Kolęda ( odwiedziny duszpasterskie )

No własnie jak w temacie przyjmujecie czy nie? A jesli tak to o czym rozmawiacie z ksiedzem bo na stronie internetowej naszej parafii jest napisane ze o pogodzie to nie wypada ale najlepiej pytac ile kasy i na co by im sie przydało. Czy jakis remont planuja i takie tam. Ja remont w domu palnuje ale jak powiem o nim ksiedzu to kasy i tak mi nie da 🙂
Nie wiem ile włozyc w koperte bo w sumie to jego obowiazek a nie jakas ekstra usługa dla mnie i mojej rodziny. Jak te sprawy maja sie u was??? A moze u was nie praktykuje sie w parafiach tego zwyczaju??
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Kolęda ( odwiedziny duszpasterskie )

  1. Zawsze przyjmowaliśmy księdza, ale w tym roku po raz pierwszy jesteśmy “na swoim” i na dodatek tak się złozyło że będę sama.
    Powiem szczerze że w pamięci zapadła mi kolęda sprzed 2 lat, chodził młody ksiądz po krótkiej wymianie zdań z teściami (wtedy mieszlaiśmy u nich) zaczął rozmawiać ze mną i mężem – jak młodzi ludzie podchodzą do spraw duchowych we wspólczesnym świecie, jak nam się żyje. Dośc długo o tym dyskutowaliśmy. Uważam że taka powinna być kolęda – oprócz formalności rozmowa ale nie jakieś ogólniki. Ciekawa jestem jak to będzie teraz.

    • Zamieszczone przez kacha1982
      a skoro ja nie jestem katoliczką, to jak zadzwoni do drzwi, jak mam sie wtedy zachowac? tzn, wyjsc i powiedziec, ze ja nie, czy udawac ze nie ma nikogo w domu,??pytam sie bo mieszkamy tu od niedawna i pewnie ma gdzies w swoim spisie poprzednią lokatorkę, dlatego podejrzewam ze tu zajrzy…..

      heh własnie się zastanawiam… przez ostatnie 5 lat jest tu zameldowana ciotka męża ale nigdy nie było jej w kraju jak był czas kolędy. Ciekawe czy wogóle tu ktoś zadzwoni i spyta czy przyjmuję księdza 🙂

      • Zamieszczone przez alina24
        mieszkam na wsi, więc tu róznie z ludzmi bywa 😉

        a jeszcze z ciekawostek, to u nas też płaci się za miejsce w ławce na mszy, nie wiem ile to kosztuje ale się płaci, i wtedy masz pewnie miejsce na mszy siedzace 😉
        w kazdej ławce sa kartki z nazwiskami, kto opłaca tam miejsce, a tylko spróbuj sobie usiąść na czyjes miejsce, to Cię prosto z mostu stare baby opier…. ostatnio mi się oberwało, msza się zaczęła, w ławce było wolne miejsce, wiec usiadłam, po chwili przychodzi zdyszana baba i mówi, ze to jej miejsce że ona je opłaca, i co nie miałam wyjscia musiałam wyjsć, nawet juz moja widoczna ciaża nic nie zadziałała 😉
        miejsca są opłacane na dwóch mszach, trzeca masz gratis miejsce dla każdego

        Alina kojarzę taki zwyczaj – nie wiem czy to jeszcze funkcjonuje ale spotkałam się z tym ładnych parę lat temu u babci na wsi. Tam mieli wygrawrowane tabliczki przy miejscówkach 🙂

        • już po! było znośnie no i dużo szybciej niż zwykle, mimo że po drodze jadł obiadek i pił kawkę u sąsiadów to u nas był szybko, sam proboszcz 😉
          w sumie sam gadał jak najęty, to co każdego roku każdego o prace pytał, mój mąż to juz z 6 lat pracuje tam gdzie pracuje, a ksiądz zawsze się go pyta gdzie pracuje, dziś wypytał każdego a troszkę nas było, bo mimo ze mieszkamy kazdy w swoim mieszkanku, to kolęda była jedna u teściów, była teściowa ze swoim synkiem półtorocznym, teść w pracy- specjanie służby zamienił hihih, ja z mężem i nasz Niko (w końcu go obudziłam- udało sie w ostatnim momencie) szwagierka i druga szwagierka z synkiem ale bez męża (bo za granicą pracuje- oczywiście kasiadz sie wypytał jej gdzie mąż), troszkę do dzieci zagadał, trochę o sąsiadach opowiadał, coś wspomniał ze zbiera na nowe krzesła (takie trony- jak biskup przyjeżdża) ale zmieniliśmy temat i on juz więcej o pieniądzach nie gadał. Niby same głupoty ale pół godziny u nas był.
          no i oczywiscie były 3 koperty (bo trzy rodziny) zapytał czy w każdej tyle samo, bo nie wie co na kopertach pisać, powiedzieliśmy ze w każdej jest tyle samo, trzy koperty spiął spinaczem i napisał nasza ulicę i nr domu i nazwisko teściów dla pewności, niezły jest co????

