Krzyki podczas porodu

Dziewczyny czy będziecie krzyczeć podczas porodu? wiem że tego nie da się przewidzieć ale będziecie zaciskać zęby i siedzieć cicho czy dacie upust emocją. Ostatnio spędziłam trochę czasu w szpitalu na patologi i nasłuchałam się krzyków dochodzących z porodówki. Jestem przerażona i przez to coraz bardziej boję się porodu. Krzyczały to mało powiedziane ratunku, pomocy, pomóżcie mi itp a z tego co wiem to niektóre z nich miały znieczulenie. Położne mówiły że od kąd są porody rodzinne tzn z tatusiami dziewczyny krzyczą coraz bardziej żeby pokazać mężą jakie to są cierpiące itp. Kiedyś jak rodziły same zaciskały zęby. Co Wy o tym sądzicie?
pzdr M+Alan 07-09-2004

18 odpowiedzi na pytanie: Krzyki podczas porodu

  1. Re: Krzyki podczas porodu

    Ja krzyknęłam kilkakrotnie, by po prostu ulżyć swemu ciału. Wszystko, całe napięcie, stres, ból zgromadzone w Tobie muszą mieć jakieś ujście. No chyba, że strasznie się zaweźmiesz i faktycznie zaciśniesz zęby. Nie sądzę jednak, byś tak wytrwała do końca.
    Nie mówię tutaj o przeraźliwych krzykach, wyzwiskach (bo i takie się zdarzają), ale o krzyku wysiłku, emocji, swoistego pożalenia się, że tak Ciebie boli. To nie jest żaden wstyd.
    Odradza sie jednak nagminne krzyczenie, bo nie skupiasz sie wówczas na skurczach, tylko na własnym bólu.
    I jednocześnie marnujesz energię, która jest potrzebna do parcia.
    Pozdr.


    • Re: Krzyki podczas porodu

      z tego co wiem od kolezanek, ktore rodzily i tego podobno “ucza” w szkole rodzenia i mowia podczas porodu, nie ma sensu marnowac energii na krzyki, na sila ma pojsc na parcie, wtedy porod przebiega sprawniej, a rodzaca zamiast na bolu i krzykach koncentruje sie na parciu
      a co bedzie to sie dopiero okarze

      pozdrawiaMY

      • Re: Krzyki podczas porodu

        Nie krzyczalam wcale, w czasie skurczow – oddychalam przepona i chodzilam, a kiedy juz skurcze byly parte – to parlam. Nie da sie rownomiernie oddychac albo przec (zatrzymujac powietrze) i krzyczec. Jesli ktos krzyczy – to znaczy, ze nie ma nic do roboty – poza tym zuzywasz wtedy mnostwo powietrza – a ono jest bardzo potrzebne dziecku. Nie nastawiaj sie na to, ze bedziesz krzyczec. Oddychaj, oddychaj, oddychaj a potem poprzyj – i “po krzyku”.
        Zadnego znieczulenia nie mialam – porod 100% naturalny.

        , zyczymy duzo zdrowka

        • Re: Krzyki podczas porodu

          oj, to ja krzykaczka bylam 🙂 bolalo, nie mialam znieczulenia. plan byl taki, ze zawezme sie sie nie bede krzyczec. ale nie udalo sie. troche krzyczalam, ale to nie byly zadne slowa, tylko normalne jeki z bolu. podczas parcia, skupialam sie na parciu, a mimowolne krzyki byly z wysilku. dobrze, ze polozne juz niejedno widzialy i nic ich chyba juz nie zaskoczy. a opis mojego porodu zamiescilam na “Wszystko o porodzie” – mozecie przeczytac 🙂

          Adaś (19.05.2004)

          • Re: Krzyki podczas porodu

            Ale bzdura… sory ale takiej położnej z teoriami o krzykaczkach nie chciałabym miec przy porodzie
            Filozowki od siedmiu boleści… Sory ale porod to jest cos, gdzie o wyrachowaniu mowy nie ma… zreszta u mnie w szpitalu nikt nie mial porodu rodzinnego procz mnei, slyszalam przez 10 dni wieeele porodow i jakos babki krzyczaly choc mezów nie było

            Mysle, ze jak ktos krzyczy, to dobrze, bo jeszcze ma siły… ja chwilami nie moglam nawet nic powiedziec 🙁

            • Re: Krzyki podczas porodu

              Mysle, ze to czy maz jest przy Tobie nie ma wplywu na to czy krzyczysz czy nie. Ja krzyczalam i klelam ale jak przyjechala polozna i zaczela fukac to juz z tym smiesznym (ale bardzo pomocnym) oddychaniem bylam do konca Troche cos tam krzyknelam ale to bylo juz przy koncowce.

