** LUTÓWKI ** RODZIMY !!

Nareszcie luty i Mala nie bedzie miala wyjscia, zeby zaprezentowac swe wdzieki:)

roczny Jaś + Jovanka(luty’05)

Strona 11 odpowiedzi na pytanie: ** LUTÓWKI ** RODZIMY !!

  1. Re: Ja jutro do szpitala + lista

    Witam serdecznie wszystkie lutówki.
    Mój lekarz zlitował się nade mną i w związku z moim przeterminowaniem mam na jutro skierowanie do szpitala.
    No i oni mają coś wymyśleć 😉

    Pewnie podadzą mi oksytocynę i zobaczą co będzie.
    Cieszę się że jutro do szpitala ale bardzo się boje – jak to będzie.
    Jak się rodzi po oksy, jak to jest jak oni wywołują poród, co z mężem?? kiedy ma dojechać??
    Mam wiele pytań – może któraś z Was zna na nie odpowiedź….??

    Aha i jeszcze jedna sprawa – może zgłosi się chetna lutówka do edycji listy…. w sumie nie zostało dużo lutowych dni – ale na pewno każda z nas która już urodzi chciałaby się znaleźć na liście mamuś 😉 a ja od jutra nie będę mogła edytować.
    Proszę może któraś z Was zgłosi sie dzisiaj do wieczora??

    Pozdrawiam Wszystkie serdecznie – te z maleństwami w ramionach i te 2w1 – zwłaszcza przeterminowane bo “cierpimy” razem.
    Buziaki

    Asia

    • Re: ** LUTÓWKI ** RODZIMY !!

      Witam serdecznie,

      18 lutego 2005 roku urodził nam się syn Wiktor Aleksy, waga 3980 g (chyba największe jak do tej pory :), długość 55 cm, 10 pkt :).
      Rodzilismy razem z mężem w Szpitalu św. Wojciecha na Zaspie w Gdańsku, serdecznie polecam; obsługa na sali porodowej jak i po wbrew temu co czytałam, rewelacyjna, bardzo polecam. Nasz poród trwał 6 godzin, był bolesny, bo to w końcu narodziło sie nowe życie, ale życzę wszystkim Wam takiego ślicznego malucha, jak my mamy 🙂 Wydeptalismy już scieżkę do pokoiku, ciagle zaglądamy 🙂 Trzymam mocno kciuki za przyszłe mamy, znam ból przeterinowania, ciagłe ktg i denerwowania się, czy łożysko w porządku i czy wody płodowe w normie. Trzymajcie się dzielnie.
      Pozdrawiam i przechodzę powoli do form “kiedy dziecko już jest”:)

      • Re: ekspresowe lutowki

        juz zostane symbolicznie z tym suwaczkiem – nawet nie wiem z jakiego serwisu sciagnac poporodowy :))
        baby-blues nas nie dotknal, bo mamy dziecko na eksport (od wczorajszej kapieli – spi po 5-6 godzin, a w fazie czuwania lezy sobie na brzuszku i kontempluje swiat. Zakwilil moze 3 razy od wczoraj). Mamy lekki problem z katarkiem, chyba jeszcze wyniesionym ze szpitala (mama tez ma) – ale chyba wychodzimy z tego (juz sie balam, ze to sapka – wstep do alergii pokarmowej). Generalnie nie myslalam, ze bedziemy mieli az tyle wolnego czasu (nie zebym narzekala – ale wciaz sie miotam co z tymi cennymi dwoma godzinami robic – czy spac, czy ogarniac dom, czy siedziec w necie, czy katalogowac zdjecia, etc)
        Gosia

        • Urodziłam

          Jestem juz szczesliwą mamą. 19 Lutego 2005 o godzinie 14.20 w szpitalu w Warszawie przy ul. Zelaznej urodziłam piękną, zdrową ZUZIĘ. Skarb miał 3650 g. wagi i 53 cm długości. Dostała 10 pt. APGAR. Nie maiała żółtaczki i od wtorku jesteśmy razem w domku. Pozdrawiam
          Alagunka i Zuzia

