List Otwarty do minister Katarzyny Hall

[Zobacz stronę]

Jezeli sie nie zgadzacie z tym pomysłem mozecie wysłać list otwarty.
Tak czy inaczej polecam przeczytanie go 🙂

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: List Otwarty do minister Katarzyny Hall

  1. Obietnice i ich egzekwowanie

    Zamieszczone przez EwkaM
    wszystko ładnie i pięknie, ale skąd te lepsze szkoły z wersji B? 😉

    W obietnicach Ministerstwa Edukacji, ale jeżeli rodzice nie będą systematycznie egzekwować, czuwać, trzymać rękę na pulsie, czy różnie to można nazwać to nic się nie zmieni.

    Dzieci same nie mogą się upominać o swoje prawa.
    Wymaganie tego od nauczycieli też jest absurdem.

    Pozostają tylko rodzice. Bez naszej aktywności nic się nie zmieni.

    H.

    • Zamieszczone przez nucha
      Tyle, że wersja A może ładnie się połączyć z wersją B. Bo co dla Ciebie oznacza lepsza?
      Mniej przeciążona?Chyba nie…
      Czyli może chodzić do lepszej, ale pomimo wszystko przeciążonej i na zmiany 🙂

      W swoim wcześniejszym poście pisałam, że faktycznie obniżenie wieku dla większości dzieci (czyli tych mających mieć zerówkę w szkole) NIC NIE ZMIENIA

      Po co walczyć z czymś co faktycznie nic nie zmienia, lepiej skupić się na tym by coś z tej zmiany mieć, jakąkolwiek zmianę na lepszą.
      Nie ma co liczyć na cud, ale może pora egzekwować chociaż małe rzeczy?

      Hanka

      • Zamieszczone przez nucha
        A jeśli tych zmian nie zauważymy to co wtedy???

        Nucha, czy Ty uważasz, że obecnie szkoła jest dobra? Ja uważam, że jest zła, że jest w niej za dużo nauki pamięciowej, a za mało praktycznej, że są kiepskie warunki lokalowe, że maturę się zdaje zbyt późno. I jeśli się nic nie zacznie zmieniać to nigdy nic się nie zmieni. Krytyka zmian ma sens jeśli jest konstruktywna, a nie stanowi tylko stwierdzenia “to i to jest złe”. Też wydaje mi się, że MEN jest w swoich planach zbyt szybki, ale z drugiej strony jeśli się chce to w ciągu roku można zrobić bardzo bardzo dużo.
        Co, jeśli zmian nie zauważymy? Nawet według ministerstwa w latach przejściowych będziesz miała wpływ na to, czy Twoje dziecko pójdzie nowym, czy starym trybem – wybierzesz tak jak uznasz za stosowne.

        • Zamieszczone przez nucha
          A jeśli tych zmian nie zauważymy to co wtedy???

          Najpierw trzeba się dowiedzieć oficjalnie (czyli nie z mediów), jakie są plany na najbliższy rok?

          A potem się zwyczajnie przypominać, niewątpliwie świadomość władz, że ktoś się tematem bliżej interesuje, z pewnością podziała na zwiększenie aktywności tych władz.

          Hanka

          P. S Z jakiego miasta jesteś?

          • Zamieszczone przez kas
            Nucha, czy Ty uważasz, że obecnie szkoła jest dobra? Ja uważam, że jest zła, że jest w niej za dużo nauki pamięciowej, a za mało praktycznej, że są kiepskie warunki lokalowe, że maturę się zdaje zbyt późno. I jeśli się nic nie zacznie zmieniać to nigdy nic się nie zmieni. Krytyka zmian ma sens jeśli jest konstruktywna, a nie stanowi tylko stwierdzenia “to i to jest złe”. Też wydaje mi się, że MEN jest w swoich planach zbyt szybki, ale z drugiej strony jeśli się chce to w ciągu roku można zrobić bardzo bardzo dużo.
            Co, jeśli zmian nie zauważymy? Nawet według ministerstwa w latach przejściowych będziesz miała wpływ na to, czy Twoje dziecko pójdzie nowym, czy starym trybem – wybierzesz tak jak uznasz za stosowne.

