Kryzys małżeński

Zamykam wątek 🙂

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Kryzys małżeński

  1. Zamieszczone przez Kamelia
    Cholera a ja sie zablokowałam nie wiem czym i nie umiem się odblokować… Dziewczyny HELP! Co zrobić żeby “się chciało”… 🙁

    U mnie odstawienie Smoka od piersi podziałało

    • Zamieszczone przez Efcia2004
      Mieliśmy kryzys, jeszcze przed 2 rocznicą ślubu. U nas było to pośrednio związane z mieszkaniem u teściów. Ja miałam ochotę wyprowadzić się z Asią do mamy a z mężem się rozwieść. Jednak po kilku szczerych rozmowach stwierdziliśmy że chcemy powalczyć o nasz związek i wszystko się poukładało. A od kiedy mieszkamy sami jest świetnie, a przed nami 3 rocznica ślubu (6 lat związku). Na szczęście mój mąz jest człowiekiem który o wszystkim musi spokojnie porozmawiać i przemyśleć, rzadko kiedy działa pod wpływem emocji.

      Popieram zdanie przedmówczyni – jeśli jest o co – walcz.

      Ewa, Asiula i… 🙂

      OOOO podkreślę ważną sprawę – MISZKANIE BEZ TEŚCIÓW/ RODZICÓW!!!!!
      U nas takze był problem małżeński podczas mieszkania z teściami. Teściów nie ma, problemów o 90% mniej!

      • Zamieszczone przez agat79
        Duzo zyciowej prawdy zawarlas w swoim tekscie, jednak nie do konca moge sie zgodzic z puenta. Poniewaz wlasnie jest takie zycie, musimy robic cos tak, by wlasnie te “motylki” odczuwac. Wiadomo, ze nie bedzie to na codzien, bo trud dnia powszedniego nie pozwala nam na to, zwlaszcza, gdy dzieciaki sa male. Ale mysle, ze w koncu ten maz dociera do domu po tej pracy, i te dzieci w koncu ida spac, wiec mozna usiasc razem, poogladac ulubiony film, nie rozmawiac o problemach, powspominac dobre czasy. I z wlasnego i innych doswaidczenia wiem, ze niestety to nam- kobietom przypada organizacja milego wieczoru, z fajna kolacyjka, winkiem i wspomnieniami. U mnie tez sa czasem ciezkie chwile, kiedy mam wszystkiego dosyc, ale ogolnie to nie rzadko czuje te “motylki, mimo, ze jestesmy razem prawie 13 lat, a mieszkamy razem 10.

        Agata i Olivia 27.07.04 i Victoria 08.03.07 :-))

        Zgadzam sie, ale nie widzę siebie podpierającą się nosem po pracy, która ogląda z mężem film… po wejsciu do domu zazwyczaj (obecnie 4 dni w tygodniu) po 10 minutach chrapię w piernatach!
        Inne 2 dni w tygodniu mój mąż po wejściu do domu śpi juz po 5 minutach. Zostaje niedziela, którą obecnie spędzam na sprzątaniu całego dobytku a męża zazwyczaj nie ma…. i gdzie ta kolacyjka i winko…..
        Są kryzysy i… Należy je przetrzymać… RAZEM!!! Takie mamy teraz czasy….

        • Zamieszczone przez Katarzynka
          kotus, masz racje! Poza tym upewnilabym sie, ze za ta checia separacji nie stoi jakas kolezanka :/

          Kaśka z Natusią (pięciolatką 🙂

          Oj i intryga sie zaczyna…….. ;)))

          • Zamieszczone przez EwkaM
            to my nalezymy wlasnie do takich par, ktore w lozku sie godza; ale nie mowie tu o seksie, ale o bliskosci; kiedy juz wsciekli i zmeczeni polozymy sie pod jedna koldre to nawet naturalne jest, ze choc pokloceni, to jednak pozegnamy sie na dobranoc (calus obowiazkowo); i wtedy najczescie pada to magiczne slowo przepraszam;

            Ewa i Krzyś

            I skąd ja to znam…

            • Zamieszczone przez komanczera
              I skąd ja to znam…

              spisz pod nasza koldra? 😉

              • Zamieszczone przez komanczera
                I skąd ja to znam…

                Zamieszczone przez EwkaM
                spisz pod nasza koldra? 😉

                i obowiązkowo z cyckami 😉

                • Pewnie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

                  • Kiedyś mój mąż też wspominał o separacji…

                    Ja wówczas sobie pomyślałam, że męzczyzna sobie odchodzi i zostatwia kobitę samą z dzieciem…

                    Zgodziłam się więc na separację, ale z zastrzeżeniem, że to on zostanie z dzieckiem w domu, a ja poszukam sobie innego mieszkania. Odpowiednio wszystko zaargumentowałam.

