Wiem, ze pytanie strasznie bezpośrednie.
Wiem, ze czesc z Was nie zdecyduje sie odpowiedziec, a może zdecyduje, jesli odpowiem pierwsza.
Pije dużo wina, lubię jego smak. Jestem poniekąd koneserem na tyle, na ile pozwalają mi możliwosci finansowe.
Lubie zakończyć wieczór lampką a czsem kilkoma wina.
Ostatnio mój mąż zauważył w zupełnie luźnej rozmowie, że za często i za duzo pije tego wina.
Szczerze mówiąc byłam w szoku gdy to mówił.
A potem sie zaczeło – zaczełam sie tak czuć jak osoba, ktora ma problem z alkoholem. Nie wiem czemu.
Mąz wpedził mnie w takie poczucie winy swoim stwierdzeniem.
Z drugiej strony mogłabym oskarzyc go o nałogostwo w piciu coca coli.
Sama nie wiem.
Mam sąsiadke, niewiele starsza ode mnie, stoczyła się. Pomine szczególy.
Czasem zastanawiam się gdzie jest ta granica, skąd inąd wydaje mi się, że musi być cienka?
kiedy to, że lubie może zamienic się w to, że musze?
Dziś znow byłam w markecie i poszłam na stoisko z winami i kupiłam:) Dziecko spi, męza nie ma, ja wypiłam już 3cią lampkę i zastanawiam się – co z tego? Czy jestem alkoholiczką?
Mysle sobie, że nie.
Nie pije prawie nic poza winem. Piwo rzadko, wódki wcale.
Korzystam tylko z bukietu win:)
Po prostu lubie.
Gdy kupie dobre wino, potrafie wypic w 1 wieczór calą butelke (0,75l).
Wiem też, że moj mąz mogł tak palnąc, bo jest zły – on nie pije niemal w ogóle, a jak sie napije, to na drugi dzień jest totalnie chory.
ja sie oczywiscie za chorą nie uważam, ale mam za przykład stoczoną sasiadke, która też twierdzi, ze nie ma problemu.
Zastanawiam sie jak toj est u Was?
Czesto, dgy czatowałysmy lub imprezowałysmy na forum wiekszosc z Was pisała – pije wino, jestem po browarku etc…
jak sytuacja wyglada u Was?
Przyznam, ze jestem wyczulona ze wzgledu na moją sasiadke, która jest niemal w moim wieku, ma dziecko i jest piekną kobietą….zastanawiam sie kiedy przekroczyła granicę za którą runeła w przepasc?
Zresztą tak sobie mysle, ze jej sie rowniez nie ukladało w małzenstwie, a u nas – proza – raz góry, raz dołki…
Macie ochote na dyskusje na ten temat?
POZDRAWIAM 🙂 bruni
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
ja mam wlasnie z tym problem. musimy rzucic palenie ze wzgledow finansowych (i zdrowotnych oczywiscie tez). konrad juz nie pali 4 dzien a ja obsepiam wszystkich znajomych.
[Zobacz stronę]
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Ciotka to zaciążaj wtedy już będziesz musiała rzucić i może już tak zostanie. Ja bardzo bym chciała nie jarać, teraz to o tym nie myślę, ale latem fajeczka z kawką na balkonie to jest to prawda? Obym nie była słaba jak już skończę karmić. Wiesz co jest najgorsze? Że jak palisz to Ci nie przeszkadza zapach fajek, a jak przestajesz to od palaczy strasznie czujesz po wlosach, ubraniu. Na razie mnie odrzuca i oby tak zostało. Nie chciałabym, żeby moi chłopcy palili, a gdyby mieli “wzór” w mamie lokomotywie to chyba ciężko im by było wytłumaczyć dlaczego nie powinni tego robić.
Życzę podjęcia właściwej decyzji i wytrwałości.
Pozdróweczki
Ps. Aha ja rzuciłam z dnia na dzień.
Kacperek 06.06.2004.. i…Karolek 03.05.2006
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
masz racje z ta kawka na balkonie 🙂
mi teraz o tyle ciezko ze pracuje z babka ktora wiecznie mi wciska fajka a domyslasz sie jak ciezko odmowic 🙂
trzymaj sie i nie daj sie 🙂
[Zobacz stronę]
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
A ja odpowiem tak:
Przed ciążą prawie codziennie wypijałam wieczorem 2-3 lampki wina bądź strzelałam sobie piwko, dwa.
To był swego rodzju relaks i ukoronowanie ciężkiego dnia.
Nigdy nie sięgałam po alkohol przed zmrokiem, gdy wiedziałam, ze coś jeszcze mam do zrobienia.
