No właśnie. Dupsko rośnie… Ostatnio nawet MM nie daje rady. No po prostu wyglądam okropnie.
Spróbowałam koktajlu z herbapolu – SLIM FIGURA. Smaczne, syci nawet mnie (trochę ). Tylko ciężko go dostać. Na allegro wyszperałam jakiś o nazwie MOLKE KUR. No i nie wiem czy warto go kupić. Czy w ogóle warto pić tego typu preparaty.
Macie jakieś doświadczenia w tej materii? Pomożecie? Bo nie mogę uż patrzeć na te zwały sadła.
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Koktajle odżywcze (czyt. odchudzające). Warto czy nie
ech… efekt jojo to moje drugie imię
Najtrudniej jest pierwsze dwa dni wytrzymać. Ale to działa po chwili. WYpijasz koktail, potem popijasz jeszcze sobie wodę i po pół godzinie czujesz się objedzona, że hej.
Ja jadam pełny obiad koło 13tej, potem najpóźniej do 19tej koktail i nie jestem głodna.
A wiecie, że schudłam… spodnie spadają mi z tyłka. W talii zrobiły się luźne, że muszę brzuch wypinać, żeby nie spadły. Paski staną się znowu w cenie!! 😀
Za tydzień jedziemy do mojej mamy… zastanawiam się jak ja to zrobię, żeby tam pić koktaile a nie jeść… ona jest orędowniczką zdrowego odżywiania się i mówi mi cały czas, że niepowodzenia w staranich powinnam zrzucić na moje nerki, wątrobe i powinnam się zdrowo odżywiać to sie uda…. jak zobaczy ten proszek to będzie marudziła…. ech… no ale co tam…. nie przerwę, bo dobrze mi idzie!!
Jeśli się ograniczy kalorie na obiad a zacznie jeść śniadania normalne i lekką kolację to kg nie wracają tak szybko. Nie można tylko zacząć dojadać. Niestety jak się ma skłonność do tycia to trzeba na stałę zmienić system żywienia…. acz na koktailach nie można jechać cały czas, bo wątroba wysiądzie!! Ale to oczywiste!
Paszula, a jak dlugo zamierzasz pic koktajl? ja tylko tyle na ile starczy mi ta jedna puszka, dalej chce radzic sobie sama:)
maly chcial nalesniki (moglby codziennie je jesc) i pachnie mi niemy, ze szok, bo ja UWIELBIAM nalesniczki…. Ale twarda jestem, zaraz koktajl zrobie.
Swietnie, ze widzisz juz efekty!! Nie daj sie u mamy:)
P.s. jako gratis wybralam sobie batonika mussli, moge go zjesc?
GLODNA JESTEM:( 🙁 🙁
Batonik jak będą pierwsze efekty!!!
Zjedź marchewkę albo coś takiego.
Dopisuję tutaj, bo zapomniałam odpowiedzieć, że jak kupiłam dwie porcje…. teraz kończy mi się truskawka powoli i zaczynam bananowy. W sumie miesiąc na diecie… a potem pociągne zdrowym odżywianiem… tzn już szczupła zadbam o siebie naprawdę… bo koktail uważam, za mało zdrowy… wrócę do naturalnych produktów, jak najmniej przetworzonych. Może małż znowu zacznie piec chleb…hmm
Ja dzisiaj na głodniaka przed koktailem robiłam zakupy. To mega wyzwanie… ale ciągle sobie przypominałam, że mój małż nie da rady zjeść tych wszystkich rzeczy na które ja mam teraz ochotę. No i kupiłam to co dla Basia i małża no i dla nas na obiadki weekednowe na działce.
Pewnie popiję to wszystko alkoholem, ale co tam…
Właśnie… jaki macie stosunek do kalorii z alkoholu? Alkohol to energia ale jak się popatrzy na proces “trawienia” czy spalania alkoholu to nie przemienia się on w nic co mogłoby się odłożyć… tylko w aldehyd octowy… acz nie mam pojęcia jak to przebiega… czy któraś może mnie oświecić? Wg mnie np w piwie tuczy tylko słód…. ale poza tym? Wypowiadajcie się do woli!!
Ja wzięłam długopis!! 😉
Nie mam pojecia
paszula, odpowiedzi pyatania przez przypadek napisalam w Twoim poscie zacytowanym przeze mnie
Doczytaj, prosze…;)
[LEFT]Doczytałam 🙂 Może nie przegapiłam niczego.
