Kobieta w ciąży, a postawa męża :)

Ponieważ bardzo różnie ostatnio wychodzi nam z mężem “dogadywanie się” na temat tego, co kto robi w domu itp itd, nie wdając się w szczegóły mam pytanie: czy Wasz mąż/partner pomagał Wam w trakcie ciąży i po urodzeniu się dziecka? Chodzi mi o obowiązki domowe, przy dziecku itp. Czy czułyście się w jakiś specjalny, szczególny sposób traktowane?

Bo ja się czuję, szczerze mówiąc, traktowana trochę po macoszemu 🙁 i ciekawa jestem, czy faktycznie mam podstawy, czy też może to moje ciążowe urojenia 😀

Będę wdzięczna za wypowiedzi 🙂 z góry dzięki.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Kobieta w ciąży, a postawa męża :)

  1. Najlepszym rozwiązaniem będzie jezeli znajdziesz sobie kogos do pomocy w domu, skoro on nie (moze, chce, czasu brak czy tysiące innych powodów),skoro zle sie czujesz i nie dasz rady robic pewnych rzeczy to porozmawiaj z nim i przedstaw pomysł na rozwiązanie tej sytuacji 🙂 spokojnej ciązy zycze 🙂

    • czasami sie troszke w duszy wkurzalam, ze maz nie traktowal mnie jakos specjalnie
      ale sama powtarzalam caly czas, ze ciaza to nie choroba

      w drugiej ciazy czulam sie ciut gorzej i pamietam, ze szczegolnie na poczatku, a bylo wyjatkowo upalne lato, czesto po prostu wreczalam mezowi starszego syna i wyrzucalam ich na spacer, zeby chwile samej odetchnac

      ale generalnie mialam raczej znosne ciaze

      • Zamieszczone przez Olinja
        mój od zawsze pomagał we wszystkim, fakt to ja planowałam i ustalałam wszystko

        mam tak samo.

        jednak dzisiaj wiem, ze mogę liczycna to, ze np idąc na zakupy kupi rzeczy, których nie ma na kartce bo ja zapomniałam je tam umieścic a powinny sie znaleźć.

        zazdroszcze! moj pawel nie kupi polowy kartki, ktora zapisalam. nie zauwazy, ze kartka ma 2 strony 🙂 albo zapomnial to, co wlasnie przeczytal bo juz szukal nastepnej rzeczy z listy 😀
        i tak wysylajac pawelka na zakupy z KARTKA mam 100% pewnosci, ze 1/4 z listy nie bedzie… ale za to rzeczywiscie dokupi cos “od siebie” – slodycze, piwo ;), cole… – czyli wszystko, czego nie tykam.

        • A mój pomagał i pomaga i w pierwszej i w tej ciazy. I tak samo przy synku, nie spodziewałam się nawet, że będzie takim zaangażowanym tatusiem. Na samym poczatku to on się pierwszy budził na płacz Jonatanka w nocy, przynosił mi go do cycka, a potem przewijał i odnosił do łóżeczka. Dodatkowo obecna ciąża od początku jest bardzo trudna więc nawet dostaję ochrzan jak coś chcę sama robić 😀 Wyręcza mnie we wszystkim co się da, w miarę oczywiście możliwości, nawet stara się gotować, choć różny jest tego efekt 😉 Jednym słowem cudownego mam męża!!!!!

          A na Twoim miejscu to postarałabym sie wyjaśnić mężowi, że tym razem czujesz się o wiele gorzej niż w pierwszej ciąży, może nawet, że lekarz ci kazał dużo odpoczywać. NA pewno zrozumie, jak dokładnie mu opiszesz jak Ci źle i że oczekujesz więcej zaangażowania z jego strony. Mężczyznom czasem trzeba wyłożyć “kawę na ławę”, bo mogą się po prostu nie domyślać, że coś jest nie tak.

          • Pamiętam jak w pierwszej ciąży niemal cały czas leżałam plackiem,hehe. Nie nosiłam NIGDY żadnych zakupów-pełna porcelana!:) Nie była to ciąża zagrożona.

            Z drugim w 7 mc ciąży na kolanach sprzątałam chatę po wyprowadzce.

