.. Czy nie wydaje się Wam czase,że jesteście w ciąży od ZAWSZE????? Ciągle czytam opisy porodów i posty,że ta urodziła, tamta urodziła….A ja łażę jak słoń i ciągle martwię się o zdrowie dziecka.. Wiem,że zazdrość to okropne uczucie, i trzeba z tym walczyć,ale ja nie umiem w tej kwestii.. Przyznaję się szczerze ( ale tylko Wam, nawet mężowi o tym nie mówiłam),że jak słyszę,że ktoś urodził zdrowe dziciątko, to mnie szlak trafia z zazdrości. Pech chciał,że jeszcze dwie moje kuzynki są w ciąży i jedna już urodziła – w listopadzie, a druga będzie rodzić w styczniu. A ja?? Oczywiście OSTATNIA!!!!! Ciągle myślę, czy dziecko będzie zdrowe ( np. dziś wcale się nie rusza!!!!! – jestem już załamana), tak bym je już chciała mieć koło siebie, móc przytulić itd. Boże to jeszcze trzy miesiące ( termin 24.02)!!!! Do tego panicznie boję się porodu….Już nie wytrzymam… Czy Wam też siada psychika????
Niki23 i lutowa dzidza
5 odpowiedzi na pytanie: lutooooofki wysiadam psychicznie….
Re: lutooooofki wysiadam psychicznie….
Oh, jak czytam posta to się troszeczkę uśmiecham.Znam ten niepokój dość dobrze i to oczekiwanie,które zdaje się nie mieć końca 🙂 Nie mniej jednak musisz uzbroic sie w cierpliwosc,te 3 mies szybko mina.Zaraz przyjdzie czas na zakupy, masz ostatnia szanse by odwiedzic znajomych, potem nie znjadziesz na to czasu:)Urzadzisz kacik dla maluszka 🙂 może od razu pokoik? czas do 9 mies szybko minie.Za to w lutym,bedziesz odliczac dni. Czekać, czekać, z każdym bolem brzusia myslec,czy to nie juz… Niestety taka jest kolej rzeczy.
Co do porodu, teraz sie boisz jeszcze,ale im blizej daty tym wieksze w kobiecie rosnie przekonanie, ze da rade.O maluszka sie nie martw:) moze sobie jeszczeczasem poleniuchowac:)I sama tez staraj sie wysypiac:) Odoczywaj o stalych porach-przyzwyczaisz szkraba do tego by spal w ciagu dnia w tych godz,kiedy Ty teraz odpoczywasz:)
W sumie to juz po polmetku.U mnie dopiero 7tydz… 🙂
Re: lutooooofki wysiadam psychicznie….
w zupelnosci cie rozumiem… Na szczescie juz powoli zaczyna mnie puszczac strach przed porodem ale mimo wszystko chcialabym juz miec go za soba. czytam te posty o porodach i zastanawiam sie jaki bedzie moj… nie wspomne juz o tym ze teskni mi sie do dzidzi. coraz czesciej z mezem zastanawiamy sie jaka bedzie. jak bedzie wygladac, czy bedzie marudna, do kogo bedzie bardziej podobna…itd. no ale jakos trzeba wytrzymac. milo mi ze nie jestem jedyna…:)
pozdrawiam
ania (11.02.2004)
Re: lutooooofki wysiadam psychicznie….
Heja! Psycha mi jeszcze nie siada, ale rzeczywiście już zaczynam tęsknić za ZMIANAMI. Poza tym mam jakieś głupie wyrzuty sumienia, że chociaż dobrze się czuję, to siedzę sobie na zwolnieniu i na dodatek z całej masy planów realizuję 1/5 i to w tempie żółwim. Nie mam pojęcia, jak ja się pozbieram po porodzie, chociaż wszyscy mnie pocieszają, że nabiorę speeda 🙂 Ale przynajmniej będę robić coś ważnego, potrzebnego i w gruncie rzeczy wspaniałego, nie to co teraz… Trzymajmy się! Do lutego już nie tak daleko, pogoda może być całkiem podobna… Papa
Re: lutooooofki wysiadam psychicznie….
Niki !
jezeli chodzi o porod, to zastanow sie jak chcesz rodzic… i trzymaj sie tego a bedzie Ci duzo lepiej, ja tez sie boje, ale ufam mojemu gin i mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze,
mnie tez sie wydaje ze ciaza ciagnie sie w nieskonczonosc !
dobrze ze ida Swieta ! gdzies zniknie dobrych kilka dni !
trzymaj sie! dobrze Cie rozumiem, mam nadzieje, ze jak ja wpadne w melancholie to mnie tez ktos pocieszy….
syn 29.02.04
Re: lutooooofki wysiadam psychicznie….
Ja mam podobnie….. i składa się na to kilka czynników. 1 – leżę od 4 tyg. i dalej mam leżeć, czuję się jak odcięta od świata, a jak jadę samochodem do gina (jedyne moje wyjścia) to patrzę na świat jak bym wyszła z więzienia. 2 – Mój mąż pracuję w W-wie i do mnie przyjeżdza tylko na weekendy, co strasznie dołuje – Bo te dwa dni to tak mało – uwierzcie. 3 – To już nasze 3 podejśie w ciągu 3 lat i ja mam naprawdę wrażenie, że jestem caaaały czas w ciąży i cały czas muszę uważać. Ale dla dzidzi wszysko….też wyobrażam sobie, że już jest z nami nasz wytęskniony szkrab, a zdrugiej strony niech jeszcze posiedzi w tym brzuszku. Ja sobie tłumaczę, że do świąt to szybko zleci. No, a potem to styczeń i już…(termin 10.02). Ps. zazdroszczę tak samo wszystkim znajomym, ale mam takich, którzy będą mi zazdrościć bo mają dopieor początek.
asiakc z promyczkiem
Znasz odpowiedź na pytanie: lutooooofki wysiadam psychicznie….