Klapsy….

Witajcie,

znalazłam taką akcję: [Zobacz stronę]

Nie wiem jakie jest Wasze zdanie na temat klapsów i kar cielesnych w ogóle. Ja sama nigdy nie podniosłam ręki na moją córkę, chociaż nie raz doprowadziła mnie do ostateczności 🙂 mówią, że klaps to bezradność rodzica, ja się z tym zgadzam.
Zupełnie nie rozumiem rodziców, którzy klapsy wymierzają, jak sami mówią, z miłości… Kiedy jestem wściekła na zachowanie mojego dziecka to odczuwam przede wszystkim wściekłość, a nie miłość… Złożyłam wpis na niebije.pl, jestem całkowicie za tym, żeby nie karać dziecka poprzez bicie.

Napiszcie co o tym sądzicie.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Klapsy….

  1. Zamieszczone przez bruni

    co prawda potem jeszcze wiele dostałam przez łeb ścierą, ale przyznaje, że świety by nie wytrzymał;) i nie czułam sie upokorzona. bardziej mamę prowokowałam i miałam satysfakcje że jej nerwy pusciły…

    No właśnie, ja też dostawałam ścierką kuchenną 😉
    Klapsa w tyłęk też czasami.
    Nie przeżywałam tego nigdy jakoś szczególnie…
    Natomiast szczerze mówiąc wizja dostania w tyłek przez mamę często
    mnie hamowała przed głupotami – czyli skutek był właściwy 🙂

    Pamiętam jak byłąm chyba w 4 klasie podstawówki to często sie biłąm z chłopakami.
    Mama na zebraniach była czerwona ze wstydu, że moje imię jako jedynej dziewczynki padało na zebraniu + obniżona ocena ze sprawowania.

    Mama mi tłumaczyła, prosiła, błagała bym była grzeczniejsza a ja swoje.
    W końcu mi zapowiedziała, że jak na następnym zebraniu usłyszy od nauczycielki, że znów się z chłopakami leję to mi sprawi takie lanie, że przez tydzien na tyłku nie usiądę 🙂 ( nigdy wcześniej nie dostałam od niej paskiem )

    I co, oczywiście nie wytrzymałam.
    Mama poszła na zebranie a ja wsadziłam sobie poduszkę za spodnie na pupę by mniej bolała ta zasłużona kara 🙂

    Mama jak wróciła z zebrania to pierwsze co to po pas,
    3 słowa do mnie, że uprzedzała że tak zrobi, mnie na kolano….
    pasem raz w tyłek….. ale coś miękko 🙂

    Jak zobaczyła co wymyśliłam by mniej bolało wszystko skończyło się na śmiechu…

    A ja po wszystkim już przestałam łobuzować i w końcu zostałam w miarę grzeczną dziewczynką

    • Zamieszczone przez Vinga
      A ja myślę, że tego typu kursy powinny być sednem sprawy… bo co z tego, że rodzic nie chce dawać klapsów, rozumie ich bezsens, ale nie radzi sobie z negatywnymi emocjami… Często klaps wymierzony dziecku, to niestety rozładowanie tej całej złości na dziecko, na które nie działają prośby rozmowy, “inne sposoby”… teraz wie, że klaps nie jest dobry, stara się radzić sobie inaczej, tylko nikt mu tych innych sposobów na rozładowanie nie daje… więc zostaje ze swoją frustracją i często poczuciem porażki wychowawczej, bo albo w końcu ten klaps mimo własnej woli “był”, albo dziecko i tak jest stratne, bo frustracja wychodzi w trzaskaniu garnkami, złym słowie itp.

      No i żeby nie było, zwolennikiem klapsów nie jestem, uważam, że to nie metoda, ale też przyznać się muszę, że kilka porażek w tym względzie zaliczyłam, nie jestem z tego dumna, ale też by normalnie funkcjonować, muszę sobie to wybaczyć…

      No i zgodzę się, z kilkoma dziewczynami, że chyba powinno się bardziej zadbać o problem “katowania dzieci”… bo takie osoby akcjami przeciwko klapsom się nie przejmą…

