Hej kobiety! Idę jutro do lekarza – po roku!! – prawie, i po pierwsze to strasznie sie boje, co to mi moze powiedziec, poza tym sama nie wiem, czy mam mu powiedziec, ze jestem juz zdedesperowana, i zeby zrobil ze mna, co mu sie podoba, ale mam byc w ciazy, czy tez mam mu powiedziec, ze chce sie przygotowac do ciazy…? A moze po prostu mu opisac swoja historie i czekac na jego reakcje? jestem w jakiejs schizofrenicznej sytuacji – i chcialabym, i boje sie. Staram sie nie wpasc w skrajna rozpacz, ale zaczynam sie jednak zastanawiac, czy sie przypadkiem czyms nie wspomoc.
yyyy chyba mnie to zje!!
Starania radosne – choć niecierpliwe – od 3 miesięcy
7 odpowiedzi na pytanie: Lekarz
Re: Lekarz
Po roku?
Hmmm…ja staram się 4 raz i byłam 4 razy:) To kto tu schizy ma???:)
Wiesz, czytałam wcześniej posty dziewczyn starajacych się ponad rok i wiele z nich mowilo, że traciły czas tylko u zwykłych ginekologów i ze dopiero specjalizujący się w problemach z plodnością im pomogli. Czasem to były takie kliniki a czasem prywatne wizyty. Bardzo chwaliły sobie taką zmianę, bo lekarze tacy mieli do czynienia z tak wielką ilościa przypadków z kłopotami, że naprawdę są kompetentni.
Ja ci radzę zatem poszukac dobrego lekarza specjalistę od zaburzeń plodności. Zresztą zdobędziesz więcej wiary w powodzenie, a pozytywne myślenie i nadzieja bardzo pomaga.
Pozdrawiam i życzę powodzenia:) I UŚMIECHU!!!!
Ania
[Zobacz stronę]
Re: Lekarz
A jeśli dopiero od trzech m-cy się starasz to więcej cierpliwości- wiem, ze trudne, ale powiedzsama, “starania” też są fajne:)
Ania
[Zobacz stronę]
Re: Lekarz
Żabulijko 🙂
jak ja poszłam do swojego ginka po prostu powiedziałam że chcę zajść w ciążę i domyślnie oddaję się w jej ręce 🙂 Kobitka zrobiła przesłuchanie co jak i gdzie i podjęła decyzję że na razie nie będziemy wariowały przez pół roku i zobaczymy jak sobie natura poradzi. Na razie coś sobie natura nie radzi ale poczekam do lata. Myślę że Twój ginek jeśli jest mądrym lekarzem również przesłucha Cię na okoliczność ciąży – najlepiej opowiedzieć mu wszystko co uważasz za ważne – tylko w ten sposób dajemy mu szansę na podjęcie mądrych decyzji 🙂
Trzymam kciuki za wizytę 🙂
Pozdrawiam
Miyu
+ moja tempka
[Zobacz stronę]
Re: Lekarz
Powiedz jasno i bez owijania ze juz sie starasz i co dodatkowo mozesz jeszcze zrobic, jak te starania ulepszyc. Lekarze maja swiadomosc ze wiele kobiet przychodzi i mowi ze jest w ciazy ale wczesniej sie w ogole nie przygotowywaly, nie wiedzialy po prostu ze trzeba sie przygotowac. Ja bym nie owijala w bawelne, wszystko opowiedz, nie dopusc go do glosu, zagadaj na smierc…
Nie znam tego lekarza ale moze nie wspominaj o desperacji…wielu lekarzy uwaza ze do 6 miesiecy jest wszystko ok, a dopiero potem trzeba sie doszukiwac problemu, wiec moze to zbagatelizowac. Czesto dziewczyny pisaly ze lekarz kazal czekac i dzialanie na wlasna reke wysuwalo jakis obraz. Moja lekarka tez powiedziala ze czekamy 6 miesiecy i potem wyslemy MEZA na badanie. Zrobilam sobie monitoring z wlasnej inicjatywy i juz wiem ze pecherzyk nie rosnie, jajnik nie jest taki jak powinien, ovu pewnie w tym miesiacu nie bedzie. A tak bym czekala kazdego miesiaca, wypatrywala 2 kreskek, a potem wyslala meza na badanie, a tu surprise: problem lezy zupelnie gdzie indziej.
Powodzonka. Smialo lec do gina i mow co i jak.
Monika (4 cykl)
Re: Lekarz
Jejku, już się zaczęłam bać… Może lepiej było jednak nie iść…
Ale chyba po prostu mu wszystko powiem – zresztą idę z Mężusiem, bo to w końcu nasze wspólne starania, to jak mnie “zatchnie”, może się on chociaż odezwie (chociaż mężczyźni trochę inaczej reagują…) Dzięki w każdym razie za radę – zobaczymy co będzie!
Starania radosne – choć niecierpliwe – od 3 miesięcy
Re: Lekarz
Ja jak zdecydowałam sie na drugie po prostu weszlam do gabinetu z mezusiem i powiedzialam mu to byl bardzo zaskoczony i dopytywal sie mezusia jak udalo sie mu mnie przekonac. Bylo bardzo sympatycznie nie denerwuj sie bo to jeszcze pogarsza sprawe. Na pewno wszystko bedzie o.k a dla pewnosci zaciagnij ze soba mezusia to poczujesz sie duzo lepiej. Powodzenia
Re: Lekarz
Ja jak zdecydowałam sie na drugie po prostu weszlam do gabinetu z mezusiem i powiedzialam mu to byl bardzo zaskoczony i dopytywal sie mezusia jak udalo sie mu mnie przekonac. Bylo bardzo sympatycznie nie denerwuj sie bo to jeszcze pogarsza sprawe. Na pewno wszystko bedzie o.k a dla pewnosci zaciagnij ze soba mezusia to poczujesz sie duzo lepiej. Powodzenia
Znasz odpowiedź na pytanie: Lekarz