          • Re: Urodziłam

            Gratuluję !!!
            Pozdrawiam

            Aneta i Amelka

            • Re: ekspresowe lutowki

              Sapka wstepem do alergii pokarmowej? A kto Ci to powiedzial? oj nie slyszalam czego takiego 🙁
              Mi powiedziano, ze sapka to norma, Mateusz sam mial ją dlugo, a alergii nie ma zadnej, procz uczulenia na papmersy nr 3, ale to srednio pokarmowe jest 😉 syn siostry tez ma sapke… ja sie zreszta nie dziwie, bo dzieci urodzone o tej porze roku musza przywyknac do ogrzewnych wysuszonych pomieszczen. I stawiam na to, ze ten Wasz katarek to zwykla, nie zwiastujaca niczego sapka…

              zycze spokojnych kolejnych dni 🙂

              Mateuszek (14.03.2003)

              • Mój skarb jest już na świecie

                W dniu 18 lutego przyszedł na świat mój malutki skarb. Chłopczyk (nie jak wynikało wczesniej dziewczynka) Hubcio wazył 3400 i mierzył 60 cm, dostał pełną 10 Apgar. Urodził się przez cc. Jesteśmy już w domku i poznajemy się coraz bardziej, ale już wiem że jest to najsłodsza istotka na świecie, która uszczęsliwiła swoją mamusie i tatusia.

                Pozdrawiam wszystkie lutowe mamusie :0)

                Jak tylko będę miała więcj czasu zaprezentuje moja pociechę na foto.

                Monia

                • Re: Mój skarb jest już na świecie

                  to mieliscie niespodzianke:) gratuluje:)

                  Aga i jej dziatki: Jaś 15m-cy i Igusia (18.02.05) <– Kruszynko nareszcie jestes!

                  • Re: ekspresowe lutowki

                    kurcze, ja tez nic nie slyszalam o zwiazku sapki z alergia….

                    A kysz a kysz, nie bedzie takowej;-)))

                    Aga i jej dziatki: Jaś 15m-cy i Igusia (18.02.05) <– Kruszynko nareszcie jestes!

                    • Jesteśmy w domu i trochę wspomnień z porodu

                      Długo się nie pokazywałam na forum, bo spędziłam cały długi tydzień w szpitalu. Napisał raz w moim imieniu mąż. Zaczęło się 16 II, kiedy trafiłam tam z
                      podejrzeniem sączenia się wód płodowych. No i to, co było podejrzeniem, okazało sie faktem. Tak więc 3 pierwsze dni pobytu w
                      szpitalu, to oddział patologii ciąży i wywoływanie porodu przy pomocy oksytocyny. Sączące się wody stanowiły za duże ryzyko
                      zakażenia dziecka. Pierwszy dzień nic- zero czynności skurczowej macicy, drugi dzień:masaż szyjki- 2 cm rozwarcia, od 15.00 powtórka z rozrywki:
                      oksytocyna- no i w końcu są skurcze co 20, 10, 15, 5, 3 minuty: bolało jak na porodzie. O 21.00 lekarz sprawdza rozwarcie szyjki,
                      a tam tylko 4 cm, pomimo dodatkowego podania zastrzyku na rozkurcz szyjki. Po odłączeniu oksytocyny i podłączeniu kroplówki z
                      antybiotykiem (przez te sączące wody)cała akcja skurczowa ustała- skurcze były częste ale za krótkie. O 23.00 wymęczona wstałam
                      spod tej kroplówki wykończona i załamana. Ale w nocy zaczęły się skurcze naturalne. Na szczęście 🙂 Od 7.00 znowu oksytocyna- o
                      9.00 miałam już 6 cm rozwarcia i pojechałam na salę porodową. Mąz stawił się w szpitalu w ekspresowym tempie. Urodzilismy naszego
                      tygryska 19 II o 12.40, termin miałam na 25 II. Niestety 3 dni dłużej
                      spędziliśmy w szpitalu z powodu żółtaczki Frania. Ale jest już z nami w domu. Chyba nie muszę pisać, jaka jestem szczęśliwa i
                      jakie moje dziecko jest piękne? ;)) Zupełnie tak jak wasze, te już tulone i te, które jeszcze czekaja w brzuszkach.
                      A propos oksytocyny- któraś z Was o nią pytała. Nie mam porównania jak to jest bez, więc nie wiem czy skurcze bardziej bolą. Ale jedna rzecz przeszkadzała mi bardzo. Nie mogłam wstać z fotela porodowego i pochodzić, rozchodzić tych skurczy, bo byłam podłączona do końca porodu do tej głupiej kroplówki. Pozycja leżąca, okazała się dla mnie fatalna, siedzieć też jakoś nie mogłam. No i nic nie wyszło z porodu w wodzie 🙁 Ale to wszystko jest mało istotne ju z w momencie, gdy dzidziuś leży na brzuchu.
                      Pozdrawiam serdecznie
                      Ewa z Franciszkiem już po drugiej stronie brzucha

