Które piętro w bloku lepsze?

Które piętro byście wybrały – III – ostatnie, czy II?
Z jednej strony obawiam się hałasów z góry, gdybym mieszkałam na II, a z drugiej wiekszego chłody, możliwych przecieków na III.
Macie jakieś zdanie na ten temat?
Piętro III:

Piętro II:

Strona 9 odpowiedzi na pytanie: Które piętro w bloku lepsze?

  1. Zamieszczone przez kiara

    Najbardziej mnie teraz przeraża hala parkingowa pod mieszkaniami.

    zupelnie niepotrzbnie – pomieszczenie wysokie, dobrze izolowane – kompletnie nieslyszalne dla mieszkancow

    to garaz – nie tartak 😉

    • Słyszałam rózne opinie na temat hałasu z hali parkingowej.

      Magda., czy ja wiem, czy widok z balkonu fajny? Na plac zabaw i blok z naprzeciwka:)

      parking ma powstać po drugiej stronie bloku, kilka metrów od okien.

      • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

        I parkingu bym sie bala, nie garazu podziemnego.
        O ile jest pod oknami sypialni 🙂
        Zwlaszcza zimą.

        • Halina, będzie od strony sypialni właśnie. Za tymi górkami ziemi. z II piętra tez widok z sypialni na parking by był, ale chyba hałas już mniejszy. I spaliny.

          • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

            Ja mieszkalam na II, parking na dole. Bardzo cicha i spokojna dzielnica to byla, wiec moze dlatego bylo slychac kazdy ruch. Zima odpalanie aut budzilo mnie skutecznie, skrobanie szyb przy wlaczonym silniku itp. Juz od 5 rano. Latem nie mozna bylo okna otworzyc, bo slychac bylo kazdy wyjezdzajacy samochod. W sumie sypialnia byla z przeciwnej strony bloku, ale my z uwagi na przeludnienie w chacie spalismy w salonie.
            Mysle ze parter, czy drugie to duzej roznicy nie ma, niesie sie to wszystko podobnie.

            • tylko na parterze jak otworzysz okno to masz spaliny w chałupie

              • Kiara, moja przyjaciólka mieszka na parterze. Z jednej strony pod samiutkim oknem kuchennym ma drogę wzdłuż bloku i parking. Hałas nie jest specjalnei uciążliwy, ale to chyba ze względu na to, że to miejsce jest po prostu głośne, bo zaraz za parkingiem, wąskim pasem zieleni i chodnikiem jest dwupasmowa osiedlowa ulica. U Ciebie odległość od parkingu jednak jest. Z drugiej strony pod duzym pokojem i sypialnią są garaże, z których wyjezdza sie oczywiscie na inną uliczke wewnętrzną, drugi parking a za nimi place zabaw. Hałas samochodów nie jest uciązliwy, za to odglos otwierania i zamykania bram tak. Ale to są indywidualne garaże i chyba wszystkie zamykane ręcznie. Wydaje mi sie, ze takei sprawy jak hałas samochodowy, spaliny, odgłosy z placu zabaw itd będę u Ciebie takei same czy to na parterze czy na drugim. Sporo zalezy od odleglosci miedzy budynkami i akustyki terenu. Znam przypadek, gdzie na parterze, 1 i 2 pietrze jest cichutko, za to na 6tym słychac każde słowo z placu zabaw i parkingu.
                Jest jedna rzecz, która drażni moją przyjaciółkę, a właściwie dwie: chłodna podłoga (niestety, niby stosunkowo nowe budownictwo, z tym ze jeszcze sprzed boomu, ale jednak róznica jest odczuwalna) i koty włażące jej na balkon (koty lubi, ale pranie przestała wystawiać)
                Z tego co zrozumiałam ten budynek juz jest zamieszkały, tak? Moze uda Ci się porozmawiac z kimś z sąsiadów mieszkających na parterze w innej klatce? Ja na pewno nei zdecydowalabym sie na mieszkanie na parterze, ale każdy ma swoje fobie – jednemu przeszkadza to, innemu cos innego. Jeżeli wychodzi Wam, ze ten parter jest korzystniejszy i fundusze są to nie ma co za długo myslec 🙂 Zawsze się znajdą jakieś minusy – najważniejsze “żeby te minusy nie przysłaniały plusów” 😉

                • Teraz mieszkam na 1 piętrze, parking mam przed blokiem oddzielony jedynie chodnikiem. Do ulicy jest kilkaset metrów, ale to uliczka osiedlowa, mało ruchliwa. Jeszcze nigdy nie obudził mnie samochód na rozruchu zimą. budzą mnie sąsiedzi z dołu 😉
                  W Malborku nie ma ulicy od strony bloku, w którym bym mieszkała. Tylko parking o którym pisałam będzie.
                  Nie am tez garaży indywidualnych, tylko duża hala parkingowa pod mieszkaniami. Jakoś nie jestem w stanie się przekonać, że nie będzie z niej pogłosu. Mąż mój wstydliwy, raczej nie pójdzie ludzi mieszkających tam i nie wypyta o wszystko.
                  O kotach wchodzących na balkon nie pomyślałam.

