pewnie mnie zlinczujecie ale tak sobie czasem myślę i już!
nie myślę tutaj o osobach chorych i parach starających się o dziecko, ale kiedy patrzę na niektórych moich znajomych… od imprezy do imprezy, od zakupów do zakupów, kino, wyjście, dyskoteka, kariera…
ok, trochę im zazdroszczę swobody ale troszeczkę
zresztą wystarczy ze spojrzymy na własne życie sprzed ciąży
nikt nie zrozumie strachu(którego nie da sie porównać z niczym innym) o dziecko, które
choruje, ma gorączkę, biegunkę etc
spadło z wersalki/łózeczka/przewijaka
płacze z niewiadomych przyczyn
nawet kwestia “głupiej” kupy spędza nam sen z powiek..
nie wspomnę o problemach materialnych – za co ubrać, co dać jeść
nikt tego nie zrozumie dopóki nie zostanie rodzicem…
życie bez dziecka jest życiem beztroskim
ale co to za życie….
pozdrawiam
Ola z Natalią- 6miesięcy
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ludzie bezdzietni mają beztroskie życie…
Re: ludzie bezdzietni mają beztroskie życie…
Właśnie też popieram to co napisałaś, ja w prawdzie bezdzietna ale skoro nie mam tych dzieci to postanowiłam pomóc tym którzy je maja a nie dają sobie rady…..wiadomo czasami tak się zdarza, że po ciąży przychodzi kolejna ciąża i w przypadku mojej przyjaciółki tak było, róznica miedzy dziećmi jest niewielka, pracy w domu – strasznie dużo na szczęście nie chorują ale starsza – córeczka nie chce zaakceptować sytuacji pojawienia sie brata w domu, nie chce zaakceptować tego, że poświecamy mu więcej czasu więc ja zajmuje się głównie małym, przyjaciólka córeczką no a tata tych dzieci pracuje i to bardzo ciężko aby cała czwóreczka miała sie dobrze. A przed co było przed – choroba nowotworowa mojej mamy, jakis koszmar czego nikomu nie zyczę, diagnoza – nowotwór mózgu,opinia lekarzy – nie ma sensu brać się za leczenie, lepiej postarac sie o dobre hospicjium i czekac – tylko na co??? Szlag mnie trafił, przerwałam studia na parę ładnych lat, odłozyłam małżeństwo, odłozyłam ciążę na potem ale efekt dziś tego jest taki, że udało mi się mamę uratować – znalazłam innego lekarza, który jednak potrafił wyleczyc glejaka mózgu. Teraz gdy trzydziestka szarpie mnie juz za ucho, jestem mężatką ale jestem bezdzietna z mama u boku i powtarzającą mi, że już wkrótce nam sie uda, że to jej wina że jeszcze nia mam dziecka – w życiu – nigdy w zyciu przecież matkę ma sie jedną i właśnie w taki sposób mogłam sie jej odwdzięczyć za trud wychowania – ciagle mamie powtarzam ale ona dalej swoje, w końcu jednak nam sie udało…..radość trwała krótko, błąd lekarzy…..w 6 tyg poronienie, ale ja sie nigdy nie poddaję, nigdy nie załamuję bo to nie ma sensu, patrzę na szczęśliwe bezdzietne kpiace z koleżanek z dziećmi na ramieniu,bezdzietne robiące wielkie kariery i spedzające wieczory w modnych clubach i się zastanawiam…… przecież też jestem bezdzietna a jednak żyję inaczej… lepiej… chyba…… z perspektywy czasu – czy warto być długo bezdzietną czasami tak skoro tylko zycie towarzyskie jest sensem zycia ale każda z nas czuje tam w środku, ze przyszedł na nia czas aby mieć dziecko i wówczas maleństwo przychodzi od razu albo walczy się o nie z całych sił – tylko czasami może byc juz za późno…… i pozostaje się nieszczęśliwą bezdzietną…..
Pozdrawiam i życze dużo dużo zdrowia i radości w Nowym Roku
Mysia – mama aniołka 03.11.03
Re: ludzie bezdzietni mają beztroskie życie…
wcale nie jest takie beztroskie…..ja miałam więcej problemów zanim zostałam mamą……..teraz, przy dziecku te problemy przestały być problemami…….
Julka i prawie 18 miesięczny Karolek
Re: ludzie bezdzietni mają beztroskie życie…
Oj racja… oczywiscie to nie tyczy sie wszelkich problemow, ale cos w tym jest… jest to zwiazane z tym, co pisal m. in. Tata Marcin – przewartosciowanie
no i jeszcze to, ze bardziej zroganizowane sa czesto osoby, ktore maja wiecej obowiązkow
moze dlatego niejednemu w glowie sie nie miesci, jak matka moze miec czas na forum 😉 (buziaki dla wątpiących i pozdrowienia od Kury domowej, ktora ma 10 dzieci a potrafi przy tym… oj potrafi :-))))
Re: ludzie bezdzietni mają beztroskie życie…
Oczywiście masz rację, życie sprzed narodzin Mikusia, a to po nich nie da się porównac, ale jedno wiem: beztroskie nie znaczy piękne. Teraz jest bosko, choc duzo ciężej pod wieloma względami ( finansowo, organizacyjnie, psychicznie, fizycznie, bo nieprzespane noce, zmartwienia, czasem stres). Ale cóż, baaaardzo rzadko tęsknie za “tamtymi” czasami, może miałam takie niejasne uczucie z raz-dwa…A potem ryczałam ze szczęścia i modliłam się dziekując Bogu za Mikusia, nasz największy skarb!!!
PS Choc miło będzie za rok-dwa zostawić Mikiego u babci na weekend a samemu kino, zakupy, spanie, kochanie, odpoczywanie, czytanie bez ograniczeń ;-)))
ada77 i miki – 20 maj 2003
Re: ludzie bezdzietni mają beztroskie życie…
święta racja
Re: ludzie bezdzietni mają beztroskie życie…
Dokładnie, bez komentarza…
Justyna i Martynka 29.05
Autorko podsumowałas”Zycie bez dziecka jest życiem beztroskim,
ale co to za życie….
Prawidłowa odpowiedz brzmi”Beztroskie”;)
Bycie rodzicem to też nie jedyny cel życia 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: ludzie bezdzietni mają beztroskie życie…