Lubicie pomagać??

Lubicie pomagać innym?? tak bezinteresownie, jak to robicie? komu pomagacie najczęściej??

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Lubicie pomagać??

  1. Zamieszczone przez Figa
    Zwykła miłość i przyjaźń liczy na wzajemność.
    Nie uważa się za przyjaciela kogoś, kto zachowywuje sie np. nielojalnie czy egositycznie.
    Nie kocha się kogoś, kto zdradza, nie wraca do domu, baluje – raczej tego, kto będzie kochał i wspierał.
    W obu przypadkach korzyścią jest wzajemne wsparcie.

    napisz raczej – TY nie kochasz

    z miłości nie czerpię korzyści
    ja tą miłością obdarzam

    • Zamieszczone przez Usianka
      Wiecie co, smutno mi jak czytam wywody “jak ktos pomaga, to na pewno czegoś chce lub będzie chciał w przyszłosci albo odwrotnie – pomagając liczymy na rewanż”.
      Ja się pod tym nie podpisuję, absolutnie.
      Cieszę się, że spotkałam na swojej drodze dobrych ludzi. A że zdarzało się również wprost przeciwnie, to inna sprawa.
      Cieszę się równiez, że stac mnie na komfort (psychiczny) pomagania bez liczenia na rewanż.

      i tu się podpiszę

      • Zamieszczone przez crazy
        napisz raczej - TY nie kochasz

        z miłości nie czerpię korzyści
        ja tą miłością obdarzam

        Umieć wymieniać poglądy bez przytyków to jednak wielka rzecz.

        • Zamieszczone przez Figa
          Zwykła miłość i przyjaźń liczy na wzajemność.
          Nie uważa się za przyjaciela kogoś, kto zachowywuje sie np. nielojalnie czy egositycznie.
          Nie kocha się kogoś, kto zdradza, nie wraca do domu, baluje – raczej tego, kto będzie kochał i wspierał.
          W obu przypadkach korzyścią jest wzajemne wsparcie.

          tu znowu nie do konca sie zgodzę
          oczywiscie po częsci masz rację
          ja jednak mam inne doswiadczenie, zwłaszcza w kwestii miłosci, chociaz jak tak sie zastanowie to z przyjaźnia jest tak samo (jestem typem “wspieracza” bez wykładania swoich problemów – taka zosia samosia)
          Da się kochać bez OCZEKIWANIA czegoś w zamian
          A może to ta miłość NIEZWYKŁA? 😉

          • Zamieszczone przez Figa
            Umieć wymieniać poglądy bez przytyków to jednak wielka rzecz.

            Figo, ale piszesz na podstawie tego, co przeczytałaś w książkach czy raczej własnych przeżyć?
            Bo jeśli piszesz:
            [quote=Figa]Zwykła miłość i przyjaźń liczy na wzajemność.
            Nie uważa się za przyjaciela kogoś, kto zachowywuje sie np. nielojalnie czy egositycznie.
            Nie kocha się kogoś, kto zdradza, nie wraca do domu, baluje – raczej tego, kto będzie kochał i wspierał.
            W obu przypadkach korzyścią jest wzajemne wsparcie.[/quote]
            na podstawie własnych przeżyć – to crazy chyba pisze ok – Ty nie kochałabyś kogoś kto baluje i nie wraca do domu, Ty nie uważasz za przyjaciela kogoś egoistycznego….

            • Zamieszczone przez Figa
              Zwykła miłość i przyjaźń liczy na wzajemność.
              Nie uważa się za przyjaciela kogoś, kto zachowywuje sie np. nielojalnie czy egositycznie.
              Nie kocha się kogoś, kto zdradza, nie wraca do domu, baluje – raczej tego, kto będzie kochał i wspierał.
              W obu przypadkach korzyścią jest wzajemne wsparcie.

              A miłość do dziecka?
              Jest bardzo egoistyczne;), czasem nieznośne, a pomagamy, bardzo często bezinteresownie.

              • Zamieszczone przez beamama
                Figo, ale piszesz na podstawie tego, co przeczytałaś w książkach czy raczej własnych przeżyć?

                Tego co przeczytałam, tego co czytam od 10 lat na forum, tego co obserwuję w życiu.
                Wolałabym jednak nie personalizować, bo to zawsze rodzi zbędne emocje.
                Lubię sobie popisać bez spinania się..

