Kolczyki u niemowląt?

Witam,

Co sądzicie o kolczykach u niemowląt? Jaki wiek na przebicie uszu jest dobry? Wczoraj poznalam pania, ktora ma córke 1,5 roczna z kolczykami i zapytalam sie kiedy miala przekuwane uszy, a ta mi powiedziala, ze jak miala miesiąc…bylam w szoku! A ona na to, ze pediatra powiedzial, ze nie ma zadnych przeciwwskazan, zeby nie przebijac i nawet lepiej jest przebijac jak sa wlasnie niemowlętami anizeli 3-latkami (bo dziecko jest bardziej ruchliwe, swiadome i bardziej boli)…Ja mam 3-miesieczna córke i tak sie zastanawiam nad tym czy przekuć jej czy tez nie?? Kto ma niemowlaka z przekutymi uszami, czy to bolalo? czy babralo sie to? Czy ktos ma złe doswiadczenia?

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Kolczyki u niemowląt?

  1. Zamieszczone przez Anioleczekk78
    Witam,

    Co sądzicie o kolczykach u niemowląt?

    A po co niemowlakowi kolczyki?
    Dla mnie jest to tylko i wyłącznie fanaberia rodziców.

    Moja córka ma prawie 6 lat i jeszcze nie ma dziurek w uszach. Nawet nie przyszła z taka prośbą. Jest w takim wieku, że teraz pewnie bym jej uległa ale to ma być tylko i wyłącznie jej wola.

    • ja też nie sądzę że przebijanie uszu niemowlętom to dobry pomysł…
      Poczekajmy choćby do wieku przedszkolnego…

      • Niemowlęta z kolczykami w uszach nie podobają mi się.
        Słodkie małe dziecko i blacha w uszach – takie mam natychmiast skojarzenie i nic na to nie poradzę

        Moja córa od kiedy zaczęła gadać, werbalizowała pragnienie posiadania kolczyków w uszach.
        Zgodziłam się kiedy miała ponad 3,5 roku, ale musiała poczekać do wakacji (jakieś 8-9 miesięcy) – bo wtedy nie będzie musiała czapki nosić, ani nie będzie szaleć z dziećmi w p-lu – więc uszy szybko się zagoją..
        Poczekała, dostała, potem były z uszami korowody, kiedy okazało się że albo ma uczulenie na srebro, albo Apart sprzedaje niezbyt srebrne srebrne kolczyki,
        ale nie zrezygnowała, mimo że wtedy bolało… no nieładnie te uszy wyglądały, co tu kryć.
        Lubi swoje małe kolczyki z kamyczkiem i pomimo upływu niemal 2 lat
        nadal się cieszy że je ma 🙂

        • A ja przebiłam młodej uszy jak miała 3 miesiące. 🙂
          Poszłyśmy do kosmetyczki, posadziła mi ja na kolanach i ostrzegającym tonem oświadczyła: “Aga trzymaj jej teraz główkę aby sie nie odwróciła” Byłam tak przerażona, że miałam ochotę uciec z gabinetu.
          I wtedy usłyszałam “trzask” i wielkie zdziwienie kosmetyczki. Patrzyła na mnie na Natalkę na pistolet i a uszko. Ze zdziwieniem zapytała, “przebiłam czy nie przebiłam?”, coś jest nie tak bo młoda się śmiała. No i bez obaw poszło drugie uszko.
          Natalce nic, zupełnie nic się nie robiło, nie było zaczerwienione, nie ropiało, nie zaczepiała kolczykami (przez 4 miesiące miała te lecznicze) nie ciągnęła za uszko. Na chrzciny dostała 2 pary złotych kolczyków, ode mnie ma trzecią i ciocia przysłała jej czwartą. W tej chwili moja kochana 2-latka przychodzi do mnie co jakiś czas i prosi aby zmienić jej “iki” w “usiu”. Wszyscy się śmieją że to mała strojnisia rośnie.

          Ja nie jestem przeciwnikiem przekłucia uszu, nie oznacza to że się nie bałam, bo bałam się. Zarówno samego przekłucia (chociaż posmarowałam jej wcześniej uszka Emlą), jak i tego że może się coś z tym uszkiem dziać. Nigdy jednak nie “panikowałam” z powodu zaciągania kolczyków. Natalka miała zawsze malutkie, skromne kolczyki, zapinane z tyłu i przylegające do uszka. Uszy przebiłam jej na początku lipca, tak aby kolczyki nie przeszkadzały pod zimową czapką. Latem poza tym wszystko lepiej się goi.