No u mnie to jakoś dwa tygodnie trwa dietka… im dłużej tym łatwiej choć są chwile zwątpienia… i miałabym ochotę coś zjeść, ale boję się, że koktail i jedzenie mnie utuczą… a tego bym bardzo nie chciała, więc nie mam wyboru. 🙂
Co do zakwasu to najlepiej wrzucić do słoika kromkę chleba na zakwasie kupionego po psrostu w sklepie… niech sobie postoi… może powstać pianka ale nie powinna powstawać pleśń. No a potem na tym robi się resztę. Potem sobie zostaw trochę takiego ciasta na następne pieczenie chleba.
O szczegóły musiałabym podpytać małża, bo to on specjalista:)[/LEFT]
Dzieki:)
u mnie najwiekszym problemem bedzie szykowanie jedzonka dla synka, ale mam nadzieje dac rade:)
mysle, ze jak naprawde bardzo przypili jakas zachciewajka, to chyba nic sie zlego nie stanie jak sie jej poddasz(poddam;))
Siostro! Ja też 🙂 Masakrycznie 🙁 Idę wypić szklankę kefiru z błonnikiem bo koktajl jeszcze nie doszedł.
generalnie alkohol odwadnia, czyli chwilowo (na drugi dzień) możesz mieć odrobinę na wadze mniej, ale to bardzo złudne bo jak organizm się nawodni to niestety będzie więcej.
Najwięcej wchodzi przynajmiej mi w tyłek czerowne wino (choć pijam wytrawne tylko) i piwko.
I w dodatku po alko. robię się b. głodna jak wilk….
Ale jak tam w jeden weekend wypijesz trochę (!) i nie zagryziesz jedzonkiem to niech tam…. NA ZDROWIE i miłego weekendu 🙂
A po drugie to za dużo nie wypijesz bo szybciutko się upijesz
ja tez!! zmiatam z lodowki wszystko co sie da
A ja właśnie jak piję np piwo to nie jestem w stanie zjeść nic, bo tak mnie zapycha a jak zjem to piwa już nie zmieszczę.
Wyczytałam na forum dla siłaczy coś takiego:
post Charona jest przekonujący. 🙂 Mnie zawsze takie wywody przekonują… o ile są prawdziwe!!
Czyli alkohol z jednej strony potencjał ma ale nie tuczy w 100%.
Piwo na pewno….
Byle nie zajdać!!
No i po wadze to mało mogę zaobserwować, bo tak jak pisałam wcześniej… nie ważę się, bo to mnie zawsze stresowało… po ciuchach i lustrze oceniam efekty… bo w sumie to nie o faktyczne kg chodzi a dobre samopoczucie… gdybym się czuła dobrze z sobą trochę większą to bym się nie odchudzała, bo po co a że tak nie jest to walczę o dobry nastrój!! 😉
żeby tam tylko z lodówy, ale zjadam dziecku smakołyki i odnotowuje w myślach “że odkupie” (nawet te które kupiłam dla niej a o których ona jeszcze NIE WIE). Ale robię to więc chyba jeszcze najgorzej nie jest choć moralniak chwyta.
Śmieszy mnie, że wtedy nie mam ochoty na sałatki, surówki czyli zdrowe jedzonko tylko na konkrety z mięcha i słodkości.
A jutro młoda ma 4 urodzinki i właśnie szykuję 2 dniową imprezkę. W sobotę (jutro) kinderbal (kupiłam dla dzieci kolorowe włosy/maski na przebieranki(sukienusie dla gości też jakieś mamy), jak będzie ciepło to i duży dmuchany basen się znajdzie 🙂 a w niedzielę rodzinka. I teraz pytanie, ile kurna przytyję i cieszyć się z tej imprezki czy się martwić…
Jeśli w avatarku to Ty to chyba nie ma z czego chudnąć, hę?! 😉
Ale za wyjadanie słodyczy dziecku nawet tych ukrytych to lanie się należy!!:Nie nie:
O impreze się nie martw… pobiegasz za dzieciakami i spalisz wszsytko!!
Sie podpisze za wyjatkiem wyjadania dziecku slodyczy, bo…sama tak czasami robie
Ja jeśli jem coś co z przeznaczeniem dla Baśki to daję Baśce a ona się ze mną dzieli. Przynajmniej moralniaka nie ma… no chyba, że miało to by być zbyt często to wtedy moralniak związany z tym, że dziecko za dużo słodyczy je!! 😉
ja mam czasami takie napdy na slodkie, ze nie bata – musze zjesc!!!. jak nie ma Dawidka w domu to biore bez pytania, bo nie wie, ze ma slodkie, a jak jest w domku to pytam czy moge:)
Znasz odpowiedź na pytanie: Koktajle odżywcze (czyt. odchudzające). Warto czy nie