          • Zamieszczone przez ViKing
            Alina, pozostaje Ci chodzić za tę trzecią, cobyś sobie usiadła. 😉 A tak nawiasem mówiąc, to prawdziwy katolik powinien być życzliwy dla innych, tym bardziej dla kobiety w ciąży. Wynika z tego, że to jakaś dewota była, bo ja bym sumienia nie miała zmusić ciężarną do stania…

            zwykle chodzę na trzecią mszę, bo jest najpóźniej az na 11.30 😉

            nie ma u nas też mszy wieczornej w niedziele (tylko 8, 10 i 11.30), bo ksiądz kiedys stwierdził ze wieczorna to tylko dla tych co się w sobote napiją a potem w niedziele rano wstać nie mogą bo kaca mają

            • Zamieszczone przez kacha1982
              a skoro ja nie jestem katoliczką, to jak zadzwoni do drzwi, jak mam sie wtedy zachowac? tzn, wyjsc i powiedziec, ze ja nie, czy udawac ze nie ma nikogo w domu,??pytam sie bo mieszkamy tu od niedawna i pewnie ma gdzies w swoim spisie poprzednią lokatorkę, dlatego podejrzewam ze tu zajrzy…..

              Ja grzecznie mowie, ze dziekuje za kolede i juz. Ksiadz byl u nas tylko w pierwszym roku po zamieszkaniu – pozniej juz nie przychodzil.

              • Ja kolędy od dziecka lubiłam i lubię. Nigdy nie spotkałam się z “odczuciem”, że ksiądz tylko po kasę przyszedł. pamiętam jak byłyśmy małe z siostrą to ksiadz nie brał “opłaty ” za kolędę bo mówił, żeby nam mama kupiła pomarańcze za to:) Wiem też, że księża z mojej parafii jak idą na kolędę do biedniejszych rodzin to im zawsze coś kasy zostawiają. Albo umawiamy się między sąsiadami, że przeznaczamy tam jakieś drobne sumy na np. rodzinę Kowalskich i prosimy ksiedza aby im to przekazał( oczywiście nie mówiąc, że od nas bo by nie przyjęli). Ksiądz tez nie robi żadnych problemów jak nie dostanie pieniędzy, przecież nie po to przychodzi. W tym roku w ogole mi się udało bo przychodzi do mnie ksiądz( chłopak z którym chodziłam do podstawówki) już się z nim umówiłam żeby przyszedł na sam koniec na ploteczki.
                A co do podpisywania kopert- według mnie nie powinno tak być, zresztą podoba mi się zwyczaj jaki panuje w diec.gliwickiej, tam ksiądz nie może przyjac pieniędzy w czasie kolędy, są od tego przeznaczone ( chyba dwie) Msze, na których zbiera się “ofiarę” koledową, chcesz- dajesz, nie, to nawet nie musisz iśc na tą Mszę.
                Co do wykupu ławek nie będę się wypowiadać, bo aż mnie coś…. Ale dobrze, że praktykuje się to już w większości w mniejszych bądz wiejskich parafiach.

                • Zamieszczone przez kas
                  Ja grzecznie mowie, ze dziekuje za kolede i juz. Ksiadz byl u nas tylko w pierwszym roku po zamieszkaniu – pozniej juz nie przychodzil.

                  Tak samo bym zrobiła, nie udawałabym, że mnie nie ma.