          Macie rację. są dzieci (i dorośli) którym się to paprze. Córka mojego szwagra już trzy razy przekłuwała uszy. Tak chciała mieć kolczyki. Niestety jest to nie możliwe, bo strasznie jej uszy ropieją. Ale przecież nie jest to regułą. Nie zawsze są powikłania i nie można wrzucać wszystkich do “jednego worka”.

          Z tym egoizmem też tak do końca się nie zgodzę. Owszem podoba mi się, i przekłułam jej te uszy. Ale czy oznacza to że jestem złą matką? Ja tego tak nie odbieram. W tej chwili co drugie dziecko (dziewczynka) które widzę na spacerze z rodzicami, jeszcze takie leżące w wózku ma przekłute uszy. Czy to znaczy że wszyscy oni są złymi rodzicami?

          • Ja moim córciom przebiam uszka niedawno a mają one 6 mc. pomimo czapek nie przeszkadzają im kolczyki.
            Moim zdaniem był to odowiedni wiek, kiedy dziecko za bardzo nie pamięta tego momentu, przebijania, i nie płacze z bólu. małe zapomniały o kolczykowaniu po kilkunastu minutach.

            • 3x NIE – to jest moje zdanie nt. przebijania małym dzieciom…
              bezmyślność, egoizm (i nie wiem co jeszcze) rodziców.

              • Zamieszczone przez bruni
                3x NIE – to jest moje zdanie nt. przebijania małym dzieciom…
                bezmyślność, egoizm (i nie wiem co jeszcze) rodziców.

                Nie przebiłabym uszu niemowlakowi ( 3mies.!!!!) Bo kompletnie nie widzę sensu takiego działania. Ani to ładne ani bezpieczne.

                • Zamieszczone przez ahimsa
                  Nie przebiłabym uszu niemowlakowi ( 3mies.!!!!) Bo kompletnie nie widzę sensu takiego działania. Ani to ładne ani bezpieczne.

                  O! To właśnie miałam napisać! 🙂

                  • Dziewczyny, moim zdaniem nie ma sensu się kłócić. Mi się to podoba niektórym z Was nie musi. Ja uważam że wiek niemowlęcy jest tak samo odpowiedni do przekłucia uszu jak i 5 czy 6 lat. Wy możecie uważać inaczej. I naprawdę nie ma sensu mówić komuś że jest egoistą tylko dlatego że zrobił coś co drugiej osobie się nie podoba. Idąc tą myślą ja również mogę powiedzieć że Wy moje drogie jesteście egoistkami bo nie przebiłyście dzieciom uszu, Ale czy to o to chodzi? Bynajmniej. Każda ma swoją opinię i uważam że taka “nagonka” jest bezcelowa. Po prostu niczego nie zmieni, bo gdybym mogła cofnąć czas to również przebiłabym młodej uszy gdy miała 3 miesiące.
                    A czy to bezpieczne? Ahimsa, morena i reszta mam – nie chcę nikogo urazić, ale można by było również zapytać czy bezpieczne jest zakładanie łańcuszków, bransoletek czy nawet głupiej chusteczki na szyjkę, przecież też dziecko może się przewrócić, zaczepić o coś i nieszczęście gotowe… Spinek też nie powinno się przypinać do włosków, bo jeszcze maluch by je ściągną wsadził do oka czy połknął. Teorii jest tysiące. Ja zakładając kolczyki córci zwracałam uwagę na bezpieczeństwo. Kolczyki były malutkie, niemożliwe do ściągnięcia przez dziecko – mi sprawiało to problem więc byłam spokojna w tej kwestii. Pewnie gdyby po przekłuciu uszko zaczęło ropieć czy było zaczerwienione i Natalkę by to bolało to ściągnęłabym jej kolczyki poczekała aż uszka zarosną i dopiero za kilka lat przebiła, lub pozwoliła przebić. Jednak skoro dziecku nic nie jest, wszystko się szybciutko zagoiło, a jedyną rzeczą którą robiłam to było przemycie parę razy uszka spirytusem, gdzie dziecko nawet się nie skrzywiło, to w czym problem?