                Jeśli ktoś kocha człowieka nielojalnego, kogoś kto nie odwzajemnia miłości,
                to jest rzecz oczywista i tak własnie byś postępowała?
                Czy jeśli osoba, którą uważa się za przyjaciela, zachowuje się beznadziejnie, człowiek będzie tę przyjaźń podtrzymywał?
                Powiesz – nie, bo nie jest tego warta.
                A ja mówię – uważasz, że nie jest tego warta, ale gdzies tam na poziomie pewnie nieuświadomionym uznałaś (twój mózg uznał), że to po prostu inwestycja czasu, wysiłku i emocji, któa jest wysyłana w kosmos – czyli nieopłacalna.

                Uważamy, że jeśli kobieta kocha swojego oprawcę, to cierpi na “syndrom sztokholmski”.
                Czy jeśli to takie oczywiste, że obdarza się miłością bez względu na okoliczności i zwrot zainwestowanych emocji,
                to rzecz nazywać trzeba syndromem? Czy po prostu pozwolić kobiecie obdarzać swego (nikczemnego) mężczyznę uczuciem?

                Mam wrażenie, że poruszamy się w dwóch różnych płaszczyznach – ja (i chyba nie tylko ja) piszę o płaszczyźnie niekoniecznie uświadomionej, o tym co steruje naszymi zachowaniami nawet bez udziału świadomości,
                a Ty i Usianka o wyrachowaniu. To zupełnie dwie różne rzeczy.

                Spróbuję prównania, pewnie nieidealne, ale lepszego dziś nie wymyślę.
                To, że ktoś zapłodnienie nazywa i uważa za cud, nie zmienia faktu, że zapłodnienie ma niezaprzeczalny wymiar “techniczny” – polegający na połączeniu dwóch komórek.
                W sensie uczuciowym może być cudem, czymś dostarczającym niesłychanych emocji i uduchowienia, a jednocześnie w sensie biologicznym jest po prostu połączeniem komórek.
                Podobnie można uważać, że sie obdarza miłością, a jednocześnie nie byc świadomym, że mózg cały czas kalkuluje.

                • Zamieszczone przez ulaluki
                  A miłość do dziecka?
                  Jest bardzo egoistyczne;), czasem nieznośne, a pomagamy, bardzo często bezinteresownie.

                  Dbanie o dzieci uważam właśnie za rzecz egoistyczną 😉
                  Inwestycja na przyszłość, tak w sensie genetycznym, jak społecznym i emocjonalnym
                  (miło jest wiedzieć, że sie dobrze wychowało, że dzieci sie interesują, dzwonią z życzeniami ;))
                  A podobno niektórzy widza w dzieciach inwestycję także w sensie finansowym 😉
                  Co oczywiście nie przeszkadza czerpać z tego przyjemności (to korzyść extra ;))

                  • Zamieszczone przez Figa
                    Mam wrażenie, że poruszamy się w dwóch różnych płaszczyznach – ja (i chyba nie tylko ja) piszę o płaszczyźnie niekoniecznie uświadomionej, o tym co steruje naszymi zachowaniami nawet bez udziału świadomości,
                    a Ty i Usianka o wyrachowaniu. To zupełnie dwie różne rzeczy.

                    A to mogłyśmy od razu z góry zaznaczyć, że rozmawiamy o podświadomości, na którą przecież nie mamy wpływu
                    Ja pisałam o reakcjach jak najbardziej świadomych w przypadku bezinteresownej pomocy….

                    • Zamieszczone przez Figa
                      Dbanie o dzieci uważam właśnie za rzecz egoistyczną 😉
                      Inwestycja na przyszłość, tak w sensie genetycznym, jak społecznym i emocjonalnym
                      (miło jest wiedzieć, że sie dobrze wychowało, że dzieci sie interesują, dzwonią z życzeniami ;))
                      A podobno niektórzy widza w dzieciach inwestycję także w sensie finansowym 😉
                      Co oczywiście nie przeszkadza czerpać z tego przyjemności (to korzyść extra ;))

                      To ja wypalę z kolejnej grubej rury – a oddanie życia za dziecko? 🙂

                      • Zamieszczone przez beamama
                        A to mogłyśmy od razu z góry zaznaczyć, że rozmawiamy o podświadomości, na którą przecież nie mamy wpływu
                        Ja pisałam o reakcjach jak najbardziej świadomych w przypadku bezinteresownej pomocy….