Teraz nie piję już od 9 miesięcy i jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. Mało tego. Uwazam, ze jesli pociąg do alkoholu w Twoim przypadku byłby podejrzany, nawet nie pomyslałabyś o ciąży. Wolałabys zyc jak dotąd.
To jest tak, ze człowiek nie musi, ale po co ma rezygnować z przyjemnosci?
Zresztą juz nie jedne badania udowodniły, ze codzienne spożywanie małych ilości alkoholu zapobiega chorobom serca zmniejszając ryzyko zawału 🙂
Jeszcze jakiś rok i też se w końcu strzelę
Ala i Filipek
(29.07.2003)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Ja lubię podobnie, ale piwko
W ciąży nie piłam piwa w ogóle. Takze z odmówieniem sobie nie mam problemu, ale na codzień po prosyu lubię, mój mąż też. Nie codziennie, ale często.
A nałóg mam inny: KAWUSIA musi być.
Musze jechać na czczo na badania krwi. I mam straszny problem. Nie potrafię funkcjonowac bez kawy! Kiedy ja w końcu te badania zrobię?
Bo normalnie bez kofiny to nie trafię do tej przychodni.
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Ta ankieta nie jest tak do końca miarodajna. Moje odpowiedzi (z wyjątkiem JEDNEJ) były “poprawne politycznie”. Natomiast na pytanie czy kiedykolwiek “urwał ci się film”, odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że tak (było to 100 lat temu na studiach, ale to jest kiedykolwiek, więc odpowiedziałam, że tak) i wyszedł problem z uzależnieniem…
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Witaj:) ja osobiscie nie mam problemu z alkoholem,ale znam alkoholikow ktorzy mowia ze nimi nie sa i butelka wina dla nich to nie duzo -jasne, ze nie duzo ale codziennie?nie kazdy wie gdzie jest granica ilosciowa alkoholu. Chcesz sprawdzic czy nie jestes alkoholikiem?odstaw alkohol na pare dni i zaobserwuj swoje zachowanie,jesli bedziesz poddenerwowna proponuje wglebic sie w swoja sytuacje zyciowa moze nie tkwi problem w tym ze lubisz wino tylko nie potrafisz poradzic sobie ze swoimi jakimis problemami
pozdrow dzidziusia i trzymaj sie cieplutko:)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Dzięki!
Jeszcze tydzień. Już odliczam:)
Ala i Filipek
(29.07.2003)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
ala trzymam kciukasy 🙂
aby poszło ładnie – gładko – w miarę szybko i na ile sie uda – aby nie bolało tak bardzo:)
moje ZEBERKI 🙂
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Dzięki.
ide na cc więc bol będzie, ale dopiero po.
Ala i Filipek
(29.07.2003)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
dla mnie najgorszy był pierwszy miesiąc
trzymajcie się!
Nina (2l. i 9m.)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
fajne zdjęcie 🙂
życzę żeby ból był niewielki i do zniesienia 🙂
Nina (2l. i 9m.)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
sprawdz jak sie czujesz nie pijac wina, czy ci brakuje, czy nie jestes zdenerwowana, ze jest a nie mozesz sie napic…po jakim czasie ci go brakuje itd…..pracuje z alkoholikami.
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Moje dwa nałogi – kawa i papierosy ( paskudny, wstretny, znienawidzony 😛 )
Jesli chodzi o Twoje ‘ winkowanie ‘, to może spróbuj nie kupować w ogóle i nie pić np. przez tydzień. I zobaczysz, czy się uda, jak się będziesz bez tego czuła.
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
sama
Ewa i Krzyś (06.12.2002)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Ewa i Krzyś (06.12.2002)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
ja piję sporo 😉
hihi – fajnie brzmi
lubie piwo i wino, wódki nie za bardzo, chyba że drinka
lubie sobie wieczorkiem cos wypić
ale moge nie wypic nic i 2 tygodnie i m-c, jak akurat tak wyjdzie
natomiast lubię i to bardzo.. i cóż.. mam tak od dawna.. nie uważam sie za alkoholiczkę..
Bruni.. a może tak na lampke winka??
Aga i Wojtuś (23.07.2003)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
A ja w ciązy miałam zalecone nawet picie szklanki piwa dziennie po tym jak wyladowałam w szpitalu przez nerki
Aga i Wojtuś (23.07.2003)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
w niektórych krajach pije sie wino do obiadu codziennie, to alkoholizm czy tradycja?
Aga i Wojtuś (23.07.2003)
Re: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog
Dzięki. Jakoś przeżyję:)
Ala i Filipek
(29.07.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: macie problrem z ALKOHOLEM lub inny nałog