Lasy, łąki, rzeka….wieś – zostawcie swój głos:-)

Witajcie 🙂

tak czysto hipotetycznie, a może nie tak czysto;-)

Proszę… Napiszcie, co myślicie o takich wczasach, urlopach, weekendach?

Pisałybyście się na urlop, w takim miejscu???
Lubicie takie klimaty?

Lasy, łąki, rzeka, rowery, spacery….wieś:-)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Lasy, łąki, rzeka….wieś – zostawcie swój głos:-)

  1. TAK! zwłaszcza na weekend :-)) A latem – najchętniej jako baza wypadowa, bo mimo miłości do lasu, łąk i ciszy, nie potrafimy usiedzieć w jednym miejscu dłużej niz dwa dni :-))

    • Zamieszczone przez Snoopy.
      mam to na co dzień 🙂
      więc jako miejsce na urlop odpada 😉

      i ja! łąki, pola, lasy, krowy, konie i kury.jezioro też w niedalekiej okolicy się znajdzie…cisza, spokój, błooogooo 🙂 moje klimaty ulubione 🙂

      ale na urlop…zdecydowanie coś innego 😉

      • aaaaaa doczytałam pod jakim kątem to pytanie 🙂
        Ja myślę, ze agroturystyka to b.dobry pomysł! zwłaszcza dla ludzi którzy są na codzień w tłumie, zgiełku, mało obcują z natura- taki wyjazd to dla nich może być super odskocznia, całkowita odmiana!
        jedni lubią na codzień tak żyć- inni tylko na urlopie a jeszcze inni wcale nie czują takich klimatów, myślę jednak ze wiejskie klimaty znajdą swoich amatorów 🙂
        powodzenia!

        • Zamieszczone przez mamia
          na początek myślę o: kurach, kaczusiach, gąskach, indykach, świnkach, pieskach i kotkach;-)….może kobyłka/ki

          super – trzymam kcuki, żeby biznes się rozkręcił. Ja chętnie parę dni ym wypoczęłą w takich okolicznościach przyrody

          • Tak, tak, tak 🙂

            Dla mnie ogromną atrakcją takich miejsc jest swojska, dobra, domowa kuchnia.

            • Uwielbiamy agroturystykę i zazwyczaj właśnie takie miejsca
              wybieramy na dłuższe pobyty lub wakacje.
              Im bardziej swojsko tym lepiej,

              moje dziecko uwielbia zwierzęta,
              a ja domową kuchnię i ten
              błogi spokój…

              życzę powodzenia, jakby co, to ja się piszę na pobyt 🙂

              • Tak jeszcze dopiszę, byłam w różnych zakątkach Polski
                i niesamowicie wspominam agroturystykę w Beskidzie Niskim –
                moje dziecko pasało krowy, karmiło kury, potem chodziło z gospodynią
                po jajka do kurnika, ponadto całe gospodarstwo było nad rzeką,
                więc atrakcja na całego…

                Byłam również z Białce Tatrzańskiej i tam była obłędna kuchnia,
                sery, sery, sery, pyszne zupy, świeże warzywa i pierogi…
                tak samo w Pieninach…

                z świętokrzyskiego pamiętam stawy, gdzie każdy mógł łowić ryby,
                a posiłki były ze swojskich wyrobów,

                zapamiętałam też Beskid Mały i agroturystykę z dyskoteką 🙂
                jedynym zwierzęciem był Alaskan Husky, ale był cudowny,
                miejsce nad rzeką, na placu hamaki, huśtawki, piaskownica, zjeżdżalnia, parasole, leżaki i altana z miejscem na ognisko, wędzarnią,

                cudownie wspominam także Bory Tucholskie, ten klimat mnie urzekł:
                lasy, jeziora, rzeki i cisza, spokój…

                tak czy inaczej liczy się atmosfera i jakieś zaplecze dla dzieci,
                coś na pogodę i niepogodę 🙂
                powodzenia!

                • to moja codzienność

                  • Zamieszczone przez mamia
                    Witajcie 🙂

                    tak czysto hipotetycznie, a może nie tak czysto;-)

                    Proszę… Napiszcie, co myślicie o takich wczasach, urlopach, weekendach?

                    Pisałybyście się na urlop, w takim miejscu???
                    Lubicie takie klimaty?

