Krew pępowinowa

Dziewczyny, co powiecie o pobraniu krwi pepowinowej. Zastanawialyscie sie moze czy pobrac, a moze juz podjelyscie decyzje. Jezeli tak, to z jaką firmą zawarłyście umowę?
My jestesmy zdecydowani na tak, tylko teraz pozostała kwestia w którym banku.
Pozdrawiam

Edyta i Aniołek oraz

19 odpowiedzi na pytanie: Krew pępowinowa

  1. Re: Krew pępowinowa

    Ja nie mieszkam w Polsce wiec nie podam Ci adresow bankow i nie polece nic sensownego 🙁 Chcialam jedynie napisac, ze przy Jagodzi mialam pobana krew pepowinowa… Tym razem sie zastanawiam czy to wogole jest potrzebne…. wczesniej nie wiedzialam, ze te krew trzymaja tylko 20 lat…. ( moze mnie zle poinformowano, nie wiem dokladnie )… ale… no wlasnie jesli jest to tylko 20 lat a nie daj Bog dziecko zachoruje w wieku 30 lat, to co wtedy?… Dla mnie to bylby jeszcze wiekszy koszmar… Wiem nie moge tak nawet myslec…. ze cos sie stanie… a co by bylo gdyby itp…. niestety czasem nie moge… takie juz mam czasem “dni makabresek ”

    Pozdrawiam 🙂

    Jagoda 01.08.03.+? 22.10.05

    • Re: Krew pępowinowa

      hmmmm…zdziwiłaś mnie tymi 20 latami, podam Ci strone jednego z banków dostępnych u nas, tam w zadawanych pytaniach odpowiedz brzmi ze 70 lat.
      Oto stronka

      Edyta i Aniołek oraz

      • Re: Krew pępowinowa

        wiem moze dlaczego….ze ja biore udzial w badaniach, ktore maja trwac wlasnie przez 20 lat i te krew pobrano mi za darmo, ale oczywiscie jesli bedzie potrzebna to jest to krew dla mojego dziecka !!!! mysle, ze pozniej bede musiala placic… chyba o to chodzilo… dlatego mi powiedzieli, ze przechowuja ja przez 20 lat !!!

        Pozdrawiam 🙂

        Jagoda 01.08.03.+? 22.10.05

        • Re: Krew pępowinowa

          My przy Izie się nie zdecydowaliśmy, chociaż zastanawialiśmy sie nad tym. I teraz też nie mamy tego w planach. Otstanio czytałam jakiś artykuł – chyba na interii – gdzie ktoś po raz pierwszy odważył sie skrytykowac ten pomysł. Podobno jest tak, ze ta pobrana ilość krwi pępowinowej jest z reguły i tak zbyt mała, więc i tak trzeba szukac dawcy w razie czego… No i bardzo jest krytykowane to, ze banki sa komercyjne i płatne w sumie sporo… A kiedyś też jeszcze na forum któras z dziewczyn doczytała się w umowie – tylko nie pamiętam, którego banku, bo jak mówię interesowałam sie tym 2 lata temu – że własciwie bank nie bierze za tę zmagazynowaną porcję krwi niemal żadnej odpowiedzialności. N ale to tylko oczywiście propozycja, zeby dokłądnie sie zapoznać z umową przed przeczytaniem.
          Pytani przeze mnie lekarze o opinię – chociaz własnie te 2 lata temu – raczej nie mieli zdania, albo uważali, ze jest to przerost formy nad treścią.

          Gdzies jewszcze czytałam, ze może to być sensowne w przypadku, kiedy dziecko ma bardzo rzadką grupę krwi, na przykład w rodzinach, gdzie rodzice są różnej rasy i wtedy znalezienie dawcy rzeczywiście moze być trudne. No i w sytuacji, kiedy na przykład już jedno dziecko jest chore albo są jakies obciążenia rodzinne.