            A czy ja gdzieś tak napisałam, że jest dobra?
            Tyle, że ja nie wierzę, że cokolwiek możemy zrobić, bo jesteśmy tylko pionkami w całej tej machinie…
            Wiem, że możemy mieć wybór, ale nigdy nie będziemy wiedzieć, który z wyborów jest dobry, niestety…czy nie skrzywdzimy jakąkolwiek decyzją nasze dziecko…

            • Zamieszczone przez nucha
              A czy ja gdzieś tak napisałam, że jest dobra?
              Tyle, że ja nie wierzę, że cokolwiek możemy zrobić, bo jesteśmy tylko pionkami w całej tej machinie…
              Wiem, że możemy mieć wybór, ale nigdy nie będziemy wiedzieć, który z wyborów jest dobry, niestety…czy nie skrzywdzimy jakąkolwiek decyzją nasze dziecko…

              Tylko, że to co piszesz dotyczy naszego każdego wyboru, czyż nie? To już są pytania egzystencjalne.

              • Zamieszczone przez kas
                Tylko, że to co piszesz dotyczy naszego każdego wyboru, czyż nie? To już są pytania egzystencjalne.

                to fakt…
                nikt nie dał gwarancji, że życie będzie łatwe i proste 🙂

                • Zamieszczone przez kas
                  Nucha, czy Ty uważasz, że obecnie szkoła jest dobra? Ja uważam, że jest zła, że jest w niej za dużo nauki pamięciowej, a za mało praktycznej, że są kiepskie warunki lokalowe, że maturę się zdaje zbyt późno.

                  Czy mogłabyś napisać, czemu uważasz, że maturę zdaje się za późno? Pytam nie z przekory, ale bazując na własnym doświadczeniu, doświadczeniu nauczyciela z ponad 10-letnim stażem i własnych obserwacjach. Wg mnie, dopiero w wieku 19-20 lat młody człowiek jest na tyle dojrzały, by móc podejmować decyzje o swoich dalszych losach. Często nawet się zdarza, że i w wieku 19 lat młodzież nie jest jeszcze gotowa na takie życiowe wybory.
                  Żeby matura mogła być przeprowadzana wcześniej, ale tak naprawdę sensownie, to trzeba by zmienić nie tylko program nauczania, ale i charaktery młodych ludzi, a na to jakikolwiek wpływ, jeśli w ogóle, mają tylko najbliżsi. Z tym, że charakter jest cechą osobniczą i czasem, gdybyśmy nawet pękli, możemy nie być w stanie wywrzeć na drugą osobę najmniejszego nawet wpływu.

                  • Zamieszczone przez nucha
                    A czy ja gdzieś tak napisałam, że jest dobra?
                    Tyle, że ja nie wierzę, że cokolwiek możemy zrobić, bo jesteśmy tylko pionkami w całej tej machinie…
                    Wiem, że możemy mieć wybór, ale nigdy nie będziemy wiedzieć, który z wyborów jest dobry, niestety…czy nie skrzywdzimy jakąkolwiek decyzją nasze dziecko…

                    o rany naprawdę uważasz siebie za pionka?
                    faktycznie z takim podejściem to trudno wykrzesać z siebie aktywność :((

                    H.
                    No cóż być może musiałabyś otrzymać porządnego kopniaka aby zmienić myślenie
                    ja takiego myślenia nigdy nie miałam, chociaż i tak musiałam dostać porządnego kopniaka by wykrzesać z siebie odrobinę aktywności

                    Brak wyboru (określenia stanowiska) też może być krzywdzący

                    • Zamieszczone przez Mata_Hari
                      Czy mogłabyś napisać, czemu uważasz, że maturę zdaje się za późno? Pytam nie z przekory, ale bazując na własnym doświadczeniu, doświadczeniu nauczyciela z ponad 10-letnim stażem i własnych obserwacjach. Wg mnie, dopiero w wieku 19-20 lat młody człowiek jest na tyle dojrzały, by móc podejmować decyzje o swoich dalszych losach. Często nawet się zdarza, że i w wieku 19 lat młodzież nie jest jeszcze gotowa na takie życiowe wybory.
                      Żeby matura mogła być przeprowadzana wcześniej, ale tak naprawdę sensownie, to trzeba by zmienić nie tylko program nauczania, ale i charaktery młodych ludzi, a na to jakikolwiek wpływ, jeśli w ogóle, mają tylko najbliżsi. Z tym, że charakter jest cechą osobniczą i czasem, gdybyśmy nawet pękli, możemy nie być w stanie wywrzeć na drugą osobę najmniejszego nawet wpływu.

