Dziewczyny, czuję się w pracy na maksa niedoceniana…Wróciłam pół roku po urodzeniu Zuzki i od razu zabrałam się do ostrej roboty. Jestem w pracy najmłodsza i chociaż mam prawie 25 lat to jestem traktowana jak zwykła smarkula, która nic nie wie o tym, co robi, którą trzeba na każdym kroku poprawiać i pilnować…Dodam jeszcze, że pracuję w księgowości, jestem odpowiedzialna za rozliczenia z dostawcami i odbiorcami, kontakty z bankami i zarządznie środkami pieniężnymi. Dodatkowo robię strasznie dużo zestawień, wskaźników i innych robót finansowych.
Mam nowe pomysły, które usprawniłyby nam pracę i przynisły zysk, część udało mi się wprowadzić, ale księgowa za każdym razem jak jej powiem o czymś nowym mówi, że lepiej nie będziemy tego robić(na szczęście w tym roku idzie na emeryturę).
Osobiście zainicjowałam w listopadzie zmianę systemu komputerowego, którą poparli wszyscy, oprócz…głównej księgowej. I tak firma już wybrana, analiza przedwdrożeniowa gotowa, ale…księgowa już miesiąc czasu wstrzymuje wszystko i twierdzi do szefa, że wciąż ma jakieś “ale”, a jak ją dzisiaj wypytałam o szczegóły to się okazało, że wszytsko jest ok…
Naprawdę, mam już dość tej pracy, ale w perspektywie niedługiej chciałabym być znowu w ciąży i nie opłaca mi się szukać nowej…
Aha, oczywiście wina za wiele rzeczy jest zrzucan na mnie, a jak jest coś niewygodnego do zrobienia to mówi “idź z tym do Małgosi”.
Pocieszcie plizzz albo dajcie receptę, co robić???
Gosia i Zuzia ur. 26.04.2003
19 odpowiedzi na pytanie: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
chyba Ci nie pomoge Gosiu, jedynie powiem Ci ze nie jestes sama w takiej sytuacji… do pracy wrocilam w grudniu po 8 miesiacach nieobecnosci (zwolnienie lekarskie, potem urlop macierzynski i wypoczynkowy)…. i na dzien dobry zostalam “objechana” przez szefowa ze zwolnienie, dziecko itd…. czulam sie okropnie… Ale wiedzialam ze musze pracowac… wyluzowalam… staralam sie od poczatku pracowac jak trzeba i zeby bylo widac (nie znosze takich pokazow)…. ale nagrody nawet symbolicznej na koniec roku nie dostalam (tylko ja, inni symboliczne dostali-ci co dopiero zaczeli pracowac)… potem dowiedzialam sie od kolezanki ktora przyszla do na sdo pracy w maju ur. ze przy jej przyjmowaniu szefowa pytala o jej plany rodzinne bo…. cyt. slowa pani dr wypowiedziane w odpowiednim tonie: “jest tu taka jedna pani…poszla na zwolnienie, na macierzynski…”, bylo mi przykro i jest dalej, bo wiele pracy tu wlozylam, wlasna inicjatywe i serca….zostawie to bez komentarza… i tez mmi jest zle wiec w pelni rozumien Twoje rozgoryczenie…
Ewa i Jaś – 7 miesięcy!