                  oboje z mężem wolimy mieszkanie na 2 piętrze, tylko te pieniądze:( samo ubezpieczenie kredytu, dodatkowe opłaty z nim związane i notariusz to dodatkowe 10 tyś. 🙁

                  • Kiara, dobrze kojarze, ze w ten weekend ma zapasc decyzja? Kibicuje Ci za 2pietrem 🙂 ale to Twoje pieniadze…

                    • Tak Fasolada, w ten weekend.
                      Pieniądze, nie moje – banku 😉 i w tym bieda, że trzeba będzie je oddać ze sporą nawiązką 😀 😀

                      • Kiara – sama mieszkam na parterze od 2009 roku i niestety jest sporo minusów 🙁
                        -z racji tego, że mieszkam na parterze minimum kilka razy dziennie dzwoni mi domofon z prośbą o otworzenie drzwi, bo ulotki, gazownia i inne duperele 😡 (potrafi wkur szczególnie, że młodsza jeszcze ma drzemkę w ciągu dnia)
                        – parking pomiędzy blokami (tak na kilka samochodów) jest trochę dalej, niż odległość u Ciebie. Niestety czuć spaliny -szczególnie zimą przy mrozie 🙁
                        – ludzie zaglądają w okna…
                        – szlag jasny mnie trafia, bo okno kuchenne i od dużego pokoju mam po stronie klatki wejściowej. Bardzo słychać domofon i jak się popsuje samozamykacz to notoryczne trzaskanie drzwiami
                        – głupia mentalność palenia petów przed wejściem do klatki – cały smród leci mi do mieszkania,a my jesteśmy niepalący…
                        – pod moim mieszkaniem mam piwnice – tam gdzie jest na podłode parkiet jest ok. Niestety tam,gdzie tylko płytki ciągnie zimno
                        – mam kraty w oknach – inaczej nie wyobrażam sobie, by uchylić okno jak mnie nie ma w mieszkaniu

                        Jedynym plusem mojego mieszkania jak je kupowaliśmy (kredyt) było to, że miałam kilkumiesięczne dziecko i nie musiałam wysoko zasuwać z wózkiem i zakupami po schodach. Teraz jakbym szukała mieszkania- to nawet, jeśli to na parterze byłoby tańsze, niż to na pierwszym czy drugim piętrze – to zdecydowane nie byłoby dla parteru.

                        • ja też na I piętrze 🙂
                          rozmawiałam całkiem niedawno z sąsiadką z dołu czyli z parteru – na pewno nigdy więcej nie kupiłaby mieszkania na parterze – skarżyła się na zimno ciągnące zimą – trzeba mieć 2 pary drzwi, sąsiadów trzepiących buty ze śniegu właśnie na parterze – prawie, że pod jej drzwiami, ogólnie hałas
                          no i ja bym jednak nie chciała żeby mi “po oknach” patrzyli sąsiedzi i nie tylko – chyba bym się na parter nie zdecydowała

                          podjęliście już decyzję – ciekawa jestem i dopinguję (II piętro;))

                          • Zamieszczone przez koleta
                            - – pod moim mieszkaniem mam piwnice – tam gdzie jest na podłode parkiet jest ok. Niestety tam,gdzie tylko płytki ciągnie zimno

                            Wlasnie mialam Ci to pisac- wrocilam od rodzicow. co prawda domek jednorodzinny, ale z piwnica. na parterze plytki. pomimo tego ze termometr pokazuje tyle samo co u mnie w domu (tez mam plytki, ale na pietrze), wymarzlam jak diabli- tak ciagnie od nog (a kapcie goralskie futrzane mialam na nogach 🙂 ). rozwiazaniem jest ogrzewanie podlogowe, ale kwestia jaki jest obecnie stan wykonczenia mieszkania.

                            • Czytam o tych zimnych podłogach, kotach na balkonie, zapachach spalin i szczerze mówiąc dochodzę do wniosku, że trafiłam szczęśliwie. Nigdy mi po podłogach wiatr nie hulał, zasuwam nierzadko w samych skarpetkach, nigdy kota na balkonie nie miałam (a może nie zauważyłam), okna od mieszkania mam po przeciwnej stronie niż wejście do klatki więc odpada problem z trzaskającymi drzwiami, z moich okien rozpościera się widok na kolejny blok, w odległości jakiś 50 m, pod oknami nie mam chodnika tylko spory pas zieleni, nikt praktycznie po nim nie chodzi, parking też jest po przeciwnej stronie więc ja naprawdę nie mogę narzekać na parter, a z tego, co piszecie można faktycznie gorzej trafić. Okna mam bez firan, mam jedynie rolety, które można też zaciągać od dołu więc jak potrzebuję mieć trochę światła dziennego, a nie chce, by mnie przechodnie i mieszkańcy sąsiedniego bloku oglądali to je sobie troszkę podciągam i mam spokój. Uwielbiam mój parter ze względu też na to, co pisałam – pokonuję 9 schodków i jestem w domu. Pamiętam jak będąc dzieckiem wkurzałam się na to, że mieszkam na II piętrze, bo w czasie zabawy na podwórku często do domu zasuwałam (a to jeść, a to pić, toaleta, jakaś zabawka) i pokonywać musiałam te piętra, a koleżanka mieszkała na parterze więc jej to wszystko o wiele szybciej wychodziło – zazdrościłam jej wówczas strasznie

