listopadówki (Ewa77kat)

Ewciu!
W którym jesteś tygodniu? U mnie powinien być już 6. Moja nowa Pani ginekolog zrobiła mi wczoraj USG i okazało się, że jest guz na lewym jajniku (standard) i ciałko żólte z zarodkiem. Ale moje dziecko nie ma tętna. Zapytałam, czy obumarło (nienawidzę tego słowa), na co Pani doktor stwierdziła, że byćmoże ciąża jest niższa niż myślę (ale myśmy dokładnie próbowali w danym dniu). W każdym razie dostałąm Logest(progesteron) na podtrzymanie i za tydzień w piątek idę do szpitala na kolejne badania. Nie wiem co mam o tym myśleć.
Ania

polyana

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: listopadówki (Ewa77kat)

  1. Re: Alya

    Tak, zauważyłam, że Twój suwak jest niemal identyczny jak mój. Na kiedy masz termin? Napisz mi jak pójdziesz na USG co powiedział Ci lekarz. Z moją ciążą to jeszcze nie wiadomo na jakim jest etapie zaawansowania (pierwsza moja informacja w tym wątku). Także niecierpliwie czekam na piątek 26. 03 i zobaczymy co dalej. Jesteś lekarzem. Jaką robiłaś specjalizację. Zaawansowany jest ten Twój doktorat? Ile lat masz na napisanie pracy i obronę? Robisz do tego jakieś badania? Moje są czasochłonne i czas mojej obrony nie do końca zależy ode mnie (periodyczna praca instalacji).
    Boże! Piszę o takich rzeczach w portalu ciążowym. Przepraszam, jeśli nie chcesz odpowiadać, to nie odpowiadaj. Pozdrawiam
    Ania & niunia

    • Re: Alya

      Cześć Polyana,
      Byłam u ginki 16/03,na razie tylko potwierdziła ciążę badaniem wewnętrznym,i bardzo szybciutkim USG dopochwowe,pęcherzyk ciążowy znajduję się w jamie macicy, zarodek ma prawo być nie widoczny,ale po przeczytaniu historii Ewy,troszke spanikowałam (pusty pęcherzyk po zajściu w ciąze miesiąc po zabiegu),ale staram się nie dpuszczać takich czarnych myśli,nastawiam się pozytywnie!
      Następną wizytę mam 1/04,mam nadzieję że bedzie ok. Ty będziesz miała wcześniej,więc bede czekać z niecierpliwością na twojego posta!
      Jeśli chodzi o twoje pytania:Udało mi się zdać egzamin na specjalizacje,jeszcze jej nie zaczełam ale myślę że wkrótce zaczne (choroby wew.).Jestem na dziennych studiach doktoranckich,one trwają 4 lata,obecnie jestem na drugim roku,mam za soba dwie duże publikacje,ale nie mam sprecyzowanego jeszcze tematu dok. Ani rozpoczętych badań,i to mnie martwi,bo czas nagli,a ja muszę leżeć!W ciągu tych 4 lat muszę się obronić. Mam nadzieję że uda mi się to jakoś nadrobić jak najszybciej. Specjalizacja trwa aż 5 lat!I powiem ci że już mam dość,dużo pracy,nauki,odpowiedzialność,a pieniążki marne..Jeszcze z mężem korzystamy z pomocy rodziny .Ale co zrobić takie są realia.
      O tyle dobrze,że mamy przed sobą perspektywę wyjazdu(jeśli sytuacja się nie polepszy),ja jestem tylko w połowie polką,a mój mąż też jest obcokrajowcem.I w krajach z których pochodzimy są dużo lepsze perspektywy dla lekarzy.Ale na razie trzeba skończyć to co się zaczeło!
      No to się troszke rozpisałam,mam nadzieję że ty też coś więcej napiszesz o sobie,skoro mamy przechodzić to samo przez następne 9 miesięcy (Mam taką nadzieję),to musimy się lepiej poznać!
      Pozdrawiam.

