Książeczki- klęska urodzaju???

Zawsze chciałam, żeby moje dzieci zapałały miłością do książek. Matiemu czytam prawie od początku. Gdzieś do roczku niewiele go to interesowało. Od jakiś trzech miesięcy mam wyżej wspomnianą “klęskę urodzaju”. ŻADNE zabawki, tylko książeczki. Ogląda namiętnie i non stop każe sobie czytać. I czytam tysięczny raz te wierszowane bajeczki, bajeczki o Kubusiu. Miewam dość – Mati nigdy! Nawet zdarza mu się chodzić z nimi do kapieli, o ile w porę nie zainterweniujemy. NIe ma tych bajeczek jakoś strasznie dużo – z czterdzieści tych sztywnostronicowych i kilka takich starszych bajeczek i ciągle je wałkujemy. Czy któraś w Was ma też takiego wielbiciela literatury dziecięcej?

PS. Matiemu nnie chodzi niestety tylko o to żebym czytała cokolwiek, ma swoje preferencje czytelnicze (zrobiłam próbę – modulując głos próbowałam mu czytać Wyborczą, nie dał się oszukać 🙂 i wcisnął mi “Okulary” czy inne “Psie smutki”…)

PS2. a jak często mnie budzi walnięciem książeczką po głowie, ledwo matka oczy otworzy a już musi czytać….

Mati 01.04 Marta 04.05

22 odpowiedzi na pytanie: Książeczki- klęska urodzaju???

  1. Re: Książeczki- klęska urodzaju???

    Hahaha, boski sposób na poderwanie “leniwej” matki na nogi !

    • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

      Ha! No widzisz, obie starałysmy się, zeby nasze dzieci lubiły czytać, to teraz mamy
      Moja Mała też uwielbia książeczki. Przynosi co chwilę inną i każe sobie czytać. Ale na szczęście wciąż uwielbia misie, więc czasem mogę sobie odpocząć od czytania po raz setny tej samej książeczki…
      Pozdrawiam,

      lunea i Weronika (24.09.03)

      • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

        ja mam wielbicielkę i na dodatek konesera hihihihi, generalnie wciąż najważniejsza jest “Lokomotywa” i to taka w starym wydaniu, świetnie też sprawdza się stary elementarz mamusi, ale oczywiście czytamy też inne bajki, nasze części serii “Kamyczek” znam juz prawie na pamięć, a znajomość klasyki w postaci wierszyków i bajek przydaje mi się gdy muszę czytać a równoczesnie chcę zerknąć gdzieś indziej, wtedy recytuję, niestety ostatnio moje dziecko nie pozwala recytować i mówi “mama czytaj tutaj!!!!” :(, ale od kilku tygodni jest mi łatwiej, bo dziecko z uwielbieniem zajmuje się książeczkami w których są okienka, a za okienkami niespodzianki, takie książeczki moja córa czyta sama 🙂

        • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

          Boskie zdjęcie!
          U nas na topie jest jedna książeczka z serii o misiu i różnych porach roku (mamy taką o lecie). Wczoraj o godz. 23:00 kiedy ja już prawie spałam Tomek walnął mnie nią w głowę (tak tak moje dziecko też w ten sposób domaga się czytania) i wymusił po raz setny żebym mu opowiadała gdzie misio ma oczka, gdzie okularki, gdzie buciki itd.

          A tak moje dziecko kiedyś zasneło:

          To jest dopiero mol książkowy!!


          Wioletta i Tomek 1,5 roczku

          • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

            Moja tez zawzięta czytelniczka. Na szczescie czasami sama posiedzi i poogląda i poopowiada mi co tam widzi w tych swoich książeczkach – gardło mi juz wysiada – w pracy gadaj, w domu gadaj….. Gdy Emilka sie o cos wkurza wystaczy hasło “Emilko, to chodz pojdziemy poczytac” i dziecko-anioł

            Ula – mama Emilki (19 m.)

            • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

              hihi, Hubiemu etap czytania minal….on chce bym mu opowiadala!a ja nei umiem:)
              Podoba mi sie sposob budzenia:)hihin, niezle:)Hubi chociaz czekal az sie obudze:) i oczy otworze do konca!
              prawdziwy milosnik ci rosnie:)

              • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                U nas jest odwrotnie- Wiktorek nie lubi gdy mu czytam książeczki, próbowałam już kilka razy i żadnego zainteresowania.
                Świetne zdjęcie w podpisie!!!!!!!!!!

                Agata i Wiktorek (13.04.2003)

                • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                  U nas dokładnie to samo. Codziennie przed spaniem ola taszczy do łózka wielki wiklinowy kosz, w którym ma książki. Czasem padam na przysłowiowy pysk ale czytania mi mała ngdy nie odpusci. Pół godzinki wałkujemy Tuwima, Brzechwe i Gellnerową-bo własnie tych autorów książeczki moje dziecię uwielbia. Ptasie radio i entliczka-pętliczka zna na pamięć. Co więcej nie mam szans celowo pominąc żadnej kartki, od razu mnie upomina.
                  Ale mnie tam ciesza takie zamiłowania u dziecka mego-sama jestem starym książkowym wyjadaczem

                  Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )

                  • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                    Mamy tak samo:-)) Choc byl moment, ze na jakies 1-2 mies mu sie znudzilo -tzn wystarczylo poczytac raz dziennie albo raz na dwa dni. A teraz jeszcze ma dodatkowo w konkretnych ksiazeczkach ulubione fragmenty. Przynosi ksiazeczke otwarta na konkretnej stronie i kaze sobie czytac. Ja juz oczywiscie czytac nie musze. MAm wyryte na blache;-)

                    elik i antek 17 mies

                    • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                      Nikosiowi znudziły się już wszystkie książeczki z wierszykami. Teraz jest na etapie elementarza dla klasy I (tatuś kupił syneczkowi na dzień dziecka). Tatuś dostal ochrzan od mamusi,że chyba na głowę upadł kupując prawie 2 latkowi taką książkę a tu ku ogromnemu zadowoleniu męża Nikoś nie rusza się bez niej. Może dlatego że jest w niej tramwaj dzyń, dzyń a on jest fascynatem tego pojazdu. Gdyby potrafił już mówić to na pytanie “Kim chcesz zostać jak dorośniesz? odpowiedziałby “Motorniczym”.