                      • W smoczej rodzince

                        Jak juz Katarzynka napisała walentynkowy Michałek urodził sie w samo południe 🙂
                        Od tygodnie jestesmy juz w domu i jak narazie wszystko super:
                        – Mama 18 godzin po cesarce biegała po korytarzu a teraz juz prawie nie czuje szwu.

                        – Lekarz był rewelacyjny i w trakcie krojenia i po (opiekowal sie mna non stop)

                        – Michal jest wyjatkowo prosty w obsludze hihi – a moze to po prostu prawidlowosc przy drugim dziecku 🙂

                        – Dawid zachowuje sie REWELACYJNIE – glaska, tuli, caluje braciszka, pozwala mi go nosic na rekach i karmic a nawet mowi zebym to zrobiła jak Michał placze. No i nie budzi wie w nocy na placz malej syrenki a tego balam sie najbardziej

                        Narazie nie wolno mi nosic Dawidka ze wzgledu na szew ale juz za tydzien dwa bede opiekowac sie smocza dwojka sama – ale bedzie jazda hihihi

                        Calusy dla wszystkich lutówek i maleństw!

                        smoki, Dawidek i lutowy chłopiec

                        • 🙂

                          Hej

                          no tak 🙂 u nas podobnie 🙂

                          rano krojona wieczorem “uruchomiona” 🙂

                          i wiesz – dla mnie tez zajmowanie sie Dominika jest znacznie prostsze niz przy Izie. Choc pierwsza doba byle troszke ciezka bo musialam sie przestawic 🙂
                          No i wiesz jak te bable szybko “dorastaja” – jak szlam do szpitala to Izunia byla malenka a popowrocie wydawala mi sie wrecz prawie “dorosla”

                          Czy ciebie tez tak swedzi szew?? bo mnie strasznie. Nie pamietam jak bylo przy Izie.
                          A jak wrazenia po znieczuleniu?? Ja czulam sie strasznie w czasie dzialania znieczulenia. Po cc dostalam strasznych drgawek. Ale chyba znacznie szybciej doszlam do siebie.

                          Buziaki dla rodzinki

                          Ania i Izunia (2 l i 3m-ce)+lutowa PEREŁKA-chyba panienka

                          • Re: 🙂

                            Jeszcze nie swędzi ale bedzie napewno bo swedzi jak sie goi 🙂

                            Drgawki to norma przy znieczyleniu tylko ze po zzo sa mniejsze niz po podpajeczynowkowym (przerobilam juz oba)

                            Natomiast samo znieczylenie… brrrrr… dusznosci i chec do wymiotow zanim mi cos na to dali 🙁

                            smoki, Dawidek i lutowy chłopiec

                            • Re: 🙂

                              Smoki,
                              wielkie gratulacje i witaj w klubie podwójnych mamus 🙂
                              a co do znieczulenia to zdecydowanie lepiej czułam się po podpajęczynówkowym niz po zoo. Nie miałam żdnych “sensacji” o których piszesz…. Jedynie na sali operacyjnej poprosiłam aby mi zdjeli maskę… odezwała się jakaś miniklaustrofobia?. Anestezjolog smiał się, że mam lepsza saturację bez maski niż z maską 🙂

                              No to teraz pozostaje tylko życzyć duuuuuużo zdrówka dla całej smoczej rodzinki, duuuuużo usmiechu i maaaało nieprzespanych nocy !!!!