                    Pozdrawiam cieplutko i Was wszystkie:)

                    • Zamieszczone przez gargamelek
                      Dziewczyny, moim zdaniem nie ma sensu się kłócić. Mi się to podoba niektórym z Was nie musi. Ja uważam że wiek niemowlęcy jest tak samo odpowiedni do przekłucia uszu jak i 5 czy 6 lat. Wy możecie uważać inaczej. I naprawdę nie ma sensu mówić komuś że jest egoistą tylko dlatego że zrobił coś co drugiej osobie się nie podoba. Idąc tą myślą ja również mogę powiedzieć że Wy moje drogie jesteście egoistkami bo nie przebiłyście dzieciom uszu, Ale czy to o to chodzi? Bynajmniej. Każda ma swoją opinię i uważam że taka “nagonka” jest bezcelowa. Po prostu niczego nie zmieni, bo gdybym mogła cofnąć czas to również przebiłabym młodej uszy gdy miała 3 miesiące.
                      A czy to bezpieczne? Ahimsa, morena i reszta mam – nie chcę nikogo urazić, ale można by było również zapytać czy bezpieczne jest zakładanie łańcuszków, bransoletek czy nawet głupiej chusteczki na szyjkę, przecież też dziecko może się przewrócić, zaczepić o coś i nieszczęście gotowe… Spinek też nie powinno się przypinać do włosków, bo jeszcze maluch by je ściągną wsadził do oka czy połknął. Teorii jest tysiące. Ja zakładając kolczyki córci zwracałam uwagę na bezpieczeństwo. Kolczyki były malutkie, niemożliwe do ściągnięcia przez dziecko – mi sprawiało to problem więc byłam spokojna w tej kwestii. Pewnie gdyby po przekłuciu uszko zaczęło ropieć czy było zaczerwienione i Natalkę by to bolało to ściągnęłabym jej kolczyki poczekała aż uszka zarosną i dopiero za kilka lat przebiła, lub pozwoliła przebić. Jednak skoro dziecku nic nie jest, wszystko się szybciutko zagoiło, a jedyną rzeczą którą robiłam to było przemycie parę razy uszka spirytusem, gdzie dziecko nawet się nie skrzywiło, to w czym problem?

                      Pozdrawiam cieplutko i Was wszystkie:)

                      Być może niezbyt dokładnie prześledziłam wątek, ale chyba nikt się nie kłóci
                      Idąc Twoim tokiem myślenia dyskusje nie miałyby sensu, bo wiadomo, że jednym podoba się to innym tamto, jak piszesz, a jednak się dyskutuje 🙂

                      • Zamieszczone przez gargamelek
                        Dziewczyny, moim zdaniem nie ma sensu się kłócić. Mi się to podoba niektórym z Was nie musi. Ja uważam że wiek niemowlęcy jest tak samo odpowiedni do przekłucia uszu jak i 5 czy 6 lat. Wy możecie uważać inaczej. I naprawdę nie ma sensu mówić komuś że jest egoistą tylko dlatego że zrobił coś co drugiej osobie się nie podoba. Idąc tą myślą ja również mogę powiedzieć że Wy moje drogie jesteście egoistkami bo nie przebiłyście dzieciom uszu, Ale czy to o to chodzi? Bynajmniej. Każda ma swoją opinię i uważam że taka “nagonka” jest bezcelowa. Po prostu niczego nie zmieni, bo gdybym mogła cofnąć czas to również przebiłabym młodej uszy gdy miała 3 miesiące.
                        A czy to bezpieczne? Ahimsa, morena i reszta mam – nie chcę nikogo urazić, ale można by było również zapytać czy bezpieczne jest zakładanie łańcuszków, bransoletek czy nawet głupiej chusteczki na szyjkę, przecież też dziecko może się przewrócić, zaczepić o coś i nieszczęście gotowe… Spinek też nie powinno się przypinać do włosków, bo jeszcze maluch by je ściągną wsadził do oka czy połknął. Teorii jest tysiące. Ja zakładając kolczyki córci zwracałam uwagę na bezpieczeństwo. Kolczyki były malutkie, niemożliwe do ściągnięcia przez dziecko – mi sprawiało to problem więc byłam spokojna w tej kwestii. Pewnie gdyby po przekłuciu uszko zaczęło ropieć czy było zaczerwienione i Natalkę by to bolało to ściągnęłabym jej kolczyki poczekała aż uszka zarosną i dopiero za kilka lat przebiła, lub pozwoliła przebić. Jednak skoro dziecku nic nie jest, wszystko się szybciutko zagoiło, a jedyną rzeczą którą robiłam to było przemycie parę razy uszka spirytusem, gdzie dziecko nawet się nie skrzywiło, to w czym problem?

