Jak postanowiłam, tak miało być 🙂 Zaczynamy uczyć Kubusia zasypiać w łóżeczku. Metoda zaczerpnięta z książki lecz nieco zmodyfikowana, by nie narażać malca na szok.
dzień 1 czwartek
Kuba płacze, gdy odkładam go do łóżeczka. Powinien się położyć, lecz kazda próba kończy się wyginaniem i wstawaniem. Asysta misiów, piesków nie działa. Stoi, wyciąga ręce i woła mama,mama… Jednocześnie płacze oczywiście. Byłam twarda. Pogłaskałam go, przytuliłam,a on próbował na mnie wejść i znów na nowo zaczął płakać mamamamamama…..
Skapitulaowałam, jak się zaczął zanosić od płaczu. Wzięłam go na ręce i zasnął w ciągu minuty.
Noc była trochę niespokojna…
dzień 2 piątek
Powtórka dnia poprzedniego, z dłuższym płaczem. Nie wiem, może inne dzieci leżą w łóżeczku i płaczą albo wstają kiedy im źle, ale przez cały czas eksperymentu Kuba nie położył się ani na sekundę. Jak ja go kładłam, to wstawał.
Noc była fatalna. Kuba obudził się o 0.40 i zaczął płakać. Dałam mu herbatkę, jak zwykle. Próbował zasnąć, ale budził się z płaczem po minucie.
na rękach…
w wózku…
w łóżeczku…
w fotelu…
u mamy…
u taty…
Nic z tego. Jak tylko przysnął, budził się, jakby się czegoś bał. Zmieniłam pieluchę i piżamkę (może gorąco?). Wszystko juz robiłam.Zabawa trwała do 5.30 – pięć godzin
Może to moje dziecko takie wrażliwe, jak ja. Może po prostu bał się,że go odłożę i zostawię?
Dodam, że jest zdrowy, nie ma gorączki, nic go nie boli, biega, bawi się i jest ok.
Zaprzestajemy prób, przynajmniej na razie. Wczoraj w sobotę Kuba zasnął na rękach w fotelu i spał normalnie.
.
Aga i Kuba (25.06.2003)
13 odpowiedzi na pytanie: Koniec prób usypiania w łóżeczku
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
Myślę, że Twój syn to już duży chłopak, który wiele rozumie… Niestety nie wszystko… Najprawdopodobniej stracił poczucie bezpieczeństwa…
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
Jagodzie usypiam na noc na rekach i odkladam do lozeczka, przesypia mi cale noce, od jej 3-4 miesiaca Nie zalezy mi aby sama zasypiala. Czasami jak sie bawi w lozeczku a ja cos robie, to sama pada i spi.Jednak najczesciej lubi jak ja poprzytulam, pospiewam jej, utule. Mam wlasne sposoby na wychowywanie dziecka i nie sugeruje sie literatura, nawet ta najbardziej polecana przez specjalistow. To moje dziecko, ja jako matka staram sie je poznac najlepiej jak umiem i dac jej wszystko to czego potrzebuje. Nie znaczy to jednak ze Jagoda robi co chce i brak jej dyscypliny, chociaz o wychowywaniu tak malego dziecka, to chyba jeszcze nie mozna mowic. Uwazam ze dla kazdego malca trzeba stworzyc inna metode, bo niestety nie istnieja te idealne dla kazdego. Zostawianie dziecka samego i placzacego to jest tylko stres dla niego i niepotrzebne nerwy dla rodzica.
pozdrawiam serdecznie
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
Macie rację. Nigdy więcej takich prób. Kuba zasnął już wczoraj normalnie. Głupio mi, że naraziłam go na to, ale trudno. Będziemy zasypiać na fotelu..
Aga i Kuba (25.06.2003)
i dobrze….
ja tez próbowałam tej metody – nasz kubek miał wtedy 10 miec
serce mi pękało:-(
zmodyfikowana była oczwiscie – ale zuepłenie nie dla naszego malucha –
nie bede opisywala całosci przejsc wtedy tylko efekt
nabawiał sie nerwicy łóżeczkowej – widok łóżeczka i zostanie w pokoju chociaz na chwile samemu to był ryk, wrzask, histeria….troche trwało jak odzyskal ponownie poczucie bezpieczenstwa…
a my
nauczeni doświadczeniem = dalej usypialismy na rekach
az jak miał 1rok i 2 miesiace udał osie – nie dosc ze zaczał sam usypiac w łóżeczku – to jeszcze sam w pokoju a my sie przenieslismy do innego pokoju….wystarczyło poczekac na dojrzanie dziecka do tej chwili…..
