kwas borowy cd problemów z teściową :/

A wy słyszałyście o tym, aby tym przemywać oczy noworodka?

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: kwas borowy cd problemów z teściową :/

  1. mam w rodzinie podobną sytuację…

    dlatego to bardzo możłiwe że to prawda niestety


    13 m

    • Re: no to klops :]

      o tak dokłądnie tak i jeszcze zamki zmieniła


      13 m

      • Re: no to klops :]

        ja nie czytałam tego postu ale mój “wujek” z 18 lat temu oszukał wszystkich, tkai był miły uprzejmy słodki i grzeczny, i tym sposobem moja chrzestna ma zniszczone życie (alkholik pieprz kopał ją po brzuchu w ciąży, obecnie dwóch synów 17 i 15 lat mają i któegoś dnia zatłuką oni tego dziada)

        piszę to bo wiem że takie typy potrafią świetnie stwarzać pozory, dlatego utrzymuję że to może byc prawda


        13 m

        • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

          Jak czytam takie historie to flaki mi sie przewracaja.
          Ja jestem stanowczy nerwowy czlowiek, powiedzialambym dosadnie tesciowej co o niej mysle, mezusiowi tez.
          Wylej ten kwas i powiedz konkretnie ze sobie nie zyczysz, zeby ingerowala.
          To Twoje dziecko !
          Ona juz swoje wychowala…
          Zenada po prostu….

          Monika i roczna Laurcia

          • Re: sytuacja opanowana?

            Oddaj lozeczko tesciowej i powiedz, ze o nie nie prosilas.
            Wez to od kolezanki i po sprawie, a tesciowa niech robi sobie ze swoim “prezentem” co jej sie podoba.

            Monika i roczna Laurcia

            • Re: Napisze to wprost…

              Ja się pod tym podpiszę, to wszystko takie chore, że aż niemożliwe

              [*]

              • Re: Napisze to wprost…

                Dla mnie tez cala ta historia brzmi jak jeden wielki idiotyzm ale sklonna jestem uwierzyc…dla ludzi, ktorzy maja normalne zdrowe rodziny jest to trudne do ogarniecia ale znam takie swego rodzaju “patologie”
                Zreszta gdybym Wam opisala “osobowosc” taty Laury to dopiero byscie oczy z orbit wywalily, nie zrobilam tego nigdy wlasnie ze wzgledu na reakcje….ech

                Pozdrawiam.

                Monika i roczna Laurcia

                • Re: Napisze to wprost…

                  Pomijając całą resztę, nie wierzę, że można tak dać się zdominować, tym bardziej, że autorka tutaj mocno wali pięścią w stół…

                  [*]

                  • Re: dzięki za radę 🙂

                    W odpowiedzi na:


                    z tym alkoholem to u nich taka tradycja – oni nie są alkoholikami (a może są?) tylko piją do każdego posiłku, tak jak inni napój tak oni alkohol – to im weszło w krew i nigdy nie są pijani. Mój mąż traktuje alkohol jak soczek.


                    o matko zlota, jestes tak naiwna?!
                    to zeby rozwiac Twoje watpliowsci napisze, ze jednym z objawow uzaleznienia jest zmieniona tolerancja na alkohol. DOBITNIEJ? oznacza to, ze alkoholik moze pic duuuuzo i nie widac po nim, ze jest pijany (potrzebuje znacznie wiecej do upicia sie) – dziala to i w druga strone.

                    emalka i Zuza

                    • takie sytuacje zdarzają się

                      mam przykład w mojej rodzinie takiego złamanego życia tylko 17 lat później i z atrakcjami jeszcze fajnijeszymi

                      tak jak pisze sreberko – jak ktoś żyje w normalnym związku to nawet mu sie takie potworności nie mieszczą w głowie, co nie znaczy że nie istnieją niestety

                      ile kobiet i ich dzieci cierpi samotnie w milczeniu całymi latami? tego nie wie nikt

                      dlatego -ogólnie mówię – nie piszcie że nie wierzycie bo możecie kogoś jeszcze bardziej skrzywdzić, być może dla Amicitii to forum to jedyna forma wyrzucenia TEGO z siebie


                      13 m

                      • Re: Napisze to wprost…

                        a jednak niestety można się tak wkopać, tak bywa że osoby być może w jakichś ciężkich sytuacjach życiowych, specyficznych podejmują decyzje tragiczne w skutkach, i są zbyt słabe i znikąd wsparcia i pomocy żeby się wyplątać z tego

                        w przypadku mojej chrzestnej uważam że zaważył brak matki straconej w dzieciństwie i pewnie trudne przez to dzieciństwo, macocha jak z bajki która chciała wykopać ją z domu i pozwoliła wyjść za to bydle, brak jakiejś zaradności, kilka złych decyzji po drodze, może po prostu brak odrobiny szczęścia i dramat gotowy – to tak skrótem rzekłam


                        13 m

                        • Re: takie sytuacje zdarzają się

                          Ale forum to forum, dlatego to napisałam i ja i Magducha, nie pisałyśmy nic więcej, nie pouczałyśmy, nie wyrażałyśmy się brzydko o niej samej… po prostu zwątpiłyśmy i tyle, myślę, że nam wolno.