                      Ja pracuję z nieco starszą młodzieżą – młodymi dorosłymi dokładniej. I jedni są mniej inni bardziej dojrzali – jak to ludzie. Mój ojciec wiedział kim chce być mając lat 14, ja mając 18, a niektórzy znajomi do tej pory nie wiedzą mając trzydziestkę na karku :D.
                      Mój argument wynika z mojego doświadczenia życiowego i wybranej przeze mnie drogi zawodowej. Kiedy ja kończyłam w terminie pracę magisterską rówieśnicy z innych krajów niejednokrotnie już zbliżali się do końca doktoratów. I, oprócz innych spraw, jak program studiów, wiek ukończenia szkoły średniej też miał znaczenie.
                      Poza tym, jakieś spójniejsze dla mnie jest pisanie egzaminu dojrzałości w tym samym roku gdy tę dojrzałość prawnie się osiąga, ale oczywiście jest to dośc mizerny argument.
                      I na koniec, wbrew pozorom wcześniejsze pojawienie się osobnika na rynku pracy jest w związku z ujemnym przyrostem naturalnym nie do pogardzenia. Niestety, żeby to wszystko jakoś działało to albo musimy mieć więcej dzieci, albo więcej pracować, zarabiać i odkładać na emerytury.

                      • Zamieszczone przez EwkaM
                        szczerze? jako mama dziecia z rocznika 2002 wolalabym, aby wlasnie mniejsza czesc rocznika 2003 poszła do szkoły wcześniej; przynajmniej przez rok szkoła nie byłaby tak oblężona; ale szczerze przeraża mnie to, jak będzie wyglądała ogranizacja pracy (zajęcia/światlica), kiedy równocześnie zamiast dwóch roczników będzie trzaba zmieścić 3 😮

                        Ten rok bez obciązenia szybko minie
                        i nie będzie mialo znaczenie to, kiedy pojda do szkoly dzieci z 2003 r.
                        To odbije sie na calej szkole, nie tylko na tym roczniku, ktory bedzie z nimi chodzi do tych samych klas.

                        • Zamieszczone przez kulki
                          To ja jako mama dziecka z rocznika 2004 powinnam woleć, żeby większość 2003 poszła wcześniej :p

                          Jako mama dziecka z rocznika 2003 wolalabym, zeby dziecko wcale nie szlo do szkoly 😉

                          z powodow, o jakich pisala pola 😉
                          te polskie leki i te sprawy 😉

                          • Zamieszczone przez kas
                            Tu się akurat nie zgodzę. Nasza edukacja jest nastawiona na uczenie się na pamięć. Nie daje nam umiejętności praktycznych i zdolności wnioskowania naukowego choćby na podstawowym poziomie.

                            Przegladalas ostatnio testy gimnazjalne albo maturalne?

                            • Zamieszczone przez szpilka21
                              przepraszam-pomyliłam się w podanych latach-miało byc na przełomie 2008/2009. No ja wiem, że oni te reformę dopiero obmyślają, ale u tej kuzynki córeczki w przedszkolu, rodzice już są nastawieni, że to dojdzie do skutku. Zwłaszcza, że już zdeklarowali się pisemnie, że wyrażają zgodę. Może rzeczywiście nie zdają sobie sprawy, że w szkole podstawowej roczniki już byc może będą zmieszane tzn. połączone w jedną klasę. Bo póki co zerówki u nas są przenoszone już do szkół podstawowych. Zrobi się miejsce na nową grupę 3-4latków-tak mnie poinformowano w przedszkolu, gdzie chcę zapisac swoją Lenę.

                              Dwie rzeczy mnie zastanawiaja:
                              – jakie znaczenie ma deklaracja podpisana przez rodzicow przed wprowadzeniem reformy, ktorej dotyczy i wymyslona lokalnie?

