kłótnie

ostatnio ogladłąm jakis tam programik w którym psycholog opowiadał, że nie ma dobrego związku bez kłótni, bo to trochę tak, jakby w tym związku nie było emocji, napięcia, jakby jednemu kompletnie na drugim nie zalezało

chodzę i myślę, często sie kłócicie?
bo my chyba aż za często i już przywykliśmy do tych sprzeczek – nie ma już przeprasznia, cichych dni – pokrzyczymy na siebie i za 5 minut jakby nigdy nic
dziś już jedną kłótnię mamy za sobą – a bylismy razem ok 40min. – a do wieczora duużo czasu

to jak kłócicie się czy jestescie idelanymi małżeństwami

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: kłótnie

  1. Zamieszczone przez zadziorka
    Probowal to jakoś naprawić?Mowil cos o tym?
    Przykro mi z Twojego powodu…

    Długo by opowiadać.
    Ja też jestem czasami prawdziwą bitch i zdaję sobie z tego sprawę.
    Przede wszystkim nic się nie dzieje bez przyczyny, a ja jestem mistrzynia prowokacji.
    Gwoździem do trumny jest to nasze siedzenie sobie na karku już od 5 czy 6 lat. Ja szukam pracy, ale łatwo nie jest i zdaję sobie sprawę, że to może potrwać.
    A nasze małżeństwo wymaga pomocy od wczoraj w zasadzie.

    • Zamieszczone przez majowamama
      Nie wyobrażam sobie życia z facetem który da sie sprowokować i posunie się do rękoczynów…..

      No… 🙁
      Mnie też jest przykro i mam blokadę. Nie wiem, jak naprawić to, co się zepsuło. Kocham i nienawidzę czasami tak samo mocno.
      Ale każdy zasługuje na drugą szansę. Ja sama również.

      • Zamieszczone przez majowamama
        Nie wyobrażam sobie życia z facetem który da sie sprowokować i posunie się do rękoczynów…..

        Po co Jej to pisać…? Oliweczce…?

        Oliweczko, mam nadzieję, że to przetrwacie i jakkolwiek banalnie to brzmi – wyjdziecie mocniejsi…..

        • Zamieszczone przez majowamama
          Po co?
          Choćby po to, że to na jednym razie się nie kończy….
          Niestety.
          Może zbyt radykalnie myślę, ale taki związek dla mnie jest spalony.

          No ale przecież Ona doskonale sobie zdaje z tego sprawę….
          Zresztą bez sensu, po co to piszę… Po prostu, gdybym była na Jej miejscu takie komentarze tylko by mi dowalały…. A może Jej nie…..?

          • Zamieszczone przez majowamama

            Może zbyt radykalnie myślę, ale taki związek dla mnie jest spalony.

            A dzieci?
            Kilka lat temu spakowałabym torbę i po prostu się wyniosła, by dać i sobie i jemu trochę świeżego powietrza, by nabrać dystansu i parę rzeczy sobie poukładać.
            Dziś są dzieci i tego zrobić nie mogę.
            Dlatego to takie trudne.

            • Zamieszczone przez oliweczka
              A dzieci?
              Kilka lat temu spakowałabym torbę i po prostu się wyniosła, by dać i sobie i jemu trochę świeżego powietrza, by nabrać dystansu i parę rzeczy sobie poukładać.
              Dziś są dzieci i tego zrobić nie mogę.
              Dlatego to takie trudne.

              A ja kiedys spakowalam dzieci i sie wynioslam. Nie dal nam odejsc 🙂 Rozlaka byla krotka, ale moim zdaniem, pomogla. Czasami dopiero jak cos tracimy zdajemy sobie sprawe jak nam zalezy. W ten sposob mozna sie przekonac czy bycie razem ma jeszcze sens. Powodzenia zycze. I pamietaj, Ty jestes odpowiedzialna za siebie i za Twoje dzieci 🙂 Powodzenia!

              • Dodam jeszcze, ze ja to w duzej mierze dla dzieci zrobilam. One potrzebuja spokoju i bezpieczenstwa (i nie dochodzilo do rekoczynow – co jest stokroc gorsze)

                • Zamieszczone przez oliweczka
                  A dzieci?

                  ja bym sie spakowala SAMA bez dzieci.
                  bo w sumie dlaczego jedna strona ma znac dzien swistaka?
                  poza tym mnie nie stac na utrzymanie dzieci

                  • W naszym związku to ja jestem choleryk i chyba potrzebuję się czasem pokłócić (najczęściej przed @). Tylko, że mój mąż innego jest temperamentu i nie daje się tak łatwo sprowokować – co mnie jeszcze bardziej rozsierdza, drążę temat, używam mocniejszych słów, szukam granicy jego wytrzymałości… Jak sobie tak pokrzyczę to mi lżej. On chyba rozumie tą moją potrzebę bo wystarczy mój buziak na przeprosiny i jest ok.. do następnego miesiaca

                    Oliweczka, nie wiem czy masz taką możliwość, ale idź do pracy.. Poczujeś się dowartościowana, mąż mniej pewny siebie, dzieciom (sobie?) przetniesz pempowinę i w razie czego będziesz miała za co żyć. Przy kolejnych rękoczynach zadzwoń po bliskich, niech Ci pomogą męża spakować, czemu to Ty masz opuszczać dom. Ja dzieci nie zostawiłabym..

                    • Zamieszczone przez ahimsa
                      Ale w sensie kłótni o drugie czy już jak drugie się pojawia?

                      Ani to ani to.