                  • Ja w tym roku kolędę mam już za sobą. Było miło. Rozmawialiśmy głównie o naszej pracy i o Malwinie (bo tak się złożył, że akurat ten ksiądz ją chrzcił). A w podziękowaniu za ofiarę na kościół dał nam książkę o historii naszej parafii.
                    A w sprawie opłat za ławki… w parafii mojej babci jeszcze ten zwyczaj funkcjonuje. I ja bym tutaj księdza nie obwiniała. Np. moja babcia nie wyobraża sobie nie wykupić miejsca w ławce, no jakże to, ona by nie miała gdzie usiąść w Kościele?!!:D Ma swoje miejsce, zapłacone i jej się należy:D

                    • My z naszej nie przyjmujemy (nei wiemy kiedy chodzi i najcześciej w godzinach przedpołudniowych) ale na jedna wizytę się załapaliśmy- właśnie pierwsza w naszym domu.
                      Dom kupiony ( nie wykańczany przez nas- są rzeczy do zmiany “kiedyś) i oczywiście czego się ksiądz czepił- łuków ( a mnie te łuki też wkurzają ale to kucie i straszny syf)- że to staromodnie tak budować itd…. Mnie trafiło- co za temat do nowych pariafian…

                      • Zamieszczone przez arkek

                        A co do podpisywania kopert- według mnie nie powinno tak być, zresztą podoba mi się zwyczaj jaki panuje w diec.gliwickiej, tam ksiądz nie może przyjac pieniędzy w czasie kolędy, są od tego przeznaczone ( chyba dwie) Msze, na których zbiera się “ofiarę” koledową, chcesz- dajesz, nie, to nawet nie musisz iśc na tą Mszę.
                        .

                        O! Tak własnie jest w mojej rodzinej parafii w Opolu – ofiarę, jak kto chce, składa na specjalnej niedzielnej mszy pokolędowej. Moim zdaniem super zwyczaj. Tu gdzie teraz mieszkam tak nie ma, ale w ciągu 6 lat mieszkania nie raz zdarzyło mi się zapomniec o pieniądzach. Żaden z księży ( a jest ich kilku w parafii, bo duża) nawet słowem się nie zająknął. W ogóle w czasie koledy temat pieniedzy nie istnieje. Za to ja jestem “roszczeniową” parafianką i dopytuję się o mozliwości udogodnień np. w temacie dostępnosci do spowiedzi poza mszą itd. I też ja Arkek lubię kolędę. Inna sprawa, że często trafiam na księży, z którymi pracuję w szkole 😉 (i na ministrantów, których uczę :))

                        • Zamieszczone przez anek79
                          Bylam w szlafroku i poprosilam, zeby przyszedl na koniec…byl za 15 min……….. Wszystko trwalo ok. 20 min.

                          he he ksiądz też człowiek, a znaczy się meżczyzna. 😀
                          Otworzyłaś w szlafroczku i mówisz, że na koniec ma przyjść, więc wszystkich obskoczył w 15 min. tak mu się spieszyło, :p a u was aż 20 siedział. 😎

                          • Zamieszczone przez dotina
                            O czym z ksiedzem rozmawiać? Nie wiem, ja zawsze trafiam na “normalnych” i rozmowa sama jakoś leci :))

                            To tak ijak i ja – chociaz dawno kolendy nie mialam – ale ogolnie z ksiezmi lubie rozmawiac:)
                            Ludzie jak wszyscy – z takiehgo zalozenia wychodze

                            • Zamieszczone przez Alina78
                              No własnie jak w temacie przyjmujecie czy nie? A jesli tak to o czym rozmawiacie z ksiedzem bo na stronie internetowej naszej parafii jest napisane ze o pogodzie to nie wypada ale najlepiej pytac ile kasy i na co by im sie przydało. Czy jakis remont planuja i takie tam. Ja remont w domu palnuje ale jak powiem o nim ksiedzu to kasy i tak mi nie da 🙂
                              Nie wiem ile włozyc w koperte bo w sumie to jego obowiazek a nie jakas ekstra usługa dla mnie i mojej rodziny. Jak te sprawy maja sie u was??? A moze u was nie praktykuje sie w parafiach tego zwyczaju??
                              Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

                              We mnie slowa kasa + kosciol wyzwalaja dreszcze obrzydzenia i niedobre checi 😉 Dlatego koscioly i ksiezy omijam szerokim lukiem, co nie znaczy ze jestem niewierzaca.

