Czy kota można wychować? To zanczy czy można go skłonić jakimś tajemnym sposobem, żeby nie właził dziecku do łóżeczka? W dzień- pół biedy, bo przeważnie śpi albo je, ale w nocy… mam ochotę mu łapy z…powyrywać. Diabeł wcielony. Na razie zamykam w kuchni na noc, ale tego rozpaczliwego miaaaał już długo ani ja ani sąsiedzi nie zniesiemy. No i natłukł już nieco szklanek podczas tych szalonych nocy.
Więc jednym słowem: czy znacie sposób na kota i jego niecne zamiary względem niemowlęcia? Błagam o pomoc
Ania (mama Marty- 3,5 miesiąca)
8 odpowiedzi na pytanie: kot-dzieciobójca
Re: kot-dzieciobójca
Chyba tylko zabić….hi,hi,hi…..bo kot wlezie wszędziehi,hi,hi……..
Zapytak Smoki lub kogoś kto ma kotai dziecko…..bo ja mam jedynie psa…….więc o kotach nic nie wiem….
Julka kulka i prawie 6 miesięczny Karolek
Re: kot-dzieciobójca
Mój kot na razie w ogóle nie zbiża sie do łózeczka, ani do Amelki. Nawet raz zrobiłam test położyłam Amelkę koło niego a ten nic siedział jak skamieniały, dopiero jak ją zabrałam to sie ruszył. A jak Amka płaczę to ucieka, hi,hi!
Ale nie zostawiam Amki nawet na chwilę samej z Antonim (kot).
Iwona I Amelka 18.11.2002.
Re: kot-dzieciobójca
Zaraz dzieciobojca!!!!!!! Moj kot spi z Mila w jednym lozeczku od poczatku i nie zabil jakos!!!!! :-)))))) Wogole uwierz w inteligencje kocia. Jak Mila zaczyna wymachiwac lapkami lub nozkami albo sie wiercic, to moj kot z godnoscia wstaje i odchodzi. Ani razu nie byl wobec niej agresywny. Chyba wie, ze to malenstwo jeszcze. Poza tym mysle, ze to jak ze starszym dzieckiem: jak sie kota nagle zewszad przegania, to wtedy dopiero moze byc zazdrosny i niebezpieczny dla malenstwa. A zarazki? Nie przesadzajmy. Ich odrobina tylko wzmocni uklad odpornosciowy dziecka, a chorob ktorymi dziecko moze sie zarazic od kota jest mniej niz tych ktorymi kot sie moze zarazic od dziecka. Jesli kot jest zdrowy, to polecam bliski kontakt z dzieckiem. Mila uwielbia Gryzonia. Tyle, ze on toleruje jej bliskosc tylko do momentu kiedy ona spi i nie wydaje dzwiekow i nie rusza sie. W przeciwnym razie woli zwiac. :-)))) Grunt to spokoj, powodzenia. :-))))))))))
Jolik
Re: kot-dzieciobójca
Ja mam super grzecznego kota dzieki psu – suczce, ktora ambitnie go wychowuje. Lapie go za futro (a to pers wiec ma za co) i ciaga po podlodze jesli tylko jej zdaniem cos przeskrobie (wejdzie na stol, drapie meble, wezmie jej zabawke, gryzie swoja pania w zabawie…). Kot wiec, choc nie zastraszony unika potencjalnie drazliwych sytuacji i do dziecka nawet sie nie zbliza. Raz wskoczyl do lozeczka jak malego nie bylo ale po moim skarcenie i psiej karze nigdy juz tego nie zrobil. Jest ociupinke zadrosny o pieszczoty i zwykle przychodzi do mnie jak malego usypiam zeby sie polasic ale ogolnie jest bez zarzutu.
Re: kot-dzieciobójca
o jak dobrze…. Natchnelas mnie jolik dobra nadzieja….bo po przeczytaniu tytulu kot-dziecioojca poczulam sie troche nie swojo i popatrzylam podejrzliwie na swoja kociure…
mam nadzieje ze bedzie dobrze…
pozdrawiamy serdecznie
kasia i 32-tyg chlopaczek
Re: kot-dzieciobójca
Mój drapnął Patryczka dwa razy ale to chyba przez przypadek.Ale pomimo tego pozwalam mu spać w łóżeczku na co mój mąż jest zły. Po pierwsze kot jest tylko w domu więc jest czysty,po drugie mogłaby sie wtedy zrobić zazdrosna i byłoby gorzej.A niech sobie śpi w końcu robi to rzadko
ASIA mama małego Patryczka
Re: kot-dzieciobójca
No jasne, przesadziłamz tym dziciobójcą, ale mnie wczoraj nieźle wkurzyła (bo to właściwie kocica). Dziękuję za Twój głoś rozsądku. Może rzeczywiście zachowuję się jak kwoka. Ale z drugiej strony jakoś skóra mi cierpnie jak widzę te jej skoki do łóżeczka- tak całym niemałym cielskiem hop! i jest już w środku. A kto mi zagwarantuje, że za którymś razem nie wyląduje na dziecku? A poza tym koty, nawet najlepiej utrzymane, linieją. I co….wyciągać ciągle dziecku kocie kłaki z buzi?
pozdrawiam
Ania
Re: kot-dzieciobójca
Moja kocica omija małą szerokim łukiem, nawet jak leży w leżaczku to nie przejdzie obok, tylko kilometr dalej. Chyba rozumie, że nie wolno jej się na razie zbliżac, chociaż nikt jej tego przecież nie tłumaczył. Co oczywiście nie przeszkadza jej ładować się do łóżeczka, jak jest tylko puste i to skubana zwinie się w kąciku i myśli, że jej nie widać. Nie włazi natomiast do łóżęczka, jak Kinga jest w środku. W ciągu dnia nie izoluję więc jednej od drugiej, na noc jednak na wszelki wypadek zamykam drzwi do sypialni.
Edzia mama Kingi (31.10.02)
Znasz odpowiedź na pytanie: kot-dzieciobójca