            • jak ja byłam w ciąży zarówno pierwszej jak i drugiej to nie robiłam praktycznie nic po za gotowaniem i czasami tylko prasowaniem
              w pierwszej profilaktycznie a w drugiej to juz naprawdę musiałam bardzo uważać
              więc wydawało mi się to zupełnie naturalne
              a tak w ogóle to dzielimy sie wszystkimi obowiązkami i to nawet nie jest taki sztywny podział tylko wg. aktualnych możliwości i potrzeb i do niczego nie muszę mojego męża namawiać ani zmuszać 😉

              • W pierszej ciązy pomagał i był bardzo troskliwy. Drugia ciąża to był cudowny wspólny okres zrozumienia i praktycznie on wszystko robił, ja dużo leżłam bo miłam łożysko przodujace, przy dziecku nie miał jak pomagać bo zaczęła się budowa i doby mu brakowało.
                Za to przy trzecim przeszedł samego siebie i w ciąży i w opiece nad dzieckiem. Wspominam ten okres jako najpiękniejszy w naszym wspólnym życiu.

                • Zamieszczone przez Dominikka
                  Chodzi mi o obowiązki domowe, przy dziecku itp. Czy czułyście się w jakiś specjalny, szczególny sposób traktowane?

                  Ja pomimo nakazu leżenia i ciąży zagrożonej nie mogę się niczego doprosić do pomocy w domu… za to w ogrodzie zielska nie uświadczysz:mad: ale co tam, koty i pajęczyny i inne syfy w domu mogą być, w końcu tam się tylko śpi:mad:

                  • Mój małz od urodzenia jsia go kapie – to moje zadanie tylko jak nie ma Marcina.
                    jak byłam w ciazy to faktycznie dbało mnie tego nie rób za tamto sie nie bierz – jak robilismy remont to wyganiał mnie z domu bo wiercenie – drgania mogą zaszkodzić w ogóle mój małż to kochane stworzenie jest 🙂 jak mam chandre to robi mi kapielz piankai przynosi do łazienki kieliszek różowego martini albo goni mnie na skłaki zebym się “wykur…”
                    potem od razu lepiej

                    • dobijcie jeszcze dziewczyne jak wam męzowie pomagali i jacy byli cudowni:)

                      • U nas to jest tak, że to ja staram się wesprzeć męża w pracach domowych. Ja zarabiam a on kończy studia doktoranckie i ma ciut więcej czasu, który poświęca domowi. Jak skończy doktorat i zacznie zarabiać to się pewnie to pozmienia… oboje na to czekamy.
                        Narzekać nie mogę… nawet koledzy mówią, że to ideał!! 😀

                        • Zamieszczone przez Dominikka
                          Ponieważ bardzo różnie ostatnio wychodzi nam z mężem “dogadywanie się” na temat tego, co kto robi w domu itp itd, nie wdając się w szczegóły mam pytanie: czy Wasz mąż/partner pomagał Wam w trakcie ciąży i po urodzeniu się dziecka? Chodzi mi o obowiązki domowe, przy dziecku itp. Czy czułyście się w jakiś specjalny, szczególny sposób traktowane?

                          Bo ja się czuję, szczerze mówiąc, traktowana trochę po macoszemu 🙁 i ciekawa jestem, czy faktycznie mam podstawy, czy też może to moje ciążowe urojenia 😀

                          Będę wdzięczna za wypowiedzi 🙂 z góry dzięki.

                          nie mialam jeszcze okazji “sprawdzic” 😉

                          • Przy pierwszym dziecku pomagal wiecej bo mial inna prace w domu nie bylo za duzo pracy bo mieszkalismy w 1 pokoju u tesciow a teraz w ciazy nie robilam NIC!!! Myl okna, odkurzal itd Po porodzie nadal sprzata chociaz ja tez staram sie robic juz bo facet od rana do wiecyora w robocie i jeszcze prace domowe na glowie.
                            Ale on wciaz powtarza ze robi to bo lubi:D

                            • Dzięki Wam bardzo za wszystkie odpowiedzi 🙂
                              Załamywać się nie będę na pewno 🙂 – ale z mężem pogadam poważnie po raz kolejny – teraz przynajmniej wiem, że moje “marzenia” na temat czułego i troskliwego traktowania ciężarnej żony nie są wyjęte z bajek 😀 Co mnie ofkors cieszy 😀

                              Nawiasem: ja też uważam, że ciąża to nie choroba i też staram się, co tylko mogę, robić sama. W pierwszej ciąży czułam się dobrze, pracowałam do 6-tego miesiąca, potem poszłam na zwolnienie, bo byłam zagrożona porodem przedwczesnym – a i tak jeszcze zaliczyłam remont, przebudowę mieszkania, generalne porządki poremontowe i przemeblowanie i całkiem sporo sama zrobiłam – nie miałam innego wyjścia.

                              Teraz czuję się kiepsko; ale damy radę 😉

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Kobieta w ciąży, a postawa męża :)

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general