dziewczyny, które uczą w szkole, lub coś wiedzą na temat…
mam pytanie:
jak wygląda możliwość prowadzenia kółka w szkole przez osobę, która tam nie uczy?
Chodzi mi o kółko z angielskiego, przedmiot, który jest normalnie w szkole obowiązkowy, ale nie ma tam dodatkowych zajęć (a inne są).
Czy jest taka możliwość w ogóle???? Czy sens jest zaczynać w ogóle rozmowę z dyrektorem?
Copyright © Rodzice.pl 2009-2024
Enable registration in settings - general
23 odpowiedzi na pytanie: która uczy w SZKOLE?
A chcesz prowadzić kółko charytatywnie?
Jeśli tak, to chyba nie będzie problemu.
Zależy pewnie od dyrektora.
Z jeśli odpłatnie, to trzeba zapłacić za wynajem.
to zalezy jak sie dogadasz z dyrektorem, bo ja na zebraniu zaproponowałam aby nasi zerówkowicze uczyli sie angielskiego, pani sie zgodziła, dyrektor też, ale nie było chetnego do nauki bo mówili że musi byc minimum 10 dzieci
Tzn. mi chodziło o to, żeby DOROBIC, a Ty mi mówisz, że ja miałabym za salę płacić…hmm
Wiem, że mogę sobie zebrać grupę i wynająć salę i po kłopocie.
Ja myślałam o jakimś innym kierunku…. ale jakim….. sama nie wiem…. myślałam, że mi coś podpowiecie….
Niestety mało jest czegoś za darmo.
Szkoły też zarabiają jak mogą, bo nie mają wystarczająco funduszy.
Pewnie jest taniej niż w innych salkach.
Spróbuj, może akurat dyrektor będzie wyrozumiały.
A ja byłam przekonana, że charytatywnie jak Lucy i Kusy w Ranczo
w szkole mojego dziecka panie prowadzą dodatkowe zajęcia z angielskiego dla chętnych.
zajęcia są odpłatne, panie salę wynajmują od szkoły
Mój syn chodzi na takie dodatkowe zajęcia z j. angielskiego prowadzone przez panią, która w szkole nie pracuje.
Zebrała się grupa chyba z 10 osób z różnych klas (nauczanie początkowe) i płacimy jej my – rodzice.
Ja się dogaduje ze szkołą (tzn. ile płaci za wynajem sali) niestety nie wiem…
Ale powodzenia życzę.
i musisz mieć zarejestrowaną działalność, rozliczyć się…
chyba łatwiej, prościej i bardziej opłacalnie będzie z korepetycjami się ogłosić i sprawa jasna
A mozna na przykład na 1/4 etatu być tam zatrudnionym?? To by mi pasowało.
Takie projekty to przed wakacjami na następny rok się planuje
wykształcenie trzeba mieć kierunkowe, kwalifikacje do nauczania
Obstawiam, że jeżeli byłby pieniądze na dodatkowe godziny angielskiego, któraś z pań już by je prowadziła….
Generalnie to już raczej nie ma płatnych zajęć dodatkowych, czasem z projektu unijnego uda sie.
Dyrektorzy wtedy jednak zatrudniają swoich nauczycieli.
Widzisz ja nie pracuje już 5 rok…wtedy nawet godzin karcianych nie było…
kółka były…poza standardowymi miałam swoje o szybkim uczeniu się, a nawet odyseja umysłu się obroniła…
Ano właśnie, te dodatkowe, prowadzone przez nauczycieli, to są za unijne, czyli dodatkowe dla nauczycieli?? To dobrze im, oprócz pensji, mogą sobie jeszcze dorobić, a to angielski, a to fotograficzne jakieś…
Mam wrażenie, że w szkole do której poszło moje osobiste dziecko kółka realizowane są w ramach godzin tzw karcianych…
W mojej szkole kółka prowadzone są przez nauczycieli w ramach godzin “karcianych”.
Ostatnio realizujemy projekt z funduszy unijnych (angielski, informatyka, nauki matematyczno-przyrodnicze), każdy ma prawo złożyć swoją ofertę organowi prowadzącemu (nawet osoba spoza szkoły) i oczywiscie najlepsza oferta wygra.
Z tego, co się orientuję – takie zajecia są dobrze płatne.
Co do zajęć pozalekcyjnych prowadzonych w szkole – mam wrażenie, że trochę naiwne byłoby oczekiwanie na darmową salę do prowadzenia takich odpłatnych zajęć…
Jaiza, mogłabys coś wiecej na temat tego projektu powiedzieć?
Czy to w każdej szkole teraz jest?
O co chodzi? Chciałabym sie zalapac na takie cudo….
koleżanka oczekuje, ze organ prowadzący dając sale dorzuci się do biznesu płacąc za prąd, wodę, środki czystości, co, SPRZĄTANIE, amortyzacja…
Prowadziłam kiedyś odpłatne zajęcia pozalekcyjne w szkole i albo płaciłam za salę, albo porozumiałam się z dyrektorem i w zamian on wybrał i skierował na moje zajęcia ucznia gratis. Wszystko zależy od człowieka. Ale dziewczyny mają rację, na organizację zajęć jest co najmniej 1,5 m-ca za późno.
ewike, Nie, nie oczekuje, ze ktoś sie dorzuci.
Chodzi mi o coś w rodzaju co napisała Lucjaa.
To dobry pomysł. Jak dyrektor ludzki, to fajny układ by był.
Pierwotnie chodziło mi o coś w rodzaju nauczyciela, ale nie do końca. Teraz już wiem, ze mozna spróbować na zasadzie jeden uczeń dorzucony w gratisie…
Znasz odpowiedź na pytanie: która uczy w SZKOLE?