                    Zadziałało jak zimny prysznic!

                    • Zamieszczone przez Magdzik
                      Kiedyś mój mąż też wspominał o separacji…

                      Ja wówczas sobie pomyślałam, że męzczyzna sobie odchodzi i zostatwia kobitę samą z dzieciem…

                      Zgodziłam się więc na separację, ale z zastrzeżeniem, że to on zostanie z dzieckiem w domu, a ja poszukam sobie innego mieszkania. Odpowiednio wszystko zaargumentowałam.

                      Zadziałało jak zimny prysznic!

                      sama bym na to nie wpadla, madra kobitka z Ciebie 🙂
                      (pomysl wykorzystam, jakby co ;))

                      • Zamieszczone przez Magdzik
                        Kiedyś mój mąż też wspominał o separacji…

                        Ja wówczas sobie pomyślałam, że męzczyzna sobie odchodzi i zostatwia kobitę samą z dzieciem…

                        Zgodziłam się więc na separację, ale z zastrzeżeniem, że to on zostanie z dzieckiem w domu, a ja poszukam sobie innego mieszkania. Odpowiednio wszystko zaargumentowałam.

                        Zadziałało jak zimny prysznic!

                        Swietny pomysl :-), chociaz troche ryzykowny – mogl sie zgodzic…

                        • smutna sprawa z ta separacja. nie jest to jednak rozwiazanie sprawy i nie tak prawdziwy facet powinien sie zachowac. jesli po dwoch latach malzenstwa ktoras ze stron jest “zmeczona” do tego stopnia ze postanawia wyprowadzic sie z domu od Tych ktorych kocha to sprawa jest powazna. Ja polecam wizyte w poradni, u psychologa itp. czasami sami nie potrafimy rozwiazac problemu a osoba z zewnatrz “obca” popatrzy na swiezo na Wasz zwiazek. U psychologa macie spotkanie z reguly najpierw razem a potem kazde z osobna. pozniej psycholog razem i kazdemu z osobna mowi co mysli na ten temat i czy to ma sens. podejrzewam ze Twoj maz nie bedzie mial ochoty pojsc do psychologa ale jesli sie zgodzi to jest to bardzo dobry sygnal bo to oznacza ze nie przekreslil wszystkiego i chce walczyc.

                          zycze powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                          • Zamieszczone przez Uluru
                            Swietny pomysl :-), chociaz troche ryzykowny – mogl sie zgodzic…

                            no co Ty, znasz takiego ktory by sie na to zgodzil? 😉

                            • Zamieszczone przez Magdzik
                              Kiedyś mój mąż też wspominał o separacji…

                              Ja wówczas sobie pomyślałam, że męzczyzna sobie odchodzi i zostatwia kobitę samą z dzieciem…

                              Zgodziłam się więc na separację, ale z zastrzeżeniem, że to on zostanie z dzieckiem w domu, a ja poszukam sobie innego mieszkania. Odpowiednio wszystko zaargumentowałam.

                              Zadziałało jak zimny prysznic!

                              swietnie 🙂

                              • Zamieszczone przez EwkaM
                                no co Ty, znasz takiego ktory by sie na to zgodzil? 😉

                                Mnie też się wydaje, że żaden by na to nie poszedł 😉

                                • Zamieszczone przez Magdzik
                                  Mnie też się wydaje, że żaden by na to nie poszedł 😉

                                  Mój mąż by się zgodził! obawiam się;)

                                  • Dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!Juz dawno pisałam, że jest już na szczęście ok:). Prosze mi tu nie wywoływać wilka z lasu :). Konczymy wątek :))

                                    • I jak już mówiłam problem tkwił ewidentnie we mnie. Czasem warto spojrzeć na wszystko z innej strony….. 🙂

                                      • Zamieszczone przez siennicka9
                                        I jak już mówiłam problem tkwił ewidentnie we mnie. Czasem warto spojrzeć na wszystko z innej strony….. 🙂

                                        Rozwiniesz? nie pytam jeno z pustej ciekawości…

                                        • Zamieszczone przez Magdzik
                                          Kiedyś mój mąż też wspominał o separacji…
                                          Zgodziłam się więc na separację, ale z zastrzeżeniem, że to on zostanie z dzieckiem w domu, a ja poszukam sobie innego mieszkania. Odpowiednio wszystko zaargumentowałam.
                                          Zadziałało jak zimny prysznic!

                                          czyli zadzialalo, bo chcial byc kawalerem, a nie samotnym ojcem?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Kryzys małżeński

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general