Witam. Jestem po łyżeczkowaniu (6.02), w 11 tc dowiedziałam się że płód obumarł w 8 tc. Bardzo to przeżyłam, ale już jest ok jeśli można tak to nazwać, otóż teraz czuję straszną potrzebę zajścia jak najszybciej znów w ciaże. Oczywiście olałam zalecenie lekarza aby odczekać 2 miesiące i gdy tylko plamienia ustały 17.02 już zaczęliśmy z mężem nowych starań (17.02, 18.02, 20.02 i 21.02). A 19.02 zauważyłam płodny śluz i bóle jajnika takie jak zwykle miewam przy owulacji. Co ma być to będzie, jeśli mój organizm jest gotowy to się uda i mam taką cichą nadzieje, bardzo bym tego chciała. Czy którejś z was się tak udało?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Kto nie doczekał @ po łyżeczkowaniu bo znowu jest w ciąży?
Życzę Ci powodzenia 🙂
hejka moje endometruim dwa tygodnie po zabiegu ma 10mm osobiście poczekam do pierwszej miesiączki a pozniej na spokojnie zacznę starania
A ja napiszę jak było u mnie. Staraliśmy się z mężem o dzidzię 4 lata. W grudniu 2019 udało się, jednak okazało się, że jest to ciąża bezzarodkowa. 21.01.2020 miałam łyżeczkowanie,po 2 tygodniach dostałam okres po którym zaszłam znów w ciążę 🙂 – tak na moje oko było to miesiąc po łyżeczkowaniu. Nie robiłam sobie żadnych nadziei zaraz po zabiegu, że szybko zajdę, bo czytałam o takich przypadkach, ale myślałam sobie – mnie to pewnie nie dotyczy.. A tu bach, teraz jestem w 15ym tygodniu ciąży, póki co wszystko jest w porządku. Przeczytałam gdzieś, że organizm sam zadecyduje czy jest gotowy w danym momencie do przyjęcia zarodka czy nie i jakoś tak się tej teorii uczepiłem. Ale wiadomo każda sytuacja i organizm jest inny. Moje łyżeczkowanie nie było zbyt inwazyjne, usuwany miałam mały pusty pęcherzyk, więc pewnie też szybciej się zregenerowałam.
Znasz odpowiedź na pytanie: Kto nie doczekał @ po łyżeczkowaniu bo znowu jest w ciąży?