      • Re: Alya

        Fajnie, że się odezwałaś. Potem możemy przejść do prywatnych na pogadanki. Ja narazie mam dostęp do internetu tylko w pracy. W domu mam stary komp. i nie ma sensu zakładać stałego łącza. W najbliższym czasie kupujemy sobie nowy komp. i zakładamy stałe, więc będę dostępna nawet na zwolnieniu. Póki co tylko od pn-pt od 7 do 15. Pocieszyłaś mnie swoim badaniem, bo byłam 15.03 i moja gin. nerwowo szukała tętna dziecka. Twoja nie, więc stwierdzam, że ciąża faktycznie była zbyt niska. Oczywiście napiszę Ci jak było na wizycie i co z tego wynikło. Po studiach rozpoczęłam pracę zawodową (zakłady chemiczne) i po roku zaszłam w ciążę i postanowiłam rozpocząć studia doktorackie. Teraz jestem na 4 roku zaocznych (i w drugiej ciąży). W czerwcu otwieram przewód doktorski. Moje publikacje to sprawa bardziej skomplikowana, bo praca prawdopodobnie będzie zamknięta (obrona też), więc publikować danych też nie mogę. Narazie tylko publikuję z konferencji naukowych swoje postery i musi to wystarczyć. Ale zazwyczaj jest tak, że obronić się można rok po skończeniu studiów, nie masz takiej możliwości?
        Skąd pochodzicie? Gdzie teraz mieszkacie? Ja mieszkam niedaleko Szczecina, można powiedzieć, że moja miejscowość to dzielnica Szczecina.
        Wracając do ciąży to dzisiaj wyjątkowo źle się czuję. Do pracy wstaję dość wcześnie (ok. 5:30), zawozimy Oliwię do przedszkola i jedziemy na 7 do pracy. Największe mdłości ogarniają mnie właśnie rano i w środku nocy. To jest istny koszmar. Dzisiaj nie mogłam się pozbierać. Postanowiłam, że od 26.03 idę na zwolnienie na miesiąc, bo naprawdę wykończą mnie te wymioty. Poza tym moja praca wogóle nie jest produktywna. Słaniam się na nogach. Też się rozpisałam. Pozdrawiam.
        Ania&niunia

        • Re: Alya

          HEJ,
          Dzięki za posta,to już masz jedno dziecko!Fajnie!Czyli już jesteś doświadczona w tych sprawach;)
          Dziwię się bardzo że twoja ginka już chciała usłyszeć tętno,przecież wiek płodu to dopiero 4 tyg.wtedy raczej nie ma szans go zobaczyć a tym bardziej tętna!Tętno powinno się pojawić ok.6-7 tyg (wieku płodu),a czasem się pojawia nawet później,i jest ok. Może jej się coś pomyliło z wiekiem ciąży..sama nie wiem..
          Jeśli chodzi o mój doktorat,to musze się obronić w ciągu tych 4 lat,nie może to trwac dłużej.. Niestety!
          My mieszkamy teraz w Zabrzu,bo tu oboje kończylismy studia,i teraz tu robimy specjalizacje,mój mąż ma już pierwszy stopień(ch.wew.)za sobą.Ja urodziłam się w Polsce,ale już w wieku 5 lat,wyjechałam z rodzicami do Jordanii (kraju mojego taty),i tam się osiedliliśmy na stałe,po maturze,przyjechałam do Polski na studia,tu poznałam swojego męża(jest z Jemenu),nasze dziecko to dopiero będzie mieszanka:),wesele mieliśmy w Jordanii w sierpniu zeszłego roku.Oboje bardzo pragniemy mieć dziecko,nie jedno zresztą 🙂 jak Bóg da!
          Jeśli chodzi o samopoczucie,no to nic zupełnie mi nie jest!Nie bardzo mi się to podoba.. Nie żebym lubiła mdłości,ale przynajmniej czułabym ze wszystko jest ok!
          Na początku ciąży nie mogłam spac w nocy,i budziłam się bardzo wcześnie rano(może ze zdenerwowania),pozatym to chyba jedynym objawem jest to że się szybko męczę,i dużo ziewam..
          Bardzo chce żeby wszystko tym razem było dobrze,nie chce przechodzić tego samego raz jeszcze.
          Podaję ci mój numer gg-jak będziesz miała już stałe łącze w domku: 2929183
          Jestem twoją imienniczką-
          pozdrawiam
          Ania

