dzis bylam wsciekla na maxa…przez 5 minut rozmowy….mialam ochote walnac ja w twarz…kogo???kolezanka, baardzo bliska kolezanke…dlaczego???
w grudniu urodzila drugie dziecko, starala sie o nie dwa cykle w drugim juz byla…
starsza jej corka ma 3 lata…i co uslyszalam???
ze he, ty to sie dlugo bedziesz chyba starac, tak zwlekaliscie i wogole, teraz pewnie zalujesz prawda(kurwa nie zaluje)no widzisz nie kazdemu sie uklada tak jak mi itd…
ja sie wscieklam i odpowiedzialam krotko: chcialas drugie bo sama powiedzialas ze bys musiala do pracy isc a maz sie nie zgadza!!!poza tym, ja mam przynajmniej skonczone studia,pozadna prace,a Ty nei masz nic, tylko lenia w dupie!!!
wiem, powiedzialam paskudnie, ale kuzwa zna cala nasza sytuacje….przykro mi sie zrobilo:(bardzo przykro!
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: kolezanka…
hhehe i my z Nadii do was przyjedziemy go wypic:)oczywiscie bezalkoholu bo bedziemy tez w ciazy:P
No to musze go zakupic bo wtedy moze szybciej sie przyda hehe. Tylko ze do mnie troche daleko 🙂
Czasem ludzie nie pomyślą…ja bym tak nie zrobiła.
Ale też z drugiej strony patrząc…mam wśród znajomych parę, która nie może mieć dzieci. No i nasza ( moja) bliska koleżanka zaszła w drugą ciążę i powiedziała znajomym. Im nie jakoś specjalnie od razu- tylko poinformowała o fakcie. I usłyszała; teraz będę mieć depresję. Wściekło ją to. Ja się nie dziwię. Strasznie to agresywne było! Moja kumpela powiedziała, że przepraszać nie będzie,że czeka na dziecko ( ale nie jej oczywiście, tylko potem w rozmowie ze mną)
Ja też swego czasu doświadczyłam terroru od jeden baby…wrrr. W ciąży z jeremiem. I też było mi baaaardzo przykro! więc zanim się cokolwiek powie- trzeba pomyśleć. W obu przypadkach.
spoko, co to dla nas:)luzik kochana, nawet ocean przeplyniemy by opic brzuchy!
Nelly twoja wersja bardzo mi się podoba :). Jestem za :D. A do Denver to chyba nie jest tak daleko ;), damy radę, w końcu trzeba będzie opić nasze szczęście i przy okazji troszkę świata pozwiedzać :).
Ahimsa mi sie wydaje ze ten fragment byl hmm bardzo dziwny…. No comment
I masz racje, niekiedy ludzie przesadzaja, nie mysla, ale niekiedy wystarczy odrobina taktu, nie podkreslanie ze ktos nie umie, jest kiepski, ze czy tez ze mu zawsze sie wszystko uklada bo jest lepszy.Jesli Ahimsa chodzi o Twoja kolezanke no to ona postapila jak najbardziej ok, a ta co nie moze miec dziecka…hmm dziwna troche…
chociaz punk widzenia zalezy od punktu siedzenia… Ale grunt to byc delikatnym i taktownym i szanowac cudze uczucia
no pewnie damy rade:)
a skad wogole jestes?moze byc na priv:)
Ja mam duzo znajomych ktore zachodza w ciaze i nie obrazam sie za kazdym razem jak slysze komunikat ze ktos jest w ciazy. Po prostu tak jak mowisz trzeba to przekazac w sposob kulturalny. Przeciez kazdy ma prawo zeby sie cieszyc swoim szczesciem wiec dlaczego mialabym powiedziec “teraz bede w depresji”. Ja tez umiem sie cieszyc czyims szczesciem a to co czuje w srodku to jest nadzieja ze i ja sie kiedys pochwale.
No, ale jest różnica między przekazaniem komuś dobrej nowiny, a pojawieniem się z szampanem u koleżanki, która dopiero co poroniła… :(. To było bardzo chamskie. I jeszcze te teksty do twojego męża…wr.r.rr…. Ja bym chyba przywliła im, tymbardziej, że nie było dla nich tajemnicą, że wam nie wychodzi i że straciliście dziecko :(.
Bo trzeba taktu w takiej sytuacji.
Z obu stron. Moi znajomi zachowali się ok. Nie poszli do nich z szampanem! ( swoją drogą paranoja). Po prostu powiedzieli…i to już jak ona była w 3 mies.
A tu zero gratulacji ( nawet jeśli nie skakała z radości) tylko; no to teraz będę mieć depresję! Mogła już nic nie mówić! 😡
ja do tej pory się trzęsę, jak sobie przypomnę! czułam się jakby ta baba kopnęła mnie w brzuch!
Nelly- ja nawet nie dyskutuje o tym ludziach, co przyszli do Eviki! Chamstwo oczywiste!
Ja niestety bojowa jestem do tego co nie trzeba. Oczywiscie przeryczalam sobie jak pojechali do domu myslac sobie jak oni mogli tak postapic. Ech ci ludzie.
ja bym cie wysciskala i macala brzuch:)
sciskam wszystkim ktorzy urodza lub zachodza:))a brzuchy macam za przyzwoleniem:)
a wiesz ja uwazam, ze dobrze jest sie wyryczec:)wtedy jest nam lzej,a tak jak teraz sobie mysle o mojej kolezance czy twoich znajomych…w nosie z nimi:)wazne by bylo dobrze:))my mamy tez aniolki w niebie ktore na nas czekaja:)
Buziak ! 🙂 Teraz nie ma czego ściskać!;)
Ja cholernie tej mój brzuchol chroniłam i nawet atak słowny odebrałam b. dosadnie! Gotowa byłam w obronie brzucha wydrapać oczy!;))
Ale to chyba każda matka tak ma…
ps. mam nadzieję, że ja niedługo będe mogła wyściskać Twój brzusio wirtualnie! 🙂
hehe, moze ci pozwole:))
Jedna z dziewczyn na niepłodności powiedziała tak…
I właśnie- ja jako ta po drugiej str. barykady na serio nie wiem,jak jest dobrze!
mówić? to będzie przykro i może trafić się przykry komentarz ( jak pisałam wcześniej)
nie mówić- też źle… Chodziłam w ciąży do kosmetyczki i okazało się, że ona stara się kilka lat. Powiedziała, że też już nie może na brzuchy patrzeć! A ja leżałam na tej leżance u niej z wieelkim już brzuchem…głupio mi było! Choć nie wiem dlaczego…
przykre to:(
no wlasnie, nie wiadomo jak sie zachowac… Ale napewno jako ciezarna delikatnie,a jako nie majaca przemilczec..lub usmiechnac sie jak bol jest zbyt wielki
Jeśli piszesz, że przykry dla mnie był jej komentarz to nie, nie był! ja ją rozumiałam… Ale czułam się winna! To nie o niej pisałam wcześniej…ona nie była agresywna tylko rozgoryczona.
nie chodzi mi o komentarz jej tylko o to ze ktos ma problemy, sorry ale ja mam zapchany nos, mega kaszel i goraczke i pisze…dziwnie… A wogole to chyba zawsze pisze dziwnie:)
Ano przykro… w ogóle jest mnóstwo osób z problemami! ( chodzi mi o płodność). Coraz więcej…
Znasz odpowiedź na pytanie: kolezanka…