Tak właśnie, spotkałyśmy się 🙂 nie było tłoczno (przybyło sztuk – dwie plus dwoje ) ale za to bardzo miło. Olo bardzo polubił córeczkę Pszczoły Maję, stanowili razem piękną parę:)
Majeczka nauczyła Ola chodzenia po kałużach w adidaskach a Olo (jak zwykle) dokształcał wszystkich ekologicznie i zbierał śmieci a następnie wrzucał je do kosza :).
Olo i Maja odnaleźli wspólny język, okazało się że oboje uwielbiają ganiać za kaczkami i bawić się furtką. Na początku nie było tak różowo, trudno nam (mamusiom) było nawet rozmawiać bo Olo biegł w jedną stronę a Majeczka w drugą a my ganiałyśmy za nimi, z czasem jednak dzieci przywykły do swojej obecności i zaczęły biegać parami, oczywiście w odwrotnym kierunku niż kierowały się ich mamy. Pod koniec nasze brzdące tak się ze sobą świetnie bawiły, że nie miały ochoty się rozstać. Olo długo machał Majeczce na pożegnanie i głośno wołał “Pa! Pa!”.
Muszę tutaj napisać, że Pszczoła ma przecudną córeczkę – blondyneczkę, prawdziwe żywe srebro 🙂
Mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy, może w liczniejszym gronie?
1 odpowiedzi na pytanie: Koszalinianki tez miały spotkanie:)
Re: Koszalinianki tez miały spotkanie:)
ojej zazdroszczę !
mam nadzieję, że Maja nie odbije Tamarce Olutka :))
Znasz odpowiedź na pytanie: Koszalinianki tez miały spotkanie:)