KZZK – Od tej jesieni wszystko się zmieni… :)

Strona 8 odpowiedzi na pytanie: KZZK – Od tej jesieni wszystko się zmieni… :)

  1. No dobra, chyba czas siezabrać za aktualizację tabelki. Juz nei bede jej robić w jpg, a na zywca w poście.?Nie bedzie kolorków, za to łatwo będzie można modyfikować 🙂

    Ja to juz poległam na całej linii – mam do zrzucenia coś około 13-15 kilo i słabo mi na tę myśl. Wkradają mi się do glowy dziwne myśli- ze jestem do d, że nie umiem zapanować nad tymi kilogramami. Strasznie spada samoocena, fak! W zeszłym roku po Domi tak ładnie zrzuciłam 10 kilo ale sukces trwał pół roku, bo zaszłam w ciążę. Drugi raz już mi o wiele trudniej wziąć siew garść. Po urodzeniu drugiego zeszlam już do 68 kilo, a potem w ciągu może 3 mcy przybyło mi uwaga – wrażliwych prosimy o zamknięcie oczu – 7 kilo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    No, ale się biorę na serio, biorę się, bo normalnie wstyd przed ludźmi 😮

    Mam zdjęcie jedno, jak byłam tak slicznie odchudzona – chyba sobie powieszę w widocznym miejscu – ze można, że sie uda, że będę taka jak rok temu. To zdjęcie : ( sorki, ale łepka nie pokażę 😉

    • No to napiszę co u mnie. Miałam 13 do zrzucenia, niestety z wielkim strachem weszłam przed świętami na wagę i okazało się, że dorobiłam się dodatkowych 3 kg, czyli do zrzucenia 16…:mad:. Dietowałam przed świętami i zrzuciłam 4, na szczęście waga się utrzymała i jest dobrze. Dzisiaj zaczynam znowu walkę. Ktoś pisał coś o jakimś tygodniu diety wprowadzającej, potem głodówce. Macie jakiś grafik co jeść itp? ja bez schematu nie dam rady. Zaczynałam od diety dla modelek hihihi, zmniejszającej objętość żołądka, dobra tylko nie można częściej niż 3 miesiące, a teraz by mi się baaradzo przydała, bo znowu mam napady myśli o jedzeniu…

      • Zamieszczone przez lotos
        No dobra, chyba czas siezabrać za aktualizację tabelki. Juz nei bede jej robić w jpg, a na zywca w poście.?Nie bedzie kolorków, za to łatwo będzie można modyfikować 🙂

        to ja sie pisze
        waga z dzisiaj 60,6 kg; do zrzucenia 6,6 kg;

        • Zamieszczone przez lotos

          Mam zdjęcie jedno, jak byłam tak slicznie odchudzona – chyba sobie powieszę w widocznym miejscu – ze można, że sie uda, że będę taka jak rok temu. To zdjęcie : ( sorki, ale łepka nie pokażę 😉

          ja sobie chyba spodnie letnie z szafy wyciagne i na lodowce powiesze 😉

          • Zaczynam delikatnie – do końca tego tygodnia chcę jeść prawie normalnie, tzn tak jak chcę się odżywiać potem po schudnięciu (czyli i tak zdecydowanie niej, niż w te święta ;)). A od początku przyszłego ostrzejsza dieta.
            I właśnie jednym z moich noworocznych postanowień jest nie tylko schudnąć, ale nauczyć się jeść potem rozsądnie i umiarkowanie – tak żeby nie tyć i dobrze się czuć!

            • Zamieszczone przez olaka
              No to napiszę co u mnie. Miałam 13 do zrzucenia, niestety z wielkim strachem weszłam przed świętami na wagę i okazało się, że dorobiłam się dodatkowych 3 kg, czyli do zrzucenia 16…:mad:. Dietowałam przed świętami i zrzuciłam 4, na szczęście waga się utrzymała i jest dobrze. Dzisiaj zaczynam znowu walkę. Ktoś pisał coś o jakimś tygodniu diety wprowadzającej, potem głodówce. Macie jakiś grafik co jeść itp? ja bez schematu nie dam rady. Zaczynałam od diety dla modelek hihihi, zmniejszającej objętość żołądka, dobra tylko nie można częściej niż 3 miesiące, a teraz by mi się baaradzo przydała, bo znowu mam napady myśli o jedzeniu…

              schematu nie posiadam, ale jestem po lekturze książki o medycynie naturalnej.
              Wynika z niej, że faza wprowadzająca wcale nie musi trwać tyle, co sama głodówka, moze to być np 3-4 dni.

