Bylam wczoraj u lekarza, przedstawilam zgodnie z Waszymi radami prawdziwa sytuacje jaka mam w pracy, no i coz… lekarka powiedziala, ze mnie rozumie, ze tak to jest, ze czesto pracodawcy szykanuja ciezarne i nie respektuja prawa pracy, ale ona mi nie moze dac L4 do porodu bo nie ma podstaw, jestem mloda, silna i zdrowa i nic mi nie jest.
Po czesci ją rozumiem, ale moja druga połowa jest wsciekla !
Powiedziala, ze moze mi dac na 2 tygodnie L4 a potem bede musiala wrocic do pracy na jakis czas. I ze takie 2-tygodniowki bedzie mi mogla dawac czesto. Ale na cos takiego nie zgodzi sie moj szef ! Bo nawet nie bedzie mogl zatrudnic kogos na zastepstwo !!!
Wiec jestem zla, wsciekla, zdegustowana i mam dosc 🙁
A na zmiane lekarza jakos nie potrafie sie zdecydowac, wiekszosc lekarzy to buraki, a jesli trafie na gorszego???
Pozdrawiam, Jagaa
Termin:11.11.2003
11 odpowiedzi na pytanie: L4 do porodu – finał
Re: L4 do porodu – finał
Nie slyszalam jeszcze o przypadku, zeby lekarz dal w I trymestre odrazu zwolnienie do konca ciazy, kiedy nie widzi powodow. To zupelnie normalne, ze daja tylko na dwa lub trzy tygodnie. Tak przynajmniej mi sie wydaje. Mozesz z pracodawca ustalic, ze bedziesz donosic zwolnienie co 2 tygodnie, ale nie zamierzasz wracac do pracy do samego konca i zeby znalazl kogos na zastepstwo.
colora + maly ktoś
Re: L4 do porodu – finał
Też mi się wydaje, że to za wcześnie by dawał tak długie zwolnienie. Po pół roku zwolnienia, zus najczęściej sprawdza zasadnośc zwolnień, a nie wiem dokładnie jak jest w przypadku ciąży. Jeśli faktycznie nie ma podstaw do takiego długiego zwolnienia, to lekarz może mieć obawy… bo to dla niego może się zakończyć zakazwm wydawania zwolnień lekarskich. =
,
Re: L4 do porodu – finał
Po 160 cz 180 dniach zwolnienia nawet w ciąży ZUS wzywa na komisję lekarską i sprawdza czy rzeczywiście nie można pracowaćogólnie jeszcze do nikogo się nie przyczepili bo w ciąży różnie bywa dziśjest dobrze jutro nie. Wystarczy że lekarz będzie ci dawał zwolnienia no powiedzmy do 120 dnia i potem wrócisz do pracy nawet na tydzień i po tygodniu da ci nowe i od tego nowego zwolnienia liczy się znowu 160 czy 180 dni. Powodzenia
Re: L4 do porodu – finał
Ja też dostaje zwolnienie co 3.4 tyg ale wpracy wiedzą że nie wróce do porodu
LESZCZYNKA I FASOLKA 8.10
Re: L4 do porodu – finał
Hej,
Moim zdanie powinnaś zmienić lekarza. To na prawdę nic takiego – ja tak zrobiłam i wiele dziewczyn też! Masz na to całe dwa tygodnie. Popytaj koleżanek, na pewno kogoś ci polecą. Każdy lekarz przyjmie z otwartymi ramionami ciężarną, która wiadomo że zjawi się co 3-4 tygodnie i zostawi parę groszy.
Ja też dostaję zwolnienie co 3 tygodnie, ale jak u Leszczynki, w pracy wiedzą że nie wrócę. Przynajmniej mogli zatrudnić kogoś na zastępstwo. Rozumiem że chodzi ci właśnie o takie zapewnienie ze strony lekarza, bo L4 do końca na pewno już teraz nie dostaniesz. I co z tego że jesteś młoda, wiele młodych dziewczyn ma kłopoty w ciąży. To nie jest argument. Sądzę że niektórzy lekarze starają się nie mieć kontroli dokumentacji z ZUS i boją się tego jak ognia.
Poszukaj kogoś, dla kogo ten diabeł nie jest taki straszny. Powodzenia i odezwij się jeszcze co zdecydowałaś.