          • Re: Alya

            Też miałam problemy ze snem. Budziłam się o 3 nad ranem i umierałam z powodu mdłości. Ciesz się, ze ich nie masz, bo to jest istny koszmar. I wcale nie oznaczają zdrowej ciąży (pamiętasz Ewę77kat? ona miała mdłości największe właśnie wtedy, gdy miała puste ciałko żółte). Także nie martw się. A dzięki temu możesz w pełni cieszyć się ciążą. Zawsze chciałam pojechać do Jordanii i Toga. Z tych krajów kupujemy surowce fosforonośne i powiem Ci szczerze, że dostałam zaproszenie od “togolańczyków” w grudniu 2000 roku na dwu tygodniowy pobyt u nich na ich koszt. I co? Nie spełniły się moje marzenia, bo byłam w ciąży (7 m-c) i nie mogłam się szczepić przeciwko tym tropikalnym chorobom. Wysłałam tam moją koleżankę, która miała zastąpić mnie w czasie mego macierzyńskiego. Zachowała się potem w stosunku do mnie okropnie, ale szkoda o tym gadać. Jesteś szalenie ciekawą osobą. Dobrze czujesz się w Polsce?
            Ania&niunia

            • Re: Alya

              Pocieszyłaś mnie z tymi mdłościami..:)
              Może kiedyś jak wrócę do Jordanii to mnie tam odwiedzicie,będziecie mile widziani!
              Jeśli chodzi o to czy dobrze się czuję w Polsce,hmm…powiem tak,coraz gorzej.. Niestety..pod wieloma względami..tam mam wielką rodzinę,której mi tu brakuje,wspólne imprezy,dużo dzieciaków,ciotek,wujków,kuzynek i kuzynów..zaczynam doceniać takie życie..tu czujemy się dośc samotnie..
              Pozatym to ciepło-słońce..tu mam ciągle depresje przez tę zime.. Na szczęście znowu idzie wiosna!
              Jeśli ci chodzi o inne sprawy-na tle ostatnich wydarzeń na świecie,nie da się ukryć że odczuwa się większą presje,i zainteresowanie osobami takimi jak my..ja jeśli się nie przyznam to nikt nie wie że jestem pół arabką-mam niebieskie oczy,swego czasu naturalne blond włosy(od paru lat farbuje na ciemno).. Ale i tak nazwisko wzbudzało zainteresowanie,i pozytywne i negatywne. Mój mąż wygląda na araba,nawet jak moi rodzice usłyszeli że mam chłopaka Jemeńczyka to sie przestraszyli,ale jak go poznali,to wiedzieli ze córka dobrze wybrała,bardzo dobry,inteligentny i łagodny człowiek,i wiem że będzie super tatą!Dzieci go kochają,jak przychodzi do mnie koleżanka ze swoimi dzieciakami,to nie chcą wyjść,płaczą że chcą u nas zosatć,bo tak umie się z nimi bawić!Jestem szczęsliwa że wyszłam właśnie za niego,razem jest nam dużo łatwiej w życiu. Mam nadzieję że ludzie wszędzie na świecie pozbęda się swoich uprzedzeń,i zaczną być bardziej tolerancyjni-marzenia..marzenia…
              Pozdrawiam cie serdecznie.

              • Re: Alya

                Tu jest link do mojego albumu na Onecie,jest tam tylko pare zdięć z Jordanii,jak masz ochotę sobie zobaczyć.