          O, udało mi się znaleźć ten artykuł:

          Jakoś nie budzi mojego zaufania fakt, ze na TAK wypowiada sie członek zarządu prywatnego banku komórek. No ale można oczywiście też potraktować ten artykuł jako stronniczy.

          Cóż, decyzja należy do rodziców… Chyba zapytana o radę nie potrafiłabym z czystym sumieniem opowiedziec się za żadną opcją…

          Karolka, Iza01.08.03,

          • Re: Krew pępowinowa

            Zwolennikow tej metody jest tak duzo jak i ich przeciwnikow. Czesto padaja argumenty, ze przeciez komorki macierzyste mozna otrzymac od doroslego czlowieka; ze i tak lepsze sa komorki od innego dawcy; ze powinna byc to metoda ogolnie dostepna dla kazdego a nie komercyjna i trzeba ja bojkotowac itd, itd….
            Ja tez nie mieszkam w PL, ale u nas (SWE) nie ma takiego Banku wlasnie ze wzgledu na ta komercyjnosc. Na szczescie mam mozliwosc skorzystania z banku w DK. Poniewaz bedzie to dosc skomplikowana procedura – dlugo przegladalam materialy na ten temat, jak rowniez zasiegalam jezyka u roznych ludzi. Zarowno w owym banku, jak i u niezaleznego specjalisty, ktory sie zajmuje badaniami nad wykorzystaniem tych komorek.
            1. Oczywiscie, ze wazne jest ile tej krwi sie pobiera – czasami pobieraja jej za malo aby wyodrebnic z niej wystarczajaca ilosc komorek macierzystych. W takiej sytuacji nie ponosi sie innych kosztow niz za zestaw i badanie jej. Jest to czesto blad osob, ktore pobieraja owa krew, ale rowniez czasami moze sie zdarzyc, ze tej krwi poprostu bylo malo (ale to szczegolne przypadki). Wazne jest tez, aby zwrocic uwage pielegniarce, ktora bedzie pobierac krew do zwyklego badania (szczegolnie gdy kobieta ma Rh “-“) aby pobrala jej TYLKO konieczna ilosc, a nie “ile sie da”!
            2. Komorki macierzyste uzyskane od doroslego czlowieka (po wyjalowieniu organizmu chemia i naswietleniami!!!) mimo wszystko nie sa tak “macierzyste” jak uzyskane z krwi pepowinowej. Mimo wszystko sa juz w pewnym stopniu “zaprogramowane”.
            3. Zgadza sie, ze najlepsze sa komorki macierzyste od “obcej” osoby. Ale musza PASOWAC. A szanse znalezienia odpowiedniego dawcy sa zawsze bardzo male. Dlatego lepiej miec w rezerwie wlasne komorki, aby w przypadku nie znalezienia innego dawcy – moc je wykorzystac. Generalnie idealnym rozwiazaniem jest pobranie krwi od kazdego rodzenstwa i “krzyzowac” je w miare koniecznosci wykorzystania.
            4. Wysokie koszty? A ile sie placi za Autocasko lub inne ubezpieczenia?! Wowczas nikt sie nie zastanawia czy sie oplaca czy nie. Przeciez czesto sa to rowniez “wyrzucone” pieniadze. I chwala Bogu! Oby kazda z Was nigdy nie musiala byc sobie wdzieczna, ze sie “ubezpieczyla”! Oby zawsze te pieniadze byly “wyrzucane w bloto”. A warto ubezpieczyc zycie swojego dziecka – tyle dla niego mozemy zrobic NA PEWNO.
            5. Miejmy nadzieje, ze w przyszlosci beda nowe metody leczenia i ta krew bedzie nic nie warta juz. Ale kto powiedzial, ze nie bedzie potrzebna moze za rok, moze za dwa – kiedy jeszcze nie bedzie nowych metod.

