Gdyby ktoś był zainteresowany, to podaję podstawowe informacje:
“Każdy proces, a więc także proces przyrządzania potraw, podlega stadiom Pięciu Przemian w kolejności cyklu odżywczego: Drzewo, Ogień, Ziemia, Metal, Woda i znów Drzewo…
W przyrządzaniu potraw istotna jest kolejność, w jakiej dodajemy do nich poszczególne składniki (zgodnie z kołem Pięciu Elementów), ważne jest również łączenie ich w odpowiednich proporcjach. Najważniejsze jest jednak to, co dodamy na końcu. Np. gdy zupę doprawimy na zakończenie kurkumą, pozostanie ona w Żywiole Ognia. Ogień zaś zbawiennie wpływa na nasze wychłodzone i zakwaszone organizmy. Zresztą wszystko, co gotowane rozgrzewa, uzupełnia brak energii, łagodzi wychłodzenie spowodowane niewłaściwą dietą. Bowiem jesteś tym, co jesz.
W naszym klimacie, zgodnie z teorią Pięciu Przemian, niezbędne jest wzmacnianie energii jang przez stosowanie potraw gotowanych, neutralnych i rozgrzewających
w każdym razie odpowiednio wrzucane składniki do garnka
maja sprawic byśmy były zdrowe i niechorowały
zimne i kwaśne rzeczy ochładzja organizm-co podłuzszym czasie moze powodowac różnego typu grzybice naszego organizmu”
Resztę można doczytać tu:
14 odpowiedzi na pytanie: Kuchnia Pięciu Przemian
Mam Gotowanie wg pięciu przemian i Odżywianie wg pięciu przemian dla matki i dziecka. Jestem przekonana do tych założeń, ale w praktyce jest dużo trudniej. Często przepisy te zawierają artykuły, które bardzo trudno dostać w Polsce. Albo proponowane potrawy nie odpowiadają naszym smakom.
Jak Sobie radzisz w praktyce?
Ja jestem przyszłą mamą i powinnam dbać o śledzionę i nerki. Absolutnie nie jeść jogurtów, serków, mleka.
Nie mam chyba cierpliwości by wnikać jaką przyprawę dodać po kolei hehe.
ALE-gotuję rosół 5 przemianowy- z wołowiny i indyka z duuużą ilością ziół- REWELACJA!!!! jak oni mają tam wszystkie takie przepisy to…;)
Ta owsianka mnie też nęci:) nigdy nie przypuszczałam, że rosół z tymiankiem, bazylią, imbirem, kardamonem i inymi ziołami może być dobry.
A to jest wspaniałe! zajada się nim cała moja rodzina- włącznie z najmłodszym.
Masz jakieś przepisy? ja bym chętnie zerknęła!
Ja na razie sobie nie radzę, bo świadomie tak nie gotuję, tak tylko chciałam pokazać Dziewczynom Przemianową ciekawostkę 😉
Co do przepisów to są na forum Anna:
Jakaś masakra
prawie jak sekta – takie mialam pierwsze wrazenie.
Dlatego tu o tym piszę, żeby skonsultować….
Polecono mi te Pięć Przemian przy okazji astmy oskrzelowej mojej Młodej…. podobno odpowiednie gotowanie zup może załagodzić wszelkie objawy.
Ja i tak wolę spędzać czas na świeżym powietrzu niż na studiowaaniu kolejności pietruszki, majeranku czy ziemniaka.
Eee zaraz sekta! ma laska wizję świata własną ale nie trzeba od razu przejmować wszystkiego a sama dieta wg mnie dobra- ale mi się chyba nie chce
Tzn. nie wiem czy będę miała czas tak “czarować” nad kotłami;) ale przepisy mają pyyyyszne! sprawdziłam naocznie.
Strona pani Anny jest rzeczywiście dziwna, ale zobaczcie np. te:
lub książki:
Potwierdzam – rosół 5 przemian to rewelacja smakowa! Nic innego zrobić nie umiem, bo nie mam czasu, ale może kiedyś spróbuję 🙂
Przerabiam kolejną książkę o Kuchni Pięciu Smaków. Nie jest to proste, ale zawzięłam się. Im coś trudniejsze, tym większa satysfakcja jak się uda zrealizować.
Większość przepisów zawartych w książkach jakoś do mnie nie przemawiają.
Wyczytałam, że każdy przepis można “przerobić” i udało się.
Robię na jutro farsz do zapiekanki. Rozpisałam produkty, rozpisałam do jakiego żywiołu należą. Poukładałam w całość i DA SIĘ. Początki zawsze są trudne.
czy ja bym mogła prosic o przepis na ten rosolek??
Pewnie na tej stronce bym znalazła,ale nie mam weny
Wstawiałam na lipcówkach niedawno:) zaraz poszukam i wstawię.
aaaaaa…. nie wiedziałam ze to ten!!
myslalam ze tamten to tylko leczniczy:)
Kuchnię Pięciu Przemian polecam – tania i pyszna! patrząc na przepisy w książkach rzeczywiście wydaje się trudna, dlatego polecam zapisanie się na jakieś warsztaty praktyczne.
Jeśli ktoś nie ma czasu/cierpliwości do kolejności niech zacznie od kuchni makrobiotycznej – moim zdaniem taka łatwiejsza wersja 😉 – podobne główne założenia.
Z własnego dośw. – po zdiagnozowaniu u mnie cukrzycy ciążowej i otrzymaniu beznadziejnych wytycznych odnośnie menu z poradni (w stylu wasa z wędliną), przez 3 ostatnie miesiące ciązy jechałam na makrobiotyce właśnie i przy zachowaniu wszystkich restrykcji cukrzycowych, jedząc naprawdę niewiele miałam świetne wyniki krwii, cukry po pewnym czasie mi się unormowały, najważniejsze – mała urodziła się zdrowa, dostała 10 pkt, a ja do końca czułam się świetnie – nie miałam żadnych dolegliwości. I jeszcze schudłam 10 kg 😉
Teraz trochę zboczyłam z dobrej drogi – chroniczny brak czasu – ale jak tylko się ogarnę to zamierzam znowu moją rodzinkę tak odżywiać.
Znasz odpowiedź na pytanie: Kuchnia Pięciu Przemian