                              – dlaczego MEN moze wprowadzac reforme wsrod rocznikow, ktorych juz dotyczy edukacja, niejako w jej trakcie?

                              Co mam na mysli…
                              Ano m.w to, ze nie wolno i nie wprowadza sie zmian w trakcie danego etapu edukacji.
                              Kiedy wymyslono egzaminy z jezykow obcych w gimnazjum, trzeba bylo wprowadzic je dopiero w 1. klasach, a nie np. powiedziec trzecioklasistom, ze cos beda w tym roku zdawac.
                              Podobnie bylo z nowa matura, z cala reforma oswiaty. Dlatego jednoczesnie mielismy szkole 8 – klasową i gimnazja.

                              Natomiast dzieciom z rocznika 2003 w zasadzie do dzis nie wyjasniono ich sytuacji. Choc pewne decyzje o ich edukacji juz zapadly. prosty przyklad – gdybym byla pewna, ze dziecko bedzie szkolo do szkoly rok wczesniej, najprawdopodobniej poslalabym je do przedszkola w wieku 3 lat. Mialabym dzis realny wybor.
                              Po roku przedszkola, spedzonym w polowie na chorobach, nie widze w moim dziecku gotowosci do zerowki.

                              To, co pisze pola – no wlasnie, wczesne posylanie do szkoly. Ale konsekwentne, opracowane, zaplanowane.
                              Tymczasem w umnei wmiescie dzieci 4 – letnie chodza do grup z 3 – latkami. I za rok takie dziecko ma isc do zerowki, bo ktos o tym zadecyduje – wlasnie, kiedy? W czerwcu?

                              Przeciez przedszkola musialyby inaczej pracowac, gdyby wiedzialy wczesniej o pewnych sprawach.

                              Ktos powie – ale niektore dzieci ida od razu do zerowki i sa na to gotowe.

                              Owszem, ale dziecko dziecku nie jest rowne, a chodzi mi o pewne przygotowanie, nie konretnie mojego dziecka, ale w ogole… wszystkich. Przedszkoli, szkol. Przeciez jest to zwlekanie z waznymi decyzjami do ostatniej chwili.
                              Waznymi nie tylko dla naszych dzieci. Tak po prostu nie powinno sie robic…
                              Ja tam wierze, ze dzieci sobie dadza rade i trzymam za nie kciuki.
                              Gorzej moze byc z systemem edukacji.

                              A ciekawe, co by bylo, gdyby caly rocznik 2003 postanowil isc wczesniej do szkoly 😉

                              • Zamieszczone przez Dinna
                                Oczywiście to co wcześniej napisałam, że to co przedstawiono na konferencji Ministerstwa Edukacji jest po prostu niedopracowane i nierealne do wykonania w przyszłym roku (w przyszłym roku nie ma szans by zapewnić przedszkole dla 100% przedszkolaków).

                                Dziwi mnie jednak wiele głosów za lub przeciw,na zasadzie “tak bo tak” “nie bo nie”. Oczywiście trochę to upraszczam.

                                Uważam, że plany obniżenia wieku szkolnego należy potraktować jako szanse na zmianę na lepszą. Oczywiście jeżeli rodzice będą się sprawą stale interesować a nie tylko z doskoku. Potrzebna jest aktywność chociażby w drobnych sprawach.

                                Jeżeli teraz w przedszkolach w miastach jest ok 50% dzieci, a na wsiach mniej niż 30%, to oznacza że ponad 50% dzieci faktycznie idzie do szkoły w wieku 6 lat.
                                Można upraszczając dla tych dzieci dużo się nie zmieni i tak przygodę ze szkołą rozpoczyna w wieku 6 lat (niezależnie czy będzie to zerówka czy 1 klasa).

                                Jeżeli ministerstwo ma plany aby szkoły były przygotowane na tak małe dzieci, by nauka w klasach 1-3 była nauką poprzez zabawę i ogólnie chce podnieść standard. To dlaczego nie??

                                Oczywiście to od nas rodziców zależy czy my będziemy tego egzekwować i najlepiej zacząć to robić zanim nasze dziecko zacznie przygodę ze szkołą.

