Nosimy się z zamysłem wprowadzenia nowego członka do naszej rodziny. Z całej gromady czteronożnych wybór padł na labradora. Tylko mój mąż pokwenkuje, że one troche głupie, że chorują i takie tam. Chcielibysmy kupic pieska na wiosnę/ lato. Wiem, że dużo mam posiada takiego psiaka, stąd moje pytanie, czy znacie jakiegoś hodowcę, skąd Wy brałyście swoje pociechy, na co zwracac uwagę – przez sklep zoologiczny trochę się boję, tymbardziej przez allegro.
Dzięki
Dodam jeszcze, że niekoniecznie zalezy nam na piesku z “papierami”, z jakimś super rodowodem, najważniejsze aby był zdrowy
84 odpowiedzi na pytanie: Labrador
Re: Labrador
Wiesz co, ja zdecydowanie mogęodradzić hodowlę,ż której mam sunię. To była hodowla, z którą związek kynologiczny zerwał współpracę z powodu produkcji psów- tam było brudno, tłoczno, hodowali to, co akurat “schodziło”.
Dlatego zawsze dokładnie pooglądaj miejsce, z którego bierzesz psa. Nasz mimo ogromnej miłości i traktowania jak dziecko wciąż nie może pozbyć się lęków-boi się nawet szumu liści, nie mówiąc o podniesionym głosie….
Wysyłam na prajwa nr tel do mojego kolegi, ktory sam hoduje labradory, szkoli je-nawet jesli nie ma to poradzi gdzie kupić.
Re: Labrador
Dzieki, zadzwonie na pewno
Re: Labrador
ja polecam:)
ale weź psa od kogoś kto ma suczke w domu i najlepiej 1 miot…
nie bierz z hodowli – psy są chorowite, przerasowione itd:)
z mojego doswiadczenia tez wynika ze lepiej miec goldena – dluzsza siersc wbrew p[ozorom jest latwiejsza do sprzatania – nie wbija sie… odkurzaczem łatwo wszystko zbierasz.
Krótka sierść się wboja we wszysko – odzież, koce, dywany:(
pomyslcie o goldku:)
ps. z tego co wiem – pod koniec października komanczera ma mieć szczeniaki- bez papieru ale rasowe:)
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Re: Labrador
A ja odradzam Labradora… no chyba ze nie masz co robic z czasem caly dzien. Mielismy Labradorke przez kilka miesiecy i niestety ja do niej cierpliwosci nie mialam… okazalam sie jedna z tych co nie wiedza ze psy sraja, smierdza, brudza, niszcza… mialam jej serdecznie dosc po tych kilku miesiacach, to co nam naniszczyla kosztowalo wiecej niz byla tego warta. Poza tym mimo ze byla kochana w sensie lojalna, lagodna itp. do malego dziecka jak mojej trzylatki sie nie nadawla ze wzgledu na swoja wielkosc. W przeciagu miesiecy przerosla wagowo moja corke, ale niestety nie szlo to w parze z rozumem i wychowaniem… wiec takie dzikie zabawy zawsze konczyly sie okaleczeniem i placzem cory itp. Przy takich rozmiarach i sile pies potrafil machnieciem ogona core zmiesc z nog. I zdaje sobie sprawe, ze to wszystko bylo nasza wina, bo po prostu nie mielismy dla niej czasu… a potrzeba go baaaardzo duzo zeby psa wychowac. Nasza Heksa bylo po prostu niewychowana i stad wszystkie problemy… teraz mieszka z bezdzietna pania i kolega labradorem rowiesnikiem, nadal wabi sie Heksa i jest tam kochana i doceniana… Czesto ja w domu wspominamy, ale niestety my nie bylismy wtedy na nia gotowi. Labradory sa kochane, ale w szczeniectwie strasznie trudne do ogarniecia. Jesli zdecydowalabym sie jeszcze raz na labradorke, to chcialbym juz wyrosnieta i wychowana. No i dzieciaki musza byc wieksze zeby rozmiarowo mialy szanse z psem, chociaz taki dorosly i wychowany osobnik mialby pewnie wiecej cierpliwosci nawet do malego dziecka, my niestety nie doczekalismy tego momentu.