                        Pozdrawiam cieplutko i Was wszystkie:)

                        Łańcuszków i bransoletek moja córka nie nosi, a ma 4 lata.
                        Chyba niemowlakom nikt nie zakłada tego typu ozdób
                        Gumki do włosów zaczęłam jej zakładać jak miała 2 latka i włosy jej przeszkadzały, spinki zakładam sporadycznie bo J. nie lubi

                        Edytuję, żeby dodać, że nie potępiam Cię ani nie oceniam, to tylko i wyłącznie Twoja sprawa
                        Wyrażam jedynie swoje zdanie, że nie podobają mi się małe dzieci z kolczykami i uważam, że to nie jest bezpieczne jak małe dzieci mają kolczyki – możliwość odpięcia, zakrztuszenia, zahaczenia o ubranie.

                        • pisalam w podobnym watku jak to moja mama z tesciowa przebily u kosmetyczki lidii uszy w sobote bez mojej wiedzy i ZGODY.zostawilam lidie pod opieka tesciowej bo z blizniakami poszlam do multikina i odbilo im.lidka pierwsza noc sie zrywal co chwile, z krzykiem, ze uszka bola,teraz nie da sie dotknac,a trzeba przemywac spirytusem uszy 3 razy dziennie-z mezem jestemy za tym,by wogole zdjac jej kolczyki i z glowy bedzie. Paula ma 10 lat i jakos udalo mi sie ja uchronic przed glupota babc,choc tez ciagle mowia, ze jej uszy przekuja,teraz mam problem,bo Paula starsza i nie. ma kolczykow a jej mlodsza 3 letnia siostra ma. Paula ma uczulenie na koblat i boje sie, ze moze on byc w kolczykach,ktore niby sa alergiczne,ale maz tez nie chce slyszec o kolczykach u obu corkach,powiedzial, ze jak beda dorosle to niech sobie przekuja a nie teraz bedac dzieckiem,bo jak uszy wolno,to czemu nie pepek?och….

                          • Ahimsa, morena i reszta mam – nie chcę nikogo urazić, ale można by było również zapytać czy bezpieczne jest zakładanie łańcuszków, bransoletek czy nawet głupiej chusteczki na szyjkę, przecież też dziecko może się przewrócić, zaczepić o coś i nieszczęście gotowe

                            Łańcuszek??? dziecku? Może 3 miesiecznemu?
                            Nie, raczej moja wyobraźnia nie sięga aż tak daleko
                            A może właśnie sięga- dlatego nie założyłabym rónież łańcuszka na szyje niemowlakowi () 2-latkowi też nie;)

                            • właśnie mąż zdjął kolczyki lidii babcie się obraziły:(

                              • A mimo to ja widziałam dziecko które miało około 7- 8 miesięcy i łańcuszek ale nie na szyi tylko na nóżce. Chyba po to aby było łatwiej ściągnąć dziecku. a więc i takie żeczy się zdarzają.

                                • Zamieszczone przez ahimsa
                                  2-latkowi też nie;)

                                  nie masz dziewczynki 😀 moja dwulatka chadzała po domu obwieszona wszystkimi koralikami jakie znalazła 😉

                                  • Dziewczyny za łańcuszkami ja też nie jestem, kolczyki mi nie przeszkadzają o ile są małe, a co do alergii to inna sprawa. W tym przypadku też bym nie przebila.

                                    Adonay jeśli uszka się źle goją to tez bym ściągnęła kolczyki 🙂

                                    Generalnie chodzi mi o to że w przypadku mojego dziecka nic sie zupełnie nie działo. Zagoiło jej się i naprawdę ani razu (przynajmniej ja nie zauważyłam, ani mała nie płakała) nie zaciągnęła kolczyka, nie przeszkadza jej. W tej chwili jest to dla niej oczywiste że ma w uszkach kolczyki. Tak jak pisałam wcześniej – zmieniamy co jakiś czas kolczyki na inne i za każdym razem przemywamy i kolczyk i uszko spirytusem. Nawet Natalka trzyma wacik 🙂 Nie uważam abym przebiciem uszu zrobiła krzywdę mojemu dziecku.

                                    Tym bardziej że (jak to się wszyscy w rodzinie ze mnie śmieją) jestem straszną panikarą, i gdybym wiedziała że coś co zrobię zaboli moje dziecko to nigdy bym tego nie zrobiła.

                                    Szanuję również decyzję rodzicow którzy nie przekłuwają dzieciom uszu. Kuzyn mojego męża też ma córcie o dwa miesiące młodszą od Natalki i Weronika nie ma przebitych uszu. Jednak coraz częściej widzę takie maluszki w wózkach z kolczykami i nie uważam aby było to coś złego.