                              P. S.
                              Potwierdzam, że drugiego bobasa obsługuje się zdecydowanie łatwiej 🙂

                              Pozdrawiam Ania z dziewczynami
                              Kasia (09.2000) i Maja (10.2004)

                              • Czy ktoś wie co słychać u Asiuchy?

                                Jak w tytule… czy ktoś ma jakieś wieści od Asi? Urodziła już?

                                rrenya & donum Dei

                                • Poród w Walentynki

                                  Chciałam się Wam wszystkim pochwalić, że 14 lutego, czyli dokładnie w Dzeiń Zakochanych urodziła się moja córeczka Anna Maria. Przyszła na świat dokładnie po 4 i pół godzinnym porodzie, ważyła 3280 kg i mierzyła 56 cm. Dostała 9 punków. Mąż stwierdził, że dostał ode mnie najpiękniejszą Walentynkę na świecie. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco, a oczekującym jeszcze Mamusiom życzę szybkich i bezbolesnych porodów.

                                  • Oto zdjęcie naszej Anny Marii

                                    Zdjęcie małej Walentynki z pierwszego dnia życia.:-)

                                    • Re: Czy ktoś wie co słychać u Asiuchy?

                                      Też właśnie szukam info czy już urodziła????

                                      Asia powodzenia

                                      *
                                      czekam na cud 38 cykl

                                      • Urodzilam Szymusia!!!

                                        Witam
                                        17 lutego o 8:10 urodzilam synka Szymusia. Maly wazyl 3400 i dostal 10 punktow. Jest oczywiscie przesliczny.
                                        Jestem juz od tygodnia w domku, ale poniewaz mielismy problem z komputerem nie moglam wejsc na forum. W koncu sie udalo.
                                        Poniewaz wczesniej bylam w szpitalu i mnie wypuscili do domu, bo za slabe skurcze to tym razem nie wiedzialam czy jechac, lezalam w lozku zwijalam sie z bolu i zastanawialam sie czy to juz. W koncu gdzy ujrzalam krew stwierdzilam jednak, ze chyba nie ma co zwlekac ;). Do szpitala dojechalismy o 3:30 w nocy z jak sie okazalo 5 cm rozwarciem. Po 2 godzinach bylo 6,5 cm. Pozniej wydawalo mi sie, ze minela wiecznosc zanim uslyszalam pelne rozwarcie i w koncu przyszla lekarka i powiedziala dosyc tego lezenia bierzemy sie do dziela. Parlam okolo 30 minut, maluszkowi sie nie spieszylo, ale w koncu poczulam, ze wyszla glowka i juz byl, juz kwilil.
                                        Maz byl caly czas przy mnie. Jest pod wrazeniem porodu, caly czas mowi, ze on moze byc juz przy nastepnym ;).
                                        Niestety przy porodzie popekalam, prawie godzinke bylam szyta, ale pomalutku dochodze do siebie. Widok synka leczy.
                                        Nie mam zlych wspomnien z porodu. Moze dlatego, ze byl obok maz i cudowne polozne, ktore bardzo mi pomogly. Wlasciwie to tylko trzeba bylo robic dokladnie to co mowia.
                                        Po powrocie do domu mialam troszke gorsze dni, nie moglam sobie poradzic z nawalem pokarmu, bolem piersi, ale juz jest wszystko dobrze.
                                        I tak wielki luty juz nam sie konczy. Nareszcie mozemy cieszyc sie swoimi skarbami.
                                        Pozdrawiam wszystkie lutowe mamusie.
                                        Aga

                                        • Re: Urodzilam Szymusia!!!

                                          Gratulacje:) prawda jak wszystko sie zmienia, gdy Maluch juz jest przy nas?:))

                                          Oby nam sie zdrowo chowaly:)

                                          Aga i jej dziatki: Jaś 15m-cy i Igusia (18.02.05) <– Kruszynko nareszcie jestes!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ** LUTÓWKI ** RODZIMY !!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general