Komunia Święta

jestem ciekawa czy są dzieciaczki mające KOmunię Św. w tym roku?
Mieliśmy dziś zebranie w tej sprawie i przeraziły mnie koszty, jak i omawianie róznych drobiazgów. Podchodzę spokojnie do tego tematu, bo uważam jets to ogromne przeżycie.
Jestem ciekawa Waszych spostrzeżeń, ewentualnych przygotowań itp.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Komunia Święta

  1. Zamieszczone przez bruni
    ja mam tylko spostrzeżenia, bo eF do Komunii pojdzie za 2 lata…
    z tego co obserwuje dookoła, to skromnym przeżyciem bym tego nie nazwała…
    choćby już ten watek temu dowodzi – zatrudnianie cateringu, przyjecie w knajpie…
    tak wiem -to alternatywa, bo inaczej trzeba by było się w domu narobić,
    ale moim zdaniem powinno to wygladać tak, że Msza = Komunia, a potem np.
    zapraszamy na lody, albo na kawę i ciasto, a nie na PRZYJECIE KOMUNIJNE…
    przyjecie to może być weselne, a też wiele par rezygnuje, jesli faktycznie marzą
    tylko o przezyciu duchowym i widzą to skromnie.
    choc pojecie skromnosci w powyższym temacie jest wzgledne.

    Brunka zalozylam ten watek z ciekawosci jak to wyglada u innych, jak sie organizuje itp. Mnie przerasta robienie czegokolwiek w domu. Ogolnie mam podobne zdanie do twojego, ze to jets przezycie duchowe i tak jest tez nastawiona Julka. Nie podkrecam jej. Najchetniej bym nic nie robila, ale skoro moj M chce to bedzie obiad i ciasto i nic wiecej. U mnie nie bedzie alkoholu.
    Po swojej Komuni mialam skromniutki obiad, tak jak Julka nie myslalam o prezentach i uwazam, ze to bardzo dobre podejscie.
    Zreszta dzieci powinny isc do Komunii jak beda ciut starsze i bardziej swiadome tego przezycia-moje zdanie oczywiscie;)

    • Zamieszczone przez agula31
      Wydaje mi się ze ten dzien komuni naszego dziecka jest dniem uroczystym i jego świętem i powinien być uczczony. I gdybym zaprosiła ich na lody to żle świadczyło by o mnie a nie o mojej rodzinie.

      wlasnie mysle, ze to jest kwestia odbioru bo teraz panuje jakies totalne przesciganie sie i w prezentach i w calej tej otoczce wokol Komunii. Mojej siorki syn ma Komunie 9 maja i jak ona mi opowiada, co jej babki mowia to mi ciarry przechodza i czuje, ze jetsem jakas nie z tej planety;)

      • Ale to zawsze się ktoś wyłamie. Ludzie są różni. U nas jest jedna gdzie komunia bedzie na 70 osób i z zespołem. Totalne przegięcie. U nas w padzierniku było ustalone ze dzieci idą w albach. Bardzo mi sie to podobało. Jak przyszło do pobierania miary, pare matek się wyłamało i ostatecznie idą w sukienkach. I co poradzić? I bedzie rewia mody a tak były by ładnie ubrane i jednakowo wszystkie dzieci. I nie było by ze ten biedniejszy a ten bogatszy.

        • A jezeli chodzi o catering to z czystej wygody. Nie wiem jak u was ale tu ostatnie dni to praktycznie siedzisz w kościele. U nas ksiądz sie póżno bierze za te wszelkie próby. I zgadzam się ze dzieci powinny być starsze przystępując do komuni.

          • Mój Pawełek też ma w tym roku komunię. 16 maja. Na razie składka jest po 130 zł, ale na pewno coś jeszcze dojdzie. “Przyjęcie” przygotowuje w domu z tego względu że nie stać mnie na wynajęcie lokalu, a przyznam że tak byłoby wygodniej. Bo zamiast cieszyć się świętem mojego dziecka będę musiała ostanie dni przed komunią spędzić w kuchni przy garach. Ale dużo nie zamierzam szykować.
            Jeśli chodzi o przygotowania to u nas już się odbywają, raz w miesiącu specjalne msze dla dzieci przystępujących do komunii. No i obowiązkowych wyjść do kościoła jest zdecydowanie więcej, wczoraj popielec, w piątek droga krzyżowa…. i to wszystko na godzinę 16:30. Dobrze że pracuje w domu, bo inaczej nie wyrobiłabym się na tą godzinę na pewno.
            I także się zgadam z tym że dzieci 8-9-letnie są za małe na przyjęcie komunii.