                    Lasy, łąki, rzeka, rowery, spacery….wieś:-)

                    Uwielbiam!
                    Dlatego zawsze na wakacje jezdzimy do roznych gospodarstw agroturystycznych w gorach. Im mniejsza wieś tym lepiej.
                    Cisza, koguty gospodarza pieją o poranku, my jemy sniadanie na ławeczce przed domkiem….kocham taki wypoczynek.
                    Potem polazic po górach, albo nad jezioro lub rzekę w zależności od ochoty…dlatego pokochałam Bieszczady – tam jest pełno takich urokliwych, cichych zakątków.

                    • Zamieszczone przez mamia
                      na początek myślę o: kurach, kaczusiach, gąskach, indykach, świnkach, pieskach i kotkach;-)….może kobyłka/ki

                      Tam gdzie bywaliśmy gospodarze uczyli nas: doić krowy i kozy, razem robiliśmy sery, wędziliśmy oscypki 🙂
                      Oczywiście dostawaliśmy jeszcze ciepłe mleko krowie i kozie 🙂
                      Dzieci karmiły króliki i kury.

                      • Uwielbiam!!! Jako dziecko co roku wakacje spędzałam u wujostwa na wsi…Kilometrowe spacery w towarzystwie szumu wiatru, wyplatanie wianków z polnych kwiatów…strasznie mi tego brakuje…marzę o wyjeździe na wieś…by powłóczyć się to tu to tam…,pooddychać czystym powietrzem, wyciszyć się…chyba już wiem co zaplanuję na tegoroczne wakacje…żadne zagraniczne wojaże z tłumem ludzi wkoło tylko chyba właśnie polska wieś…

                        • :-)))))))))))))))))))))))))))

                          Bardzo dziękuję za Wasze opinie i wciąż czekam na więcej:-)

                          mam jeszcze jedno pytanie – i tu również prośba o opinie:

                          -niestety, mój dom nie daje warunków, aby ugościć gości w pokojach w domu
                          -nie mam też tak dużych funduszy, aby “wybudować” domki dla gości, albo chociaż przebudować stodołę na pokoje gościnne /o tym myślę w najbliższej przyszłości…/

                          pomyślałam o zakupieniu przyczep campingowych, które ustawię w dobrym miejscu, mąż dobuduje werandy, namioty przed campingami – aby umieścić jakieś ławki stoliki….

                          Czy nie przeszkadzałoby Wam to? Tj przebywanie na urlopie nie w pokoju gościnnym w domu, a w gościnnej przyczepce kempingowej?:-)

                          • ale ty wiesz, że możesz z unijnej kasy sporo szarpnąć na taką działalność?

                            • Zamieszczone przez Malina.
                              Uwielbiam!!! Jako dziecko co roku wakacje spędzałam u wujostwa na wsi…Kilometrowe spacery w towarzystwie szumu wiatru, wyplatanie wianków z polnych kwiatów…strasznie mi tego brakuje…marzę o wyjeździe na wieś…by powłóczyć się to tu to tam…,pooddychać czystym powietrzem, wyciszyć się…chyba już wiem co zaplanuję na tegoroczne wakacje…żadne zagraniczne wojaże z tłumem ludzi wkoło tylko chyba właśnie Polska wieś…

                              Chcesz i masz:D
                              proszę nie kopiować – niedługo usunę fotki:-)

                              to kilka lat temu….to, chyba, ulubiona zabawa każdego dziecka – jazda taczką;-)

                              • Zamieszczone przez mamia
                                :-)))))))))))))))))))))))))))

                                Bardzo dziękuję za Wasze opinie i wciąż czekam na więcej:-)

                                mam jeszcze jedno pytanie – i tu również prośba o opinie:

                                -niestety, mój dom nie daje warunków, aby ugościć gości w pokojach w domu
                                -nie mam też tak dużych funduszy, aby “wybudować” domki dla gości, albo chociaż przebudować stodołę na pokoje gościnne /o tym myślę w najbliższej przyszłości…/

                                pomyślałam o zakupieniu przyczep campingowych, które ustawię w dobrym miejscu, mąż dobuduje werandy, namioty przed campingami – aby umieścić jakieś ławki stoliki….

                                Czy nie przeszkadzałoby Wam to? Tj przebywanie na urlopie nie w pokoju gościnnym w domu, a w gościnnej przyczepce kempingowej?:-)

                                Nie mi by nie przeszkadzało.
                                Wole osobno niz w pokoju goscinnym – jednak to zawsze wieksza swoboda i moge sobie wypic kawe na trawie przed namiotem/przyczepka/domkiem a nie zlazic z kawa po cudzym domu na lawke przed domem.