      Zamieszczone przez Bramkaa
      Kampania negujaca bicie dzieci to jest wybranie najlatwiejszej drogi. To takie samo pojscie na latwizne jak udzielanie kar cielesnych. Jesli jakas organizacja chce pomoc to powinna sie skupic na WYCHOWANIU RODZICOW, na przygotowaniu ich do roli rodzica, aby potrafili sobie radzic ze swoimi dziecmi.
      Skupianie sie na biciu jako takim jest lekko wyrwane z calosci bardzo kompleksowego zagadnienia jakim jest podejscie do dzieci. Bo rownie wazny ubytek na zdrowiu psychicznym dziecka moze spowodowac znecanie sie psychiczne, werbalne.
      Niestety nie kazdy czlowiek potrafi obchodzic sie z dziecmi. Niektorzy sami powielaja bledy swoich rodzicow, niektorzy sa nieswiadomi, a niekorym mimo dobrych checi brakuje podstawowej wiedzy na temat rozwoju dziecka, jego potrzeb, reakcji.. itd. Wychodzimy jako spoleczenstwo z zalozenia ze osoby dorosle sa intuicyjnie w stanie opiekowac sie wlasnymi dziecmi, zapewnic im optymalne warunki do rozwoju, do zabawy i do nauki.. Moim zdaniem to jest blad, wiele ludzi jest do rodzicielstwa nieprzygotowanych i to rodzicami powinny sie zajac organizacje majace na celu pomoc dzieciom.

      Zgadzam się z wami dziewczyny.

      O wiele więcej by to wniosło takie uświadamiania, pomoc rodzicom niż tego typu kampanie.
      Tu na forum wiele jest mam które ma kilka epizodów klapsów, pomimo, że nie chce tego robić. Jakoś żadna sobie nie pomaga, albo nie potrafi sobie pomóc.
      A kampania typu nie bije nic nie wnosi.

      A można by organizować szkolenia bezpłatne z psychologiem, wiele mam by poszło. Ja np tak.
      Dla mnie osobiście taka forma walki z klapsami, czy też innymi problemami z dziećmi byłaby skuteczniejsza

      • Zamieszczone przez Snoopy.
        Ula co to karny jeżyk?

        mój O jest chyba bardzo podobny do twojego Arturka, wystarczy ze spojrzę krzywo już płacze

        ale N jest coraz gorzej 🙁
        dzień bez bajek go nie rusza, kiedyś to była big kara, przeżywał bardzo, a teraz już nie
        zabranie ulubionej zabawki też już zaczyna byc lajtem,
        ma taki zegarek z ben10, nie rozstaje się s nim, zegarek jest z nim w łóżku itd, ostatnio za karę zabrałam, to on mi powiedział ze dobrze ze go biorę to przynjamniej baterie sie naładują (w nim nie ma baterii) tylko tak sobie powiedział by się wymądrzeć, rece opadają, dobrze jutro juz idzie do przedszkola

        mój styarszy to podobny model… kilka razy w zyciu klapa dostał. dumna nie jestem ale bezsilna wtedy byłam…. Teraz jako kare stosuje pójscie na góre. ostatnio było pójscie spac bez czytania (i teraz tym strasze). Za to lepiej niz kara działa na niego nagroda i zbieranie punktów (w przedszkolu zbierają koraliki i za 10 jest nagroda). A na Ale wystarczy spojrzec 🙂

        • Zamieszczone przez majowamama
          A dla mnie takie sadzanie za karę w odosobnieniu/kącie/na karnym jezyku czy jakims innym do tego celu wyznaczonym miejscu to znecanie się psychiczne.
          Walczę nieustannie z moim mężem, zwolennikiem tego typu kar.
          Za chwilę zacznie się zamykanie w pokoju itp.
          Moja córka bardzo to przezywa i w naszym przypadku nie widzę pozytywnego skutku takich metod.
          Świetnie radzę sobie z młodą bez tego.

          a ja sie nei zgadzam. jesli jest jasno okreslone za jakie zachowanie jest karny jezyk. I oczywiscie kara trwa tyle minut ile lat ma dziecko.

          • Jestem osobą, która w dzieciństwie dostawała pasem.
            Wiem, że moi rodzice działali w dobrej wierze.
            Kiedy o tym rozmawialiśmy pierwszy raz w moim dorosłym życiu (kiedy urodziła się Ptyla),
            byli szczerze zdziwieni, że klapsy mogą wywołać tak wiele niepotrzebnych i złych skutków.

            Jako dziecko wychowywane klapsami i pasem wiem,
            jak trudno jest powstrzymać sie od klapnięcia swojego dziecka,
            kiedy jest trudno ogarnąc sytuację.
            Ale sie da.