            • Zamieszczone przez agula31
              A jezeli chodzi o catering to z czystej wygody.

              ja też wzięłabym catering z czystej wygody, ale mój M nie chce:( ale mam nadzieję, że M coś ugotuje;)

              • ja z racji pracy mówię Wam – bierzcie cateringi, ale dobre, sprawdzone;)
                gdzie Wam faktycznie podadzą jedzenie, świeże jedzenie, a nie barszcz z papierka czy
                rosól z kostki:)

                trochę jestem w temacie, bo mam chrzciny na głowie…
                i wojne z moją mamą, bo ta mi tu wesele prawie “każe” robic…
                nie mam gości przyjezdnych, najdalsi są z drugiego końca miasta…
                planowałam zaprosić ich na poczetstunek, ale nie na obiad, deser, tort, ciasto i chust wie co jeszcze…
                na razie staneło, że obiad “trzeba dać” dwudaniowy “bo tak”

                i tak dobrze, że nie 2 rodzaje miesa, 10 surówek, sałatki,etc

                ma być tort i deser

                za taką usługę sprawdzony catring bierze min 60zł

                rachunek moj wyglada wobec tego tak: 60 x 22 osoby = 1320 zł (minimum!)
                dla mnie w chwili obecnej jest to o wiele za dużo.
                wiec zastanawiam się nad tymi chrzcinami,
                bo tak jak vieta – siebie sobie nie wyobrażam w kuchni na 22 osoby naszykować
                z małym dzieckiem, a potem jeszcze szanownych obsłużyć i im spod dzioba na bieżąco
                talerzyki wymieniać.

                w kościele również wypada zostawić “co łaska”, ubrać dziecko, (dzieci), siebie…

                bo przeciez to jest świeto…
                a swoja drogą w rzeczy sprzed ciazy nie wchodzę…

                • Jak czytam to Wy dziewczyny niskie macie składki. U nas jeszcze cisza ale w tamtym roku było po 200 zł a szło więcej dzieci, więc ile bedzie teraz jak dzieci idzie tylko 27 A sukienka komunijna to tez pewnie koszt z 500 zł? Nawet nie wiem ile kosztują sukienki.

                  • Zamieszczone przez bruni
                    ja z racji pracy mówię Wam – bierzcie cateringi, ale dobre, sprawdzone;)
                    gdzie Wam faktycznie podadzą jedzenie, świeże jedzenie, a nie barszcz z papierka czy
                    rosól z kostki:)

                    trochę jestem w temacie, bo mam chrzciny na głowie…
                    i wojne z moją mamą, bo ta mi tu wesele prawie “każe” robic…
                    nie mam gości przyjezdnych, najdalsi są z drugiego końca miasta…
                    planowałam zaprosić ich na poczetstunek, ale nie na obiad, deser, tort, ciasto i chust wie co jeszcze…
                    na razie staneło, że obiad “trzeba dać” dwudaniowy “bo tak”

                    i tak dobrze, że nie 2 rodzaje miesa, 10 surówek, sałatki,etc

                    ma być tort i deser

                    za taką usługę sprawdzony catring bierze min 60zł

                    rachunek moj wyglada wobec tego tak: 60 x 22 osoby = 1320 zł (minimum!)
                    dla mnie w chwili obecnej jest to o wiele za dużo.
                    wiec zastanawiam się nad tymi chrzcinami,
                    bo tak jak vieta – siebie sobie nie wyobrażam w kuchni na 22 osoby naszykować
                    z małym dzieckiem, a potem jeszcze szanownych obsłużyć i im spod dzioba na bieżąco
                    talerzyki wymieniać.

                    w kościele również wypada zostawić “co łaska”, ubrać dziecko, (dzieci), siebie…

                    bo przeciez to jest świeto…
                    a swoja drogą w rzeczy sprzed ciazy nie wchodzę…

                    Brunka ja nie wiem w co się ubiorę,, bo w ciuchy też nie włażę;(
                    U mnie najbliższa rodzina z dzieciakami to 21 osób, na szczęscie koleżanka powiedziała że będzie podawać do stołu, a i tak myślę że będzie wesoło. Mnie przerażają te wydatki, nawet catering bo u mnie wychodzi podobnie do Twojego rachunku.
                    Trzeba doliczyć to, że muszę sobie coś sprawić do ubrania, Kubusiowi i opłaty związane z Komunią Julki, a w dodatku mam Komunię chrześniaka 9 maja;(

                    Będzie jak będzie, u mnie obiad, kawa, ciasto i tyle..ooo

                    • Zamieszczone przez agula31
                      Jak czytam to Wy dziewczyny niskie macie składki. U nas jeszcze cisza ale w tamtym roku było po 200 zł a szło więcej dzieci, więc ile bedzie teraz jak dzieci idzie tylko 27 A sukienka komunijna to tez pewnie koszt z 500 zł? Nawet nie wiem ile kosztują sukienki.

                      u nas idzie 17 dzieci i składkę mamy 150zł+obrazek, fotograf. Sukienki maja być u na spo ok. 100zł, b skromne. Jednak wiadomo, że tzreba kupić buty, wianek, rajstopki, rękawiczki i co tam jeszcze?