            Takich argumentow moglabym przytoczyc jeszcze kilka. Moze ktos powie, ze mnie ktos niezle przekabacil, ale tematem interesowalam sie od dosc dawna i zawsze myslalam, ze kiedy bede w ciazy – zdecyduje sie na pobranie tej krwi. Duzo czytalam i ZA i PRZECIW. Poprostu doszlam do wniosku, ze ZA przemawia do mnie bardziej.
            Nikogo nie namawiam, ale chyba warto sie blizej temu przyjrzec i przynajmniej wziasc pod uwage.
            Pozdrawiam

            • Re: Krew pępowinowa

              Ja bardzo chcialam ale niestety mnie nie stac – w nasdzym szpitalu samo pobranie krwi pepowinowej kosztuje 500 zl do tego umowa z bankiem 1900 zl (promocja letnia) takze przykro mi ale bede musiala zrezygnowac… a szkoda 🙁

              • Re: Krew pępowinowa

                Podpisuje sie pod wszystkim co napisala “Marta70”. Nie mieszkam w Polsce wiec Ci nie polece banku. Mialam zamiar pobrac te krew, ale niestety Daniel urodzil sie jako wczesniak, wiec to odpadlo. Radze tylko zebys oprocz kosztow w roznych bankach porownala rowniez kryteria jakie musisz (musicie) spelnic zeby sie kwalifikowac.
                Pozdrawiam

                Magda i Daniel (22.02.05) 4m

                • Re: Krew pępowinowa

                  Miałam pobrać krew pępowinową, ale potem usiadłam sobie i zaczęłam patrzeć na to krytycznie- przede wszystkim pod kątem przechowywania jej w Polsce, przejrzałam umowy z kilkoma bankami komórek, porozmawiałam ze znajomym który pracuje w takim banku oraz z lekarzem. I zrezygnowałam- nie jest to dla mnie kwestia pieniędzy, bo mimo, że ta kwota jest dla nas porażająca to jednak gdyby chodziło o to, że w razie czego w przyszłości moge uratowć życie mojego dziecka- te pieniądze byłyby jak najbardziej tego warte. Ja na to patrze po tych rozmowach tak- przy tym sposobie przechowywania nie wiadomo czy komórki będą się za 18-ście lat nadawać do transplantacji, w zasadzie główne choroby w których moga pomóc komórki macierzyste to choroby genetyczne-szansa na to, że wystąpią u mojego dziecka-znikoma, pomysłów na leczenie różnych chorób różnymi metodami było jak mrówków;), a ile z tego wykorzystano?Prawie nic- dlaczego akurat komórki macierzyste z krwi pępowinowej miałyby się okazać tą metodą która wejdzie do powszechnego lecznictwa? Może za 2 lata bedzie następny przełom w medycynie i następny boom na komórki macierzyste już nie z krwi pępowinowej( niedawno przecież wykryto, że najwięcej jest ich w krwi pępowinowej). Także- ja się nie zdecydowałam.
                  Pozdrawiam

                  • Re: Krew pępowinowa

                    Juz w chwili obecnej wykorzystywane sa w wielu przypadkach(przede wszystkim raku krwi!!! a to nie genetyka). Natomiast jest to tylko kropla w morzu przy tym, nad czym trwaja badania. Szacuje sie, ze w przeciagu najblizszych 5 lat liczba “chorob” leczonych tymi komorkami wzrosnie do ok.70! Moze bedzie to za 5 a moze za 10 lat, ale aby z tego wtedy skorzystac ja musze dzis podjac decyzje – nawet za 3 miesiace bedzie zapozno!
                    A jesli chodzi o przechowywanie w PL to moze niektorych zaskocze, ale wlasnie Polakow uwaza sie za ekspertow w tej dziedzinie(wielu polskich lekarzy uwazanych jest za ekspertow w skali swiatowej i prowadza badania na taka skale). Niektore (w tym moj) maja podpisana umowe z Akademia Medyczna w W-wie na przeprowadzanie badan oraz przechowywanie probek. Wiem, ze jest kilka Bankow w Europie, ktore wlasnie maja swoja “baze” w PL – i ze wzgledu na koszty, i ze wzgledu na doswiadczenie i fachowosc w tej dziedzinie.
                    Pisze to nie po to aby Ciebie namowic, ale po to aby sprostowac pewne mity…