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
a czy Twój szef jest na tyle normalny że możesz z nim szczerze porozmawiać? Ja zawsze stawiam na rozmowę 🙂
Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
Rzeczywiście skoro planujesz drugie dziecko to nie warto ci szukać nowej pracy. A to co sie dzieje moge tylko skomentować bardzo niecenzuralnymi słowami więc się powstrzymam. Ale wiesz… dzięki temu zdobywasz doświadczenie, a uwierz mi, że Twoje umiejętności, pomysły, to co masz w głowie, sa tylko Twoje i na 100% kiedyś dadzą wymierne efekty, satysfakcję. Zawsze tak jest, że nic w przyrodzienie ginie. Wiem o czym mówię, niestety…
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
Ja bym pogadała z główną księgową najpierw, o tym co Cię dręczy a jeśli to nie poskutuje, to pogadałabym z szefem. Musisz już sama wyczuć, jakie panują u Was relacje i czy na szczerą rozmowę możesz sobie pozwolić…
Agnieszka z Weroniką 14.05.03
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
to samo miałam napisać – szczerze porozmawiać z szefem…
a kasia wie co pisze 🙂 jest szefem 🙂
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
ja ze swoja rozmawiam….teraz traktuje mnie jak powietrze….
Ewa i Jaś – 7 miesięcy!
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
hihihihi 🙂
ale warunek jest taki, że szef musi być normalny. Z oszołomem lepiej nie zaczynać takiej rozmowy
Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
O ironio losu!!!!Kiedy skończyłam pisać tego posta zadzwonili do mnie z firmy, do której zostałam 2 tyg. temu “wypożyczona” na zastępstwo i zaproponowali mi pracę!!!! Potrzebują kogoś od zaraz na 3 mies. i ja wydaję się im być idealną osobą – tak stwierdzili po rozmowach z innymi kandydatami. Także owszem, rozważę tą propozycję jak najbardziej, tylko nie chcę sobie zamykać drzwi powrotu do tej pracy(bo przecież dzidzia w perspektywie)…
A co do rozmowy z szefem…rozmawiałam z nim i on z księgową. I jaki efekt – żaden!!!! Ona ma rację i koniec, a po rozmowach z szefem wypominała mi, że poleciałam do niego “na skargę”
Gosia i Zuzia ur. 26.04.2003
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
a może po prostu przeczekać ten rok? jakoś?
pozdrawiam serdecznie
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
gosiu:-) więc skoro w innej firmie docenili cię 🙂 czego gratuluje 🙂 to masz dwa wyjścia moim zdaniem :
przyjąć ich propozycję
albo zastosować to jako karte “przetargową” w swojej obecnej firmie…..choć z takim szefem to nie wiem jak by to się skończyło….
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
przeczekać
jesli planujesz dziecko
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
Jesteś ambitną, młodą dziewczyną…poczekaj aż księgowa odejdzie….będziesz miała pole do popisu……
Julka i prawie 18 miesięczny Karolek
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
Kasiu, bądź mym szefem… plizzzzzzz 😉
(choć dziś z moim rozmawiało sie nawet nawet… ale wyszłam z poczuciem, że za dwa dni nie będzie pamiętał, co mi powiedział i co polecił zrobić…)
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
Nic się nie martw, głowa do góry. Ja też jestem księgową i to najmłodszą w naszym dziale, wiem co to znaczy. Pamiętaj, że każda zmiana rodzi opór.
Najważniejsze to się nie poddawać, i dążyć do celu.
U mnie było jeszcze gorzej, a w kwietniu muszę wrócić do pracy i zobaczymy co będzie.
Wierz w siebie i nie przejmuj się szefową, i tak odchodzi, a Ty będziesz miała lepiej, jeśli wprowadzisz swoje zmiany.
Pozdrawiam,
Dominika i Gosia 29.05.2003
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
:-)))))))))))))))))))))))))))
Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
powrót nie jest prosty..wiem coś o tym…
wróciłam we wrześniu i okazało się że:
moją pracę wykonuje ktoś inny
zabrała mi(ona, t aco robi moją działkę) moje dokumenty nawet stare i mam teraz burdel, jest kontrola a ja nie wiem gdzie są moje papiery
byłam specjalistką w dziedzinie UE, a tera nie mam żadnego zadania z tym związanego a robię jakieś pierdoły
moja koleżanka osobista jest szefem nowego wydziału stricte z mojej działki, ale mnie nie chce”bo ty ciagle będziesz na zwolnieniach z tym dzieckiem”
no i tak w skrócie……
oczywiście też nie dostałam nagrody ani premii, mimo, że były już dwie
czasem mam tak dość, że myślę o zmianie pracy. cięzko stać się takim<niepotrzebnym człowieczkiem” ale…też chcę drugie dziecko, więc narazie wytrzymam.