                      U mnie (nas?) był taki głupi okres kiedy już byliśmy oboje gotowi na drugie dziecko (chociaż wątpliwości były, nie powiem), a ja w ciążę nie zachodziłam.
                      Z jednej strony – małe mieszkanie (wtedy wydawało się, że nie ma szans na większe), niepewna sytuacja pracowa, z drugiej – starsza rosła, nie chcieliśmy “dwóch jedynaków”, no ale zdecydowaliśmy się… I parę miesięcy czekaliśmy. Ja łapałam wtedy doły o wszystko. Mąż mniej skłonny do depresji, ale wszystko go wkurzało… Jak już zaszłam w ciążę, to było “przypieczętowane” i przestaliśmy się miotać 😉
                      To tak w skrócie

                      • Zamieszczone przez Pimpka
                        Uważam, że lepsza kłótnia – nawet ostra – niż “ciche dni”. Szkoda mi czasu na noszenie urazy przez tydzień. Wolę wygarnąć wszystko od razu, pokrzyczeć nawet, rzucić butem. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, żebyśmy byli pokłóceni kładąc się wieczorem spać, a jesteśmy już razem 9 lat.
                        Kłótnia oczyszcza;-)

                        Mój facet tak ma.
                        Potrafi się obrazić, strzelić focha, milczeć ostentacyjnie.
                        Mam wrażenie że z czasem jakby gorzej, tj. przedłużają mu się okresy sfochowania. Czasami nie wyjaśnimy sobie rzeczy poprzedniej a już jest następna. Bardzo mnie to męczy. 🙁 Dla mnie nie ma gorszej rzeczy niż jak próbuję coś wyjaśnić a on mnie otwarcie olewa (i on to niestety wie…)
                        Tego nie da się zmienić, przetłumaczyć. Ten typ tak ma, niestety, du. A blada 🙁

                        • Zamieszczone przez szpilki
                          ja bym sie spakowala SAMA bez dzieci.
                          bo w sumie dlaczego jedna strona ma znac dzien swistaka?
                          poza tym mnie nie stac na utrzymanie dzieci

                          Oj, ryzykowne jak trafisz na naprawdę DOŻARTEGO faceta.
                          Może potem udowadniać, że ŚWIADOMIE PORZUCIŁA dzieci.

                          Co do Oliweczki serdecznie jej współczuję i DOSKONALE ROZUMIEM patową sytuację, oj, niestety, doskonale….

                          • to jak kłócicie się czy jestescie idelanymi małżeństwami [/QUOTE]

                            Jesli się kłócicie i godzicie to super; Ja ze swoim byłym miałam starcia w senisie, że jak się pokłóciliśmy to trzymało nas z 2-3 dni, potem się godziliśmy a potem znowu. W końcu powiedziałam dość, nie dawałam już rady z tym napięciem…

                            • my tez jak sie klucimy to prawie na skraj rozwodu i niestety te klutnie sa coraz czestrze i najbardziej zal mi wtedy mlodego i czasami mam ochote zabrac go i wyjsc i nie wrocic

                              • A ja dodatkowo mam tak długą pepowinę, że gdziekolwiek mam bez dziecka wyjść – na imprezę, do kina czy do znajomych, to truchleję.

                                Mam tak samo. Na serio duuuża przeszkoda by pożyć tylko we dwoje.
                                A to jest niezbędne! Teraz ciut się to zmienia, bo młody tez już większy.

                                Ale opornie mi to idzie;) z M. zaczelam byc spokojna jak mial 4 lata- teraz podejrzewam moze byc podobnie. ( czyli jeszcze z 1,5 roku)

                                Inna sprawa, że nie mam nikogo na miejscu- za babcię to bym oddała dużo;) i co innego zostawić dziecko z babcia a co innego z obcą babą.

                                • Zamieszczone przez ahimsa
                                  Mam tak samo. Na serio duuuża przeszkoda by pożyć tylko we dwoje.
                                  A to jest niezbędne! Teraz ciut się to zmienia, bo młody tez już większy.

                                  Ale opornie mi to idzie;) z M. zaczelam byc spokojna jak mial 4 lata- teraz podejrzewam moze byc podobnie. ( czyli jeszcze z 1,5 roku)

                                  Inna sprawa, że nie mam nikogo na miejscu- za babcię to bym oddała dużo;) i co innego zostawić dziecko z babcia a co innego z obcą babą.

                                  Ja też po ostatnich wojnach w domu zrobiłam swego rodzaju rachunek sumienia i doszlam od wniosku że poza codziennymi problemami (praca, pieniądze, zmęczenie itp) stało się coś jeszcze… zupełnie zatraciliśmy się w rodzicielstwie gubiąc powoli relację mąż – żona. Porozmawiałam z P., On też widocznie przemyślał sprawę bo 29 grudnia – w dniu naszej rocznicy ślubu zjawiła się u nas teściowa która została Olusiem a ja zostałam zaproszona na kolację! Nie było nas w domu raptem 3 godziny (oczywiście w tym czasie dwa razy dzwoniłam do domu bo pierwszy raz nie było żadnego z nas przy kąpieli i usypianiu) a nadrobiliśmy kawał czasu i co najważniejsze nadal jest dobrze. Pierwszy raz od bardzo dawna spędziliśmy czas tylko we dwoje, na rozmowie o nas. Obiecaliśmy sobie chociaż raz na dwa miesiące gdzieś sami wyjść, chociaż na kawę bez specjalnych okazji!
                                  Zdaję sobie sprawę że nie jest to antidotum na wszystkie problemy ale na razie pomogło…

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: kłótnie

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general