              Najpierw w odstawkę idzie białko- mięso, ryby, nabiał, jajka, jednego dnia.

              Potem ryż,pieczywo. W sumie tę fazę bez potraw ciężkostrawnych, tzn. warzywa/owoce plus delikatne węglowodany można przeciągnąć do 2-3 dni.

              Najważniejsze są dwa dni przed głodówką: przedostatniego dnia przechodzimy na same warzywa (surowe, gotowane) i soki; ostatniego tylko wywary z warzyw, a potem nic przez okres 1-7 dni (chodzi o samodzielne głodowanie, tzn. nie będąc pod opieką lekarską)

              Ostatniego dnia przed właściwym postem można wziąść środki przeczyszczające albo walnąć sobie lewatywę, jak kto lubi 🙂

              Od razu mówię, że w szczegółach mogą być różnice, zależnie od źródła: w jednym napiszą, że bez konsultacji można góra 5 dni, w innym, że tydzień, albo ze nie można herbatek ziołowych w trakcie glodówki, a ja czytałam, ze ziołowe można byle nie owocowe itd. szczególy trzeba sobie samemu ustalić.

              No i wychodzenie- ma BEZWZGLĘDNIE trwac tyle, co głodówka. Zaczyna się od wywarów a dalej to tak samo jak przy przygotowaniu, tylko, że odwrotnie 🙂

              Ja kiedyś robiłam sobie takie kilkudniowe, ale szłam na zywioł:bez wstępu i powolnego wchodzenia w normalne jedzenie 😛 żeby było szybciej. To działa, jak się chce szybko zwalić 2-3 kilo, teraz to ma być wstęp do o wiele większej utraty wagi. No i nie ukrywam, że liczę na inne dobroczynne rezultaty głodówki (lepsza cera itd)
              założę osobny wątek chyba, jak to kiedyś Pola zrobiła, dla chętnych 🙂
              m.

              • Zamieszczone przez lotos
                No dobra, chyba czas siezabrać za aktualizację tabelki. Juz nei bede jej robić w jpg, a na zywca w poście.?Nie bedzie kolorków, za to łatwo będzie można modyfikować 🙂

                Ja to juz poległam na całej linii – mam do zrzucenia coś około 13-15 kilo i słabo mi na tę myśl. Wkradają mi się do glowy dziwne myśli- ze jestem do d, że nie umiem zapanować nad tymi kilogramami. Strasznie spada samoocena, fak! W zeszłym roku po Domi tak ładnie zrzuciłam 10 kilo ale sukces trwał pół roku, bo zaszłam w ciążę. Drugi raz już mi o wiele trudniej wziąć siew garść. Po urodzeniu drugiego zeszlam już do 68 kilo, a potem w ciągu może 3 mcy przybyło mi uwaga – wrażliwych prosimy o zamknięcie oczu – 7 kilo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                No, ale się biorę na serio, biorę się, bo normalnie wstyd przed ludźmi 😮

                Mam zdjęcie jedno, jak byłam tak slicznie odchudzona – chyba sobie powieszę w widocznym miejscu – ze można, że sie uda, że będę taka jak rok temu. To zdjęcie : ( sorki, ale łepka nie pokażę 😉

                No, lotosku, niezła foczka jesteś! 🙂 Przecież nie napiszę, że byłaś 😉

                Poproszę mi wpisać: maduxia 20 kilo do zrzutu, a co, zaczynam od dziś, wyjątkowo, a nie jak zawsze od jutra 🙂
                pozdrawiam, m.

                • lotosku – alez figurka fiufiu – ja tam chyba nawet w swoich najlepszych czasach tak nie wygladalam!

                  mam chec na te glodowke ale musze poczekac, az dziec calkiem sie odcycuje…

                  czyli jak narazie zero slodyczy i powolutku rezygnacja z pieczywka, makaronow, itp.

