Kolęda ( odwiedziny duszpasterskie )

1. anek79 Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez viccy
   he he ksiądz też człowiek, a znaczy się meżczyzna. 😀
   Otworzyłaś w szlafroczku i mówisz, że na koniec ma przyjść, więc wszystkich obskoczył w 15 min. tak mu się spieszyło, :p a u was aż 20 siedział. 😎

   MOJA KLATKA JEST OSTATNIA I SASIEDZI TEZ BYLI ZASKOCZENI KOLEDA I NIE WSZYSCY PRZYJELI KSIEDZA… TAK MYSLE :-)))

   Odpowiedz
2. beamama Dodane ponad rok temu,

   Wczoraj była “kolęda” u mojej siostry, przyjęła księżula jak należy, w salonie, posadziła na sofie, posiedział, pogadał i na odchodnym szepnął do mojej siostry:
   “A wie pani, że poduszka na kanapie ma metkę?” 😀 😀 😀

   Odpowiedz
3. marzena29 Dodane ponad rok temu,

   Zawsze przyjmujemy,wizyta trwa ok 10 min,jest milo i sympatycznie choc troszkę sztywno.Rozmowa dotyczy głównie pracy,ksiądz pyta czy mamy jakieś zastrzeżenia,itp itd…..

   Odpowiedz
4. eliz Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez szpilki
   nooooooo
   i tak w zesżłym roku zadzwonił jakiś chudy wymoczek – zwlokłam swe obolałe ciało z kanapy – otwieram a on: czy przyjmie pani ksiedza z kolędą?

   no to mówie, zę jak przyjdzie to owszem i drzwi zamknełam.

   a to był książe we własnej osobie jak sie potem okazałao :D:D

   Padłam 😀 Ale przyszedł w końcu ten wymoczek czy nie??

   Odpowiedz
5. viking Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez beamama
   Wczoraj była “kolęda” u mojej siostry, przyjęła księżula jak należy, w salonie, posadziła na sofie, posiedział, pogadał i na odchodnym szepnął do mojej siostry:
   “A wie pani, że poduszka na kanapie ma metkę?” 😀 😀 😀

   Dobry obserwator 😉

   Odpowiedz
6. chilli Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez eliz
   Padłam 😀 Ale przyszedł w końcu ten wymoczek czy nie??

   nie 😀

   (za krótka wiadomosć)

   Odpowiedz
7. eli25 Dodane ponad rok temu,

   My przyjmujemy ksiedza. W tym tym roku spytał męża: “z kim mieszkasz w UK z panienkami” a u moich rodzicach opowiadał sprośne kawały o tirówkach (mój tata jest kierowcą tira) a ten mu powiedział że nie wie dlaczego ale ostatnio więcej widział samochodów osobowych których kierowcy korzystają z usług tirówek.

   Odpowiedz
8. olinja Dodane ponad rok temu,

   Przychodzi ministrant i pyta, grzecznie odmawiam.
   Ksiadz nigdy sie nie pojawił sam.

   Odpowiedz
9. gosiag Dodane ponad rok temu,

   Czekam na kolędę z radością – tak było jako dziecko i teraz. Ważna jest dla mnie modlitwa z domownikami i za nich… pokropienie wodą święconą… Takie zewętrzne “przejawy” ponadwymiarowego… Moje dzieci z ciekawścią pytały po fakcie dlaczego całowanie krzyżyka – była okazją do rozmowy, tłumaczenia…
   Księża są różni – tacy jak my – raz się rozmowa klei raz mniej… Nigdy nie miałam problemu z tzw. kopertą tzn czy dać czy nie. Dla mnie jest to okazja wsparcia własnej parafi której członkiem się czuję! Jak byłam kiedyś z dużym brzuchem w ciąży to ksiądz nie wziął bo powiedział, że teraz nam się na pewno bardziej przyda. Kopertę daję zawsze jako ofiarę na rzecz parafii – i zazwyczaj ksiądz bierze pytając czy aby na pewno chcemy dać bo w razie czego niekoniecznie… Wiec ok. Chyba mam fajnych księży w parfii 🙂

   Odpowiedz
10. qulka Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez GosiaG
    Czekam na kolędę z radością – tak było jako dziecko i teraz. Ważna jest dla mnie modlitwa z domownikami i za nich… pokropienie wodą święconą… Takie zewętrzne “przejawy” ponadwymiarowego… Moje dzieci z ciekawścią pytały po fakcie dlaczego całowanie krzyżyka – była okazją do rozmowy, tłumaczenia…
    Księża są różni – tacy jak my – raz się rozmowa klei raz mniej… Nigdy nie miałam problemu z tzw. kopertą tzn czy dać czy nie. Dla mnie jest to okazja wsparcia własnej parafi której członkiem się czuję! Jak byłam kiedyś z dużym brzuchem w ciąży to ksiądz nie wziął bo powiedział, że teraz nam się na pewno bardziej przyda. Kopertę daję zawsze jako ofiarę na rzecz parafii – i zazwyczaj ksiądz bierze pytając czy aby na pewno chcemy dać bo w razie czego niekoniecznie… Wiec ok. Chyba mam fajnych księży w parfii 🙂

    fajnie to opisalas:D

    Odpowiedz
11. ahimsa Dodane ponad rok temu,

    Ja zazwyczaj po prostu w ogóle drzwi nie otwieram… Ale w tym roku przesadzili! chyba te szczyle, co chodzą pierwsze…kur…zapukali-nic. To zaczęli walić pięściami do drzwi!!! ja małego karmiłam akurat, pies oczywiście dostał szału i ujadał. Myślałam, że wyjdę z siebie. Trwało to dobrą chwilę…gdyby młody spał a oni by tak walili to bym urządziła jadkę.

    Odpowiedz

• « Poprzednie
• 1
• 2
• 3

Znasz odpowiedź na pytanie: Kolęda ( odwiedziny duszpasterskie )