                                Ostatnio mieszkalismy w takich drewniaych domkach – 2 pokoje, lazienka, i mini kuchnia.
                                Wychodzilo sie z domku prosto na zielona trawkę, przed domkiem jablonka pod ktora laweczki i stolik – wlasnie dla amatorów sniadan/kolacji na swiezym powietrzu.
                                Duzo wolnego miejsca, mozna bylo pograc w babingtona, dzieci mogly sie wyszalec.
                                Kazdy domek mial wlasne drzewko, wlasny stolik i laweczki. Domki w dosc duzych odstepach tak ze moje biegajace dzieci nie przeszkadzaly innym. Naprawde bosko tam bylo!

                                • Zamieszczone przez rena12
                                  ale ty wiesz, że możesz z unijnej kasy sporo szarpnąć na taką działalność?

                                  Wiem:-)

                                  tj. wiem bardzo lakonicznie… niestety doradztwo w mojej gminie jest na poziomie zera, albo mniej.

                                  Wiem, że mogę z UP, WUP, z Uni….
                                  Wiem, że muszę znaleźć kogoś, kto mnie przez to przeprowadzi. Tj. wyjaśni co mogę, a co nie. Ja trochę gubię się w tych informacjach…
                                  Pomyślałam, że w tym roku zacznę od najmniejszych kosztów, aby przez kolejny rok postarać się o dotacje i inwestować.

                                  • Miamia łezka mi się w oku zakręciła 😉 kiedy to było…ech…zdjęcia Dzieciaczków cudne! Wianki-widać misterna robota 🙂

                                    Co do campingów-dla mnie żaden problem. Nie potrzebuję nie wiadomo jakich wygód, tym bardziej na wsi… 🙂

                                    • Jedno co moge ci podrzucic: jak bedziesz robic strone internetowa promujaca – nie ściemniaj.
                                      Bylismy tutaj:

                                      bylo CUDOWNIE!!!! Mielismy domek nr 1

                                      Ale:
                                      basen – od 2 lat nieczynny
                                      wędkowanie – stwy nie zarybiane od 3 lat – moj tesciu byl mocno rozgoryczony bo nastawil sie na wedkowanie z tarasu domku i owszem wedkowal…szkoda tylko ze nikt nie zarybil stawów. Stawy brzydkie, zaniebane porośnięte, nie oczyszczone.
                                      strzelnica – nieczynna
                                      tenis stołowy – brak
                                      grille, kociołki – dali jakies zdezelowane grile ;/

                                      Lepiej umiejscic mnie informacji, ale bez sciemniania.
                                      I choc naprawde tam wypoczelam (maja ferme strusi o ktorej ani slowa nie bylo na stronie – a szkoda bo fajna sprawa) to nie wiem czy pojechałąbym w to samo miejsce raz jeszcze.

                                      • Zamieszczone przez Mamroć
                                        Jedno co moge ci podrzucic: jak bedziesz robic strone internetowa promujaca – nie ściemniaj.
                                        Bylismy tutaj:

                                        Lepiej umiejscic mnie informacji, ale bez sciemniania.
                                        I choc naprawde tam wypoczelam (maja ferme strusi o ktorej ani slowa nie bylo na stronie – a szkoda bo fajna sprawa) to nie wiem czy pojechałąbym w to samo miejsce raz jeszcze.

                                        Mamrotko, nawet mi to przez myśl nie przeszło – wolałabym, aby goście docenili i czekali na to, co mogę faktycznie im zaoferować.
                                        🙂

                                        O kurczaczek!!!!!
                                        Mamrotko ten domek powala z nóg – brak mi słów…

                                        • Zamieszczone przez mamia
                                          Mamrotko, nawet mi to przez myśl nie przeszło – wolałabym, aby goście docenili i czekali na to, co mogę faktycznie im zaoferować.
                                          🙂

                                          Wiesz tak wolałam napisac, bo juz tyle razy nacielismy sie na naginanie faktó typu: pyszne sery domowej roboty a po przyjezdzie okazuje sie ze gospodyni serów juz nie robi bo to nieoplacalne.
                                          Jakby nie mozna bylo na stronie WWW zrobic aktualizacji

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Lasy, łąki, rzeka….wieś – zostawcie swój głos:-)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general