ty też musisz. głową muru nie przebijesz, więc oszczędzaj siebie i swoje nerwy. zmiana pracy chyba nie jest do końca dobrym pomysłem, bo później w nowej firmie mogą mieć do ciebie jeszcze większe pretensje o kolejne dziecko..
może zostaw sobie furtkę w tej drugiej firmie i umów się z nimi za parę miesiecy… jeśli przypadłaś im do gustu, poczekają.
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić?
Goniu, Kochana!!!!
wiem, ze Ci nie jest łatwo ale poczekałąbym na Twoim miejscu z dwóch powodów: pierwszy to myśl o kolejnym maluchu a drugi to fakt, że główna księgowa odchodzi na emeryturę…..
zostawiłąbym też jednak furtke w tej drugiej firmie….. tak na wszelki wypadek jako kartę na “czarną godzinę”.
Nie pocieszę Cię… ale ja też po powrocie do pracy okazuje się że byabym zwolniona…. na moje miejsce zatrudniono kogoś innego, kto robi dokłądnie to co ja robiłąm a dla mnie okazało sie “redukcja etatu” lub przebranżowienie… i tak z dzialu kontroli wylądowałam w akwizycji jako manager…. ze zredukowaną o 1/3 pensją….. fajnie prawda? i to tylko na umowę do końca kwietnia. Potem musze otworzyć własną dzialalnosć gospodarczą i zacząć działać jako agent ubezpieeczeniowy…. nic tylko podskakiwać z radości. Jedyną pociechą jest to, ze będę miała Stefka blisko bo biuro otworzymy na tym samym placu gdzie mieszkamy…
pozdrawiam efik i Stefek (14 lipca)
Do wszystkich…
Na początku baaardzo dziekuję za rady, porady, pocieszenia itp. Przepraszam, że piszę dopiero teraz, ale nie byłam dziś w pracy i dopiero teraz dorwałam się do kompa w domuk. Cóż…sprawa z tamtą firmą wyjaśniła się o tyle, że byłaby to praca tylko na 4 mies. i nie miałabym szans powrotu do mojej firmy, a płaca taka sama, więc mając w perspektywie drugie dziecko zrezygnowałam z tej propozycji…Ale wiem, że oni jeszcze kiedyś do mnie zadzwonią, bo jak u nich byłam to byli naprawde zadowoleni, więc w rozmowie nie wykluczyłam naszej współpracy w przyszłości…
Muszę przeczekać, jak najwięcej się uczyć i być dobra w tym, co robię – mam nadzieję, że księgowa szybko się zdecyduje odejść i będzie jakaś lesza atmosfera w pracy.
Poza tym myślę, że ona się trochę przeraziła tego, że ja moge odejść i była wczoraj dla mnie niezwykle miła, więc może paradoksalnie cała sytuacja wyjdzie na dobre.
Podsumowując, MARZĘ O ZAŁOŻENIU WŁASNEJ FIRMY!!!!Mam kilka pomysłów, zreszta własna firma była zawsze moim marzeniem, ale póki co jest Zuzia i te chwile spędzone z nią już nie wrócą, więc kariera musi poczekać…
Masz Ci los, ja tu sobie piszę a Zuzka się cała wymazała długopisem.
pozdrawiam
Gosia i Zuzia ur. 26.04.2003
Re: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???
Aha, Katarzynko, przychylam sie do opinii Lei: BĄDŹ MOIM SZEFEM!!!!
Gosia i Zuzia ur. 26.04.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: kłopoty w pracy – plizzz, pocieszcie co robić???