            Imo pójściem na łatwiznę jest szukanie wymówek typu “organizacje powinny to czy to”
            zamiast wziąć się w garść i nie bić dzieci.
            Jesteśmy dorośli i powinniśmy na sobą pracować,
            walczyć z pokusą czy z “lecącą do tyłka ręką”.
            Fajnie by było, gdyby były w PL organizacje, któe miałyby kasę na szkolenia dot. różnych aspektów wychowywania dzieci, radzenia sobie z emocjami..
            Ale póki co więcej kasy zbierają ci co tylko protestują
            niż ci co próbują zrobic cokolwiek dobrego.
            U nas są takie szkolenia prowadzone przez PPP, ale chętnych nie jest zbyt wielu.
            A więc powstaje pytanie – co w sumie dałyby takie szkolenia robione z pieniędzy takiej organizacji,
            skoro rodzice rzadko widzą potrzebę szkolenia się w tym zakresie
            i nie korzystają nawet z tych darmowych szkoleń, które już istnieją?

            Smuci mnie też, że w wątku krytykującym ustawę przeciw przemocy nie było dyskusji ani krytyki,
            podczas gdy tamta organizacja podpiera się artykułami (linki sa na ich stroine),
            w których znani dziennikarze ubolewają,
            że jak ustawa zostanie wprowadzona, to oni nie będa mogli dać klapa czy kpić ze swojego dziecka.
            Tam nikt tej organizacji nie skrytykował.
            Tutaj jest za to dyskusja i krytyka organizacji, która namawia do zaniechania klapsów.
            Jestem zdziwiona.

            • Zamieszczone przez ulaluki
              Tu na forum wiele jest mam które ma kilka epizodów klapsów, pomimo, że nie chce tego robić. Jakoś żadna sobie nie pomaga, albo nie potrafi sobie pomóc.
              A kampania typu nie bije nic nie wnosi.

              A można by organizować szkolenia bezpłatne z psychologiem, wiele mam by poszło. Ja np tak.
              Dla mnie osobiście taka forma walki z klapsami, czy też innymi problemami z dziećmi byłaby skuteczniejsza

              U nas takie szkolenia są. W PPP.
              Rodzice sa co roku zachęcani przez psychologa opiekującego sie przedszkolem (we wszystkich p-lach) do udziału.
              Zainteresowanie jest śladowe.
              Bo ludzie nie widza problemu.
              Może kampania komuś świadomi, że jest się czym zająć?

              • Zamieszczone przez Figa
                Tutaj jest za to dyskusja i krytyka organizacji, która namawia do zaniechania klapsów.
                Jestem zdziwiona.

                Figa, ja nie krytkuję, napisałam jasno, że mimo wszystko warto.
                Tylko zastanawiam się, czy ma jakiś odzew. Czy może coś skuteczniejszego…
                Dzieci wychowywanie nie jest łatwe, nikt nie uczy, nikt nie pomaga, często bezradnym rodzicom.

                Piszesz, że człowiek powinien wziąć się w garsć i nie bić. Myślę, że niewiele tu mam, które “klapsują” dzieci” bo uważają tą karę za słuszną.

                Trzeba sobie umieć radzić z emocjami, a skoro wiele mam nie potrafi to jednak ta pomoc jest potrzebna, pokazać sposoby radzenia sobie z emocjami.
                Dobrze wiesz, że jak człowiek jest wkurzony, mózg działa nie tak jak powinien.
                Trzeba znać techniki sobie radzenia z negatywnymi emocjami.
                Albo psycholog, można się lekami wspomóc, jeśli ktoś nerwowy.

                Sporadycznie klasnęłam dziecko, uwierz mi, że ja mam większą traumę niż dzieci.
                Bliźniaki na pewno tego jednego klapsa nie pamiętają, ja pamiętam.
                A nie należę do osób nerwowych, raczej cierpliwych.

                Nie tłumaczę się, tylko piszę, że nie jestem doskonała, ale chętnie skorzystałabym z pomocy psychologów, może nie dotyczącej klapsów, bo w sumie nie mam z tym problemu, w znacznej większości przypadku jednak się wstrzymuję.

                • Zamieszczone przez ulaluki
                  Figa, ja nie krytkuję, napisałam jasno, że mimo wszystko warto.
                  Tylko zastanawiam się, czy ma jakiś odzew. Czy może coś skuteczniejszego…
                  Dzieci wychowywanie nie jest łatwe, nikt nie uczy, nikt nie pomaga, często bezradnym rodzicom.

                  Piszesz, że człowiek powinien wziąć się w garsć i nie bić. Myślę, że niewiele tu mam, które “klapsują” dzieci” bo uważają tą karę za słuszną.

