Witajcie!
Jestem w 21 tygodniu ciąży. jest to moja druga ciąża. Pierwsza ciąża zakończyła się poronieniem w 8 tyg. i zabiegeim łyżeczkowania w kwietniu tego roku. W drugą ciążę zaszłam w sierpniu tego roku. Wiem, że powinnam odczekać 6 miesięcy od poronienia – lekarz mi powiedział, że mogę starać się dopiero w pażdzierniku. Ale los chciał inaczej:) Obecna ciąża rozwija się prawidłowo, chociaż byłam dwa razy w szpitalu (raz w pierwszym trymetrze z powodu uczulenia na duphaston, drugi raz – z powodu plamienia w 20 tyg. prawdobodobnie ze stresu). I właśnie ostatnio jak byłam w szpitalu obcy lekarz też mi zarzucił, że za szybko zaszłam w ciążę po poronieniu. Myślałam, że największe ryzyko jest w I trymestrze i przestałam się martwić, że coś z tą ciążą może pójść nie tak,, ale po takich uwagach lekarza martwię się, że może być coś nie tak w kolejnych tygodniach (może nie wszystko się zagoiło po poprzednim poronieniu i teraz jak się rozciąga macica mogą być jakieś problemy). Proszę, odpowiedzcie, czy i jakie miałyście doświadczenia w kolejnej ciąży po poronieniu i co Wasz lekarz powiedział – jakie jest ryzyko komplikacji lub utraty kolejnej ciąży po poronieniu po 20 tyg.? Czekam z nieceirpliwością na odpowiedzi
3 odpowiedzi na pytanie: komplikacje w ciąży po poprzedniej poronionej ciąży
Problemy można mieć zawsze – nieważne czy zaszłabyś miesiąc, pół roku czy rok po stracie.
Mi mówiono, by odczekać 3 pełne cykle po łyżeczkowaniu – po 3 macica oczyszcza się całkowicie i wszystko powinno być ok
Problemy i komplikacje mogą wystąpić na KAŻDYM etapie ciąży – 20-30 czy 40 tydzień.
Ważne by ciąża była pod kontrolą i byś każde niepokojące objawy zgłaszała lekarzowi
Dokładnie tak jak mówi Gosik.
Nie ma na to jakiejkolwiek absolutnie reguły.
Jestem po 3 poronieniach w 8,9, 6 tyg. ostatnie 2 lata temu.
Ta ciąża jest z wieloma atrakcjami bo taki organizm ale rozwija się świetnie.
Wyobraźnia podsuwa niepokojące scenariusze, realne dolegliwości są wizyty w szpitalu, zabiegi pod narkozą, leki, leżenie plackiem, krwotok ale niezwiązane zupełnie z poronieniami tamtymi- za długo by wyjaśniać z czym związane.
Ale idę do przodu a dziecko się rozwija, natomiast mam wokół siebie w rodzinie przykład sprzed 2 tyg – ciąży rozwijającej się idealnie, młodej dziewczyny aktywnej, zdrowej, której nigdy nic nie było, nie miała żadnej przeszłości za sobą takiej jak moja, świetnie się czuła a w jednym dniu w ciągu kilku godzin urodziła nagle bez skurczów w 26 tyg, mała żyje na szczęście ale przed nimi długa trudna droga, inna kobitka znajoma koleżanki ta w bezproblemowej ciąży, zero niedomagań ze swoim organizmem czy z dzieckiem, euforia, że lada moment rozwiązanie i w 36 tyg w jednym dniu przestała nagle czuć jego ruchy – doszło ponoć do zawału łożyska.
NIE MA NA TO REGUŁ
Nie ma co za dużo się nakręcać lękowo i myśleć, to wniosek do którego ja dochodzę w tej ciąży- pewne sprawy nie są od nas zależne zupełnie. Trzeba zaufać, że to dziecko jest aby cieszyć nas tu i urodzi się szczęśliwie bo inaczej to naprawdę można się wykończyć psychicznie.
A lekarze każdy gada co innego i czasem nie mają świadomości jak programują emocjonalnie i psychicznie pacjenta.
hmm ja tez jestem po 2 poronieniach, ostatnie było w maju tego roku, miałam zakaz starania sie do pół roku a ja byłam już w ciąży po dwóch cyklach, fakt lekarz nie był zadowolony, i ciąża przebiaga obecnie tak, że do 13 tyg miałam plamienia, brałam do 21 tyg Duphaston, od samego początku ma niewydolność szyjkową, obecnie jestem w 25 tyg i mam bardzo krótka szyjkę, ale z córka też to miałam i da sie wytrzymać… Nie ma żadnej reguły kiedy zajdziesz, tak jak piszą dziewczyny… Najważniejsze, to nie stresować sie i dużo odpoczywać a będzie dobrze, trzymam
Znasz odpowiedź na pytanie: komplikacje w ciąży po poprzedniej poronionej ciąży