              • Re: Krzyki podczas porodu

                Nie zgodze sie z tym, ze jak ktos krzyczy to nie ma co do roboty !!! Po odejsciu wod (wczesniej zero przepowiadajacych skurczy) dopadly mnie takie skurczybyki, ze myslalam ze umieram a za 3 godzinki urodzilam Jagodzie Porod szedl tak szybko i bolesnie, ze polozna kazala mi sie przy rozwarciu na 3 palce zbierac do szpitala (mialam rodzic w domu) bo niby mialam niski prog bolu i uwazala, ze bez znieczulenia to ja nie bede mogla wspolpracowac. Niezle sie zdziwila jak po dowiezieniu do szpitala mialam rozwarcie na 6 palcy ( anastezjolog nie zdarzyl podac mi zoo, za duze bylo juz rozwarcie ) a za 15 minut zaczely sie parte i po 3 takich mialam dziecko na brzuchu !!!

                • Re: Krzyki podczas porodu

                  ja się darłam jak jasna cholera, i własnie z powodu tych wrzasków odmówiłam męzowi wspolnego porodu- nie chciałam aby to słyszał… ską d tym położnym przyszło to do głowy- ze ktoś rodzi i myśli o pokazówce???!!!

                  pozdrawiam- zyczę tak lekkiego porodu abyś nie musiała mieć dylematu: wrzeszczeć, nie wrzeszczeć…

                  Anita i Zosia 20 03 04 .

                  • Re: Krzyki podczas porodu

                    Najlepiej się wcale nad tym nie zastanawiać. I tak na porodówce nie będziesz przywiązywać żadnej wagi do tego czy krzyczysz czy nie i co kto o tym myśli.
                    A teoria tej poożnej jest wyjątkowo bzdurna.

                    Kasia, Łukasz i?[~03.03.05]

                    • Re: Krzyki podczas porodu

                      A co, jak masz parte, a przeć nie możesz, bo za małe rozwarcie? Wtedy właśnie “nie ma nic do roboty”, a ból taki, jakby miało rozerwać od środka. To nie jest coś, co możesz sobie zaplanować.
                      Pozdrawiam
                      Dorota (13.IX)

                      • Re: Krzyki podczas porodu

                        Ojjj…. jak ja się darłam… Nie było to chyba z bólu, tylko z niewiedzy. Nie miałam pojęcia, co zaraz się wydarzy i darłam się z tej bezsilności. Bardzo mi to pomogło, ale nie sądzę,że mężowi i położnej również 😉
                        teraz już wiem co mnie czeka i mam nadzieję, że bez krzyku się obędzie.
                        najważniejsze, to nie krzyczeć już w czasie parcia, bo niepotrzebnie marnuje się powietrze i parcie trwa dłużej. A tak, jak się zbierze całe powietrze, to rach ciach i maluszek szybko wychodzi do mamusi 🙂

                        Daga, Zuzia 14m i groszek 17t

                        • Re: Krzyki podczas porodu

                          Oj nie podobają mi się takie komentarze z ust połoznych. Czyżby zjadła je rutyna, a może same nigdy nie rodziły….
                          Ja tez krzyczałam, chociaż wcale sobie tego nie zaplanowałam. Bo po prostu się nie da! Poród to naprawde duży ból, zwłaszcza, jeśli trwa 15 godz (jak u mnie). I nie chcę tu nikogo straszyć, ale niestety trzeba się z taką myslą pogodzić :((. Mnie to krzyczenie naprawdę pomagało, choć w szkołach rodzenia mówią, że jest odwrotnie. Ktoś pisał wcześniej, że czuł bezsilność… I coś w tym jest. Bo jak Cię boli głowa, to połozysz się spać,weźmies tabletkę; jak się skaleczysz to możesz sobie podmuchać na paluszek, na oparzenie też coś się zaradzi… A mnie ból podczas porodu wyłączał rozum – naprawdę miałam takie wrażenie. I nic nie mogłam zrobić, tylko sobie pokrzyczeć… Nawet bolało mnie gardło na drugi dzień…
                          Ale się nie bójcie, tylko jak macie możliwość i ochotę na znieczulenie to nie ma się co zastanawiać!!!
                          Powodzenia!!!!