Luiza, Sophie (3 latka)… i Stephanie (34tc)
Re: Labrador
Ja też proponuję wersję zbliżoną do Labradora ale mniej kłopotliwą i wg wielu mądrzejszą 🙂 czyli Golden Retrievera.
Sama mam goldenkę i nie wiem co to są kłopoty z psem.
Teraz mój mąż chodzi z nią na szkolenie ogólnego posłuszeństwa i jest bardzo kumata.
Polecam domową “hodowlę” w Gdyni, z której pochodzi moja Luna, gdzie psów się masowo nie produkuje i bardzo o nie dba:
A i raczej weźce suczkę, są ponoć łatwiejsze do ułożenia.
Pozdrawiam,
Agnieszka
oraz Zosia 28.10.06
Re: Labrador
Labrador nie ma aż tak krótkiej sierści, żeby była kłopotliwa. Moją daje się odkuzryć zewsząd 😉 Problem jest przy sierści boksera na przykład-dramat.
Re: Labrador
E, no chyba jest mi przykro za uwagę,że goldeny są mądrzejsze 😉
I też jestem za suczką – sa bardziej rodzinne i nie mają ciągot do bycia przywódcą stada.
Re: Labrador
no sorki, tak słyszałam 🙂
ale zawsze muszą być jakieś wyjątki potwierdzające regułę 🙂
pozdrawiam,
Agnieszka
oraz Zosia 28.10.06
Re: Labrador
ni niestety, zarówno golden jak i labrador (jak widać) do wieku niemal 2 lat to wieczne szczenieta.
Trzeba to wiedziec, zanim się weźmie takiego psa.
Masa tygrysa a ‘rozum’ szczeniaka’
Psotne, zywe, skore do wygłupów.
My ten okres przetrzymalismy, psa wychowalismy i jest ok:)
tylko to sprzatanie…wrrrrrrrrr
no ale – słowo się rzekło:)
Nasz aktualnie jest na dzialce u dziadków – nazywamy to wczasami, wiec od niej odpoczywam przez 2 tyg.
ja lubie jak jej czasem nie ma – dezynfekuje dom, odsmradzam:) a ona kocha być na tej dzialce bo ma tam psie towarzyszki i przestrzen -:)
a tak generalnie – to już nigdy do bloku przy malych dzieciach i obowiazkach zwiazanymi z dziecmi, nie kupiłabym ŻADNEGO psa!!
NIE lubie słowa ‘nigdy’, ale tym razem musialam:)
Jak sie dorobie domu z ogródkiem moge miec ich 20:) ale w bloku ani jednego:)
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Re: Labrador
z sierscią jamników też tak jest. mojej pierwszej suni nie ma z nami już 4 lata a do tej pory znajdujemy jej włosy wbite np w obicie foteli aktualnie panująca nam Szczotka ma włos dłuższy, który genialnie się sprząta 🙂
Paula, Borys i Maksiu
Re: Labrador
Zapewniam, że w domu z ogródkiem też trzeba sprzątać jak się ma psa 🙂 Poza tym my staramy się pilnować, żeby nie załatwiała się w ogródku, bo szkoda mi moich roślinek i trawników, które od psich sików żółkną. A zresztą mój pies uwielbia kopać dziury i średni go obchodzi, że akurat podkopuje mi jakiś pieczołowicie hodowany kwiatek… Więc nie wypuszczam psa na ogród bez opieki a za potrzebą idę z nią do lasu, który na szczęście mam za płotem.