                              • Matko jedyna co Wy piszecie o mieszkaniu na parterze…
                                Z szeregówki u Rodziców przeniosłam się do malutkiego mieszkania w bloku, na parterze i to była najlepsza decyzja. Seryjnie. Gdyby nie to, że się na małej powierzchni nie mieścimy (nie mamy piwnicy ani strychu) to nigdy nie myślelibyśmy o budowie.
                                Mam fajne 45 m. Blisko kotłowni (w sąsiedniej bramie) więc ciepłe w zimie, a że z północno zachodniej strony – chłodne w lecie.
                                Światła w miarę. Nie narzekam. Z balkonu wychodzę w piżamie na ogródek (a co mi tam sąsiedzi 😉 ) Cicho – bo do ulicy jakieś 50 m. Za płotem ogródka mam szklarnie i chaszcze – więc nikt mi nie zagląda w okna. Po bokach sąsiedzi, których dzieci przychodzą do nas do ogródka i bawią się w naszej piaskownicy – ot komuna.
                                Jedyna niedogodność to studenci ulokowani na strychu – wiec po nocach łażą, stukają w poręcz, gadają, tupią – ale przyzwyczailiśmy się 😉
                                I jeszcze jedno – mieszkamy na parterze od 8,5 roku Gdybym jeszcze raz wybierała mieszkanie pewnie znowu rozważałabym parter 🙂

                                • Od kilku miesięcy mieszkam na parterze (wcześniej III, bez windy) i przy zakupie nowego mieszkania nie wykluczam parteru.
                                  Przede wszystkim jest dużo wygodniej (chociaż jest minus: zanim dotarłam na II piętro to cały śnieg z butów został na schodach, teraz mam w mieszkaniu :roll:). Samochody mi nie przeszkadzają, bliskość wejścia też nie. Jedynie skrzynki pocztowe – słychać dokładnie jak wrzucają ulotki – drzwi mam stare, cienkie, więc może dlatego. W mieszkaniu jest zdecydowanie zimniej, ale nie wiem czy to tylko wina parteru czy też tego, że to skrajne mieszkanie (w zasadzie to tylko połową jednej ściany sąsiaduję z innym mieszkaniem) czy też okien z klimatyzacją 😉 (niby nowe, ale kompletnie nie szczelne).
                                  Kiara, sama stoję przed podobnym dylematem i jakbym miała ograniczony wybór tylko do tych dwóch to wzięłabym parter.

                                  • Nadal debatujemy. Mąż właśnie wyliczał koszta gładzi, metaraż do paneli, glazury i terakoty na II piętro. Ciagnie nas do niego ze względu na kuchnie, chociaz juz sama nie wiem czego chcę, bo po cichu ciągnie mnie na parter 😀 Troszke przeraża mnie wchodzenia na II p. w wieku 70 lat z chorym kręgosłupem.

                                    Zagladania w okna przestałam sie bać. Jak widziałyscie na zdjeciach parter nie jest strasznie niski, po drugiej stronie od sypialni do okien są co najmniej 2 metry, więc głowy w okno nikt mi nie wsadzi;)
                                    Od strony salonu tez w sumie ok. – w razie czego wieczorem zaciągne rolety i po sprawie. Od wejscia do klatki do drzwi wejściowych do mieszkania jest kilka dobrych metrów w prawo, schody na piętra są na wprost drzwi klatkowych. czyli nikt z sasiadów nie chodziły pod moimi drzwiami. (oprócz sasiadów obok).
                                    Palenie papierosów pod klatka też by mnie nie dotyczyło – za duza odległość o wejścia do balkonu. W sumie parter o tyle lepszy, ze nikt z dołu nie kopci mi do mieszkania, tak jak mam teraz. latem masakra, okna zamykam bo smród straszny od petów do mieszkania mi leci.

                                    Fasolada, wykończenie mieszkania to chyba fachowo sie nazywa stan deweloperski zamkniety. Czyli gołe ściany z oknami.

                                    Generalni zdaję sie na decyzje męża. Doszłam do wniosku, ze które mieszkanie by nie było i tak będzie dobrze:)
                                    Chilli i Halina nie kazały bać sie hali parkingowej pod mieszkaniem, parkingu kilka metrów od bloku sie nie boję – tu też mam pod oknami. Kot chyba by nie wskoczył na balkon.

                                    • Marchew, kocham Twoje podpisy D

                                      • Koleta, gartuluję
                                        Który to tydzień?

                                        • Zamieszczone przez kiara
                                          Marchew, kocham Twoje podpisy D

                                          Barney jest boski

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Które piętro w bloku lepsze?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general