L4 – nadużywane przez ciężarne?

Chcialabym poznac Wasza opinie na temat naduzywania podczas ciazy zwolnien lekarskich. Temat ten poruszylam w watku “Pazdziernikowe dziouchy” i otrzymalam juz kilka odpowiedzi, ale zalezy mi na wszystkich forumowiczkach, nie tylko pazdziernikowych (z calym szacunkiem, sama sie do nich zaliczam :-))
Otoz koncze wlasnie 9 tydzien ciazy i czuje sie, jak czesc z nas, slabo – jestem spiaca i zmeczona do tego zaczely mi sie niedawno mdlosci (juz myslalam, ze ich unikne, a tu prosze ;-)). Nie byloby w tym nic niepokojacego – to przeciez naturalne objawy ciazy – gdyby nie fakt, ze pracuje 100 km od domu… i dojezdzam codziennie sama autem. Autostrada – to z jednej strony dobrze, bo szybko, a z drugiej zle, bo jaka autostrada jest wszyscy wiedza – nudna i czesto zasypiaja na niej osoby nie-ciezarne, a coz dopiero taka poczatkujaca ciezarowka. No i 200 km codziennie, bez wyjatku, czasem takze w weekend, to tez nie jest latwe w tym stanie. Wstaje codziennie o 5.45 (jak myje glowe, czyli co 2-gi dzien o 5.30), zeby zdazyc na 7.30 do pracy. Koncze najwczesniej o 17.00, czyli do domu docieram na 18.30 najwczesniej, co daje bite 12 godzin poza domem, i jest to minimum, bo czesto pracuje dluzej, a ostatnio takze potrzebuje zatrzymac sie na kilka oddechow na swiezym powietrzu. Dodatkowym czynnikiem, ktory sprawia, ze rozwazam L4 jest charakter pracy – pracuje w marketingu, sama (tzn. 1 osoba), i jak ktos mial z tym kiedys do czynienia wie, ze to jedno z bardziej aktywnych stanowisk. I przed ciaza zlego slowa bym nie powiedziala – jestem typem pracoholika, przez co miedzy innymi dopiero teraz, w 30-tym roku zycia, zdecydowalam sie na dziecko, bo wczesnie wazniejszym slowem byla dla mnie kariera (alez bylam slepa! :-))
Argumentem za L4 jest takze to, ze czesc pracy operacyjnej moglabym wykonywac w domu – mam telefon sluzbowy i komputer ze stalym dostepem do internetu oraz sluzbowe konto na domowym kompie. Zatem sprawy biezace, nie wymagajace spotkan, moglabym smialo koordynowac z domciu.
Na moje watpliwosci dostalam w poprzednim watku 2 odpowiedzi – od Agnes75 krytyke za naduzywanie zwolnien i od Moli cieple slowo, ze to szczegolny stan i indywidualna decyzja – jesli kobieta czuje sie slabo nie powinna sie przemeczac.
Ciekawa jestem co Wy na ten temat sadzicie – czy pomysl z L4 to moja fanaberia czy jednak powinnam troche zwolnic?
serdecznie,
doris i Fasolka (13-10-2003)

42 odpowiedzi na pytanie: L4 – nadużywane przez ciężarne?

  1. Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

    Moj lekarz, kiedy byłam w 10 tyg ciaży powiedział mi tak ” Ciąża to co prawda nie choroba, ale trzeba się jednak oszczędzać, poza tym to jedyny okres kiedy mozna sobie tak naprawde poleniuchowac” Na Twoim miejscu nie miałabym wątpliwości, tymbardziej że masz warunki aby pracowac w domu. Ja sobie siedze na zwolnieniu od 10 tyg, a wtedy jeszcze czułam sie bardzo dobrze, teraz nie moglabym siedziec codziennie 8 lub wiecej godzin w pracy. A co do naduzywania…dajmy spokoj….w koncu w ciązy nie jestesmy czesto, nalezy sie nam jak chłopu ziemia 🙂 Pozdrawiam

    Marta i dwie fasoleczki

    • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

      phi…….kochana, ja bym sie wcale nie zastanawiala!!! Jak sobie przypomne te nudnosci z poczatku ciazy………eeeh……A poza tym, np w moim przypadku brak zwolnienia bylby nieekonomiczny-pensje dostaje taka jak dostawalam, a nie musze na bilety wydawac….O! (oczywiscie to ostatnie to zart, zwolnienie naprawde mam zasluzone…..):-)) Pzdr!

