LOST – zagubiony i odnaleziony…

najadłam się dziś strachu, zmaterializował się jeden z moich koszmarów sennych…Franuś się zagubił…..
byliśmy w IKEI, tłum ludzi, Frań szalał, ale był grzeczny, nie oddalał się za bardzo, zawsze miałam go w odległości kilku kroków od siebie. wybierałam ramy, po chwili zauważyłam, że Frania nie ma! z S. też go nie byo! w zsięgu wzroku też go nie było! zrobiło mi się zimno i gorąco jednocześnie, zaczęliśmy szukać w obu kierunkach, ale małego chłopca w zielonym sweterku nikt nie widział!! nie wiem ile to trwało, 10-15 minut? właśnie szukała, kogoś z obsługi by ogłosili, że szukamy synka, gdy pojawił się pociągający nosem i trochę popłakujący prowadzony za rączkę przez jakąś kobietę….. znalazł się przy kasach!!! jak już ochłonęliśmy powiedział, że gdy zobaczył, że nas nie ma poszedł do przodu, bo myślał, że tam będziemy, my też tam poszliśmy, ale nie doszliśmy do kas…. biedak, wystraszony był, nie mógł teraz sam zasnąć, musiałam go tulić.
wiecie co jest moją obsesją? nie to, że dziecko się gubi i płacze wystraszone gdzieś w kąciku, ale, że takiego zagubionego ludzika jakiś oszołom bierze za rękę i uprowadza w sobie tylko wiadomym kierunku….. śni mi się to po nocach….

Effcia i dzieciaki

35 odpowiedzi na pytanie: LOST – zagubiony i odnaleziony…

  1. Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

    oj..współczuję przygody
    najwazniejsze, że wszystko sie dobrze skończyło
    wyobrazam sobie, jak bardzo musiałas się bać.. 🙁

    Julinka [2 lata]

    • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

      to przeżyliście, przynajmniej wyciagnął wnioski, bo moja ma to gdzieś

      Izka i 4 latka

      • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

        mam nadzieję, że wyciągnął wnioski, bo niestey też nie należy do tych nadto się przejmujących:(

        Effcia i dzieciaki

        • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

          bidulek!!!! zreszta wam też nie zazdroszcze… Ale grunt że sie odnalazł…

          m&m15.01.04

          • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

            nawet nie próbuję sobie wyobrażać, że mogłoby być inaczej

            Effcia i dzieciaki

            • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

              przed wakacjami kupiłam na allegro takie specjane opaski na rączkę Krzysia (ktoś sprowadzał te cuda ze Szwecji bodajże); można na nich wpisać nr telefomu do mamy; Krzyś nosił je nad morzem (baliśmy się, że zgubi się na plaży);

              poszukaj
              ja wierzyłam, że w takim przypadku szybciej się odnajdziemy i obędzie się bez płaczu małego
              ale zdawałam sobie sprawę z tego, że w razie złych zamiarów i opaska nie pomoże 🙁 (też się tego obawiam)

              Ewa i Krzyś

              • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                Franuś miał na sobie sweterek z taką wszywką

                Effcia i dzieciaki

                • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                  oj Ewcia wspolczuje :(( straszne przezycie :((

                  Moj sie kiedys zgubil w MM (ale byl starszy od Frania), poszedl do kas i tam nas wywolali przez megafon.
                  Ale to uczucie strachu kiedy sie dziecka szuka….. oby nigdy wiecej, zadnej z nas.

                  sliczny podpisik 🙂

                  • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                    no Frań też poszedł do kas, tylko już nie wykombinował co dalej. uczucie okropne!!! ja do dziś pamiętam, jak się w podobnych okolicznościach zawieruszył mój młodszy brat, zakładając, że był w podobnym do Frania wieku, to ja mogłam mieć 5-6 lat, a w pamięci mi się utrwaliło

                    • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                      Efciu, gdzie była wszyta?

