Zuzia ( 2 latka) w sobotę wywinęła orła na schodach w domu i rozwaliła sobie czoło nad łukiem brwiowym. Krwi było całe morze, tyleż samo łez moich i dziecka, potem szpital, rtg głowy i zaklejanie rany. Na szczęście nie szycie tylko zaklejanie tzw. stripami. Poza tym wszystko dzięku Bogu w porządku.
Teraz moje pytanie – czy są tu mamy jakichś “pozszywanych” maluchów? Czy jest szansa, że taka blizna będzie mało widoczna? Czy można takiego malucha smarować np. Contractubexem na blizny? To dziewczynka, nie chcę żeby kiedyś miała taką pamiątkę… :((
Bebiko, mama sierpniowej Zuzanki
11 odpowiedzi na pytanie: krwawa sobota
Re: krwawa sobota
Hej hej, dawno Cię nie było!
Oczywiście smaruj contractubexem lub cepanem – powinno się ładnie zagoić i blizna może nawet nie być widoczna. Chyba, że Zuza ma tendencje do bliznowców czego przewidzieć się nie da.
Z Twojego postu rozumiem, że na klejeniu się skończyło, ftg nic nie wykazał i Zuza jest w dobrej formie. Na szcześćie.
B. serdecznie pozdrawiam
Mama pozszywanej Zu
Kaśka
Re: krwawa sobota
Dziekuję za odzew.
Rzeczywiście rzadko się odzywam, bo praca, bo brak netu w domu itp, itd…
Tak, na szczęscie poza raną na głowie nic więcej się nie stało, rtg w porządku.
Ale i tak szkoda mi dzieciny strasznie…..
Bebiko, mama sierpniowej Zuzanki
Re: krwawa sobota
No pewnie, że szkoda… Niestety im dłużej żyję tym bardziej wydaje mi się, że nie ma mamy, która uchroniłaby dziecko przed wszystkimi wypadkami. Moja Zu ciągle gdzieś robi “mach” czasem krew też się poleje i nawet jak poświęcam jej 100% uwagi to okazuje się, że przydałoby się 200, bo 100 nie wystarczy…
Przytul Zuzankę od forumowej ciotki
Kaśka
Re: krwawa sobota
Dzięki, przytulę :)).
A Zuzia… Nie wyciągnęła żadnych wniosków z tego co się zdarzyło. Dalej roznosi ją energia, wariuje, choć…. cały czas mówię jej: uważaj, ostrożnie, powoli, no i przede wszystkim, że nie wolno dotykać rany. Kilka razy próbowała to zrobić, zabolało ją i teraz się słucha (mówi :tu tylko tata i mama i pokazuje na główkę 🙂
Na szczęście moje dziecko jest już dość wygadane i po zdarzeniu wypytałam ją czy ją coś boli, rączki, nóżki, brzuszek. Powiedziała: nie boli, tylko główka piece….
Bebiko, mama sierpniowej Zuzanki
Re: krwawa sobota
“Powoli” to chyba ulubione słowo moje i babć. Szkoda tylko, że nie działa. PO takim”powoli” robi się dwa dostojne kroki a potem już zwykły bieg 🙂
Kaśka
Re: krwawa sobota
Niedawno Nina Polaholi miała sklejaną główkę. Zajrzyj na “Zdjęcia…” w post “Pindulindy in the fall” – tam zobaczysz bliznę Ninki.
Kamelia
Re: krwawa sobota
ufff dobrze że tak się skończyło, taaaak 200 % uwagi i to pewnie jest za mało
Re: krwawa sobota
Kasiu,
czy stosujesz u Zuzi którąś z maści na blizny? Są jakieś efekty? Która lepsza, która gorsza?
Pozdrawiam
Bebiko, mama sierpniowej Zuzanki
Re: krwawa sobota
Ja sama kiedys rozwalilam luk brwiowy i juz od kilku dobrych lat nie ma ani sladu. Za to w szkole to mialam sie czym pochwalic 🙂
Monika i Adamek 18.09.2003r.
Re: krwawa sobota
nie martw sie, moja siostra (troche starsza – bo ok 12 lat) w podstawówce zderzyła sie z kolega, ktory wbil jej zeby w policzek (byl od niej troche wyzszy 🙂 miala 6 czy 8 szwow i nie ma ani sladu – naprawde slad jej szybko zniknal.
nie martw sie i smaruj
powodzenia
Ewa i Martusia 25-09-2003
Re: krwawa sobota
Dzięki dziewczyny za dobre słowa 🙂 Wlewacie we mnie optymizm.
Bebiko, mama sierpniowej Zuzanki
Znasz odpowiedź na pytanie: krwawa sobota