…..
kurcze, co się dzieje…brak mi słów
Aga i Ola 16/01/04

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Kiedyś ona ci wleje……

  1. Moje dylematy…

    Zastanawiam się dlaczego temat karania (bicia) wraca jak bumerang a nikt nie pisze o nagradzaniu dzieci…
    Co jest łatwiejsze: mądrze nagrodzić czy głupio ukarać? Ile pomysłów mamy na kary, a ile na nagrody? Ile czasu poświęcamy temu co dziecko zrobiło źle a ile temu co dobrze? Ja wiem jedno że choć zakładałam coś innego do kar cielesnych się psychicznie nie nadaję. A to dlatego że pacnięcie mojego dziecka nawet w sytuacji ekstremalnej powoduje u mnie takie wyrzuty sumienia że później staram się mu to wynagrodzić, a tym samym ogłupiam dziecko. Więc staram się nie bić i już. A od kiedy zaczęłam bardziej się przykładać do chwalenia i nagradzania to i karać muszę rzadziej.
    Oj, wychowywanie dziecka zwlaszcza przez okrągłą dobę nie jest jednak tak łatwe jak to w tych wszystkich mądrych książkach piszą…

    Gosia i Kubuś 18.11.2003

    • Re: Moje dylematy…

      Całkowicie zgadzam się z GosiąB, oj wychowywanie nie jest takie proste….. A szkoda.
      Oficjalnie przyznaję się do dwóch klapsów. Jakiś czas temu. Potem miałam tak koszmarne wyrzuty sumienia, że skończyłam z tym definitywnie.
      Od tej pory zaczęła się nowa “bezklapsowa” era w moim życiu. Jest trudniej, ale w gruncie rzeczy przyjemniej.
      Pozdrawiam,

      Elzi i po prostu Michał 25.02.2003

      • Re: Kiedyś ona ci wleje…

        Brak mi słów!!!


        [Zobacz stronę]

        • Re: i to może szybciej niż Ci sie wydaje…

          “z moich obserwacji wynika, że tyle samo skrzywionych psychicznie osób bierze się z domów, w których dawano klapsy (nie bito!), a tyle samo (jeśli nie odrobinę więcej) z domów wychowujących bez tego typu kar.”

          masz racje, pewnie. Bo chodzi bardziej o konsekwencje w pozwalaniu lub nie pozwalaniu na cos. I sam fakt konsekwentnego nagradzania i karania. Dlatego fakt, ze dziecko Twoich sasiadow jest jakie jest, nie jest raczej wina braku bicia, co raczej braku wychowania.

          A bicie dzieci (nie mowie o daniu klapsa, po uprzednim ostrzezeniu) uczy jedynie, ze mozna jako glownego argumentu uzywac sily fizycznej.

          elik i Antek 16 mies

          • Re: i to może szybciej niż Ci sie wydaje…

            zgadzam się z Tobą. nie jestem zwolennikiem bicia – sama nie raz dostawałam w przeszłości pasem i unikam tego typu kar. Jednak z obserwacji mojego syna wynika iz jest on dzieckiem żywym, pełnym wigoru i jesli nie skutkują prośby typu “nie wolno” lub na prawdę robi coś czego nie pwinien, np. gryzie, ciągnie za włosy, lub też stara sie uderzyć po twarzy czy interesuje się zbytnio kontaktem, albo próbuje coś wymusić – np na dworze chce iść po ulicy i zaczyna aż kłaść się na ziemię to wtedy niestety daję my lekkiego klapasa po pampersie. I skutek niestety jest widoczny od razu, w domu często wie że coś zbroil i przychodzi nawet od razu się przytulić – tak jakby chcial przeprosić.
            także owszem – ja czasem daję lekko klapsa po pampersie. i Z moich obserwacji widać że już coraz mniej jest takich sytuacji. Acha, dodam że czesto keidyś mówilam “nie wolno” i teraz z wiekiem dawcio wie że jak tak powiem to znaczy ze nie wolno się tym czymś bawić – oczywiście nie zawsze to skutkuje – ale w gosciach przeważnie jesteśmy z niego dumni 😉 – bo w domu to róznie z tym bywa 😉
            a tak poza tym to staram sie zapewnić malemu takze rozrywkę typu wygłupy z rodzicami na podzłodze czy lóżku, laskotanie, całowanie, przewroty itd, czyli ogólne wygłupy – po prostu staram sie mu zapewnić oprócz istnienia pewnych zakazów także strefę zabawy i uczucia, że pomimo że czegoś mu nie wolno, czy jesteśmy na nigo źli to jednak go kochamy i staramy sie takze z nim bawić i wygłupiać.