                    Pozdrawiam

                    • Re: Krew pępowinowa

                      Kończyłam AM w Wwie, więc troszkę też jestem w temacie, nie musisz więc prostować mitów.:)
                      Nie twierdze zupełnie, że nie ma takich szacunków-pisze tylko, że szacunków było też mnóstwo jeżeli chodzi o przeróżne metody leczenia- a te szacunki są bardzo podsycane przez banki krwi. Naprawde. Ich dotacje niezwykle podwyższają statystyki. Tak samo jak jeszcze niedawno był boom leki nowej generacji przeciwbólowe-badania i statystyki były tak powalające, że w oczach się mieniło- rzeczywistość zweryfikowała ten optymizm-okazały się gorsze niż obecnie stosowane. Gdyby te dane BYŁY potwierdzone- uważam, że byłby sens wydawania moich pieniędzy, ale perspektywy leczenia komórkam macierzystymi chorób mają się tak jak perspektywy zamieszkania człowieka na ksieżycu- możliwe, ale jak na razie oparte na “chęciach”, a nie rzeczywistych realiach. Jeżeli ktoś chce- może wydawać na to pieniążki. I możliwe, że kiedyś życie zweryfikuje, że On miał racje- nie ja. Ale- nie lubie kupować kota w worku-szczególnie jeżeli bank nie ponosi prawie żadnej odpowiedzialności za pozostawianą krew. Więc-ja podjęłam taką decyzję-każdy innymi finansami dysponuje i różną wartość mają dla niego pieniążki-dla mnie jest to bardzo duża suma, dla kogoś spora, ale nie bardzo duża, a jeszcze dla kogoś do zupełnie do zniesienia. Dla mnie przy takim prawdopodobieństwie wykorzystania tej krwi i jej użyteczności- nie ma to sensu, ale od razu mówię- gdybym miała więcej pieniędzy pewnie bym się na to zdecydowała- w końcu każda, nawet mikroskopijna szansa jest ważna.
                      pozdrawiam

                      • Re: Krew pępowinowa

                        witaj serdecznie…..wiesz ja tez sie kiedys zastanawialam nad sensem pobrania takowej krwi…moze w innym kraju bym sie zdecydowala ale w Polsce nie…..otoz dlatego, ze w naszym cudnym kraju jak mowia ze jest cos cudowne i wspaniale to znaczy ze jest odwrotnie….. Nie mowie ze w tym przypadku tak jest, ale skoro jest tak jak piszesz ze taki bank nie bierze wlasciwie zadnej odpowiedzialnosci za krew, to zupelnie nie rozumiem sensu istnienia takowego banku, chyba tylko to zeby wyciagac pieniadze od ludzi….oczywiscie kazdy ma swoje racje i zdanie, ktore bardzo szanuje ale jednak to Tobie dziekuje za rozwianie watpliwosci 🙂
                        pozdrawiam
                        Ania

                        • Re: Krew pępowinowa

                          Witaj
                          Też się zastanawiałam no i postanowiłam dowiedzieć się coś więcej na ten temat. Jednak nie wszyscy o tym mówia niestety nie jest to lek “cudo”. Jeśli pobierzesz krew a ktoś np z twoje rodziny już chorował np: na białaczkę to twoja krew niestety też może być zakażona i nie bedzie w tym przypadku 100% eliksirem. Tym bardziej że jest to znikoma ilość krwi którą pobierają te komórki trzeba cały czas rozmnażać by w odpowiednim momencie była ich odpowiednia ilość. Ale jeśli będzie ona skażona genetycznie nic nie pomoże. O tym sie niestety nie mówi. Jeśli kiedyś w przyszłości bedziesz potrzebować taką krew bedziesz mogła spokojnie wziąść od innej matki. Podejzewam że za kilka lat bedzie można zakupic taką krew. Ale to jest Twoja decyzja. Ja zrezygnowałem. Nie jest to eliksir zycia narazie sprawdzono to tylko w wypadku białaczki.

