Kłamczucha, kłamie jak najęta, wymyśla niestworzone historie i wciska innym kit…. to właśnie jest moja matka, od prawie 2 miesięcy leży w szpitalu, wykryto u miej raka piersi, dializują ją codziennie, ściągają jej wodę z płuc. Pojechałam do niej wczoraj bo musiałyśmy sobie wyjaśnić kilka rzeczy. I co??? Nawet choroba jej nie zmieniła, wciska mi sytuacje, które nie miały miejsca, kłamie, wymyśla, oszukuje, bo to nie są błache kłamstwa…. jest obrzydliwa, już wiem dlaczego nie utrzymuję z nią kontaktów. Niszczy rodzinę….
… musiałam to z siebie wywalić, choć prawda jest o wiele głębsza i bardziej zagmatwana co nie zmienia faktu, że MOJA MATKA TO KŁAMCZUCHA!!!
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: KŁAMCZUCHA :(
Tak też zrobiłam…
najpierw telefon do męża
a potem rozmowa z t.
mąż wiedział, co t. kombinuj nic nie powiedział, bo rozłączyła się.
tylko nie rozumiem, po co takie sytuacje? Mąż jest za granicą, akurat prowadzi ciężarówkę, warunki nie za ciekawe – po, co mieszać mu w głowie?
nigdy nie zrozumiem, ani nie ogarnę tego, co w głowie t.
O qrza twarz, dziewczyny współczuję
moja matka to zły człowiek, choć wiem, że nie mnie to oceniać,… obecnie matka (pobierająca emeryturę) mieszka pod jednym dachem z moim ojcem (od prawie 20 lat nie łączy ich już nic, poza mieszkaniem razem i dzieckiem, które mają jeszcze na utrzymaniu,… ojciec płaci rachunki i daje matce 450zł na moją siostrę), z moją siostrą ( 20letnią małolatą, która uczy się po 2 razy w tej samej klasie, dlatego ciągle się “uczy”) i z moim bratem, który pracuje i daje matce pieniądze na swoją część rachunków i jedzenie. Matka wszystkie pieniądze jakie ma może przeznaczyć na utrzymanie domu i przyjemności gdyż rachunki płaci ojciec…. I wszystko byłoby wręcz idyllicznie gdyby nie fakt, że po tym jak poszła do szpitala wszyscy ze zdziwieniem odkryliśmy, że matka nabrała kredytów, chwilówek i innych tego typu spraw w róznych miejscach i że proceder ten ma miejsce już od około 6 lat,…. przyszły zawiadomienia straszące komornikiem….. tato zapożyczył się w zakładzie w którym pracuje, żeby spłacić “gorące długi matki”….. nie mają rozdzielności majątkowej i bał się, że komornik może siąść również na jego pobory….. taka jest prawda….
,…. pojechałam do niej do szpitala pogadać na ten temat, rozpłakała się i zaczęła swoją kiepską grę, że nie miała na jedzenie, na leki, ze dlatego wylądowała w szpitalu i dostała raka…. ponadto rozwaliło mnie zdanie typu: męzczyzna jest głową domu i powinien oddawać całe pieniądze na dom a to co zarabia kobieta powinno być na dopełnienie tego na co zabraknie z tego co da mężczyzna…. tylko że KOBIETA jak dostawała pieniędzy więcej by płacić rachunki, zadłużyła mieszkanie na 5000zł, i nie płaciła też innych rachunków, cała kasa szła ch.. wie gdzie…. matka powiedziała mi wprost, że ojciec nie spłacił jej długów tylko swoje, że ona brała pozyczki bo on jej nie dawał dość dużo i, że spłata tego to był jego obowiązek…..
… jestem pewna, że kiedy moja matka wyjdzie ze szpitala ponabiera nowych długów bo wie że ojciec je spłaci,…. nie wie tylko jednego, że tato założy sprawę o rozdzielność majątkową i wtedy sama sie ujaji, może się w końcu czegoś nauczy,…. choć szczerze w to wątpię…. wiem, że cała sytuacja jest przykra i wiem, że do matki nawet do szpitala już nie pojadę,….