Renata
Re: L4 do porodu – finał
Nie chodzi o to żebyś dostała teraz zwolnienie na 7 miesięcy, tylko żebyś miała ciągłość zwolnienia. To będzie dla Ciebie dobre i zdecydowanie lepsze dla firmy !!! Możesz dostawać zwolnienia na 14 dni, ale bez nawet 1 dniowych powrotów do pracy !! Pierwsze 35 dni L-4 pokrywa pracodawca, a później wypłaty przejmuje ZUS, wiec jeśli masz być na zwolnieniu bardzo długo to najlepiej bez żadnych przerw. Przypuszczam, że żaden lekarz nie da Ci zwolnienia np. na 6 miesięcy od razu, ale większość daje (nawet na dłuższy okres) tyle, że w “częściach” po 2 – 3 tygodnie.
Pozdrawiam Ania
Re: L4 do porodu – finał
Ojej, ja nie wiem czy ja to zle napisalam…
Wlasnie chodzi o to, ze lekarka nie chce mi wystawiac L4 tak aby byla ciaglosc ! Ja rozumiem (mimo blond wlosow) ze nie ma podstaw prawnych do wystawienia L4 od razu na 5,5 miesiacu, bo tyle jest akurat w moim przypadku. Chodzilo mi jedynie o zapewnienie, ze lekarka bedzie mi wystawiala L4 jako ciaglosc, ale ona twierdzi, ze poniewaz jestem zdrowa to ona nie moze. Moze jedynie mi co jakis czas dawac L4 na dwa tygodnie !
Pozdrawiam, Jagaa
termin:11.11.2003
Re: L4 do porodu – finał
Jak jej powiesz na kolejnej wizycie, że się źle czujesz i chcesz zwolnienie to powinna Ci dać !! A jak nie to zmień lekarza !!! Mój na każdej wizycie “wpychał” mi zwolnienie.
Ciąża to taki specyficzny okres, że nawet jak wszyskie wyniki sa ok to możesz się źle czuć i myślę, że żaden rozsadny połoznik prowadzący ciążę nie wziąłby na siebie odpowiedzialności kategorycznej odmowy zwolnienia…. Oni po prostu przy zwolnieniach muszą wypełniać trochę papierów, a przy dłuższych pisać ew. tłumaczenia do ZUS. Mój lekarz twierdził, że ma ich w nosie i może na okrągło pisać te tłumaczenia, a ciąża – jak sama nazwa wskazuje jest obciążeniem dla organizmu i kobieta ma prawo do “leniuchowania”.
Pozdrawiam Ania
Re: L4 do porodu – finał
powiem Ci tak, że masz jakiegoś dziwnego tego lekarza. Mój doktorek pyta się mnie na każdej wizyie czy przypadkiem nie chcę iśc na zwolnienie i nawet jak dobrze się czuje to i tak mnie pyta, a poza tym argumentuje to tym ze teraz będzie lato i upały, a on doskonale wie jak to ciężko być w ciąży w takim gorącym okresie.
Fajny ten mój doktorek i baaaaaaaaaaaaardzo go lubię
Ania i brzusio (7.11.2003)
Re: L4 do porodu – finał
No wlasnie to nie takie proste, bo ja chcialam wrocic na tydzien albo dwa i sie dowiedzialam ze musze wrocic na conajmniej 30 dni zeby 180 dni liczylos ie od poczatku.
No i jak to jest naprawde??? Bo szczerze mowiac to nie usmiecha mi sie wracac na miesiac do pracy. A w razie czego to jak to jest na takiej komisji w ZUS-ie??? Czy bardzo sie czepiaja???
Pozdrowionka,
Karolka S. (11.10.2003)
Re: L4 do porodu – finał
Moja kuzynka wogole nie musiala isc na komisje, usprawiedliwili ja, poniewaz miala w L4 nakaz lezenia i tylko lekarz dostarczyl potrzebne dokumenty. A zkolei moja kolezanka, przed ta sama komisja, tez w Krakowie, musiala sie stawic, mimo nakazu lezenia (powiedzieli jej, ze skoro nie lezy w szpitalu, to moze przyjechac… no comments). Zadali jej pytanie o dolegliwosci, wyrecytowala to, co lekarz wpisal w jej karte i nie mieli wiecej pytan. Podobno w ciazy sie nie czepiaja i szukaja dziury w calym.
serdecznie!
doris i Fasolka (5-10-03 – 13-10-03)
Znasz odpowiedź na pytanie: L4 do porodu – finał