      gucia i mala foczka na 25.04

      • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

        W ogole nie powinnas sie zastanawiac tylko czym predzej brac L-4. Moj lekarz chcial mnie odrazu wyslac na zwolnienie, ale ja poki co opieram sie rekoma i nogami. Faktem jest, ze nie powinnam nic innego robic tylko lezec, ale jak sobie o tym pomysle, to naprawde zaczynam sie zle czuc. Do pracy mam blisko (10 min. autem), w pracy tez za wiele ruchu nie ma (spokojna praca biurowa), wiec uznalam, ze jeszcze troche poczekam z tym zwolnieniem, tym bardziej, ze mdlosci nie mam (jeszcze?). Wiesz, a moze zamiast na zwolnienie, mozesz od razu porozmawiac z kim trzeba w firmie i zaczac czesciej pracowac w domu? Moze to byloby jakies rozwiazanie?
        pozdrawiam

        colora + maly ktoś

        • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

          ja jestem na zwolnieniu od chyba 8 tygodnia ciązy i nie narzekam – naprawde zle sie czułam i nie nadawałam sie do pracy… A ponieważ przez okres 2 miesiecy nieobecnosci nie bardzo mogłam w pracy nadrobić pewne zaległosci – zostalam juz na tym zwolnieniu i jest fajnie

          Bruni i Filipek Kubuś
          22 kwietnia ’03

          • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

            Cześć, ja też pracuję w marketingu. W pierwsze ciąży pracowałam do końca. Jeżdziłam samochodem ( w dalsze trasy z mamą obok – tak na wszelki wypadek). Do drugiej ciąży podeszłam tak samo. Niestety dzidziuś umarł w 14 tyg. Nie przypuszczam, żeby wina leżała w moim trybie pracy. Ale to pozwolił mi pozbyć się oporów w sprawie zwolnienia w przyszłej ciąży. Wiem, jak czuje się kobieta na pocz. ciąży mi też zamykały się oczy jak jechałam gdzieś dalej. Jeśli możesz to idź na l-4 jeśli tak czujesz.
            Mam nadzieję, że nie przestraszyłam Cię tym moim przypadkiem.

            pozdrawiam

            Ninka
            [Zobacz stronę]

            • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

              Droga Doris,

              Ja pyskata wtrącę się raz jeszcze (taka natura) A więc powiem szczerze – Twoją sytuację jestem w stanie zrozumieć. Wiem, co to poranne mdłości i wierzę że jest Ci cięzko drałować 100 km codziennie. Myślę że wyjściem byłoby wziąść zwolnienie dopóki ta senność i mdłości Cię nie opuszczą i potem zobaczyć jak sytuacja się rozwinie… Myślę, że poczujesz się lepiej i bedziesz w stanie wrócić na jakiś czas do pracy. Mnie osobiście wydaje się, że sytuacja na rynku pracy jest naprawdę trudna i że pracę trzeba szanować. Oczywiście mozna od razu lecieć na zwolnienie i leniuchować “bo mi się należy jak chłopu ziemia”, ale potem nie można oczekiwać ŻE NALEŻY ci się powrót do pracy i NALEŻY Ci się dobre traktowanie i pełne zrozumienie. Bo może okazać się że nic Ci się nie należy i że ktoś już zajął Twoje miejsce i o zgrozo!!!! Jest lepszy od Ciebie! I nie ma ŻADNYCH argumentów na Twoją korzyść bo przecież zniknęłaś z pracy na kilkanaście miesięcy. Nie chcę tutaj się wymądrzać to jest MOJE zdanie i MOJA ocena sytuacji. Twoja sytuacja jest jednak specyficzna i może warto trochę wyluzować chociaż na miesiac… ale wkurzają mnie posty w stylu “poszłam na zwolnienie, chociaż czułam się dobrze, a do pracy mam 10 minut, bo mi się należy…” albo “phi… nie zastanawiaj się tylko olej wszystko i leć na zwolnienie. Nie chcę żeby autorki postów czuły się urażone, bo to mogą być fajne kobiety które mają odrębne zdanie niż ja w tym akurat temacie. Serdecznie pozdrawiam i życzę podjęcia właściwej decyzji 😉

              • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                moj doktorek na pierwszej wizycie powiedzial tak: jesli porzebujesz zwolnienie- mow bez owijania w bawelne. W Polsce kobiety przestają rodzić dzieci. Trzeba o nie dbać. Jesli zabrano wszystkie świadczenia to choć w tym odmiennym stanie poodpoczywać powinny i to im sie nalezy.
                Wtedy powiedzialam mu, ze nie myslalam o tym by w ciązy być na zwolnieniu i mam tyle pracy ze nie mogę sobie na to pozwolić. Ale będąc w domu przemyślałam sprawe i przez 3 tyg wyciągnełam wszystkie sprawy firmowe dziś pozatwierdzalam papiery i bez skrupułów poproszę o 2 tyg wolnego. I nie mam zamiaru się z tego powodu umartwiać… Nie pamiętam kiedy byłam na zwolnieniu i odpoczynek dobrze mi zrobi :). I jeśli poczuję za jakiś czas ze znowu jestem przemęczona – zrobie to jeszcze raz :).
                polecam także innym oczekującym mamusiom :). a Tobie Doris w szczegolności -podrozowanie samochodem czy czymkolwiek w ciąży w nadmiarze nie jest wskazane. A za chwile moze być za pozno… wiem z autopsji. Chyba ze uśmiecha Ci sie leżec pol roku ze strachem ze szyjka zniknie i ruszyć sie nie wolno… bo nie wiadomo jak sie wyjscie do toalety skonczy… Nie chce straszyc nikogo – sama duużo jezdzilam w pierwszej ciazy do momentu kiedy lekarka kazala wybierac.
                pozdrawiam
                shutter

                • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                  Droga Doris, samopoczucie w ciąży jest sprawą indywidualną, ja na zwolnieniu jestem z przerwami od 12 tyg. a od 21 tyg. mam bóle podbrzusza, skurcze itp no i już chyba do pracy nie wrócę choćbym chciała…
                  Twój okres ciąży za charakteryzuje sie właśnie zmęczeniem, sennością, mdłościami, iuważam że jeśli czujesz się zmęczona to nie będzie nadużyciem wzięcie zwolnienia na jakiś tydzień. Bo w pewnym momencie organizm może nagle odmówić posłuszeństwa i wtedy dopiero będzie kłopot, czego oczyywiście nie życzę:)

                  KIKA210 + Adrianna
                  10 czerwiec 2003

                  Edited by kika210 on 2003/03/03 14:59.

                  • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                    Moja praca nie jest az tak czasochlonna i pracuje w tym samym miescie a jednak……. moja pani dr powiedziala mi kilka tygodni temu: “pani to chyba duzo biega bo cos za nisko jest polozony dzidzius”. I owszem moze nie biegalam ale zawsze bylam bardzo energiczne…… do tamtego momentu. Od tej chwili zwolnilam tempo pod kazdym wzgledem, zaczelam sie oszczedzac i poszlam na zwolnienie zeby dzidzius troche sie podniosl wyzej, a poza tym dostalam plamien. Wiem ze dobrze zrobilam bo w tym momencie w pracy jest reorganizacja i jakos sobie radza lepiej lub gorzej ale sa osoby do pomocy a jakbym nie byla na zwolnieniu sama bym musiala zrobic to co teraz robia 3 osoby (haruja juz od miesiaca!). Wniosek nasuwa sie sam. Dla mnie najwazniejszy stal sie dzidzius.
                    A do pracy wracam za tydzien i mam nadzieje ze popracuje troche, ale jak znowu bedzie cos nie tak to nie bede sie wahac i pojde na zwolnienie.
                    Pozdrawiam!

                    Ewa i Maleństwo

                    • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                      J a Ci powiem tyle – nie zastanawiaj sie jesli czujesz taka potrzebe to idz na L-4 i nie miej zadnych wyrzytow sumienia praca jest wazna ale nie najwazniejsza
                      powodzenia i odpoczynku zycze
                      Gosia i dzidzius(31.07)

