Moze sie ktoras z Was zna, a jesli nie,to moze podpytacie mezow,pleeeese!!!
Zastanawiamy sie nad nowym autem, ma mnie to tez zmusic do powrotu za kolko. Opcje sa takie:
-kia picanto
-volkswagen fox
-suzuki alto sz2
-fiat panada eco
-hyundai i10 classic.
Generalnie wszytskie samochody sa w podstawowej wersji, zdrowy rozsadek podpowiada silnik volkswagena,ale tenze jest naprawde ubogo wyposazony.
Czekam na odpowiedzi, rady,propozycje
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Ktory samochod?
nie jest fajnie slyszec ze wlasny ojciec jezdzi gniotem….
samochod mi sie nie podoba, kiepski jest, do bani, ale gniot… jakos tak nieprzyjemnie brzmi….
ale zreszta…
ja mam nissana, stary ale jary, nie stac mnie na inny, dobrze ze jezdzi. marzy mi sie ravka – juz kiedys pisalam. czasem smigamy taty gniotem (… ) i na trasie spisuje sie super.
ja bym obstawiała na VW auta nie są awaryjne, części łatwe i tanie do nabycia.
sama jeżdzę vw i chwalę sobie 😀
krecik, Wasze zadowolenie jest bezcenne…
nie wiem co Ty czujesz jak piszę “gniot”…
tzn juz chyba wiem – sorry…
mogłabym po prostu faktycznie napisać ‘ODRADZAM”…
A Ty juz byś mogła nie byc taka wrażliwa;)
to ja jestem w ciazy i mi szaleją hormony, nie Ty;)
Kreciku, bo nissany są SUPER!
Małż tez nissanem śmiga i aż go serce boli, jak pomyśli, że czas go juz sprzedać 🙁
no wlasnie- jakbym miala kupowac np vw, to rozwazylabym zakup nissana note – świetnie wypadał w testach i rankingach jak ja szukalam samochodu…
A propos Nissana Note:
2006 to właśnie mój rocznik
nowe juz sa git
A ja napiszę tak – wszystko jest kwestią szczęścia. Nigdy nie jest tak, że jedna marka i jej wszystkie egzemplarze są super i nigdy nie jest tak, że inna marka jest całkowicie do niczego. Przykład? Od kilku lat jeżdżę Peugeotem i złego słowa o tej marce powiedzieć nie pozwolę. Obok Peugeota mamy pod tym samym dachem (jeszcze jest, ale już jest naszykowana do sprzedaży, a w garażu stoi już inny samochód) skodę Fabię RS. RSa sami przyprowadzaliśmy nowiutkiego, pachnącego z salonu. Kupiliśmy, bo wiadomo – Volkswagen – i co? I d….pa. Nasze super cacko, które kosztowało nas ponad 83 tys. zaczęło się psuć zanim jeszcze z salonu nie wyjechało! Tak, tak, to nie żart! Vokswagen może i był dobry,……. kiedyś. Teraz żadna marka nie jest taka jak kiedyś i dlatego dobrze kierować się tam, gdzie dają stosunkowo najdłuższą gwarancję, ale zanim się coś kupi, dobrze się wszystkego dowiedzieć. Wyniuchać, czy samochód np. nie ma filtra cząstek stałych (o tym srzedawcy niechętnie mówią, bo to gwóźdź do trumny), albo turbiny o zmiennej symetrii łopatek. Trzeba mskymalie jak najwięcej się dowiedzieć o danym samochodzie, najlepiej od wielu jego użytkowników, a dopiero potem wykładać kasę.
Mata z calym szacunkiem
skoda to skoda
vw to vw a audi to audi
to ze jest to jeden koncern nie oznacza ze jest to taki sam samochod wykonany w tej samej jakosci, bo to tak jakby teraz kupujac Tata powiedziec – “bo wiadomo – jaguar”
moja mama jeździ fabią i naprawdę mniam mniam samochodzik…
oczywiście vw to nie jest, ale jeździ bezawaryjnie 7 lat:)
taki babski pierdzik miastowy:)
bruni, po raz kolejny wywolalas u mnie atak smiechu:D
proszę o przypomnienie poprzednich sytuacji;)
Szpilki, ale ja nie mówię o jakiejś zwykłej Fabii, tylko o RSie, który był (bo już nie jest produkowany) robiony przez VW. Ze Skody miał tylko i wyłącznie “karoserię”, ale mechanika była cała VW. I nam bynajmniej nie karoseria się psuła 😉
Bruni, Twoja mama może i ma “pierdzik miastowy”, ale zapewniam Cię, że RS takim nie jest. Normalnej Fabii i Fabi RS nie ma co porównywać, bo to są zupełnie inne samochody, choć ich NIEKTÓRE zewnętrzne elementy wyglądają tak samo. “Zwykłe Fabie” RSowi mogą co najwyżej spaliny wachać, o tym, że w porównaniu z RSem się wcale drogi nie trzymają, już nie wspominając. RS to sportowa, wypasiona bryka, która na dzień dobry łyka większość aut poruszających się po polskich drogach.
O korelacjach RS’a z VW napisałam już post wyżej.
Mata, a trzeba było się na taki szpan wykosztowywać:)
mogłaś kupić zwykła Fabiczkę i byś sobie pomykała jak szalona;)
taka Fabiszka to do wszystkiego – od siaty po krawaty:)
Sorry, bruni, ale mój mąż nie z tych, co kupują to, co wszyscy. RSa kupiliśmy ze względu na to, co miał pod blachą, a znaczek na masce w tym przypadku mógłby wcale nie istnieć. Dla nas wykła Fabia to samochód dla dziadka (z całym szacunkiem dla dziadków) i pomimo, że jeździ nią mnóstwo ludzi, to my byśmy nie chcieli. W miejsce naszej też już czeka coś, czego mianem “pierdzika miejskiego” nikt nie śmie nazwać 😉
(Rozbawiłaś mnie tym: “mogłaś kupić zwykła Fabiczkę i byś sobie pomykała jak szalona” – przecież to autko w większości wersji się zaledwie toczy :D)
O fiacie i kji zapomnij.
kia i fjat mają fajną cenę, ale gniotem zalatuje…
cena fajna, jakość też
moj tata ma tego gniota ( kije ) i tescie i jeszcze pare osob – wszyscy chwala….wiec to moze nie jest do konca taki gniot.
ja mam już 3 kije
mama tez ma
kolega tez
serwis tani, nic się nie psuje, karoseria nie rdzewieje
ps. hyundai i kia to (prawie) to samo
ps.2 tak tak PRAWIE robi wielką różnicę
skoro jeździłaś, to wiesz…
ja jeździłam i uwierz mi… toczy się wystarczająco szybko…
przynajmniej ja szybciej nie potrzebuje…
no chyba że ktoś musi szybciej niż 120 nagminnie, to mu faktycznie nie polecam.
Bruni, w mieście nie prędkość maksymalna się liczy lecz moment obrotowy i przyśpieszenie i to miałam na myśli pisząc, że się toczy 😉 Maksymalną też ma co prawda lichą, ale w mieście wystarczy.
rzyczywiscie taki dobry?
napisz cos wiecej 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Ktory samochod?