Dziewczyny!
Która z Was nie wybiera się do szkoły rodzenia?
Ja na początku byłam strasznie napalona na uczestniczenie w tych zajęciach. Nawet już sobie zarezerwowałam miejsce w jednej szkole i pod koniec marca mam zacząć zajęcia. No ale ostatnio jakoś mi przeszło, odechciało się i stwierdziłam że szkoda mi kasy, która mam wydać, że wolę kupić za to coś dla Maluszka. Poza tym z tego co czytałam na forum, to dziewczyny które już urodziły, uważały że tu na forum dowiedziały się więcej niż na szkole rodzenia. Jak Wy się na to zapatrujecie?
Basia i Najukochańsza Kruszynka (12.06.2004)
15 odpowiedzi na pytanie: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
witam !
no wiec ja sie przyznaje, ze nie ide. jest kilka powodow:
1. przeczytalam kilka programow, w sumie z teorii nie dowiedzialabym sie nic nowego, choc zaluje, ze nie bede umiala oddychac – no ale dziewczyny pisaly, ze i tak zapominaly o tym calym oddychaniu
2. pol ciazy przelezalam, na uczelnie chodze tylko wtedy, kiedy musze, wiec gimnastyka odpada.
3. szkoda troszke kasy, maz byl wczoraj na rekonesansie w Makro z lista potrzebnych rzeczy. niezla sumka z tego wyszla !
4. maz ma taka prace, ze nie moglby ze mna chodzic
5. szpital, gdzie bede rodzic, wymaga od meza, zeby chodzil do szkoly, ale nasza ginka nam wszystkie papiery podpsize – tylko maz do niej pojdzie na “lekcje” hihihi
podsumowujac – to forum dalo mi bardzo duza wiedze na temat ciazy. przez caly poprzedni rok czytalam “starajace sie” – i teraz tez tam wlaze. obecnie czytam tez “mamusie” – i je czasem pytam np. o pranie ubranek czy rodzaj wozka.
A WIEC NIE IDE – a urodzic urodze….. 🙂
Maja + SYNECZEK ~1.06.2004 !
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Gdyby to nie bylo platne, to powiedzialabym Ci, ze jednak to jest fajna sprawa. Ale skoro trzeba teraz placic, to rozumiem Cie. Jedna tylko rzecz. Tego oddychania, to sprobuj sie nauczyc z jakiegos filmiku, albo skads, gdzie bedziesz widziala ten proces. Bo powiem Ci szczerze, ze gdybym nie chodzila na szkole w poprzedniej ciazy, to nie mialabym pojecia jak to robic. A tak wiedzialam, i przy porodzie bardzo sie przydalo. Polozne nawet byly zadowolone, ze tak ladnie oddycham, bo to duzo pomaga.
kobin,Konciu i
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
hej, ja też bardzo chciałam iść, ale nie pójdę, bo ginka mi zabroniła wszelkich ćwiczeń ( w domu i w szkole rodzenia) i basenu i w ogóle wysiłku, bo brzuch mi twardniał w 21 tc i coś mi tam po łacinie zdiagnozowali, że nie mogę, a szkoda bo chciałabym, pójde tylko chyba na wybrane lekcje teoretyczne. pozdrawiam
13.06
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Tak myślałam Maju, że Ty to nie pójdziesz na pewno do szkoły, bo wiem że raczej powinnaś leżeć w domku. Mi też forum sporo dało- w końcu jest tu tyle mam i można się wiele dowiedzieć i to z różnych punktów widzenia.
Też robiłam sobie małe podsumowanie (takie na oko) zakupów jakie nas czekają z mężem i powiem Ci szczerze, że jestem załamana ogromem wydatków, chociaż nie mamy i tak zamiaru kupować nie wiadomo czego i wszystko w rozsądnych cenach… Niestety nie da się tego uniknąć.
Przy okazji chciałam Cię zapytać jeszcze o skurcze, bo wiem że bierze jakieś leki na to. Mnie czasem tak pobolewa w dole brzucha po prawej i lewej stronie-wiem że to się rozciągają więzadła, ale kilka razy ten ból był naprawdę mocny i ostatnio częściej mnie łapie. Nie mam pojęcia jak się czuje skurcz, a przyszło mi do glowy że to może nie więzadła tylko skurcz… Ale wtedy powinien twardnieć brzuch, prawda? Czy jak się ma skurcz, to boli cały brzuch i cały twardnieje? mam nadzieję, ze u mnie to tylko więzadła, ale dlaczego czasmi to tak mocno boli??? Napiszesz mi coś więcej jak będziesz miała chwilkę?
Pozdowionka!
Basia i Najukochańsza Kruszynka (12.06.2004)
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Ja się również nie wybieram…. powiem krótko tak naprawde to to co nas czeka tj. poród najlepiej nas nauczy co i jak…. Fakt szkoła rodzenia moze nieznacznie pomóc… Moja kolezanka chodziła na zajęcia…. A gdy przyszło co do czgo i tak robiła wszystko inaczej niż ja uczyli….podczas porodu trudno jest czasami wykonywac polecenia personelu (bo myślisz tylko kiedy przestanie boleć..i kiedy maleństwo będzie już przy tobie) a co dopiero przypominac sobie czego to tam uczyli w szkole rodzenia…. Napewno tez będą inne opinie… Ale ja to właśnie tak odbieram…
pozdrawiam -mama Damianka i lipcowego szczęścia
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Ja też już kilka razy pisałam ze nie idę do szkoły rodzenia z czysto materialnych pobudek.
