Kot w domu

Witam wszystkie ciężarówki:)) i Mamusie:))

Mam problem z moim kotem. Jak się okazało, ze jestem w ciąży to lekarz zalecił mi “odstawienie” kota. Z mężem postanowiliśmy “przechować” kocura u rodziców. Jest tam do dzisiaj choć moje wyniki zarówno na Ig G i Ig M toxo są negatywne. Boję sie go wziąść z powrotem do domu bo moge się jeszcze zarazić a poza tym nie potrafię wyobrazić sobie kota i niemowlę w domu. Kocur jest kochany, mam go od niedawna jakieś 8 miesięcy przed ciążą, jest to mój pierwszy kot. Nie wiem co robić? co Wy na to kobiałaki?

Ola i dzidzia “M&M”

13 odpowiedzi na pytanie: Kot w domu

  1. Re: Kot w domu

    hmmm…dziwny ten Twój lekarz, od kota można zarazić się toxo tylko przez odchody i to też od kota wychodzącego. Mozna sprzatac kuwetę w rękawiczkach lub prosić męża.
    Większość zakażeń toxoplazmozy pochodzi nie od kotów, ale od surowego mięsa. Tak więc aby się nie zarazić od kotka nie potrzeba wcale dużo zabiegów, ja mam dwa koty w domu i nie mam zamiaru się ich pozbywać. Ktoś kiedyś mądrze powiedział “Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś”.

    Kasia+KTOŚ

    • Re: Kot w domu

      Ja też mam w domu kicię i nie potrafiłabym się jej pozbyć. W zasadzie to nawet takie rozwiązanie nie wchodzi w grę. Kot nie wychodzi na dwór, nie ma stycznosci z kotami obcymi. Po prostu gdy sprzątam kuwetę, to myję po tym dokładnie ręce. Szczerze mówiąc to nawet nie robiłam testu na toxoplazmozę, ale z tego co wiem nie ma szczepionki na to, a 75% ludzi jest nosicielami przeciwciał. Ale może jednak warto to badanie zrobić? Jak myślicie? Chodzę już do drugiego gina i żaden mi takiego badania nie zalecił. Prawdę mówiąc badania na obecność przeciwciał różyczki też robiłam na własną rękę rok przed zajściem w ciążę i panie pobierające mi krew robiły z tego powodu duże oczy.

      • Re: Kot w domu

        Chetnie porozmawialabym z tym lekarzem, ale mniejsza o to.
        Mozesz zbadac poziom przeciwcial na toksoplazmoze u kota-popros swojego weta. Jezeli kocina nie wychodzi na dwor, prawdopodobienstwo zakazenia jest w zasadzie zadne. Pierowtniak (nie wirus!) wywolujacy toksoplazmoze nie lata w powietrzu i nie czyha na biedne, bezbronne ciezarne- jak sugeruje wiele wypowiedzi tu na forum. Naprawde niebezpieczny jest kontakt z kalem ZARAZONEGO kota- ale dalej nie odbywa sie to w ten sposob, ze przechodzisz w odleglosci metra od kuwety i znienacka atakuje Cie toksoplazma:). Chodzi o BEZPOSREDNI kontakt. Wystarczy znieniac zawartosc kuwety w rekawiczkach albo (najlepiej) na czas ciazy niech robi to ktos inny.
        Jesli chodzi o brudne warzywa i owoce- stanowia zagrozenie, jesli pochodza z przydomowych ogrodkow, w ktorych zalatwiaja sie koty (kal). Ile z nas je brudne warzywa i owoce?
        Surowe mieso- moze stanowic zagrozenie, wystarczy go nie jesc (ile z nas je surowe mieso???).
        Jak widac, wystarczy minimum, zeby uniknac zarazenia. Nie przejmuj sie histerycznymi wypowiedziami na temat tokso tu na forum. Wiekszosc to bzdury wyssane nie wiem skad. Najlepiej porozmawiaj ze specjalista. Temat toksoplazmozy jest strasznie przereklamowany- jestem weterynarzem i mialam do czynienia z bardzo duza iloscia kotow:))- w wielu przypadkach nie byly to mile, czyste, puszyste i zdrowe kotki:)- a poziom IgG- ujemny- czyli nawet nie mialam kontaktu!
        Ja na pewno nie pozbylabym sie kota- po prostu dlatego, ze nie ma takiej potrzeby. Tak jak juz pisalam- najlepiej porozmawiac ze specjalista od chorob zakaznych i odzwierzecych.
        Pozdrawiam serdecznie,