                          [*]

                          • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                            Współczuję Ci 🙁 To niełatwa sprawa z wtrącającą się wiecznie teściową, wiem bo sama przerabiałam to i przerabiam. Z tym, że z jej manią wtracania się na szczęście walczę razem z moim mężem. Po urodzeniu pierwszego dziecka jak tylko przewieźli mnie na salę to chociaz byłam obolała, prawie nieprzytomna z bólu i zmęczenia, teściowa juz tam czekała, już brała dziecko na ręce, już “rządziła”. Po powrocie do domu ciągle wysłuchiwałam jej teorii jakich pieluch używać a co dawać do jedzenia a jak karmić, a jak przewijać, a kąpać to w tym i w tym. Mówiłam zawsze dziękuję mamo za radę i robiłam swoje 🙂 W końcu zaczęła mnie już na tyle denerwować, że ignorowałam to co mówi i ostentacyjnie robiłam po swojemu. Mąż któregoś dnia nie wytrzymał i powiedział jej do słuchu. Niby przestała ale teraz to stosuje taką zasadę, że opowiada mi o innych dzieciach i jak te inne mamy je pielęgnują na co ja odpowiadam, że ta inna mama nie jest dla mnie autorytetem. W końcu odpuściła i już się nie wtrąca. Ubranka które kupowała oddawałam bo nigdy mi się nie podobały. Z resztą wyprawki poradzilismy sobie sami. Teraz teściowa woli dać mi pieniądze żeby coś w jej imieniu kupiła. I powiem Ci, że odkąd widzi, że radzę sobie świetnie to dała spokój. Wiem nawet, że innym opowiada co ja robię i jak to się świetnie sprawdza. Nie wiem czy gdybym poszła na udry to sytuacja by dzisiaj tak wyglądała. Może w ogle byśmy ze sobą nie rozmawiały? W Twoim jednak przypadku kategorycznie musisz teściową ustawić i nie pozwolić dziecku zrobić krzywdy. I nieważne, że mąż się z nią zgadza, ja bym zrobiła chyba wojnę domową po trupach bo dziecko i jego dobro są najwazniejsze.
                            Pozdrawiam i życzę pomyślnego rozwiązania sytuacji.

                            • Re: takie sytuacje zdarzają się

                              jasne że wolno mieć wątpliwości, ja tez nikogo nie pouczam, pisze tylko że takie sytuacje niestety mają miejsce, o to tylko mi chodzi


                              13 m

                              • Re: zrozumienie

                                synuś przesłodki, zrób wszystko zeby go ochronić

                                wiem że nie łatwo jest mówić publicznie o swoich problemach a zwłaszcza poważnych

                                wśród wielu opniii znajdą się i zdania osób które mają wątpliwości i to też należy mieć na względzie, chociaż to musi być przykre, tak samo jak przykre musi być “wysłuchiwanie” że powinno się zrobić to i to, ze słusznych względów, wyobrażam sobie jak musisz się czuć pod tym pręgierzem, ja sama byłam dość ostra, bo szlag mnie trafia na te układy

                                jeszcze co do poddawania w wątpliwość tego co piszesz – miej też na względzie że na forum i forach w ogóle oprócz 99 % zwykłych forumowiczek przyłażą też trolle wymyślające niestworzone historie lub prowokujące afery, stąd tez na pewno wynika to ograniczone zaufanie

                                będę trzymać kciuki za polepszenie twojej sytuacji i żebyś podjęła właściwe kroki w tym kierunku