                      Lawinia i Nikoś (25.09.2003)

                      • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                        u nas na topie są książeczki z serii “Małe zwierzątka ” wydawnictwa Wilga. jak już borys sobie o nich przypomni to cały dzień z głowy
                        budzi mnie jednak tradycyjnie wołając “mama aaammm” i dopóki jeść nie dostanie dopóty drze pysia

                        Paula i Borys

                        • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                          Nina nie chce żebym jej czytała, woli jak opowiadam co jest na obrazku. Czasem też sama sobie opowiada i wtedy mam chwilkę spokoju 🙂

                          Monika & Nina ( 19 m-cy)

                          • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                            Laura ledwo wstanie to już “do szkoły biegnie” Tak sobie żartujemy. Książeczki i rysowanie od rana do wieczora. I ta mała łobuziara dokładnie wie czego chce. Jak sobie ubzdura akurat tę a nie inną książeczkę to przeszuka wszystkie i znajdzie. Nie odpuści. Czasem też mam dośc bo ile można. Teraz trochę odpuszcza bo przez większośc dnia biega po dworze… uff Pozdrawiam

                            Julia z Laurą (15.09.2003)

                            • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                              Przede wszystkim powinnas byc szczesliwa, ze Twoj synek tak bardzo lubi ksiazki. “czym skorupka za mlodu nasiaknie tym na starosc traci”
                              Nie bez kozery jest akcja “Cala polska czyta dzieciom”…

                              Moja Andziulka na razie nie da sobie poczytac, bo jak tylko sie do tego zabiore to od razu mi ksiazke wyrywa ale interesuje sie nimi wizulanie…bardzo lubi macac i trzymac w lapkach 🙂

                              Pozdrawiam.

                              Monika i roczna Laurcia

                              • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                                tak, Mloda tez ciagle lazi i powtarza “citac citac”!!!!!
                                rano – citac
                                w poludnie – citac
                                po poludniu – citac
                                wieczorem – dla zupelnej odmiany – CIIIIITAAAAAAAAC
                                wieczorny zestaw obejmuje zwykle ok. 20 ksiazeczek, a jak cos pomyle (zaczynam np. bredzic bo przysypiam) jest afera 🙂
                                dzieki Bogu ostatnio w ciagu dnia sama sobie “czyta” koziolka matolka (i mam 40 min spokoju 🙂 )

                                emalka i Zuza

                                • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                                  mamy podobnie. Szymek jeszcze uwielbia spać z książkami Oczywiście gdy je wyjmuje z łóżeczka to potrafi się wybudzić ze snu i krzykiem oznajmia swój protest przeciwko odbieraniu mu cennych skarbów.
                                  citat`, citac` słyszę na okrągło.

                                  Bejka i Szy 25.01.2004

                                  • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                                    Szymon to namiętny czytelnik, i zaczytujemy ksiąki na śmierć. Musze jednak przyznać, że odkąd jest w stanie bawić się w jakieś wymyślone budowy, domki, karmienie zwierząt, pływanie w oceanie itd, to często też właśnie tak się bawi. A wyobraźnie – może dzieki kasiążkom – ma nieograniczoną.

                                    • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                                      Może niedługo ta pasja troszkę przygaśnie na jakiś czas i będziesz miała trochę wytchnienia

                                      U nas przez parę miesięcy był urodzaj na wszelkiego rodzaju książeczki – też recytowałam z pamięci, ale na szczęście Michasiowi to nie przeszkadzało. A wierszyk o Słoniu Trąbalskim musiałam opowiadac co najmniej 3 razy dziennie – Michaś lubił pokazywać, gdzie słoń ma trąbę i kły, jak ryczeli koledzy słonia – itd.
                                      Od jakiegoś miesiąca książeczki nagle mu przeszły – na rzecz opowiadania bajek. Z książeczek interesują go tylko obrazki samochodów – policja, ciężarówki – itd

                                      Michałek-Migdałek 22 m

                                      • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                                        moja tez wielbicielka 😉 “czyytaj mama baje!!!” na okrągło… lubię z nią chodzić do ksiegarni – same ciekawe bajki wybiera, a ilez przy tym celebracji ;-)))
                                        pozdrawiam!

                                        Ola z Natalią- 2.06.2003

                                        • Re: Książeczki- klęska urodzaju???

                                          też tak mieliśmy do niedawna. Z doświadczenia wiem, że najgorszy jest róg od sztywnej okładki książeczki w oku o 6 rano 😉 Niestety teraz nastał czas bajeczek w telewizji i nasz syn budzi się o tej swojej 6-7 łapie rodzica(tego, którego ma aktualnie pod ręką) ciągnie do dużego pokoju i pokazuje na półkę z płytami a potem na telewizor i kategorycznie każe sobie właczyć…

                                          Miśka, Piotruś 02.10.2003 i Córcia 30.09-1.10 2005

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Książeczki- klęska urodzaju???

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general