                          • Re: Krew pępowinowa

                            kiedyś czytałam że pobranie i przechowywanie krwi pępowinowej to kropla w morzu jeśli chodzi o wydatki. Gdyby coś (odpukac w niemalowane) trzeba wychodować odpowiednie szczepy (nie wiem czy fachowo się wyrażam), a z tego co było napisane w artykule to koszt wychodowania jednego szczepu to min. kilkanaście tysięcy złotych. A nigdy nie udaje się to za pierwszym razem. Watpię aby NFZ pokrywał tego typu wydatki. Może się okazać że stać cię było na pobranie i przechowywanie krwi a nie bedzie cię stać na jej wykorzystanie.

                            Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                            • Re: Krew pępowinowa

                              Witaj,
                              Właśnie jestem na etapie rozważania czy poddać bankowaniu krew pępowinową dla mojego dziecka. Wczoraj miałam spotkanie z przedstawicielką tej firmy co piszesz, że 70 lat przechowują. Niestety ale masz błędne informacje. Przechowują 30 lat. Nie dłużej bo póki co dopiero w USA robią badania czy po takim okresie krew dalej nadaje się do przeszczepu. Pierwsze badania wykazały, że tak, ale raz rozmrożona krew już nie nadaje się do ponownego mrożenia. Ja ciągle mam wątpliwości i wiele pytań czy mam zapłącić nie małą kasę. Ciagle nie wiem czy w razie potrzeby faktycznie będzie ona miała swoje zastosowanie, czy są to pieniądze wyrzucane na daremno….
                              Pozdrawiam
                              Małgosia

                              • Re: Krew pępowinowa

                                Małgosiu na stronie internetowej firmy Activision Life jest takie pytanie i odpowiedz:
                                Jak długo krew może być przechowywana?

                                Odpowiednio zamrożona krew może być przechowywana przez 70 lat- przez tyle lat Twoje Dziecko będzie miało swoją własną krew do wykorzystania w razie potrzeby.

                                Rozmawiajac z dziewczynami z forum powolałam sie na te informacje z tejze strony internetowej

                                W poniedzialek mam spotkanie z Polskim Bankiem Komórek Macierzystych, mam sporo pytań i mam nadzieje ze dostane na nie odpowiedzi. Jezeli macie jakies pytania z checia zadam je i przekaze odpowiedz na forum.
                                Pozdrawiam

                                Edyta i Aniołek oraz

                                • Re: Krew pępowinowa

                                  Edytko,
                                  Skoro masz spotkanie w poniedziałek, to jak tylko już będziesz miała odpowiedzi na swoje pytania podziel się zdobytymi wiadomościami. Ja co chwilę dowiaduję się nowych, czasem bardzo sprzecznych informacji i to powoduje moje wątpliwości. W końcu nikt nie chce kupować kota w worku, szczególnie, jeśli jest on kosztowny.
                                  Dowiedz się proszę o ten czas przechowywania, w ilu probówkach przechowywana jest krew i czy ponoszą odpowiedzialność za bankowaną krew, bo umowy są tak sprytnie skonstruowane, że w razie co nie ma do kogo rościć pretensji. Ponadto babka z firmy Activision Life powiedziała, że potrzbna jest min ilość 17mln. Jak jest więcej troszkę to super, ale jak mniej to w ogóle nie zbierają się do mrożenia i przechowywania. I ta ilość starcza na 30-36 kg masy ciała. Czyli jak dziecko ma więcej kg to i tak tej krwi będzie za mało. I co Ty o tym sądzisz???? Bo skoro powiedziała, że oni przechowują do 30 lat i 36 kg masy to ja nie znam żadnego dorosłego człowieka ani nastolatka który by tyke ważył….
                                  Czekam na wieści, mam nadzieję, że nie zapomnisz i się podzielisz zdobytą wiedzą.
                                  Pozdrawiam brzuszkowo i życze udanego weekendu
                                  Małgosia

