konkursy wiedzy we wczesnej podstawówce

Tak mnie natchnął wątek Beamamy, ale mówiąc szczerze, już parę razy się wcześniej zastanawiałam…

Czy uważacie że robienie konkursów u tak małych dzieci ma sens?
Bo ja uważam, że to jakiś przerost formy… Moje dzieci już z przedszkola przynoszą jakieś pierdutki wygrane na “konkursach recytatorskich”, konkursach piosenki… I nawet nie bardzo potrafią powiedzieć na czym ten konkurs polegał i kiedy był (ja też nie wiem ).

No ale: jaki może być konkurs recytatorski w przedszkolu? Które dziecko lubi wierszyki i jest się w stanie ich nauczyć? Tak jak popatrzę po moich – obydwoje od niemowlęctwa uwielbiali książki. Z tym że starsza celowała w prozę i bardzo szybko zaczęliśmy jej czytać dłuższe książki typu “Dzieci z Bullerbyn” czy “Kubuś Puchatek”. Młody na już prawie 4 lata i dalej na etapie wierszyków – ale je kocha, zna na pamięć niemal wszystkie dostępne wiersze Brzechwy i Tuwima (no dobra – ostatnio się wyłamał i kocha “Pilot i ja” – i oczywiście już niemal całe strony potrafi recytować )… No i jak tu robić konkurs?

A w szkole to też w młodszych klasach to nie jest naprawdę nauka. To co takie małe dziecko jest w stanie się nauczyć to chyba bardziej sprawdzenie pewnych predyspozycji i zainteresowań dziecka a nie tego co się świadomie nauczyło…
A przecież konkurs to powinno być coś z wiedzy “ekstra”, do czego dziecko ma się specjalnie przygotować… A nie porównanie wiedzy ogólnej – od tego są klasówki czy “pytanie” na lekcjach.

Mnie się poprostu wydaje, że to jedynie sposób na zaspokojenie nadmiernych ambicji rodziców (i wcale nie chodzi o to, żeby dziecko coś umiało, ale żeby się “pokazało”) i lans nauczycieli.
Co o tym myślicie?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: konkursy wiedzy we wczesnej podstawówce

  1. Ja jestem za.
    Wyścig szczurów niestety czeka nasze dzieci tak czy inaczej – im lepiej będą panować nad sobą, im lepiej nauczą się opanowywać tremę, szanować talenty i sukcesy innych, a także przegrywać – tym łatwiej będzie im później, bo nie będą się tego musiały uczyć na nowo.
    To trochę tak, jak człowiek uczy się jeździć nowym samochodem: łatwiej jest temu, kto ma już doświadczenie jako kierowca, dzięki czemu skupia się na nowych dla niego rzeczach (np. na obsłudze automatycznej skrzyni), a nie na podstawach (np. używanie kierunkowskazów).
    Może to nie jest najlepszy przykład, ale taki mi przyszedł do głowy.

    No i może napiszę o sobie….
    Mając 7 lat poszłam do szkoły muzycznej. Tam co pół roku są egzaminy kończące semestr – najpierw jeden, potem po dwa, a pod koniec szkoły nawet kilka. Egzamin na fortepianie polega na tym, aby wystąpić przed komisją egzaminacyjną złożoną z kilku osób. Są też organizowane koncerty, gdzie uczniowie śpiewają/grają przed ogromną publicznością kilkuset osób (inni uczniowie i rodzice oraz goście z zewnątrz), są organizowane konkursy (publiczność jak wyżej), a także wyjazdy na konkursy zewnętrzne.
    Kiedyś zorganizowano nam konkurs polegający na skomponowaniu aranżacji utworu – mieliśmy stworzyć ścieżki dla kilku instrumentów. Najlepsza aranżacja miała zostać wykonana na szkolnym koncercie. Byłam jedyną osobą, która napisała ścieżkę fortepianu na 2 ręce – i wygrałam! Otrzymałam prawo wyboru osób do wykonania koncertowego, sama zagrałam na fortepianie; duma, jaką czułam, kiedy wyczytano moje nazwisko jako autora aranżacji – tego się nie da opisać, pamiętam to do dzisiaj, chociaż minęło prawie 25 lat.
    Uważam, że szkoła muzyczna nauczyła mnie wiary w siebie, nauczyła mnie radzić sobie ze stresem, zyskałam pewność tego, że cokolwiek się stanie, będzie OK, a porażka nie jest końcem świata.
    Więc – chyba warto.

    • Zamieszczone przez ewkam
      to co zaznaczyłam – imo ma sens jedynie wtedy, jeśli dzieci przynoszą do szkoły tylko materiały i wykonują te prace SAMODZIELNIE;

      W naszej szkole był konkurs na palme wielkanocną i z założenia miała to być praca rodzinna. Ideą konkursu było przekazywanie tradycji dzieciom, wspólnie spędzony czas i praca . Nagrody ( symboliczne dyplomy wydrukowane na drukarce szkolnej) były dla dziecka i rodzica.
      Za to pisanki na kolejny konkurs dzieci robiły same z materiałów przyniesionych do szkoły.

      • Zamieszczone przez grazyna_z
        W naszej szkole był konkurs na palme wielkanocną i z założenia miała to być praca rodzinna. Ideą konkursu było przekazywanie tradycji dzieciom, wspólnie spędzony czas i praca. Nagrody ( symboliczne dyplomy wydrukowane na drukarce szkolnej) były dla dziecka i rodzica.
        Za to pisanki na kolejny konkurs dzieci robiły same z materiałów przyniesionych do szkoły.

        jeśli takie jest założenie – to oczywiste jest zaangażownie rodziców;
        tez mielismy do wykonania pracę rodzinną w klasie I (warzywo naturalnych rozmiarow)… ale nie było to traktowane jako konkurs;

        • Zamieszczone przez ewkam
          to co zaznaczyłam – imo ma sens jedynie wtedy, jeśli dzieci przynoszą do szkoły tylko materiały i wykonują te prace SAMODZIELNIE;

          Dzieci chętne na udział w konkursie przynoszą materiały do szkoły (cześć materiałów jest w szkole) i robią prace na świetlicy.

          Znasz odpowiedź na pytanie: konkursy wiedzy we wczesnej podstawówce

          Dodaj komentarz

          Angina u dwulatka

          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

          Czytaj dalej →

          Mozarella w ciąży

          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

          Czytaj dalej →

          Ile kosztuje żłobek?

          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

          Czytaj dalej →

          Dziewczyny po cc – dreny

          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

          Czytaj dalej →

          Meskie imie miedzynarodowe.

          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

          Czytaj dalej →

          Wielotorbielowatość nerek

          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

          Czytaj dalej →

          Ruchome kolano

          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

          Czytaj dalej →
          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo
          Enable registration in settings - general