                • Re: Alya

                  Piszę z przerwami bo cały czas biegam wstawiać swoje próbki doktorskie do aparatu. Ale już jestem w biurze i mogę Ci odpisać. Wiesz, to przykro, że terroryści powodują, iż ludzie patrzą na siebie wilkiem. To mi przypomina faszyzm. Wszyscy, którzy nie mają blond włosów i niebieskich oczu są be. Nie cierpię takiego podejścia. Mam przyjaciela, który jest Turkiem i powiem Ci, że co roku wyjeżdżamy z nim w Alpy (w tym roku Austria, w zeszłym Austria, dwa lata temu Francja). I przyznam Ci szczerze, że Veli zawsze zwracał na siebie uwagę innych ludzi i nie tylko w Polsce był źle traktowany. Najgorsze było przekraczanie granicy, bo akurat jego musieli sprawdzać dokładniej niż resztę. Nawet brali go na osobistą kontrolę. Strasznie się denerwowaliśmy głupotą celników, ale Veli zdążył już się do tego przyzwyczaić. Co do samotności… Moi rodzice są na Mazurach, ja w Szczecinie i chociaż to ten sam kraj, to i tak rzadko się widujemy (dwa razy do roku). Wiem co czujesz no i zazdroszczę Ci, że pochodzicie z ciepłych krajów. Zaraz postaram się wejść do zdjęć na Onecie.
                  Pozdrawiam

                  • Re: Alya

                    Tam jest po prostu pięknie. No, teraz to może skorzystam z Twojej gościnności i wybiorę się kiedyś do Was. Prześlicznie. Zazdroszczę Ci podwójnie. Bo w każdej chwili możesz tam jechać i żyć tam. A nie wyjeżdżać po paru dniach. Jakim językiem posługują się tam ludzie? Twoja mama nie miała kłopotu z aklimatyzacją?

                    • Re: Alya

                      Cześć Aniu,
                      Cieszę się że zdięcia się Tobie podobały,umieścilam tylko tyle,bo na innych jestem z mężem i z rodzinką,i tylko te miałam z tych “widokowych”
                      Mojej mamie napewno nie było łatwo na początku,wszystko nowe,klimat, zwyczje,jedzenie-bardzo schudła w tym okresie.
                      Ale teraz po tylu latach,tam jest jej dom,praca,rodzina,myślę że to zależy od charakteru człowieka,i to czy mu zależy w życiu na powieszchownych rzeczach,czy na bardziej głębokim sensie życia-jeśli się uważa że chodzenie w mini,i leżenie na plaży topless to szczyt kultury i wolności to napewno bedzie ciężko się dostosować w kraju arabskim,lecz jeśli sie szanuję ludzi i kulturę,to napewno życię odpłaci się tym samym-i moja mama właśnie tak do tego podchodziła-uważa że “wszystko jest dla ludzi,i ze ludzie są tak naprawdę tacy sami wszędzie”-dlatego jest bardzo szanowaną osobą i ludzie jej ufają.Jest dla mnie przykładem,bo choć spędziłam tam kawał życia,mam inny charakter,i trochę jestem buntownicza-ale chyba z czasem zaczynam się trochę wyciszać,i zaczynam własnie myśleć nad ważniejszymi rzeczami w życiu.
                      Napewno przystosowanie się do nowego otoczenia również w wielkiej mierze zależy od człowieka z którym się wiąże,w tej sytuacji od mojego taty,musi to być człowiek z otwartym umysłem,mądry i dobry..bo jak w domu jest dobrze i panuje miłość,to tak naprawdę nie ważny jest kraj w którym się mieszka,takie jest moje zdanie.
                      To tyle filozofii na ten temat, a teraz powiedz mi jak się czujesz? i co u ciebie nowego? u mnie hormony szaleją,mam huśtawki nastroju których bardzo nie lubie! Piersi zaczynają boleć coraz bardziej,i często jestem słaba,to chyba moje niskie ciśnienie. Pozatym ok,nie moge się doczekać następnej wizyty u ginki. Choć bardzo się boje co zobacze i usłyszę!
                      Pozdrawiam Cię serdecznie.

                      Znasz odpowiedź na pytanie: listopadówki (Ewa77kat)

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general