nosze się z zamiarem usunięcia wady wzroku, mam -7 i astygmatyzm ale nieduży, przeszłam wstępne badania dobrze i wadę mogą mi zlikwidowac do zera…wizja nie noszenia okularów to dla mnie kosmos i jakoś sobie tego nie wyobrażam że tak może być 🙂
metoda lasik jeśli komuś coś to mówi,jest jeszcze droższa opcja laser femtosekundowy.
strach,panika a co jeśli coś pójdzie nie tak…..
będe bardzo wdzięczna za każdą opinię nawet negatywną.
74 odpowiedzi na pytanie: laserowa korekcja wady wzroku
ja miałam 10 lat temu korekcję lasikiem
na jedno oko, bo na drugim za mała wada była
było -3,75 jest 0 😀
sam zabieg w znieczuleniu, więc bezbolesny, trwa krótko
za to potem boli jak cholera ma się światłowstręt, opatrunki musi ktoś zmieniać 3x na dobę, samemu się nie da rady
leżałam prawie tydzień w zacienionym pokoju, ból głowy i oka straszny, najmniejsze światło powodowało ból
ale WARTO!!!
kilka dni dochodzi się do siebie, potem przez jakiś czas widziałam jakby lekko za mgłą
ale jak już się dojdzie do siebie to szok – budzisz się i widzisz bez okularów
nie ma się czego bać, trochę bólu a potem cudnie
ja polecam! naprawdę warto
bardzo,bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂
już wszystko wytrzymam byleby pozbyć się tych okularów i zamienić je na jakieś super przeciwsłoneczne, których nigdy nie mogłam sobie kupić 🙂
a kiedy masz mieć ten zabieg?
POLECAM!
miałam, metody nie pamiętam czy lasik czy lasek (jakieś dwie wtedy byly)…
jakieś 5 lat temu.
zabieg ok, w najgorszym razie nie naprawia, nie oślepniesz.
nie jest to przyjemna sprawa;)
ale nie cierpiałam tak jak banita…
przede wszystkim dolicz do rachunku kilka stówek na porządne okulary od optyka – jakieś markowe czarne z faktycznym filtrem UV największym z możliwych!
no i co? na drugi dzień już sobie w okularach funkcjonowałam, a po dwóch dniach luz.
2 tygodnie minimum bez kompa, tv, z kroplami nawilżającymi i antybiotykiem do oczu, wizyty sprawdzające, o zakupach zapomnij (klimatyzacja/ powietrze w sklepach wysusza oko, nie widzisz co kupujesz)…
jest jakiś taki miesiąc pewnych dyskomfortów, ale już 5sekund po zabiegu
lekarz mnie pyta która godzina na ściennym zegarze, a ja mu powiedziałam:D
wczesniej byłam ślepa jak kret, zegara bym nie znalazła:D
samochodu też nie poprowadzisz jakiś czas, a dosć długo nie moglam prowadzić nocą i po zmroku…
kurza ślepota, po prostu prawie nic nie widziałam poza światłami…
do tej pory nie wiem czy widzę, czy się juz po prostu przyzwyczaiłam;)
WARTO WARTO WARTO!
Banita zabieg byłby gdzieś tak za miesiąc,bo musze troszkę oczy podleczyć bo okazało się że mam jakieś alergiczne zapalenie spojówek, zakrapalam teraz oczy kilka razy dziennie.