            PS. Ale bicie 3miesieęcznego dziecka to już lekka przesada…

            Dawcio 16.10.03r. i Dagusia 1.10.05r.

            • pytanie…

              To ja, sprowokowana troche ta dyskusja, zadam Wam pytanie :
              czy np kupujecie swoim synkom/ coreczkom pistolety, karabiny lub inne “militarne” zabawki?
              Ja chyba jakas nawiedzona jestem, ale swoim synom nigdy tego typu zabawki nie kupilam i nie pozwalalam moich dzieci zadnymi pistoletami obdarowywac.
              Moj najstarszy syn ma 15 lat i… nie potrafi sie bic (hmm, i teraz to nie wiem czy to jest dobre?), nigdy nie bawil sie w wojne itp…
              Bartkowi rowniez nie pozwalam bawic sie tego typu zabawkami…
              Oczywiscie nie chce robic tu zadnej nagonki, na Rodzicow, ktorzy zezwalaja na taka forme zabawy. Poprostu ciekawi mnie czy ktos podziela moj poglad, bo przez wiele lat bylam wysmiewana, pukano sie w glowe, bo przeciez chlopak powinien byc takim macho etc…
              Ale wytrwalam 🙂
              Mojego pietnastolatka nie ciagnie do przemocy…
              I, zastrzegam z gory, nie traktujcie mojego posta jako pola do przepychanek, to poprostu czysta sonda 🙂
              Buziaki
              Ania i

              Bartosz 05.07.2003

              • Re: Kiedyś ona ci wleje…

                Bo tak naprawdę wiekszość rodziców daje klapsy swoim dzieciom,tylko nie mają odwagi sie póżniej do tego przyznać.Każdy udaje jaki to jest pełen cierpliwości i tolerancji. Nie wierzę że każda z matek nigdy nie dała dziecku klapsa,chociaż o tym dowie sie sama dopiero kiedy dziecko dorosnie.
                Na pewno bicie dzieci nie jest dobrą rzeczą ale dla pań od fryzjera to normalna sprawa dlatego mówiły o tym bez skrępowania.

                LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

                • Re: pytanie…

                  No to ja odpowiem.
                  Bartkowi (10 lat) nie kupowałam militarnych zabawek. taką miałam idee fix. Zresztą jest i był spokojnym chłopcem. I co? Zaczął sobie robić karabiny z kija… serio. Nie wiem – to pewnie wpływ telewizji, kolegów. Może jakieś te męskie hormony i geny buzują… nie wiem… teraz przy młodszym nie upieram się tak bardzo, bo i tak wiem czym się to skończy. A Bartek bić się nie lubi, ale umie 🙂 Mój mąż jest trenerem sportowym, uprawiał boks i zabiera Bartka na treningi.

                  Ania i Michałek (16.04.04)

                  • Re: i to może szybciej niż Ci sie wydaje…

                    Świetnie to napisałaś, zgadzam sie.

                    LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

                    • Re: Kiedyś ona ci wleje…

                      Podpisuję się pod tym Bruni…..zresztą wiesz sama jak czasem jest 🙁

                      Pozdrówka

                      • Re: Kiedyś ona ci wleje…

                        Aga, jedna rada. Nie wkurzaj fryzjerki jak robi cos z twoimi wlosami bo mozesz wyjsc od od niej z zielona czuprynka albo lysa

                        A tak serio. Mysle ze moze wiekszosc tych pan chyba byla starszego pokolenia. Kiedys do bicia dzieci odnosilo sie inaczej, teraz inaczej.
                        Ja jestem oczywiscie -przeciw, ale mam na swoim koncie kilka porazek. Niestety
                        Teraz Adrian jest coraz bardziej zlosliwy i te porazki zdarzaja mi sie coraz czesciej.
                        Koszmarne uczucie dla mnie i napewno dla mojego dziecka. Najbardziej zabolalo mnie, jak po klapsie powiedzial do mnie -Dziekuje za caluska! Mowil to tak serio… jakby z takim zalem. Wygladalo to jakby chcial powiedziec – Juz mnie mamo nie kochasz. Zdarzylo sie to chyba dwa razy, ze tak do mnie powiedzial. Staram sie powstrzymywac, chociaz jest trudno. Jak juz jestem u kresu wytrzymalosci i mam ochote dac klapsa, przypominam sobie jak mowi do mnie ten tekst.
                        I tak oto moj syn mnie wychowal 😉