                        No to zacytuję post z początku tej wymiany, pod którym się podpisałam.

                        Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                        Jest.

                        Nie chce sie szukać, ale tu na forum znalazlabym całą masę przykładów jak to jest z tą bezinteresownoscia
                        na prawdę.
                        Ileż to razy piszemy jak to pomoglismy [teściowej, bratu, bratowej, siostrze, rodzicom, forumowym czy realnym przyjaciolom – niepotrzebne skreslic] a ci potem jakże niewdzięczna sie okazali, kiedy my potrzebowaliśmy pomocy. Albo oglądali nas jeszcze zamiast stawić nasze dobro….

                        Prawdziwe to, no nie?
                        Dlatego jak pisze sytuacyjnie tak. Pomogę. Ostatnio zjezdzilismy kawał kaszub, bo babce z 3 maluchów z Centralnej polski zabrakło paliwa. Niedziela, stacje w obwodzie pozamykane. No straciliśmy niedzielę, ale gdzieś w podświadomości siedzi nadzieja, ze może i n am ktoś w takiej sytuacji pomoże….
                        Staruszce jabluszka pozbierać, bo sama kiedyś będę stara i być może niesprawny, ale jak ona sobie zazyczy żebym je delikatnie poukladac, bo sie próbując mogą, to już pomyślę: co za niewdzięcznosc… Jak ustapie miejsca w autobusie, to oczekuje, ze staruszka sie wyszczerzy i tam tyłek posadzi. A jak z kamienną twarzą postawi tam torbę, to już wściekli jesteśmy, no nie?

                        Wydawało mi się jasne (do pewnego momentu), o czym piszemy.

                        • Zamieszczone przez beamama
                          To ja wypalę z kolejnej grubej rury – a oddanie życia za dziecko? 🙂

                          To jest zachowanie wyjątkowe. W sumie napisać należałoby to samo, co o Matce Teresie pisała M&M’s.

                          • Zamieszczone przez Figa
                            No to zacytuję post z początku tej wymiany, pod którym się podpisałam.

                            Wydawało mi się jasne (do pewnego momentu), o czym piszemy.

                            No nie wiem, skoro nadzieja na rewanż ze strony tych, którym pomagamy siedzi w podświadomości, jak Halina pisze, to chyba nie powinniśmy sobie z niej zdawać sprawy, nie? 🙂 Ja nie mogę dyskutować z tym, czego nie jestem świadoma, świadoma jestem tego, że tej przysłowiowej już babuleńce pomogłabym bez oczekiwania na cokolwiek 🙂

                            • Zamieszczone przez beamama
                              No nie wiem, skoro nadzieja na rewanż ze strony tych, którym pomagamy siedzi w podświadomości, jak Halina pisze, to chyba nie powinniśmy sobie z niej zdawać sprawy, nie? 🙂 Ja nie mogę dyskutować z tym, czego nie jestem świadoma, świadoma jestem tego, że tej przysłowiowej już babuleńce pomogłabym bez oczekiwania na cokolwiek 🙂

                              Możemy zastanawiać się, jak Halina opisała, dlaczego zareagowaliśmy w jakiś sposób, dlaczego czujemy to co czujemy (czasem cos zaskakującego) w reakcji na jakieś wydarzenie. Podświadomość przejawia się w naszym funkcjonowaniu, jak ktoś sie swoim reakcjom poprzygląda, to w końcu co nieco wypatrzy.

                              • Zamieszczone przez Figa
                                Możemy zastanawiać się, jak Halina opisała, dlaczego zareagowaliśmy w jakiś sposób, dlaczego czujemy to co czujemy (czasem cos zaskakującego) w reakcji na jakieś wydarzenie. Podświadomość przejawia się w naszym funkcjonowaniu, jak ktoś sie swoim reakcjom poprzygląda, to w końcu co nieco wypatrzy.