To chyba jedyny możliwy dobry krok.
A mama już sie niczego nie nauczy
niestety – takich ludzi nie można już zmienić.
poki siedzi w szpitalu wypros konsultacje psychiatryczna – bo moze sie okazac ze to jakas dwubiegunowa z nieleczonej depresji jej sie zrobila. i moze kobieta chora jest i nie iwe co czyni
Basiu współczuję
… jestem pewna, że kiedy moja matka wyjdzie ze szpitala ponabiera nowych długów bo wie że ojciec je spłaci,…. nie wie tylko jednego, że tato założy sprawę o rozdzielność majątkową i wtedy sama sie ujaji, może się w końcu czegoś nauczy,…. choć szczerze w to wątpię…. wiem, że cała sytuacja jest przykra i wiem, że do matki nawet do szpitala już nie pojadę,….[/QUOTE]
O, ile ona z niego wyjdzie… Nie chcę jej bronić, ale czy to czas na wyliczanie jej nieodpowiedzialnych zachowań?. Przecież nie stała się taka teraz, już dawno taka była. Dopytaj lekarza – woda w płucach, dla mnie oznacza masywne przerzuty do płuc, więc chyba zdajesz sobie sprawę, że leczenia mogą już nie podjąć.
Może i choroba psychiczna jeszcze jest?
Mamroć, pozwól że się podpiszę pod całością a pod ost zdaniem w szczególności
Basia tulam mocno!!!!!
Dwubiegunówka CHAD- to właśnie jest choroba psych
ja się zastanawiam…..
co my – Matki – kochające na zabój swoje dzieci, córki synów…..
ale przede wszystkim córki – bo widze że to córke dotyczy…. robimy potem źle że tak sie dzieje…..???
jaka palma odbija kobietom, że tak traktują swoje córki…..
kiedy dojdziemy do tego co powoduje takie jazdy
może uda nam się niepopełnić takich błędów w związku z naszymi córkami…..
ja nie wiem co to jest – ale widze prawidłowość
i boje sie że tez mi tak odwali…
No właśnie, ja mam wielką nadzieję że nie będę wredną krową dla swoich panienek… ani dla zięciów
ale pewności nie mam, bo generalnie wredna sztuka jestem;)
Ja uważam, że dla niektórych typów kobiet facet jest po prostu maszynką do robienia pieniędzy. Moja mama dawno temu przyznała się, że nie wyszła za mąż z miłości, że był taki jeden, w którym się kochała, ale ojciec był bardziej upierdliwy i adorowaniem, nadskakiwaniem WYGRAŁ. Mama mówiła, że tuż przed ślubem płakała. No jasna cho… ! Czyli można po prostu pójść na wygodę. Moi rodzice też mieszkają w osobnych pokojach, tylko od kiedy pamiętam, czyli jakiś 30 lat. Do dzisiaj ojciec mamie nadskakuje, ona go traktuje jak zero, ale to w niczym nie przeszkadza. Jeszcze wciąga w to nadskakiwanie Adę, bo mówi, żeby babci podać to czy tamto, że babcia jest zmęczona, chce się zdrzemnąć, żeby jej nie przeszkadzać. Ja mogę iść po ścianie do łazienki i to jest normalne, ale smutna mina mojej mamy dla ojca jest ogromnym powodem do zamartwiania się, dlaczego mama się nie uśmiecha. Chore prawda?
Tylko ja widzę, że poszłam w drugą skrajność w małżeństwie. Ponoć, albo kopiuje się w małżeństwie zachowanie swojej matki, albo przyjmuje skrajnie inną postawę.
Dlatego ja się bałam córki- by nie odwalić kiedyś jakiejś maniany…
Teraz czuję się bardziej poukładana itd.
Co za roznica corka czy syn?
Moja matka tk samo postepuje z moim bratem. tylko on jest madrzejszy i odcial sie od niej 3 lata wczesniej niz ja.
A u mnie nie…
Bo moja jest wyjątkowo porąbana.
dziewczyny współczuję Wam 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: KŁAMCZUCHA :(