                          Karolcia i Tosia (02.05.2004)

                          • Re: Krzyki podczas porodu

                            DOKŁADNIE!!!! Zgadzam się i rozumiem!!!! Ja miałam partych prawie 2 godz i 4 palce rozwarcia. Tez myśłam, że umrę… No i skończyło się cesarką…
                            Bardzo doceniam czyjeś dobre doświadczenia z porodem, ale uważam, że komentarze w stylu “nic do roboty” powodują tylko niepotrzebne poczucie winy u innych….

                            Karolcia i Tosia (02.05.2004)

                            • Re: Krzyki podczas porodu

                              Otóż to! Wtedy juz nie mogłam zaciskac zębów i oddychać. Krzyk (ale nie wycie i zawodzenie) poamgał rozladować ból i, wierz mi, nie był wyrachowaniem z mojej strony. W tamtym momencie był mimowolny i jakby naturalny. Bo co może zrobic kobieta, którą bardzo, bardzo boli? Dodam, że miałam podaną oksytocynę na pzryspieszenie porodu i podczas całej I fazy i na poczatku drugiej nawet nie miauknełam, choc ponoć po oksytocynie bardziej boli.
                              Acha, ja tez jak w ciązy przy okazji wizyty w laboratorium szpitalnym słyszałam rodząca kobietę to sie przestraszyłam, ale potem jak już sama zaczęłam rodzic to nie przerażalo mnie nawet darcie się babki która rodziła na normalnej porodówce ( ja miałam rodzinny). A darła sie strasznie i naprawdę zupełnie “pokazowo”. Jakos było to poza mną i nie do konca do mnie docieralo.
                              i życzymy szczęsliwego porodu.

                              Agnieszka i Małgosia – 08.05.2004

                              • Re: Krzyki podczas porodu

                                Tego nie da się zaplanować. Krzyk w takiej sytuacji jest normalną sprawą i nie ma co się wstydzić. Wszystko zależy od tego jak sama znosisz ból i jakie jest Twoje nastawienie do porodu. Dodam tylko, że po opowieściach o porodach zakładałam, że będę chodzić po ścianach, drzeć się w niebogłosy, wygonię męża z porodówki itp. Nic takiego nie nastąpiło i krzyknęłam ze dwa razy przy parciu. Tego nie da się zaplanować i nie ma co się martwić na zapas. I nie ma czego się bać.
                                Pozdrawiam i życzę łatwego porodu.
                                PS. Ta położna chyba zgłupiała mówiąc o pokazówce.

                                Ania i Szymek (21.07)

                                • Dziewczyny!

                                  Nie mialam zamiaru nikogo urazic. O “bezrobociu” napisalam raczej zartem. Pisalam o porodzie fizjologicznym – moj taki byl. Przykro mi, ze niektore z Was mialy komplikacje przy porodzie i wspolczuje, ze odczuwalyscie taki bol, ze musialyscie krzyczec. Jesli kogos urazilam – przepraszam.

                                  • Re: Krzyki podczas porodu

                                    Nam połozna w szkole rodzenia powiedziała, że krzyczcie, przeklinajcie cały świat i mężów to jest wasz dzień! Fakt jest taki, że jak wpadniesz w panikę to w facjatę możesz też zarobić, ups

                                    Kasia i lwica 06.08.04

                                    • Re: Krzyki podczas porodu

                                      a ja może nie krzyczałam ale głosno jęczałam….. A w jęku wyjekiwałam słowa rózne…czesto niecenzuralne

                                      Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Krzyki podczas porodu

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general