                      • Ja bede dzisiaj po południu w mieście to popatrze ile kosztują sukienki. Mówisz 100zł? U nas alba kosztowała 200. Ja tez kupie skromną nie podobają mi się takie nafalbankowane, dzieciaki wyglądają jak panna młoda.

                        • Zamieszczone przez agula31
                          Wydaje mi się ze ten dzien komuni naszego dziecka jest dniem uroczystym i jego świętem i powinien być uczczony. I gdybym zaprosiła ich na lody to żle świadczyło by o mnie a nie o mojej rodzinie.

                          Podpisuję się obiema rękami:)
                          W maju mam komunię chrześnicy, gdybym po kościele nie została zaproszona do domu na obiad tylko do budki z lodami, to trochę bym się wkurzyła.. To lekceważenie gości.
                          No i należy pamiętać, że wiele osób zaprasza rodziny z innego miasta. Trzeba tych ludzi jakoś ugościć, przenocować itd.

                          • Zamieszczone przez rybcia001

                            W maju mam komunię chrześnicy, gdybym po kościele nie została zaproszona do domu na obiad tylko do budki z lodami, to trochę bym się wkurzyła.. To lekceważenie gości.
                            No i należy pamiętać, że wiele osób zaprasza rodziny z innego miasta. Trzeba tych ludzi jakoś ugościć, przenocować itd.

                            Trzeba tez umieć czytać ze zrozumieniem…
                            czy ktos gdzieś pisał o budce z lodami?

                            • a jesli juz to ma być swieto dziecka, to wypadałoby go zapytać czy tak naprawde to dla niego jest kilkugodzinna zasiadana impreza w knajpie, nierzadko jednak z alkoholem (wiem co mówię)…
                              nie widziałam dziecka, które by się cieszyło z takiego popołudnia spędzonego w knajpie na wyżerce…
                              w dodatku ciagle strofowane, zeby się nie ubrudziło, nie klekało, nie biegało, bo jest w odświetnym stroju i nie mozna…
                              naprawde – “cudownie spedzony czas”, ale cudownie jedynie dla dorosłych, którzy zapominają kto jest w tym dniu najważniejszy, a nie co?
                              jesli mojej chrzesnicy wizyta nawet w budce z lodami sprawiłaby frajde, to bym chetnie z nią poszła:)
                              nawet kosztem wziecia kanapek zeby nie być głodną, szczerze mówiąc…
                              poradziłabym sobie, bo jestem dorosła;) i z głodu bym nie padła…

                              • Zamieszczone przez bruni
                                a jesli juz to ma być swieto dziecka, to wypadałoby go zapytać czy tak naprawde to dla niego jest kilkugodzinna zasiadana impreza w knajpie, nierzadko jednak z alkoholem (wiem co mówię)…
                                nie widziałam dziecka, które by się cieszyło z takiego popołudnia spędzonego w knajpie na wyżerce…
                                w dodatku ciagle strofowane, zeby się nie ubrudziło, nie klekało, nie biegało, bo jest w odświetnym stroju i nie mozna…
                                naprawde – “cudownie spedzony czas”, ale cudownie jedynie dla dorosłych, którzy zapominają kto jest w tym dniu najważniejszy, a nie co?
                                jesli mojej chrzesnicy wizyta nawet w budce z lodami sprawiłaby frajde, to bym chetnie z nią poszła:)
                                nawet kosztem wziecia kanapek zeby nie być głodną, szczerze mówiąc…
                                poradziłabym sobie, bo jestem dorosła;) i z głodu bym nie padła…

                                Wiesz bruni, ja lubię spotkania po chcrzcie, czy komunii, bo to okazja do rozmowy z bliskimi, z którymi rzadko się widuję.
                                A dzieci chyba też to lubią.

                                No a obiadek.. Też lubię zjeść, sama specjalnie nie mam zaciągów kulinarnych, więc z ochotą zjem coś dobrego;) Ale to przy okazji:)
                                A nie można dziecka przebrać po uroczystości?

                                Szkoda by mi było, gdyby goście roszeszły się po mzy, miło pogadać po.