        Monika i Jaś

        • Re: Kot w domu

          Nie chcę się tu wymądrzać na temat tego lekarza, co ci kazał wyrzucić kota z domu ale… mam na ten temat zupelnie inne zdanie. Słyszy się takie herezje od cioć, babć itp. ale żeby lekarz kategorycznie kazał wyrzucić zwierzę z domu?!! Przepraszam, ale to może lepiej zmienić lekarza? Bo jak on sie zna na ginekologiii tak jak na toxo, to w ogole niewiele wie.
          Mam kota w domu. Ma 7 lat i nie zamierzam się go z domu pozbywać. Co prawda mieszka ze mną na 9 piętrze i nie styka się innymi zwierzętami, ani nie wychodzi z domu, więc ryzyko że złapie gdzieś toxo jest bardzo małe. Moje wyniki toxo (IgG) też są negatywne co ozacza, że nigdy nie chorowalam na toxolazmozę i mogę się zarazić. Ale nie bój się, zarazić się tym paskudztwem można np. poprzez dotknięcie i polizanie surowego zarażonego mięsa albo zjedzenie np. sałaty z niepryskanej grządki, po której spacerowal jakiś bezdomny chory kot. Najlepiej poczytaj w internecie na temat sposobów tj. możliwości zarażenia się toxoplasma gondii i wtedy może zmienisz zdanie. Bo tak naprawdę ryzyko zarażenia od własnego zwierzęcia jest znikome (o ile jest to kot domowy – praktycznie żadne, a jeśli taki co biega po dworze i do domu wraca tylko jeść – też niewielkie). Niebezpieczne są tylko jego odchody (i to tylko w przypadku jeśli roznosi toxo – bo przecież może być zdrowiutki:) Ja po prostu od czasu zajścia w ciążę nie sprzątam mu kuwety – robi to mąż. Normalnie kota głaszczę, przytulam i bawię się z nim i wszystko jest w porządku. Zwalanie winy za toxoplazmozę tylko i wyłącznie na koty jest krzywdzące i niesprawiedliwe. Nawet mój ginekolog mi to powiedział. Dużo bardziej niebezpieczna będzie ta sałata z grządki od babci albo nieuważne oblizanie palców prodczas np. robienia kotletow wieprzowych. Także głowa do góry i jak chcesz kota z powrotem to minimum ostrożności i możesz go zabrać do domu:)

          Pozdrawiam Ciebie, maleństwo w brzuszku i kocurka “wygnańca”

          Asia, lutowa Alicja i rozpieszczony Kot nad koty 🙂

          • Re: Kot w domu

            Antoine De Saint-Exupery – “Mały książe” 🙂
            Maly ksiaze spotkal lisa. I on mu powiedzial:
            Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
            Pozdrawiam,

            Monika i Jaś

            • Re: Kot w domu

              Zrób badanie na toxo. Jest ważne i powinno być wykonane w ciąży rutynowo. Tu nie chodzi o nosicielstwo w ogóle, ale o moment zakażenia.
              Pozdrawiam.
              PS. Tez mam kota 😉

              Ania i Szymek 21.07.04

              • Re: Kot w domu

                Olu!
                Jak najbardziej zabierz kota od rodzicow!
                Po prostu czysc kuwete w rekawiczkach, tak latwosie toksoplazmooiza nie zarazisz…
                Ja mialam dwa koty przez cala ciaze poza tym dokarmilam kilkanascie na podworku, glaskalam itd, po prostu potem mylam rece
                A teraz mam 8 miesieczna dzidzie i swiertnie sie dogaduje z kotami,
                PISZCZY NA ICH WIDOK, a jeden z kotkow tak sie do niej przywiazal ze siedzi razem z nia w kojcu… koty to bardzo czyste zwierzatka i na pewno z korzyscia dla dzieci jest jak sie wychowuja ze zwierzatkami