                      w wakacje takie opaski rzucają się w oczy, ale teraz faktycznie pod mankietem bluzki można tego nie zauważyć;
                      ale wiesz, ja tłumaczyłam Krzysiowi, że jak się zgubi to ma komuś opaskę pokazać i powiedzieć że tu jest numer do mamusi, że wtedy mamusia go szybko znajdzie; rozmawiałaś z Frankiem o tym, jak ma się zachować w takiej sytuacji?… teraz to chyba zbyt swieże przeżycie, ale może za kilka dni warto taką rozmowę przeprowadzić…
                      chyba i ja muszę na nowo pewne rzeczy niuńkowi wytłumaczyć; tym bardziej, że ostatnio w encyklopedii dla dzieci natknęliśmy się na zagadnienie dlaczego nie należy rozmawiać z nienzajomymi… ale że czytaliśmy już do snu nie ciągnęłam tematu;

                      Ewa i Krzyś

                      • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                        dobrze, ze wszystko dobrze sie skonczylo…
                        biedny Franus…
                        też mam fioła na tym punkcie…

                        Kasia, Kuba 01.03 i Borys 06.06

                        • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                          Wogóle obawa o moje dzieci jest dla mnie obsesją.
                          Pisałam kiedyś:(

                          Asia & PAA Kids Co.:

                          • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                            To może gdzieś się mijaliśmy dzisiaj (o ile byliście w Ikei w Jankach:)
                            Współczuję przeżyć. Dla mnie to też koszmar. Tylko, że u nas mamy na szczęście fazę chodzenia za rękę. A jeśli już dziecko się ociąga i przez to straci nas na chwilę z oczu to zaraz słyszę płacz Nie lubię jeździć z Tomkiem na zakupy, bo mam obsesję nie spuszczania go z oczu…

                            Wioletta i Tomek 3 latka

                            • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                              Szymon zgubil sie jak mial 2,5 roku tez w IKEI byl sali zabaw a ja go obserwowalam no i stracilam z oka w pewnej chwili
                              zaczelam go wsrod tych dzieci wypatrywac i wolac – na nic
                              za chwile przyszli jacys ludzie z Szymonem, ktorego jak zobaczylam wyrwalam im z rak. Mowili ze chodzil po dziale z zabawkami – plakal i mowil – taty nie ma butow nie ma – rzeczywiscie lazil na bosaka 🙂

                              cale szczescie ze i u nas i u was wszytko dobrze sie skonczylo

                              • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                                współczuje ale najważniejsze, że się odnalazł.
                                Martka też mi ostatnio zginęła w markecie, choć trwało to zaledwie z minutkę zrobiło mi się gorąco. schyliłam się po coś na półce, podnoszę się a jej nie ma. ludzi pełno. patrzę w jedną stronę nie ma, w druga nie ma. na szczęście usłyszałam jej płacz… zdążyła już wyjść z alejki…
                                najchętniej to prowadziłabym ją na smyczy;)

                                • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                                  o matko współczuję az sie boję pomyslec co czuliście, całe szczescie, ze jestescie juz razem cali i zdrowi,
                                  no i muszę napisac Ewka masz przepiękną fote z dzieciami 🙂

                                  Mati(19.4.2004) &

                                  • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                                    byliśmy w Markach:) Franka nie sposób prowazić za rękę (nigdy tego nie tolerował) i nie sposób go nie zabrać ze sobą, bo zostawić nie ma z kim:(

                                    • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                                      wewnątrz sweterka.
                                      dawno nie rozmawiałam z Franiem na ten temat. widzę, że gdy ochłonie to będziemy musieli opracować strategię działania. Frań póki co wie jak się nazywa i zna dokładny adres.

                                      • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                                        o masz, to też najedliście się strachu!

                                        • Re: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                                          O Matko, Ewcia, współczuję bardzo, to co przeżyłaś to koszmar każdej matki Dobrze że wszytko się tak skończyło !

                                          Ja sama jak miałam 3 latka uciekłam mojemu tacie, gdy był ze mna na zakupach – podobno w ciągu 5 minut, w ciągu których mnie odnalazł zawędrowałam bardzo daleko No ale to byly inne czasy…..

                                          Ja też jestem na tym punkcie przeczulona bardzo – Michasia staram się nie spuścić z oka nawet kiedy cos wybieram z półki w sklepie… Również kiedy widzę obce małe dziecko, które idzie samo i wygląda na zagubione (np. w sklepie), to rozgladam się, czy na pewno gdzieś niedaleko są jego rodzice.

                                          Mam nadzieję że Franio szybko to zdarzenie zapomni… cieplutko!

                                          Monika&Michaś 3 latka

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: LOST – zagubiony i odnaleziony…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general