                  do zrzutu poprosze wpisac 14 kg

                  p.s.
                  lotos z tymi 68kg to jakbym czytala o sobie 😮
                  wlasciwie prawie cala Twoja historia pasuje do mnie hmmm

                  pozdrawiam

                  • Zamieszczone przez maduxia
                    Aż tak? :-)))
                    Miałam kiedyś znajomą, która się notorycznie odchudzała, do tego stopnia, że u mnie nie chciała tknąć np parowanej fasolki szparagowej, za to jak ja byłam u niej, to witała mnie zawsze z wieeeelką michą lodów w garści (śniadanko). No i ona miała w lazience wiszącą nad wanną gumową torbę z dłuuuugą rurką i plastikową końcówką- lewatywy robiła sobie regularnie :-O ale ona to chyba po prostu lubiła :-/
                    A tak poważnie: biorę się. Govinda nastroiła mnie tą głodówką. Postanowiłam: 5 dni przygotowującej, 5 dni głodówki i 5 dni wychodzącej a potem się zobaczy co dalej. Ehhh, jak można doprowadzić się do takiego stanu? JAk sobie przypomnę, jak wyglądałam przed ciążą ze Stasiem, to słabo mi się robi 🙁 NAjgorsze jest to, że ja tak wyglądam od ładnych kilkunastu miesięcy i ciężko jest mi się wziąść w garść, normalnie jak anorektyczka tylko w druga stronę- ciągle wydaje mi się, że jeszcze nie jest tak źle… dopóki się nie zobacze na jakimś zdjęciu…. cieżko mi uwierzyć, że to ja, normalnie jakbym widziała obcą, grubą babę :-(((
                    ANEK, wysoko ustawiłaś poprzeczkę 🙂 To powiedz, ile lącznie schudlaś i w jakim czasie? Idę na rekord ;-))
                    m.

                    Kochana, nie masz ze mną szans bo byś zniknęła.
                    Przez rok, 31 kilo
                    Waga wyjściowa 88, waga obecna 57

                    • Misiu, ja mam wyjściową tylko kilka kilo niższą 🙁 nawet jak zwalę tyle co Ty, to nie bedę w przedziale “niedowaga” (BMI)
                      Ale Twój pozytywny przykład wreszcie mnie chyba zmotywował 🙂 przynajmniej w tej chwili czuję, ze tym razem dam radę (pewnie dlatego, że nie jestem na razie głodna hihihi)
                      m.

                      • Po świętach tylko na plus…wrrr!!!!

                        • Zamieszczone przez EwkaM
                          to ja sie pisze
                          waga z dzisiaj 60,6 kg; do zrzucenia 6,6 kg;

                          dziewczyno, ja to bym chciała ważyć 60 kg! Ty to się chyba odchudzasz z kości na ości :p

                          • Zamieszczone przez ANEK
                            Kochana, nie masz ze mną szans bo byś zniknęła.
                            Przez rok, 31 kilo
                            Waga wyjściowa 88, waga obecna 57

                            Anek jestem pod wrażeniem! dziewczyno, ja też tak chcę, tylko zebrać w sobie się nie mogę… dietowałaś, ćwiczyłaś? choliwka kiedyś czytałam ale nie pamiętam… no i plizz prześlij na maila sławetne zdjęcia coby mnie też zmobilizować 🙂 [email][email protected][/email]

                            • Zamieszczone przez maduxia
                              schematu nie posiadam, ale jestem po lekturze książki o medycynie naturalnej.
                              Wynika z niej, że faza wprowadzająca wcale nie musi trwać tyle, co sama głodówka, moze to być np 3-4 dni.

                              Najpierw w odstawkę idzie białko- mięso, ryby, nabiał, jajka, jednego dnia.

                              Potem ryż,pieczywo. W sumie tę fazę bez potraw ciężkostrawnych, tzn. warzywa/owoce plus delikatne węglowodany można przeciągnąć do 2-3 dni.

                              Najważniejsze są dwa dni przed głodówką: przedostatniego dnia przechodzimy na same warzywa (surowe, gotowane) i soki; ostatniego tylko wywary z warzyw, a potem nic przez okres 1-7 dni (chodzi o samodzielne głodowanie, tzn. nie będąc pod opieką lekarską)

                              Ostatniego dnia przed właściwym postem można wziąść środki przeczyszczające albo walnąć sobie lewatywę, jak kto lubi 🙂

                              Od razu mówię, że w szczegółach mogą być różnice, zależnie od źródła: w jednym napiszą, że bez konsultacji można góra 5 dni, w innym, że tydzień, albo ze nie można herbatek ziołowych w trakcie glodówki, a ja czytałam, ze ziołowe można byle nie owocowe itd. szczególy trzeba sobie samemu ustalić.