Bruni ten zegar na ścianie juz wystarczająco mnie przekonał 😉
okulary przeciwsłoneczne kupię bo to moje marzenie 🙂 a co do tych efektów to tak jak pisałam wyżej trudno,potem w razie czego będe kląć i buczeć teraz żyje nadzieją na zobaczenie zegara na ścianie już nie mówiąc o zobaczeniu jaka jest na nim godzina 🙂
dzięki za odp. 🙂
już kiedyś tu opisywałam swój zabieg i jego konsekwencje 😉 – napiszę tylko raz jeszcze, że polecam bardzo! Ja miałam jeszcze większą wadę niż Ty, teraz mam -1 na jednym oku i 0 na drugim, od dwóch lat żyję bez okularów/soczewek i jest mi z tym bardzo dobrze 🙂
(sam zabieg i pierwsze kilka dni po nim zniosłam bardzo ciężko, ale ja miałam tą boleśniejszą metodą – lasek; pierwsze dwa dni byłam na ketonalu, bardzo łzawiły mi oczy, nawet w domu w okularach przeciwsłonecznych chodziłam. Ale już dawno o tym zapomniałam – warto było się pomęczyć :))
edytuję, bo znalazłam inny wątek an ten temat:
proszę
mój watek operacyjny
Zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami – zdecydowanie warto! Poddałam się zabiegowi przed zajściem w ciążę, bo się nasłuchałam o tym, jak bardzo ciężarnym pogłębia się wada, jak potem muszą mieć robione CC itp. Większość tych rzeczy byla mocno wyolbrzymiona (o czym dowiedziałam się później), ale podjęłam taką decyzję jaką podjęłam i kompletnie nie żałuję. 🙂 Sam zabieg nie jest bolesny, ale dyskomfort po zabiegu jest zdecydowanie męczący i przygnębiający, jednak życie bez okularów to jest to! Zabieg miałam robiony już jakiś czas temu i jak na razie nie było nawrotu wady (tfu tfu). violes, trzymam kciuki za powodzenie zabiegu i relacjonuj nam na bieżąco walkę ze swoją wadą 🙂
jejku dziewczyny naprawde Wam bardzo dziękuję, bo troche mnie to wszystko nerwów jednak kosztuje 🙂
zaprowadze N.do szkoły i siadam do czytania 🙂
Violes moja znajoma miała laserową korekcję. Przed- nie była w stanie funkcjonowac bez okularów, po- owszem mówi że jest trochę dyskomfortu ale jest zachwycona i nie żaluje swojej decyzji. Jak masz jakies pytania – dawaj 🙂
przeczytałam linki i o wiecej pytać póki co nie będe 🙂 zaczełam szperać w internecie i niepotrzebnie bo trafiłam na posta który zmroził moją krew…..dlatego koniec pytań póki co 🙂 juz niechce znać żadnych szczegółów 😉 poprostu pójde i to zrobię bez cykorzenia 😉
jeszcze raz dzięki za pomoc jesteście wielkie 🙂
Może brzmi dość przerażająco, ale da się przeżyć…
Sama mam za sobą taki zabieg, robiłam w 2007 roku.
Dla mnie najgorsze było zakładanie rozwórki na oko 😉
Ale po zabiegu już ok… Nie aż tak strasznie jak w opisie Banity 🙂
Bólu już nie pamiętam.
i nie miałam żadnych opatrunków, jedynie krople do oczu…
Bardzo bardzo polecam!!
Przed zabiegiem znajomych nie poznawałam na ulicy
Teraz jest super! Mimo, że oko z astygmatyzmem nie jest idealne…
jak byłam na pierwszej wizycie to własnie pani doktor która mnie badała powiedziała mi że nie sam zabieg jak ta rozwórka przeraża pacjentów 🙂 ja licze na to że jak ściągnę okulary to nic nie zobacze ani tego lasera ani tej rozwórki ani innych sprzętów,wogóle wejdę tam na tą sale “po omacku” bez okularów tak chyba będzie lepiej żebym nie rejestrowała tego wszystkiego 😉
musisz zdjąć okulary, bo dostaniesz krople:)
spokojna głowa, nic nie bedziesz widziała!
a ja rozwórki nie pamiętam
mnie rozwórka nie ruszyła chyba tak jak to cięcie i… no nieważne;)
Mnie również bardziej przeraziło cięcie 😀 Ale miałam super panią doktor, która była tak ciepłą osobą, że sam jej widok minie uspokajał. 🙂
mama janka, szczególnie, że w pewnym momencie nic nie widzisz;)
Chodziło mi o sytuację przed zabiegiem 😉 Stresowałam się bardzo, przed konsultacjami, po konsultacjach, a w trakcie zabiegu jakoś dziwnie ‘wyluzowana’ 😉 Ale ja to generalnie jestem tchórzem, mimo swoich już lat, wciąż boję się chodzić do dentysty
ja tam wole myśleć że ta rozwórka jest najgorsza…bo wizja nic niewidzenia jest nie do przyjęcia, przetrawienia i generalnie do odlotu zawałowego 🙂
a powiedzcie choć miałam nie pytać ale niemogę…czy dostałyście coś takiego jak jakiś głupi jaś czy tak z czystym niezakłóconym umysłem szłyście??
no i ile się nic nie widzi długo to trwa??
jestem zdecydowana na milion procent także historie mrożące krew w żyłach mnie nie odciągną od tego zabiegu, niby niechce już nic czytać ale moja babska ciekawość nie daje mi spokoju 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: laserowa korekcja wady wzroku