                  Trzeba sobie umieć radzić z emocjami, a skoro wiele mam nie potrafi to jednak ta pomoc jest potrzebna, pokazać sposoby radzenia sobie z emocjami.
                  Dobrze wiesz, że jak człowiek jest wkurzony, mózg działa nie tak jak powinien.
                  Trzeba znać techniki sobie radzenia z negatywnymi emocjami.
                  Albo psycholog, można się lekami wspomóc, jeśli ktoś nerwowy.

                  Sporadycznie klasnęłam dziecko, uwierz mi, że ja mam większą traumę niż dzieci.
                  Bliźniaki na pewno tego jednego klapsa nie pamiętają, ja pamiętam.
                  A nie należę do osób nerwowych, raczej cierpliwych.

                  Nie tłumaczę się, tylko piszę, że nie jestem doskonała, ale chętnie skorzystałabym z pomocy psychologów, może nie dotyczącej klapsów, bo w sumie nie mam z tym problemu, w znacznej większości przypadku jednak się wstrzymuję.

                  Każdy bezradny rodzic może poszukać pomocy choćby w swojej poradni rejonowej,
                  może akurat funkcjonuje ten sam projekt co w naszej.
                  A jeśli nie, to jest szansa, że ktoś tam podpowie, pomoże czy poradzi.

                  Kampania nie ma na celu uczyć ludzi jak nie klapsować,
                  bo nie jest kierowana IMO do ludzi, którzy unikają klapsów.
                  Jest kierowana do ludzi, którzy w klepaniu swoich dzieci nie widzą nic złego
                  albo nawet swoje prawo do tej “metody wychowawczej” pielęgnują i o zachowanie tego prawa walczą.
                  To im te spoty mają dopukać się do świadomości.

                  I dla rozjaśnienia mojego stanowiska – rozumiem, że każdemu może się nie udać utrzymać ręki i klepnąć.
                  Wtedy trzeba sobie wybaczyć, i żyć dalej, nadal starając się nie wychowywać dzieci metodą uderzeń.
                  Ale to zupełnie inna sprawa niż wewnętrzna zgoda i przyzwolenie na bicie dzieci przez dorosłych – czy to mniej czy bardziej hardcorowe.

                  • Zamieszczone przez Figa
                    Kampania nie ma na celu uczyć ludzi jak nie klapsować,
                    bo nie jest kierowana IMO do ludzi, którzy unikają klapsów.
                    Jest kierowana do ludzi, którzy w klepaniu swoich dzieci nie widzą nic złego
                    albo nawet swoje prawo do tej “metody wychowawczej” pielęgnują i o zachowanie tego prawa walczą.
                    To im te spoty mają dopukać się do świadomości.

                    I dla rozjaśnienia mojego stanowiska – rozumiem, że każdemu może się nie udać utrzymać ręki i klepnąć.
                    Wtedy trzeba sobie wybaczyć, i żyć dalej, nadal starając się nie wychowywać dzieci metodą uderzeń.
                    Ale to zupełnie inna sprawa niż wewnętrzna zgoda i przyzwolenie na bicie dzieci przez dorosłych – czy to mniej czy bardziej hardcorowe.

                    Rozumiem.

                    Akurat na polsat club oglądałam program o rodzinach niepolskih, które przekonane opowiadały, że bicie jest dobrą i skteczną metodą.

                    • Zamieszczone przez Jane
                      Ja tez, ale do tej pory pamietam upokorzenie 🙁

                      Dlatego moich dzieci nie bije i bic nie bede, sa inne sposoby wymierzania kar.

                      Podpiszę się…upokorzenie, ale najbardziej strach… Nie chcę żeby moje dzieci się mnie bały. Dostawałam klapsy… Nie byłam katowana, ale najgorsza była chwila przed klapsem, kiedy tata z taką wściekłością i niemalże furią się zbliżał i już widziałam, że rękę podnosi….
                      Nigdy nie uderzę mojego dziecka, a jak się starszej w młodości zdarzało mnie pacnąć, zawsze mówiłam, że innych się nie bije. Mówiłam, że ja jej nie biję i nie chcę żeby ona to robiła. I nie bije 🙂

                      • no wlasnie, trzeba po klapsie umieć isc dalej, zapomniec, a ja z tym mam najwiekszy problem. dlatego nie daje klapsów, bo to dla mnie trauma…
                        choć nie tak dawno pusciły mi nerwy i eF dostał w dupę. nie wiem kto bardziej wył – ja czy on.
                        przeprosiłam Go a on powiedział “wybaczam Ci, kocham Cię”, ale ja sobie jakoś nie wybaczyłam…
                        🙁

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Klapsy….

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general