                      • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                        Kochane, bardzo dziekuje za wsparcie! Wlasnie porozmawialam sobie dluuuugo z szefem i… zgodzil sie na moja prace w domu! :-))) Mam sie pojawiac w biurze jak najrzadziej 😉 Jeszcze tylko musi skonsultowac z Zarzadem czy bedzie potrzebne L4 czy obejdzie sie bez – bede przeciez pracowac, tylko ze w domu, wiec L4 moze okazac sie zbedne. Jestem jeszcze do konca tygodnia w pracy, a od poniedzialku – robotki domowe :-))) Ciesze sie bardzo z takiego obrotu sytuacji, i ze udalo mi sie znalezc tzw. kompromis. Szef nie mial najmniejszych watpliwosci jakie sa teraz dla mnie priorytety.
                        Kochane – bardzo serdecznie Was pozdrawiam i zycze wszystkim zdroweczka i szczescia – w naszej drodze do upragnionego dziecka i pozniej tez :-)))
                        Calujemy!
                        doris i Fasolka (13-10-2003)

                        • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                          Moje zdanie jest takie-to, co teraz przeżywamy to jest bardzo szczególny stan, stan wyjątkowy, coś niepowtarzalnego, ogromnie ważny okresw życiu dla Ciebie i dzidziusia i to Wy jesteście najważniejsi. jeśli czułabyś się dobrze-nie ma problemu, ale skoro masz dolegliwości, o których pisałaś- wybór jest prosty moim zdaniem. Nie ma sensu się męczyć, tym bardziej,że przecież możesz niektóre rzeczy robić w domu. Pomysl, jeśłi sobie nie odpuścisz,a będą jakiekolwiek problemy(tfu tfu, wypluwam to oczywiście), będziesz sobie pluła w brodę. Więc…. myśl o sobie i Fasolce, to Wy jesteście najważniejsi teraz. Ja nie jestem teraz na zwolnieniu,ale byłąm 2 tygodnie, na razie wróciłąm do pracy, ale ponieważ też mam aktywną pracę, zastanawiam się nad ewentulanym zwolnieniem.
                          Buziaki

                          Monika i Fasolka (05,100

                          • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                            Wg mnie ciąża nie jest chorobą, choć jak widać choćby tu na forum czy w poczekalni u gina, takie mamy czasy, ze coraz więcej z nas ma dolegliwości różne, których kiedś tak czesto bie było. Nie oznacza to wg mnie, ze się ze sobą cackamy i przesadzamy. Po prostu winny jest cały tryb życia, dzisiejsza chemia, zanieczyszczenia itd. Nawet zmieniając tryb życia w chwili zajścia nie zmienimy siebie i własnych uwarunkowań. Nie jesteśmy już niestety silnymi kobietami, które kiedyś mogły rodzić na polu i nie ma co nikomu na siłe udowadniać, że my też tak możemy. Jest to sprawa indywidualna i wiele z nas czuje się dobrze, wiele świetnie znosi podróże – a inne kobiety nie. Ciąża to nie choroba, ale to stan, w którym przez cały czas budujemy nasze dzici. Nie mamy ich tylko donosić, mamy je budować. Wg mnie każda z nas, która przez pracę odczuwa jakikolwiek dyskomfort i marzy o zwolnieniu – ma już dostateczny powód, żeby zwolnienie dostać. Bo kazdy dyskomfort jest niedobry i nie ma co pokazywać innym na siłe, ze ja mogę “wytrzymać”, zacisnąć zęby itd. Dla niektórych samo poranne wstawanie przy mdłościach jest już odstateczną bolączką. Pocieszyła mnie ostatnio położna, która sama mi powiedziała, ze wg niej, zwolnienie nalezy się każej kobiecie od samego początku. I nie trzeba do tego mieć wielkich objawów. Nparwdę, uważam, że dzidzia jest najważniejsza i jeśli jej mama źle się czuje pracując, to nie musza to być wielkie dolegliwości…
                            Ja to rozumiem, choć sama zwolnienie dostałam nieco przymuszona przez lekarza, zamierzałąm pracować, ale on mi je dał, wbrew opini panującej – jest on facetem a właśnie wykazał ostrożność i zrozumienia i postawił sprawe jasno – cokolwiek się dzieje, ze zaszkodzi chuchac na zilmne. I to zrobilam, choć wiele tym straciłam w pracy – znaczną część pensji i dorobku zawodowego. Ale nie zamierzam żałować i przeliczać mojego komfortu ciązowego na jakieś ambicje pokazania, ze ciężarówka to kobieta w pełni sprawna.