                              A tak nawiasem mowiac – u nas w parafii (Gliwice) ksiadz na kazaniu zawsze sie zarzekal, ze on nie po pieniadze przychodzi i zeby nic nie dawac, a jak dostawal koperte to zawsze bral. Hipokryta, wrrr… Gdybym tam mieszkala to na pewno nic bym mu nie dala. Nie wiem nawet, czy bym wpuscila. Ksiadz u nas ma zalozone teczki dla kazdej rodziny, o kazdym wie wszystko, lub prawie (nie wiadomo skad) i podczas koledy nastepuje weryfikacja danych. I rozlicza z nieobecnosci na mszy niedzielnej – lazi zwykle miedzy ludzmi i patrzy kto jest, a kogo nie ma :-/

                              • U nas w tym roku napewno rozmowa tez bedzie sie jakos toczyc sama bo młoda ma w maju I Komunie ( ale w innej parafii ). Pewnie padna pytania dlaczego nie w tej itp. No cóz powiedziec mu szczerze ze ten kosciól do kotrego nalezymy ( chodzi mi nie o budynek ale o jego “zawartosc ludzką ” ) mi nie odpowiada z wielu wzgledów. Tam gdzie chodzimy na msze dla dzieci jest wspaniała atmosfera na mszy dla dzieci chociaz kosciól duzy ( bazylika ) kontakt z małymi parafianami doskonały. Dzieci stoja przed ołtarzem, albo siedza ksiadz do nich idzie rozmawia itd na koniec opowiada dowcipy a wszystko nie trwa dłuzej niz 35-45 minut zeby sie dzieciom nie zdazyło znudzic. I z tymi ksiezmi kontakt jest super a tu???? Ksiadz oficjalny, niedostepny ale chce aby na koledzie sie rozwodzic nad jakimis tematami gadac gadac a sam niechetny. Mam nadzieje ze zleci szybko a co do kasy coz niby wziac nie chce ale tu robi Amen a tu zaglada jednym okiem czy kasa w kopercie lezy. W tym roku chyba nie dam bo sie nie przelewa a czeka mnie komunia, urodzenie sie dziecka a potem chrzciny. Powiem ze nie daje i juz a niech mi sprobuje cos marudzic. 🙂

                                • u nas już w tym roku ksiądz był… a że mieszkamy tu od roku z małym hakiem księzy nie znam – w zeszłym roku przyznam szczerze jakoś ta rozmowa z ksiedzem lżej szła… w tym był jakiś taki zestresowany en ksiądz… a może i my nieco nieswojo sie czuliśmy… całe swoje życie należałam do innej parafii i znałam ją na wylot – a tu przyjdzie się po prostu przyzwyczaić…
                                  a ksieża… jak ludzie – różni są…

                                  • u nas kolęda co 2 lata… ale i tu i tam gdzie mieszkałam wcześniej jak dawaliśm kopertę (SAMI Z SIEBIE) zawsze padało pyanie czy nas stać by dać i książa naprawdę nigdy nnie zaczymnali od koperty a jak nakoniec dawaliśmy to wcześniej pytali czy to nie będzi dla naszego budrzetu jakiś problem…

                                    a o czym się rozmawia?? no cóż czasem ksiądz przeleci jak petarda i tylko machnie kropidłem a czasem i pogada ale to o rodznie o dzieciach, takie luźne, jak niema w papierach powpisywane to spyta czy i kiedy ochrzczone i gdzie… nigdy nie było rzozmów o pieniądzach o planach remontowych i potrzebach parafii (o tym książa po mszy w ogłoszeniach mówią), ostatnio próbowano nas z agitować do oazy rodzin… ale to nie dla nas…

                                    a do koperty tak 50 zł narazie wrzucałam…

                                    • często niekatolicy też przyjmują mówią dzieńdobry, mówią że oni niekatolicy ale zapraszają na herbatę…

                                      • Zamieszczone przez Jumo
                                        pytają zawsze chwilę wcześniej
                                        ja otwieram i mowie, ze dziekuje za kolędę – nie przyjmuję.

                                        u nas kilka dni wczesniej chodza ministranci i pytają czy przyjmuje księdza

                                        ja nie przyjmuję

                                        • Zamieszczone przez Jumo
                                          pytają zawsze chwilę wcześniej
                                          ja otwieram i mowie, ze dziekuje za kolędę – nie przyjmuję.

                                          nooooooo
                                          i tak w zesżłym roku zadzwonił jakiś chudy wymoczek – zwlokłam swe obolałe ciało z kanapy – otwieram a on: czy przyjmie pani ksiedza z kolędą?

                                          no to mówie, zę jak przyjdzie to owszem i drzwi zamknełam.

                                          a to był książe we własnej osobie jak sie potem okazałao :D:D

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Kolęda ( odwiedziny duszpasterskie )

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general