Byłam dzisiaj ogladać oddział w ktorym chcę rodzić. Rozmawiałam z położną która akurat prowadzi szkołę rodzenia i ona bardzo nas (mnie i męża) namawiała na naukę oddychania bo to podobno bardzo pomaga w zmniejszeniu bólu i dotlenia dzidziusia. Ja sama nie wiem może pójdę tylko na wybrane zagadnienia dot oddychania. Mam czas do kwietnia bo wtedy zaczyna sie nowy kurs. A może po prostu poczytam w ksiażkach i sama sie pouczę…
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Ja nawet nie planowałam, nawet nie interesowałam ile u nas kosztuje. Wole te pieniadze na coś innego przeznaczyć. Po drugie mąż i tak by ze mna nie chodził, a po trzecie powinnam leżeć, gin. zabroniła mi sprzątanie i wszelkich skłonów a co dopiero gimnastyka!. Dlatego nie idę, a wiedzę gromadzę z książek, gazet i forum.
truskawka
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
My gorąco polecamy szkołę rodzenia. Fakt mieliśmy jeszcze za darmo w ramach programu “mama dziecko i ja”. Ale naprawdę się opłaca. Mimo, iż przeczytaliśmy mnóstwo książek to jednak dużo spraw, o których się nie mówi jest tam przedstawianych. Szkołę mieliśmy w szpitalu, w którym będziemy rodzić, także dowiedzieliśmy wielu, wielu rzeczy o samym szpitalu, lekarzach i położnych.
No i to oddychanie…. Naparwdę trzeba się tego nauczyć.
Dag + Witold + Maja
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Hej,
Ja idę do szkoły rodzenia. Nie żal mi kasy bo w Zielonej Górze ta przyjemność kosztuje tylko 50 zł (mówię o przyszpitalnej szkole rodzenia). Zresztą… ja lubię się uczyć 🙂
Pozdrawiam,
GUSIA2004 + Maleństwo 08.06.2004
moje zdanie
wg mnie szkoda pieniędzy
ja na forum dowiedziałąm się o wiele więcej niż w szkole !!!
fakt, niektóre szpitale do przyjęcia wymagają świstka, że zaliczyło się szkołę przy danym szpitalu; ale jeśli masz inne wejści (lekarz, położna) lub jeśli jesteś pewna, że i bez tego do szpitala cię przyjmą szkołę możesz sobie spokojnie podarować
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
zgadzam się z większością z was że nie warto chodzić do “szkoły rodzenia” ja jednak poszłam zapłaciłam 200,00 zł i żałuję, jestem już w połowie zajęć i niewiele mi one dały, gdyby nie to że zapłaciłam po prostu nie chciałoby mi się chodzić. Wykłady nudne i nic nowego, ćwiczenia prostackie, oddychanie – są dwie babeczki i każda uczy inaczej więc w sumie człowiek tylko głupieje – a z resztą myślę że spokojnie przy pomocy położnej technikę oddychania można opanować już na porodówce.
Więc jeśli mam coś poradzić to jeśli szkoła rodzenia u was kosztuje parę złotych albo jest za darmo – to myślę że można się zapisać – ale płacić kilkaset złotych naprawdę nie warto – lepiej kupić kilka książek i trochę rzeczy dla dzidzi, albo dołożyc trochę kasy i wziąść prywatnie położną. Tyle refleksji na razie – ale jeszcze wszystko przedemną – i… może jeszcze zmienię zdanie – ale wątpię.
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Ja też się szarpałam: iść czy nie iść do szkoły. Nie poszłam i urodziłam. Bez większych problemów umiałam oddychać (wbij sobie to do głowy i gdy będzie szedł skurcz oddychaj bardzo głęboko), przeć i wszystko inne co trzeba było. Fakt że miałam cesarkę ale to wina ułożenia Natana – nie mógł się wygiąć i wejść w kanał rodny.
Jestem pewna że sobie poradzisz.
Mycha i Natanek 09.09.03r
Re: moje zdanie
Zgadzam się. A jeśli chcesz na coś wydać pieniądze to na położną, bo w sumie to ona cały czas przy Tobie będzie chodziła.
Mycha i Natanek 09.09.03r
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Ja też się nie wybieram do szkoły rodzenia. W tym szpitalu w którym chcę rodzić kosztuje to 500 zł! Zresztą dość typowa cena jak dla Warszawy 🙁 Wolę tą kasę przeznaczyć na rzeczy dla dzidzi lub dać położnej, co moim zdaniem w większym stopniu zwiększy komfort porodu niż bycie po szkole. Co do teorii to przeglądając program szkoły stwierdzam, że większość jest w książkach lub na forum.
Pozdrawiam,
Marta i Majowa Dziewczynka (9.05.2004)
Re: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??
Ja tez nie idę, ale na początkui chciałam iść. Tylko teraz okazało się że chodziłabym na te zajęcia sama. Dodatkowo moja mama /pielęgniarka/, stwierdziła że te wiadomości i tak w trakcie porodu uciekają, ponieważ rzeczywistość jest inna od wykładów na zajęciach, a lalka też się różni od własnego dziecka. Przecież swoją drogą przez tyle lat kobiety sobie dawały radę bez szkoły rodzenia.
Co do reszty to faktycznie wydatków też będzie teraz więcej i wolę te pieniążki przeznaczyć na rzeczy dla maleństwa.
Pozdrawiam
Betsi i wyśniony chłopczyk 30.06.-1.07.04
Znasz odpowiedź na pytanie: która z was nie idzie do szkoły rodzenia??