                            Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)

                            • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                              Gratuluję Ci, Doris,takiego kompromisowego rozwiazania! Ja w przeciwieństwie do większości dziewczyn ni brałabym pochopnie zwolnienia. Trzeba myśleć trochę o pracodawcy i go szanować w dobie recesji. Gdybym sama zatrudniała pracownika, który odszedłby na 9 mies. na L-4, a ja do tego musiałabym za niego płacić ZUS i pensję byłabym wściekła. Zgadzam się, że ciąża i zdrowie maluszka najważniejsze, ale dlatego, że mnóstwo kobiet idzie od razu po rozpoznaniu ciąży i najmniejszym dyskomforcie na zwolnienie to kobiety mają większe problemy ze znalezieniem pracy niż mężczyźni! Trzeba się wykazać jakąś przyzwoitością, przedyskutować swoje plany na pracę podczas ciąży z pracodawcą, a nie przekazywać mu bez słowa druk L-4. Może co innego robotnica stojąca 8 godzin przy maszynie, ale na tym forum takie chyba rzadko się wypowiadają. Natomiast trudno jest zastapić wykwalifikowanego pracownika przez 9 miesięcy i myślę, że ekonomicznie myślący pracodawcy chetnie idą na większe kompromisy takie jak w przypadku Doris.
                              Powodzenia, Doris!

                              • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                                Z tego co mi wiadomo po 33 dniu nieprzerwanego zwolnienia pensje placi ZUS, a nie pracodawca

                                ania m 20.08.2003

                                • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                                  Gratuluję Doris, że zdobyłaś się na tą rozmowę z szefem. Odpoczniesz i nie będziesz się niepotrzebnie narażać a pracować i tak dalej będziesz, więc nie dajesz im do ręki żadnego argumentu przeciwko Tobie.
                                  Ja pracuję bez zwolnień, choć też sobie coś wykobinowałam aby sobie ulżyć: wykorzystuję swój urlop – codziennie przyjeżdżam trochę później do pracy i trochę wcześniej wychodzę, a godzinki są odliczane od urlopu. Dla pracodawcy jest to korzystne, bo robotę wykonuję i jestem pod ręką, mnie ta sytuacja też bardzo odpowiada, bo rzeczywiście mimo, że trochę lepiej wyglądała moja sytuacja (dojazdy tylko 50 km, praca od 7.30 do 16) ale efekt był taki, że przyjeżdżałam do domu i umordowana szłam spać od razu. A gdzie zajęcie się domem, mężem i najważniejsze starszą córką, która właśnie poszła do pierwszej klasy.

                                  Nie każdemu może to odpowiadać… Dodam, że od początku ciąży wręcz rękami i nogami bronię się przed lekarzem, który twierdzi, że prawidłowa ciąża to przede wszystkim zdrowa i wypoczęta mamusia plus łóżeczko i chce mnie wywalać na l4.

                                  Julia 10.12.1995
                                  a teraz 7-11. 08.

                                  • Do AniM

                                    Ni echodzi o to kto płaci, tylko o to że nie ma pracownika w pracy kilkanaście miesięcy! A jak przyjdzie choćby na jeden dzień to pracodawca od nowa musi płacić do 33 dni, i póżniej znów przejmuje to ZUS i tak w w kółko.

                                    • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                                      Cala ciaze bylam na zwolnieniu lekarskim i chwale to sobie nieslychanie 🙂

                                      Anka i Basiulec 17 grudnia 2002

                                      • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                                        No i dlatego ja nigdy nie zatrudniłabym młodej kobiety w wieku rozrodczym, żeby się martwić czy można liczyć na jej lojalność i czy przetrwa mój biznes. :((.

                                        • Re: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                                          tak, tak lojalność najważniejsza zgadzam się.
                                          Zatrudniać należy tylko mężczyzn, bo oni niezależnie od tego czy krwawią, czy mają skurcze przepowiadające, zagrożenie poronieniem, spuchli jak banie, czy ciśnienie skoczyło im do 200 zawsze przyjdą do pracy, bo uwielbiają pracować, to tacy niezawodni pracownicy.
                                          Oni nawet urodzą w pracy i podrzucą dziecko od radzu żonie żeby tylko nie zmarnować pracodawcy ani minuty.

                                          Julia 10.12.1995
                                          a teraz 7-11. 08.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: L4 – nadużywane przez ciężarne?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general