                              No i wychodzenie- ma BEZWZGLĘDNIE trwac tyle, co głodówka. Zaczyna się od wywarów a dalej to tak samo jak przy przygotowaniu, tylko, że odwrotnie 🙂

                              Ja kiedyś robiłam sobie takie kilkudniowe, ale szłam na zywioł:bez wstępu i powolnego wchodzenia w normalne jedzenie 😛 żeby było szybciej. To działa, jak się chce szybko zwalić 2-3 kilo, teraz to ma być wstęp do o wiele większej utraty wagi. No i nie ukrywam, że liczę na inne dobroczynne rezultaty głodówki (lepsza cera itd)
                              założę osobny wątek chyba, jak to kiedyś Pola zrobiła, dla chętnych 🙂
                              m.

                              Chyba nie jestem w stanie wytrzymać tyle dni bez jedzenia. Ja polecam na początek 4 dniówkę zmniejszającą apetyt (kurczy się żołądek), tylko nie robić częściej niż co 3 miesiące.

                              4 dni
                              8.00 kawa lub herbata bez cukru
                              10.00 1 jajko na twardo
                              12.00 1 serek topiony
                              14.00 10 dag chudej wędliny lub gotowanego mięska
                              16.00 jabłko lub pomidor
                              18.00 1 jajko na twardo
                              20.00 pół szklanki czerwonego, wytrawnego wina

                              chudnie się z 3 kg i najważniejsze: zmniejsza się łaknienie

                              • Zamieszczone przez olaka
                                Chyba nie jestem w stanie wytrzymać tyle dni bez jedzenia. Ja polecam na początek 4 dniówkę zmniejszającą apetyt (kurczy się żołądek), tylko nie robić częściej niż co 3 miesiące.

                                4 dni
                                8.00 kawa lub herbata bez cukru
                                10.00 1 jajko na twardo
                                12.00 1 serek topiony
                                14.00 10 dag chudej wędliny lub gotowanego mięska
                                16.00 jabłko lub pomidor
                                18.00 1 jajko na twardo
                                20.00 pół szklanki czerwonego, wytrawnego wina

                                chudnie się z 3 kg i najważniejsze: zmniejsza się łaknienie

                                to wino mi sie najbardziej podoba :p

                                • Zamieszczone przez olaka
                                  Anek jestem pod wrażeniem! dziewczyno, ja też tak chcę, tylko zebrać w sobie się nie mogę… dietowałaś, ćwiczyłaś? choliwka kiedyś czytałam ale nie pamiętam… no i plizz prześlij na maila sławetne zdjęcia coby mnie też zmobilizować 🙂 [EMAIL=”[email protected]”][email protected][/EMAIL]

                                  A dziekuje stokrotnie 🙂

                                  Zdjęcia poszły na maila.
                                  Co do sposobu, słuchaj nic wielkiego. Jadłam śniadanie i obiad, na wieczór tylk piłam, wode z cytryną najczęściej, bo mnie najlepiej zatykała. Wyeliminowałam zupełnie ziemniaki i białe pieczywo, jadłam razowiec i wase, ale tez nie często. Wydawało i się że nie da się żyć bez ziemnioków i bułek, które uwielbiam, ale spoko, dwa tygodnie były ciężkie a potem juz z górki, tym bardziej że efekty mobilizowały mnie niesamowicie.
                                  I wspomoagałam się ziołami ojców bonifratrów, które wychwalać będę pod niebiosy bo próbowałam juz chyba wszystkiego a tylko to mi faktycznie pomagało.
                                  Same cudu nie zdziałaja ale w połącznieu z dieta, rewelacja. Wiele moich koleżanek spróbowało i są bardzo zadowolone. Zioła kupowałam na allegro, ale, nie wiem dlaczego już ich nie moge dostac. To były zioła produkowane pod nazwą samarytanin, a 100 g opakowaniach, takich kolorowych. Niestety na allegro są tylko duże 500 g które sa inne i nie działaja tak dobrze, miałam więc wiem 🙂

                                  Gdybys miała kogoś znajomego we wrocławiu to z tego co wiem można te zioał własnie tam kupić.

                                  Buziaki i życze wytrwałości

                                  • zapraszam do nowego watku :D:D:D:D

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: KZZK – Od tej jesieni wszystko się zmieni… :)

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general