                        Jola i Adrian (30.10.2000)

                        • Re: pytanie…

                          Nie kupuje i nie zamierzam kupowac:-) Zobaczymy czy uda sie wytrwac. Robie tez cenzure telewizji – poki co bajek:-)

                          elik i antek 16 mies

                          • Re: uświadomcie mnie

                            Na klapa można spojrzeć w różny sposób:
                            – informacja o konsekwencji czynów (przegiąłeś – spotykasz się z gniewem rodziców)
                            – warunkowanie: jeśli robisz to – dostajesz, nie robisz – oszczędzasz sobie dyskomfortu
                            – kara – nie rób, bo oberwiesz
                            – “tradycja” wychowawcza (mnie lali, to i ja leję, skoro mi nie zaszkodziło)
                            – odreagowanie nagromadzonych emocji negatywnych rodzica – co ma wspólnego z oddziaływaniem wychowawczym na dziecko???
                            Ponieważ każda z nas patrzy na to inaczej, to i trudno się porozumieć w tych kwestiach.
                            Ja przeszłam i przez etap i przez etap bezsilnego ulegania nagromadzonym emocjom. Nie zlinczowałabym klapsującej matki ale nie uważam, by to miało większy sens. No, może poza sytuacjami walki o zdrowie i życie. A wiem, że są dzieci, do których nie dociera perswazja.
                            Acha: tych trochę przegięć, jakie mi się zdarzyło, kończyło się rozmową po ostudzeniu emocji po obu stronach. I przeprosiny nie są mi obce. Każdy z nas ma prawo do błędów a błędy są okazją do uczenia się.
                            A takie “panie u fryzjera” też mnie zwykle wprawiały w zadziwienie – bezrefleksyjność do potęgi “n-tej”!

                            Magda Iga(9) i Filip(6)

                            • Re: uświadomcie mnie

                              Danie po lapach jest chyba nawet gorsze niz danie klapsa przez pieluche albo przez ubranie. Po pierwsze jest to na gole cialo a po drugie u dziecka sa to wrazliwsze miejsca niz u doroslego. Nawet jak jest dziecko nerwowe i zesrtresowane zaleca sie masaz dloni (u doroslego barkow – tak jakby Cie ktos bil po plecach!)

                              elik i antek 16,5 mies

                              • Re: pytanie…

                                Ja wytrwalam 15 lat w tym postanowieniu, a teraz zastanawiam sie czy dobrze zrobilam… W sumie tyle przemocy jest wokol nas, ze moze Pawel powinien znac sile broni… a tak wychowalam go na faceta, ktory unika przemocy, nigdy w zadne bojki sie nie wdal ale… no walsnie… zawsze jest jakies ale… czy da sobie rade w pozniejszym zyciu…?
                                coraz czesciej nad tym sie zastanawiam i nie wiem, czy moje rygorystyczne poglady dot broni (zabawek) sa aby takie do konca wlasciwe

                                Bartosz 05.07.2003

                                • Re: Kiedyś ona ci wleje…

                                  Jestem w szoku! ale w naszym kraju jest duzo ciemnoty spolecznej ktora wlasnie ma takie rozwiazanie na problemy… i pozniej ich dzieci wlansie napadaja i leja inne dzieci w szkole i na ulicy.
                                  Zal mi mi tych dzieci
                                  pozdrawiam Matki ktore nie uwazaja bicia za metode wychowawcza.

                                  Ela i Kamilka 23.10.2003

                                  • Re: uświadomcie mnie

                                    Mądrze to brzmi 🙂 Zgadzam się. mam nadzieję, że w moim przypadku tłumaczenie wystaczy.. Bedę się starać.

                                    Dagmara i Emilka z 13 VI ’04

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Kiedyś ona ci wleje……

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general