Bo po pierwsze teraz odkryłam,że zamiast Was zanudzać równie dobrze mogę przelewać swoje myśli na papier (czyt.komputer)…..po drugie i tak mi to nic nie da… A po trzecie robię się monotematyczna, a przez to nudna……
Także od jutra nowe tematy….. Nie mężowe…hi,hi,hi……
zgorzkniała Julka mama 5 miesięcznego, budzącego się co godzinę Karolka
3 odpowiedzi na pytanie: kończę temat męża……
Re: kończę temat męża…
Nie, nie tylko nie spuszczac glowy i sie nie poddawac. Masz super dziecko i moze lekka depresje poporodowa i w ogole jestes zmeczona. Moze ktos zajylby sie na godzine dzidziusiem a Ty wybierzesz sie na spacer, kupisz cos itp. Taka forme ladowania akumulatora ( gdy bylam wyczerpana ) fundowalam sobie aby nie oszalec.
Wszystko bedzie dobrze.
Pa Ewa
Re: kończę temat męża…
hmmmmmm…Julka to teraz ja zaczne o moim……..
ASIA MAMA EWY ur 3 styczen 2002
Re: kończę temat męża…
Pluto! Jak dla mnie mozesz pisac, jak kogos nudzi to nie bedzie czytal. Ja sama czasami, zeby uporac sie z problemami musze przelac je na papier lub z kims pogadac, wtedy chyba dopiero jak widze slowo pisane to lepiej do mnie dociera sedno sprawy, taki ze mnie wzrokowiec…
Nie lam sie
Renata
Znasz odpowiedź na pytanie: kończę temat męża……