                                • Zamieszczone przez bruni
                                  a jesli juz to ma być swieto dziecka, to wypadałoby go zapytać czy tak naprawde to dla niego jest kilkugodzinna zasiadana impreza w knajpie, nierzadko jednak z alkoholem (wiem co mówię)…
                                  nie widziałam dziecka, które by się cieszyło z takiego popołudnia spędzonego w knajpie na wyżerce…
                                  w dodatku ciagle strofowane, zeby się nie ubrudziło, nie klekało, nie biegało, bo jest w odświetnym stroju i nie mozna…
                                  naprawde – “cudownie spedzony czas”, ale cudownie jedynie dla dorosłych, którzy zapominają kto jest w tym dniu najważniejszy, a nie co?
                                  jesli mojej chrzesnicy wizyta nawet w budce z lodami sprawiłaby frajde, to bym chetnie z nią poszła:)
                                  nawet kosztem wziecia kanapek zeby nie być głodną, szczerze mówiąc…
                                  poradziłabym sobie, bo jestem dorosła;) i z głodu bym nie padła…

                                  podpisuje się obiema łapami :)!

                                  • Zamieszczone przez agula31
                                    Ja bede dzisiaj po południu w mieście to popatrze ile kosztują sukienki. Mówisz 100zł? U nas alba kosztowała 200. Ja tez kupie skromną nie podobają mi się takie nafalbankowane, dzieciaki wyglądają jak panna młoda.

                                    Na spotkaniu w biurze parafialnym pewna mama dziecka, które przystąpi do Komunii powiedziała, że na następne spotkanie przyniesie sukienkę którą szyła krawcowa. Pokazała nam mniejw więcej na folderze. Krawcowa uszyłaby dla wszytskich dzieci za ok 100zł.
                                    Nie powiem żeby mi się bardzo podobała ta sukienka.. zobaczymy.
                                    TEż nie lubię falbaniastych, chciałabym zupełnie prostą;)
                                    Czekam na wieści.

                                    • Zamieszczone przez ulaluki
                                      Wiesz bruni, ja lubię spotkania po chcrzcie, czy komunii, bo to okazja do rozmowy z bliskimi, z którymi rzadko się widuję.
                                      A dzieci chyba też to lubią.

                                      No a obiadek.. Też(ja)lubię zjeść, sama specjalnie nie mam zaciągów kulinarnych, więc z ochotą zjem coś dobrego;) Ale to przy okazji:)
                                      A nie można dziecka przebrać po uroczystości?

                                      Szkoda by mi było (ja), gdyby goście roszeszły się po mzy, miło pogadać po.

                                      nie widzę, żeby to było świeto dziecka, dla dziecka, postrzegane przez pryzmat tego co dla dziecka byłoby “fajne” tego dnia.

                                      oczywiście, że dziecko można przebrać, tyle że nie bardzo się to praktykuje…
                                      i uwierz mi – dzieci lubią spotkania z bliskimi, ale tu chodzi o formę spotkania.

                                      • Zamieszczone przez bruni
                                        nie widzę, żeby to było świeto dziecka, dla dziecka, postrzegane przez pryzmat tego co dla dziecka byłoby “fajne” tego dnia.

                                        oczywiście, że dziecko można przebrać, tyle że nie bardzo się to praktykuje…
                                        i uwierz mi – dzieci lubią spotkania z bliskimi, ale tu chodzi o formę spotkania.

                                        Trudno wypowiadać mi się za dzieci, w każdym bądź razie moje maluchy lubią gości, lubią też chodzić w gości. W takiej formie chyba też.

                                        Napisałam więc “chyba”.

                                        Bliscy mają też dzieci i razem się bawią. W restauracji, w której byłam leciała muzyka, było miejsce na dworze, dzieci się ganiały, tańczyły.
                                        Ja pamiętam siebie, że chętnie brałam udział w takich spotkaniach.

                                        A na mszę komunijną też uważasz, że nie powinno prosić się rodziny?
                                        To czemu nie można spotkać się wspólnie po mszy, przy okazji święta dziecka?

                                        Wiesz bruni, jęsli ty nie chcesz, uważasz że nie sprawi to przyjemności ani dziecku ani tobie, to niekoniecznie musisz robić przyjęcie po.

                                        Ja lubię spotkania rodzinne, mam nadzieję że moje dzieci też, będę więc organizować.

                                        • Zamieszczone przez bruni
                                          nie widzę, żeby to było świeto dziecka, dla dziecka, postrzegane przez pryzmat tego co dla dziecka byłoby “fajne” tego dnia.

                                          oczywiście, że dziecko można przebrać, tyle że nie bardzo się to praktykuje…
                                          i uwierz mi – dzieci lubią spotkania z bliskimi, ale tu chodzi o formę spotkania.

                                          Oczywiście, że to jest i moja przyjemność, czemu nie?
                                          Rzadko jest czas i sposobność widzenia się z bliskimi, więc może to być okazja.

                                          Wiesz, każde dzieko jest inne, nie można zakładać, że wyjście na lody jest dla dziecka lepsze niż przyjęcie.
                                          Jeśli otrzymam sygnał, ze moje dziecko nie chce przyjęcia, wtedy się zastanowię.
                                          Nie sądzę, że nie będzie chciało. Zobaczymy

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Komunia Święta

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general