                                Ja wiem jak funkcjonuje podświadomość, w końcu parę lat psychoterapii zobowiązuje, ale jakoś nie mogę zrozumieć jakim reakcjom mam się przyjrzeć w przypadku babuleńki, bo reakcja jest jedna – podbiegam i robię co trzeba – o takiej reakcji rozmawiałyśmy.
                                To jest bezinteresowne, widzę, że komuś ( w dodatku słabszemu) dzieje się krzywda to nie mam czasu zastanawiać się nad ewentualnymi konsekwencjami, po fakcie mam się zastanawiać, czemu moja podświadomość mnie do takiego, a nie innego działania popchnęła, tak? 🙂

                                • Zamieszczone przez Figa
                                  Dbanie o dzieci uważam właśnie za rzecz egoistyczną 😉
                                  Inwestycja na przyszłość, tak w sensie genetycznym, jak społecznym i emocjonalnym
                                  (miło jest wiedzieć, że sie dobrze wychowało, że dzieci sie interesują, dzwonią z życzeniami ;))
                                  A podobno niektórzy widza w dzieciach inwestycję także w sensie finansowym 😉
                                  Co oczywiście nie przeszkadza czerpać z tego przyjemności (to korzyść extra ;))

                                  Niekoniecznie wszyscy tak myślą.

                                  A często też jest tak, że pomagasz dziecku komletnie nie myśląc o przyszłości.
                                  Można rozwodzić się, że to nawyk czy też nie.
                                  Według mnie jest to pomaganie bezinteresowne(oczywiście nie zawsze:))

                                  • Zamieszczone przez beamama
                                    Ja wiem jak funkcjonuje podświadomość, parę lat psychoterapii zobowiązuje, ale jakoś nie mogę zrozumieć jakim reakcjom mam się przyjrzeć w przypadku babuleńki, bo reakcja jest jedna – podbiegam i robię co trzeba – o takiej reakcji rozmawiałyśmy.
                                    To jest bezinteresowne, widzę, że komuś ( w dodatku słabszemu) dzieje się krzywda to nie mam czasu zastanawiać się nad ewentualnymi konsekwencjami, po fakcie mam się zastanawiać, czemu moja podświadomość mnie do takiego, a nie innego działania popchnęła, tak? 🙂

                                    Jak ten ktoś zachowuje sie zgodnie z twoimi oczekiwaniami, to niczego szczególnego poza zadowoleniem nie poczujesz.
                                    To oczywiste i nie ma nad czym sie zastanawiać,
                                    Rzecz w tym, co się zadzieje, kiedy obdarowany pomocą zachowuje się niezgodnie z naszymi oczekiwaniami.
                                    Takie sytuacje opisała Halina i w takich dopiero widać, że te nasze intencje nie są tak idealne jakbyśmy chcieli.
                                    I temu – moim zdaniem – warto się poprzyglądać. Ale przecież obowiązku nie ma, każdy żyje jak chce.

                                    • Zamieszczone przez ulaluki
                                      Niekoniecznie wszyscy tak myślą.

                                      Nigdy nie pisałam, że wszyscy tak myślą. Ba! pisałam nawet, że to imo jest nieuświadomiona kalkulacja (a myślenie jest świadome jednak).
                                      Nigdy nie pisałam o tym, co myślą wszyscy, bo tego zwyczajnie wiedzieć nie mogę.

                                      • Zamieszczone przez Figa
                                        Zwykła miłość i przyjaźń liczy na wzajemność.
                                        Nie uważa się za przyjaciela kogoś, kto zachowywuje sie np. nielojalnie czy egositycznie.
                                        Nie kocha się kogoś, kto zdradza, nie wraca do domu, baluje – raczej tego, kto będzie kochał i wspierał.
                                        W obu przypadkach korzyścią jest wzajemne wsparcie.

                                        Teorię, że ludzie dzielą się na dawców i biorców znasz…twoja stoi w opozycji do tamtej… choć i tu obie strony mają zysk

                                        • Zamieszczone przez beamama
                                          To ja wypalę z kolejnej grubej rury – a oddanie życia za dziecko? 🙂

                                          to jest instynkt…przetrwanie gatunku/genów jest ważniejsze niż życie jednostki…

                                          takie mechanizmy zachowały się w naszych mózgach

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Lubicie pomagać??

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general