                                  • Re: Krew pępowinowa

                                    Więc podpisaliśmy wczoraj umowę z Polskim Bankiem Komórek Macierzystych. Pytań było wiele, nie na wszystkie dostałam odpowiedz, gdyż można je uzyskać dopiero po wstępnych badaniach krwi. Co do umowy, są tam pewne dziwne sformułowania, na które zwrócił uwagę mój mąż, ale jak każdą umowę można negocjować, tak tez zrobiliśmy i my.
                                    Informacji jest bardzo dużo i dużo pisania, postaram się w skrócie odpowiedzieć na te pytania, które ukazały się na forum. Jeżeli pojawią się następne, a będę znała odpowiedź tez z przyjemnością podzielę się wiadomościami.
                                    Wszystkie odpowiedzi, które tutaj podam są mi udzielone przez PBKM.

                                    Padało tutaj wiele pytań i treści, ze komórki te wystarczają dla dziecka do 12 lat itp.
                                    To, do jakiego wieku, zależy tylko i wyłącznie od ilości pobranej krwi, od jej objętości, jakości itp. Min ilość to 20mln, może być pobrana 50-60-90, różnie, tyle ile jest możliwe, największą ilość. To, do jakiego wieku określają po szczegółowych badaniach, po okresie około 3 miesięcy. Po tym również okresie płaci się kwotę na ile lat chcesz przechowywać te komórki. Wg umowy obecnie do 18 roku życia, gdyż po uzyskaniu pelnoletności dziecko uzyskuje prawo do rozporządzania komórkami macierzystymi i może dalej przedłużyć bankowanie krwi.

                                    Krew może być przechowywana w jednej lub dwóch próbkach. Zalecili w jednej gdyż jest to większa dawka. Ta jedna próbka zawiera 1 kasetkę krwi pępowinowej + 2 pilotki do badań. Tak jest przechowywana (1 kasetka pełna +2 pilotki).

                                    Co do odpowiedzialności za pobraną krew, jak już wcześniej napisałam w umowie jest &
                                    Odpowiedzialność za wykonanie i nienależyte wykonanie Umowy
                                    1. W przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania Umowy przez PBKM z przyczyn leżących po stronie PBKM, PBKM zapłaci Dysponentowi uprawnionemu w chwili, gdy wynikła szkoda spowodowana niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem Umowy: – karę umowna w wysokości 10-krotnosci (dziesięciokrotności) kwoty opłat uiszczonych na podstawie Umowy oraz – zwróci opłatę wstępną i podstawowa określoną
                                    w załączniku do Umowy. Są tam wymienione punkty, w jakich przypadkach np. zniszczenie lub zakażenie krwi pępowinowej podczas podawania jej badaniom i preparatyce, wydania przechowywanych komórek osobom nieuprawnionym z zachowaniem procedury w myśl postanowień umowy itd.

                                    Pierwsze, zakończone sukcesem przeszczepienie komórek macierzystych z krwi pępowinowej wykonano w 1988 roku chłopcu z ciężką niedokrwistością. Do 2003 roku wykonano około 4000 zabiegów przeszczepienia krwi.
                                    Choroby, w jakich są wykorzystywane, jest ich bardzo dużo, nie sposób tutaj wymienić. Są to choroby nowotworowe, nienowotworowe oraz złożonych niedoborów odporności.

                                    Plusy komórek macierzystych krwi pępowinowej w stosunku do szpiku
                                    – prosta metoda pobrania
                                    – możliwość natychmiastowego zastosowania
                                    – nieograniczone zasoby
                                    – znaczne mniejsze ryzyko wystąpienia reakcji przeszczep przeciwko gospodarzowi
                                    – bezbolesne, nieinwazyjne i pozbawione ryzyka pozyskiwanie
                                    – duża plastyczność immunologiczna
                                    – znacząco niski koszt
                                    – mniejsze ryzyko powikłań zakaźnych
                                    i wiele wiele innych.