                                Jeżeli mam dwie wersje
                                mój syn ma:
                                ———–
                                A: chodzić do zerówki przedszkolnej a potem do przeciążonej szkoły, nauka na zmiany, zwłaszcza w klasach 1-3
                                ————
                                B zacząć edukacje w wieku 6 lat ale w lepszej szkole.
                                ————

                                To ja jestem za wersją B.
                                Tym bardziej, że praktycznie zanim od dorośnie do zerówki (za trzy lata) to myślę, że i bez reformy, gminy staną na głowie by przerzucić zerówki do szkoły (bo przecież i w wielu miastach są teraz takie zapędy)

                                pozdrawiam
                                Hanka

                                Dziwia Cie glosy za lub przeciw, ale nie masz dziecka z przelomowego rocznika i nie musisz podejmowac decyzji?
                                Aha 😉

                                • Zamieszczone przez kas
                                  Analfabetów może nie ma, ale już czytanie ze zrozumieniem to kuleje bardzo.

                                  Tu na forum także 😛

                                  Ale to chyba nie wina obecnego rzadu? 😉 ani nawet nie obecnego systemu edykacji

                                  Czas powiedziec to otwarcie – zadna z nas nie ukonczyla gimnazjum… to co my mamy umiec 😉

                                  • Zamieszczone przez Dinna
                                    W obietnicach Ministerstwa Edukacji, ale jeżeli rodzice nie będą systematycznie egzekwować, czuwać, trzymać rękę na pulsie, czy różnie to można nazwać to nic się nie zmieni.

                                    Dzieci same nie mogą się upominać o swoje prawa.
                                    Wymaganie tego od nauczycieli też jest absurdem.

                                    Pozostają tylko rodzice. Bez naszej aktywności nic się nie zmieni.

                                    H.

                                    Dlatego nie jestem pelna dobrej mysli.
                                    Rodzicow zainteresowanych tematem edukacji dziecka jest sporo. Ale to mimo wszystko mniejszosc.
                                    A koniec koncow ci bardziej zaangazowani skupiaja sie na wytykaniu niezaangazowania innym.
                                    Frekwencja na wywiadowkach – ponizej 50 %.
                                    Sa rodzice, ktorzy nie wiedza, do ktorej klasy chodzi dziecko, o znajomosci nazwiska wychowawcy, czlowieka zajmujacego sie ich dzieckiem w szkole – nie wspomne. Po 5 latach czasami nie znaja, na oczy nie widzieli…

                                    • Zamieszczone przez nucha
                                      nie, chyba nie do końca…przecież jeszcze nic nie jest przesądzone, co wskazuje na to, że przejdzie??

                                      a MEN tak ładnie mówi “Planując proces obniżenia wieku szkolnego Ministerstwo Edukacji Narodowej weźmie pod uwagę głosy rodziców a także dyrektorów szkół, nauczycieli i samorządowców – obiecała rzeczniczka resortu Joanna Dutkiewicz. “

                                      tiaaaa
                                      zawsze bierze hmmm

                                      • Zamieszczone przez Olinja
                                        niestey mam podobne odczucia juz dawno żadna reforma rzadu panujacego mnie nie zachwyciła

                                        Olinjo, ta reforma nie jest pomyslem PO. Byla planowana od kilku lat, czego swiadectwem sa tematy poruszane na tym forum 2 czy 3 lata temu. Od dawna mowilo sie o tym samym roczniku jako przelomowym, od dawna reforme te popieraly tez wszystkie najwazniejsze ugrupowania.

                                        Dlatego nie mam watpliwosci, ze to MA przejsc i przejdzie.

                                        • Zamieszczone przez Lea
                                          Olinjo, ta reforma nie jest pomyslem PO. Byla planowana od kilku lat, czego swiadectwem sa tematy poruszane na tym forum 2 czy 3 lata temu. Od dawna mowilo sie o tym samym roczniku jako przelomowym, od dawna reforme te popieraly tez wszystkie najwazniejsze ugrupowania.

                                          Dlatego nie mam watpliwosci, ze to MA przejsc i przejdzie.

                                          nie chodziło mi o rząd tylko i wyłącznie teraz panujacy, określenia użyłam bo u nas rzady panuja a nie rzadza z ramienia wyborców, to w tym kontekście 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: List Otwarty do minister Katarzyny Hall

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general