Jedno jest pewne, decydując się na dużego psa (a takim jest i Labrador i Golden) trzeba być świadomym, że jego wychowanie pochłania mnóstwo czasu. Poza tym taki pies musi się wybiegać i mieć zajęcie, minimum dla dorosłego psa to dwie godziny dziennie spacerów, inaczej będzie nieszczęśliwy. A brak ruchu może zaowocować otyłością i chorobami. Na dodatek jest to pies bardzo rodzinny, który nie nadaje się do dłuższego przebywania w samotności, kiedy np. jego Państwo są w pracy. No i jeszcze wakacje, nie wszędzie można z psem jechać, nie zawsze jest z kim psa zostawić, a Golden może nie przeżyć z tęsknoty pozostawiony w schronisku… Jeśli nie można spełnić tych warunków, to lepiej wybrać jakąś mniejszą rasę, bo po prostu szkoda psa… Takie rady dostawałam od doświadczonych znajomych zanim zdecydowałam się na psa i już wiem, że mieli 100% rację!
Pozdrawiam,
Agnieszka
oraz Zosia 28.10.06
Re: Labrador
Moja sunia zostaje sama w domu, kiedy idziemy do pracy-przyzwyczaiła się po prostu, bo tak było od małego.
Re: Labrador
wiem, ale wolalabym zakopywac dolki, zrezygnowac z kwiatków, niż dymac z dzieckiem upocona z 3 pietra na kilkuminutowy (i tak za krótki ) spacer…góra, dół, góra doł:(
nie ma nic gorszego w tej materii;(
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Re: Labrador
Otoz to! Na takiego duzego psa zdecydujemy sie tylko pod warunkiem, ze bedziemy mieli domek na odludziu z duza, najlepiej zalesiona, przestrzenia wokol… i nawet przy takich warunkach watpie ze zdecydowalabym sie psa do domu wpusic, moze tylko tak od swieta, no i oczywiscie koniecznosci pogodowych.
Luiza, Sophie (3 latka)… i Stephanie (34tc)
Re: Labrador
Tez prawda! Jak ja nie cierpialam tych kup w ogrodku… na szczescie moj maz poczuwal sie do odpowiedzialnosci ich zbierania, co jednoczesnie znaczylo ze nie bylo to robione systematycznie (zreszta ja w pierwszym trymestrze ciazy bylam i ledwo sobie rade dawalam z zapachem psa, nie wspominajac nawet o widoku kup), wiec strach bylo dziecko na ogrodek wypuscic, gdzie ma zaistalowane swoje hustawki, zjezdzalnie itp., z obawy ze sie o kupy bedzie potykac. Ech, taki pies to na prawde duzo roboty!
Luiza, Sophie (3 latka)… i Stephanie (34tc)
Re: Labrador
nie musi być z papierami ale zdrowy hmmmmmmmm, dobry rodowód daje jakieś gwarancje, dobra ghodowla pokazuje zaświadczenia o braku dysplazji u rodziców, więc ja jestem za dobrą hodowlą i zgadzam się że należy sprawę poważnie przemyśleć, mam goldenke i nie zamieniłabym jej na inną ! dla dzieci cudna! ale napewno trzeba zapewnic dużo ruchu! jedzenie też nie należy do tanich, a byleczym karmic nie mozna bo dysplazja itd itd ale to cudne psy!
Re: Labrador
te tzw. dobre hodowle, to zazwyczaj fabryki psów.
Szczeniaki rodzą sie chorowite, słabe, podatne na wiele chorób – w tym alergie.
Są zbyt czesto i zbyt blisko w linii pokrewienstwa krzyżowane itd – mogłabym godzinami.
Odradzam hodowle – dysplazja to nie koniec swiata – jest do naprawy operacyjnie…
moj pies nie ma dysplazji, za to inne ‘wady’, dzieki czemu zostawiam u weterynarza spore kwoty regularnie…
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Re: Labrador
a właśnie nie wielkie hodowle kennelowe uważam za dobre, a małe domowe hodowle, ale ze zbadanymi, zdrowymi rodzicami…..
a leczenie operacyjne dysplazji hmm chyba nie każdego jednak stać, troszkę duża sumka
Re: Labrador
a chcesz wiedziec jakie sumki zostawiam?
uwierz mi – dysplazje bym już zoperowała kilkukrotnie:)
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Re: Labrador
jest – spacer z 4 piętra
Znasz odpowiedź na pytanie: Labrador