                                    pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko i życzę miłego dnia. W sumie to aż miło wyjśc na dwór w tak piękną słoneczną pogodę. A ja muszę w pracy siedzieć i do tego wogóle nie moge wydobyć z siebie głosu zaniemówiłam – jak to mój małż się śmiał rano : “przynajmniej nie będziesz krzyczeć”

                                    • Zamieszczone przez vieshack
                                      nie masz dziewczynki 😀 moja dwulatka chadzała po domu obwieszona wszystkimi koralikami jakie znalazła 😉

                                      Moja też jak tylko coś znajdzie od razu na szyję. Trzeba strasznie zwracać na nią uwagę, bo ostatnio wyciągnęła małżowi z buta sznurówkę i przewiesiła sobie przez ramie a korale… szkoda gadać. “na stałe” bym jej jeszcze nie założyła, ale jak przez pare minut pod okiem dorosłego sobie ponosi to…

                                      O spinkach to poemat można pisać. Jak idziemy się uczesać to Natalka wysypuje z pojemniczka wszystkie gumki z drugiego spinki i wybiera, które dzisiaj założymy. mamy przy tym naprawdę fajną zabawę. Młoda to lubi i ja też:) Z reguły starcie wygrywają misie “krabiki”. Generalnie wszystko co ma kształt misia u niej wygrywa. (Gumki, spinki, pluszaki, figurki, bajeczki… aż mnie czasami trafia, że niunia nie pobawi się lalkami tylko te misie i misie). Ale fakt że spineczki zakładałam jej jak jeszcze praktycznie włosków nie miała. I cieszę się że jest taką strojnisią. Nie mam problemu ze spięciem jej włosków. Nie musze co chwilkę biegać za nią i odgarniać włosków bo nie chce dać sobie założyć opaski czy spineczki. Widzę jak koleżanki się denerwują że ich córcie nie dadzą sobie niczego założyć. Włoski lecą do oczu, i jedynym wyjściem było – ich ścięcie. Może jestem staroświecka ale lubie dłuższe włoski u dziewczynki, kolorowe gumeczki na 2 palemkach i takie tam 🙂

                                      • Zamieszczone przez vieshack
                                        nie masz dziewczynki 😀 moja dwulatka chadzała po domu obwieszona wszystkimi koralikami jakie znalazła 😉

                                        do tego nie trzeba dziewczynki, uwierz mi:D 😀 😀
                                        moj mlodszy namietnie wyciaga z szafek chustki, korale i inne cuda
                                        a ja nerwus nieprzecietny biegam za nim i pilnuje, zeby sie gdzies nie zahaczyl:)

                                        a wracajac do tematu: czytam sobie jeszcze raz i zastanawia mnie ciagle jedna sprawa
                                        boli czy nie boli, czesto pada argument, ze lepiej wczesniej, niz pozniej
                                        ze mniejsze dziecko lepiej zniesie, itp
                                        i takoi odczuwam jakis trend w tych wypowiedziach, ze dziewczynka musi miec kolczyki

                                        (oczywiscie wszystko pisze w kontekscie malenkiego dziecka, niemowlecia, nieswiadomego zupelnie tego, co sie dookola niego dzieje, bo takie dziecko przedszkolne juz ma jakas tam, mniejsza lub wieksza ocene sytuacji)

                                        a czy dziewczynka musi miec kolczyki? dlaczego?
                                        skad sie takie przekonanie bierze?

                                        wiem, ze w niektorych kulturach to obowiazek: malenkie afrykanki z krazkami na szyji czy indyjskie dziewczeta obwieszone zlotem to nakaz tradycji
                                        ale skad u nas, w starej dobrej polsce takie podejscie?

                                        • No ja z zaciekawineiem przeczytałam większość dyskusji. I jestem zdecydowanie na nie jesli chodzi
                                          o kolczyki u niemowląt. Nie widzę najmniejszego powodu, żeby przekłuwac uszy takim małym dzieciom.
                                          Wg mnie, podobnie jak i wielu dziewczyn na tym forum to po prostu nieładnie wygląda. Taki dzieciaczek
                                          jest piękny sam w sobie, nie potrzeba mu naszych dorosłych świecidełek i upiększaczy.

                                          Adonay gdyby moja teściowa przebiła mojej córce uszy, bez mojej wiedzy a tym bardziej zezwolenia
                                          to chyba nie wiedziałaby gdzie uciekać.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Kolczyki u niemowląt?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general