ta kwiec poczekajcie kiedys – spróbujcie za jakis czas – ale nie tak że go zostawicie samego od poczatku
polecam tak jak u nas – siedzenie przy nim – koło łózeczka
za tydzien wyjscie – zostawienie zapalonego swiatła i otwartych drzwi i powiedzenie dziecku gdzie bedziemy i ze go bedziemy słyszec – i działa!!!do dziś !!!już prawie 1,5 roku;-)
ILONA I KUBEK 2,5 roku
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
u nas pierwszy dzien tez był zły
ale jak weźmiesz na rece po takim płaczu, to nastepny raz dziecko płacze dłużej bo wie i czeka na wzięcie na ręce tak jak poprzednio
wie ze jak bedzie płakał, nie wazne jak długo to mama i tak weźmie
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
u nas tez pierwsza próba była niepowodzeniem…kolejna (po kilku miesiacach) już zakonczona była sukcesem…
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
Właściwie dlaczego tak staracie sie dziewczyny,żeby wasze maluchy same usypiały?Mnie i mojemu mężowi sprawia olbrzymią frajde usypianie Adasia. Mam dyżur co drugi dzień,Adaś u nas w łóżku pije mleczko,potem myjemy ząbki i słuchamy kołysanek lub opowiadamy sobie coś ciekawego,rozmawiamy/o ile moje gadanie a jego pierwsze sylaby można nazwać rozmową/Nie zajmuje nam to więcej niż pół godziny do 40 minut.Adaś zasypia bardzo ładnie i tak przesypia całą noc.już w swoim łóżeczku. Bez niepotrzebnych stresów i lęków. Przyjdzie kiedys taki dzień,że zechce spać sam i pewnie będzie mi wspólnego usypiania bardzo brakowało.
Dorota i Adaś / 15.04.2002 /
dlaczego tak
Usypianie Kuby do pewnego czasu było przyjemnością. Jak wygląda dzisiaj opisałam w tym poście..
Aga i Kuba (25.06.2003)
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
jeden jedyny raz i wytrzymałam 10 minut nigdy więcej tego nie zrobiłam
Wiesz nie dziwię sie że twój synek tak zareagował, dla mnie ta metoda jest straszna i bezsensowna. Przyjdzie czas i nauczy się sam. ja do dziś robię za przytulankę i są to jedne z najwspanialszych chwil dnia 🙂
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
ta metoda jest skuteczna tylko wtedy jezeli jestes w jakims stopniu stanowcza ty nie bylas hihi powaznie mowiac,jezeli dziecko Ci spi w nocy [zakladam, ze chcesz go tylko nauczyc zasypiac wieczorem] to zupelnie niepotrzebnie sie meczysz bo przeciez nic sie nie stanie jezeli bedziesz go jednak usypiac.z tego co piszesz twoj maluch jest chyba zbyt wrazliwy na ta metode,daj mu czas za kilka miesiecy pewnie sie i tak nauczy sam zasypiac
Monia i Tymonek (08.08.03)
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
Aga przeczytałam twój wcześniejszy post i po zastanowieniu się,stwierdziłam,że Adas też różnie zasypiał. Poprostu co jakiś czas trzeba zmodyfikować taktyke usypiania i nie ważne,czy na rękach,czy na kolanach albo nawet na leżąco na swoim brzuchu.Ważne,żeby mały czuł się bezpiecznie,blisko ciebie-tylko to gwarantuje dobry, zdrowy i mocny sen.A sama stwierdziłaś,że Kubus lepiej sypia,gdy ty go utulisz. Nic na siłę. Twoje dziecko to nie jest książkowy twór-to indywidualista.Za jakiś czas mały się wyszaleje, zmieni sie jego sposób zasypiania a tymczasem możecie przed spaniem czytac bajeczki,opowiadać je sobie.mówić o tym co robiliście dzisiaj lub co będziecie robić jutro. Może to pomoże sie mu wyciszyćŻycze powodzenia.
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
ten anonin to ja,przepraszam,ale nie zalogowałam sie.
Dorota i Adaś / 15.04.2002 /
Re: Koniec prób usypiania w łóżeczku
dlatego ze u nas usypianie to był koszmar a nie przyjemnośc
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Koniec prób usypiania w łóżeczku