                                pozdrowionka


                                13 m

                                • Re: odpowiedź

                                  No sorki – w naszym domu takie kłótnie – z takimi słowami i poniżaniem się wzajemnym się nie zdarzają.
                                  Uważam że ludzie którzy się kochają i szanują ptrafią również kłócić się z szacunkiem i nie “puszczają im nerwy” aż do tego stopnia.
                                  A skoro piszesz o studiach itd to chyba jesteście ludźmi na poziomie…
                                  Ja nie pozwoliłabym się tak traktować jak opisałaś – przez męża. I to jeszcze w tak pięknym dla Was okresie. I pozwalać żeby jakaś baba (to jest teściowa) ten szczególny czas zepsuła.
                                  My nie przymowaliśmy ŻADNYCH gości przez ten pierwszy okres po narodzinach Ani – chieliśmy być tylko we troje i jakoś wszyscy to rozumieli. I to że dziecko potrzebuje spokoju żeby przystosować się do nowych warunków a nie wrzasków i kłótni nad głową!
                                  Nawet moi rodzice którzy mieszkają w tej samej klatce nie przychodzili bez wyraźnego zaproszenia choć ich korciło jak nie wiem co! 🙂
                                  Powiedz teściowej żeby nie przychodziła “jutro” bo będziecie w tym czasie na spacerze.
                                  I pojutrze też.
                                  Może w końcu coś do niej dotrze…

                                  Agata i Ania (7.09.2004)

                                  • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                                    Eee – mojej wystarczy że ona na Śląsku a my na Kujawach

                                    Agata i Ania (7.09.2004)

                                    • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                                      Ufffff… jak tu gorąco. Coś mi się zdaje dziewczyno, że najwyraźniej brakuje Ci przyjaciółki od serca – takiej która wysłucha żali i ewentualnie coś doradzi, ale… nie narzucając swoich racji.
                                      Tutaj co osoba to co innego doradzi i zrobi to w dobrej wierze, choć niejednokrotnie może, nawet niechcący, zranić Twoje uczucia (czy już tak nie było?).
                                      A skoro już piszę to pozwolę sobie wyrazić i swoją opinię: męża bym jeszcze nie przekraślała (nie wszyscy faceci są kryształowi, niektórzy w trudnej dla nich sytuacji mają takie głupie wyskoki), spróbowałabym go przekonać, że ingerencja jego mamy może tylko przyczynić się do rozpadu Waszego związku (być może to by nawet załatwiło konieczność rozmowy z teściową) i…. ja wiem że to trudne, ale kiedy emocje biorą górę to ginie rozsądek. Na własnej skórze przekonałam się, że wywołana burza w związku nie przynosi nic prócz bólu – więc musi być ktoś mądrzejszy kto te emocje wyciszy i skłoni do spokojnej rozmowy.
                                      Być może po latach stwierdzisz, że Twoja rodzina to coś najlepszego co spotkało Cię w życiu, a dzięki takim radom jak “spakuj walizki mężowi” rozpadło się wiele małżeństw, które miały szanse na udane wspólne życie.
                                      Jestem mężatką od 7 lat i mogę powiedzieć – początki były okropne ale teraz jestem szczęśliwa i spokojnie patrzę w przyszłość.
                                      Swoją drogą ciekawe dlaczego najbardziej ranią słowa?
                                      Kieruj się swoją intuicją, daj sobie czas na przemyślenia, a pewnego dnia odkryjesz że najlepszym doradcą dla siebie jesteś sama Ty!

                                      Ania z Wiktusią i Maciusiem

                                      • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                                        Wiesz czytam i nie wierze w to co czytam
                                        Jaki kwas do oczu jak moze lać sama jak ty nie pozwalasz

                                        Ja bym jej zrobiła taka awanture, ze by szybciutko przestała a jak nie to dostała by kpoa w dupe – dosłownie….

                                        Nie… szkoda gadać….
                                        Wiesz co spakuj małego i siebie i przeprowadz sie na 1-2 miesiące do swoich rodziców, babci, cioci gdzie mozesz a mężowi i teściowej powiedz, ze albo zmieniom nastawienie albo papa…

                                        Sory, nie rozumiem, nie jestem sobie w stanie wyobrazić takiej sytuacji brak mi słów nie wiem co Ci napisać….
                                        Ale weź się w garśc i powiedz..

                                        Mamusiu prosze nie przychodzic do nas przez następne 2 tygodnie bo sobie nie zycze.
                                        Kochanie { do męża} jak Ci coś nie pasuje to sie spakuj i do mamusi, jesteś moim mężem i powinienes stac po mojej stronie.
                                        A co do kwasu bornego ja bym ja na kopach wywaliła z domu jak by mojemu dziecku bez pytania jakis kwas do oczu lała….

                                        Rany, nie rozumiem czemu na to wszystko pozwalasz????


                                        Edysia & Natalka (25.08.04)

                                        • Re: takie sytuacje zdarzają się

                                          to niech cos z tym robi?
                                          ja bym juz dawno cos zrobiła na jej miejscu…. jeszcze ten alkohol…szkoda gadac


                                          Edysia & Natalka (25.08.04)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general