                                    Ostatnio podjęto również próby leczenia rzadkich chorób dziedzicznych przeszczepieniem komórek macierzystych. Dot. to dzieci chorych nazespół sanfillipo i huntera.
                                    Leczy się również choroby autoimmunologiczne, tj. takie, w których limfocyty chorego atakują jego własne komórki. Są to: stwardnienie rozsiane, układowy toczeń rumieniowaty, reumatoidalne zapalenie stawów.

                                    OJJJJJ strasznie dużo jest tych informacji, jest to decyzja każdego z nas czy przechować komórki macierzyste.
                                    Nie chciałabym tu przyrównywać naszych dzieci do rzeczy, jakie zakupujemy na raty bądź jak wspomniała Marta 70 o autocasco, nad którym prawie nikt z nas się nie zastanawia tylko, co rok opłaca.
                                    Przypomnijmy sobie ile pierdół kupowaliśmy na raty, dla naszej wygody (telewizory, sprzęt audio, czy samochody)
                                    To jest olbrzymi dar dla naszego dziecka, który mam nadzieje nigdy nie wykorzystam !!!!!!
                                    Koszt jest co prawda nie mały, ale jak już wcześniej napisałam nie płaci się tego wszystkiego odrazu.
                                    Wstępna oplata przy podpisaniu umowy 500 zł, po porodzie i wstępnych badaniach, czy krew się nadaje do przechowania (około po 7 dniach) – 1500 zł, a następnie po szczegółowych badaniach (około 3 miesiące) określających jakość krwi i jej możliwość przechowywania od 500 zł za rok…….do 4000 zł za 17 lat. W tych 1500 zł zawarta jest już kwota przechowywania przez pierwszy rok.

                                    Moja decyzja była bardzo długo analizowana, przez wiele miesięcy pytałam znajomych, lekarzy, czytałam. Nawet zadawałam sobie pytanie, dlaczego akurat moje dziecko miałoby zachorować……ale podobne pytanie zadałam mojej koleżance, gdy przy pierwszej ciąży na wiadomość o tym, ze będę miała dzidziusia, pogratulowała i powiedziała mi: oby wszystko było dobrze bo tyle naszych znajomych poroniło bądź ma problemy. Ja jej wtedy odpowiedziałam…..Aśka, daj spokój dlaczego akurat ja miałabym poronić…..i kilka tygodni później niestety straciłam swoje dzieciątko.
                                    Nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdybym teraz nie mogła zabezpieczyć, choć w części życia swojego Kubusia ( mówię….obyyyyy nigdy te komórki nie były potrzebne!!!)
                                    Wiem, ze weszłam tu na delikatny temat, ale każda z nas ma rożnego rodzaju dylematy, ja napisałam swoje.
                                    Pozdrawiam

                                    Edyta i Aniołek oraz

                                    • Re: Krew pępowinowa

                                      Edytko,
                                      Dziękuję Ci za wyczerpującą wiadomość. Mam tylko jeszcze jedno pytanie. Ile lat przechowują krew bo chyba tego nie napisałaś albo ja przeoczyłam.
                                      Ja też jestem już prawie zdecydowana tylko jeszcze mam wątpliwości co do firmy.
                                      Buziaki
                                      Małgosia

                                      • Re: Krew pępowinowa

                                        Naukowcy na podstawie dotychczasowych badan mowią ze 30 lat, tyle juz przechowują (to info z PBKM). W zależności od ilości i jakości pobranej krwi bedzie wiadomo do ilu kg wystarczy, bo moze sie okazac, ze dla dorosłego człowieka nie,ale moze rozwniez i dla doroslego. Narazie umowy podpisywane sa max na 18 lat, tak jak napisalam wczesniej, potem dziecko moze przedluzyc.
                                        Pozdrawiam

                                        Edyta i Aniołek oraz

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Krew pępowinowa

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general