                A to integracja moich kotkow z moja dzidzia

                • Re: Kot w domu

                  Witam!
                  Ja mam trzy koty w domu. Wbrew pozorom toksoplazmoza nie jest wcale sie tak łatwo zarazic. Podstawowe pytanie to czy Twój kot wychodzi na dwór? Czy ma możliwość zjedzenia zarażonego mieska. Tak naprawdę łatwiej sie zarazic od mięska niedogotowanego czy niedomytych warzyw niż od kota domowego. Po za tym możesz zarazic przy pracach w ogródku jeżeli takowy posiadasz. Naprawdę histroie z kotami i zagrożeniem dla ciąży są baaaaaardzo przesadzone. Tak na marginesie polecam zmiane lekarza, bo ten twój jakoś dziwnie reaguje. Zapytaj go jak można sie zarazić? Od kotów przedewszystkim wtedy gdy masz kontakt z ich odchodami i to wtedy tylko gdy na przykład nie myjesz rąk po sprzątaniu w kuwecie. Pomysl że wiele weterynarzy to kobiety, one tez czasem chodza w ciązy i szczerze w to watpie czy ograniczaja kontak z chorymi zwięrzętami w tym takze na toxo. Co do małego dziecka i kota to uwierz koty nie dusza niemowląt. Naprawdę to zalezy od charaktru zwierzątka a nie od rodzaju. Psy też bywaja niebezpieczne a jakos mało sie słyszy żeby kobiety w ciązy masowo jeździły oddawać je do schronisk. Trochę zdrowego rosądku i od razu sie wszystko przejaśni.
                  Serdecznie pozdrawiam.

                  • Re: Kot w domu

                    Czesc! Ja byłam w 23 tc gdy szwagier przyniósł do domu kota więc ja przy okazji spytalam gina czy to nie przeszkadza. Odpowiedział że powinnam się bardziej martwić gdyby kot był w domu na długo przed zajściem w ciążę a teraz to już mi nie zaszkodzi. Chciał mi dać skierowanie na badania na toxo ale niestey teściowie nie zgodzili się na kotka i nie zrobiłam tego badania.
                    Pozdrawiam

                    Ewcia

                    • Re: Kot w domu

                      moni, dzięki:) mądre są te słowa i prawdziwe:)

                      Kasia+KTOŚ

                      • Re: Kot w domu

                        Witam wszystkie ciężarówki i Mamusie:))

                        Dziękuję Wam za słowa prawda. Muszę tu trochę bronić mojego ginekologa- myślę, że to moja nadinterpretacja jego słów spowodowała, że nie odebraliśmy kota po wyjeździe wakacyjnym (w tym samym okresie dowiedzieliśmy się, że będziemy rodzicami). Jestem przewrażliwiona na punkcie zdrowia naszej pociechy. Bardzo się boję wszelkiego rodzaju chorób! Teraz mam wyrzuty sumienia. Kochane jesteście:)) Zabieramy Filemona do domu:))

                        Utulcir brzusie:))

                        Ola i dzidzia “M&M”

                        • Re: Kot w domu

                          Ja też mam Filemona:)) Zabieraj kocine do domu i naprawdę się nie przejmuj, zachowaj ostrożność tak jak dziewczyny pisały i wszystko będzie dobrze:) A Filuś na pewno Ci to wynagrodzi mruczeniem.
                          A ginekologa poproś o badanie na toxo i poczytaj trochę w necie na ten temat, naprawdę nie ma się czym przejmować i wyolbrzymiać.

                          Kasia+KTOŚ

                          • Re: Kot w domu

                            Witaj! My mamy psa, labradora, no i też sie zamartwialiśmy i zrobiłam obydwa testy, wyszły ujemnie więc super, ale… Ostatnio gorzej sie poczułam i poszliśmy na wizytę do innego lekarza, on popatrzył na moje wyniki i jako jedyny powiedział mi, że jeśli jest ujemnie to dobrze, bo to znaczy, że nie chorowałam, ale istnieje zatem ryzyko, że zachoruje, bo nie mam przeciwciał, więc musze uważać. Mówił, że to choroba, której ja nawet nie poczuje a na dzidziusiu bardzo się odbije na każdym etapie ciąży. Nie straszył mnie absolutnie!!! Powiedział, że koty same w sobie nie są zupełnie winne i można spokojnie mieć kota, tylko trzeba uważać na jego odchody, bo w nich moga być larwy, oraz na surowe mięso, tą droga szybciej sie zarazić ( żadnego surowego mięsa!!! ani odrobiny, nawet przy robieniu mielonych nie próbować) i dokładnie myć wszystkie warzywa i owoce, bo w ziemi też są larwy jeśli tam przewinęło się chore zwierze. Czyli po prostu trzeba uważać i to wcale nie jakoś przesadnie. No tak nam powiedział 🙂
                            A zwierzątko w domu to naprawdę cudowna sprawa( nie licząc zjedzonej tapety, porywanych skarpetek i zimnego nosa pod kołdrą o 6 rano hi hi), poza tym kotek musi się oswoić z nowym członkiem Waszej rodziny. Pozdrawiam Was cieplutko i kcie też!
                            Ania i Maluszek

                            <img src=”https://lilypie.com/days/050503/4/21/1/+1/images/obrazek.gif”>

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Kot w domu

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general