Mądrzy rodzice w natarciu

Co roku to samo…
[Zobacz stronę]

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mądrzy rodzice w natarciu

  1. Zamieszczone przez mama3xM
    a zapytam tak- dlaczego bys nie mogla? czego sie obawiasz?

    Nie wiem czy do mnie pytanie, ale odpowiem. 🙂
    Wyobraźnia mi działa.
    A może ktoś ukradnie samochód, może w niego uderzy, a może dziecko sliną się zachłyśnie, i wiele przypadków losowych, które mogą się zdarzyć, a mi teraz nie przychodzą do głowy.
    Mamamaksiu, ja broń boże cie nie krytykuję, tylko piszę o swoich odczuciach, co do zostawiania swoich dzieci.

    • Zamieszczone przez avi
      już słyszałam w radiu…
      nie mieści mi sie to w głowie

      ja też o tym słyszałam w radiu jak jechałam z całą rodzinka autem… masakra… nie mieści mi się to wcale w głowie
      biedna dziecinka… jak sie strasznie musiała bać…

      • Zamieszczone przez ulaluki
        Nie wiem czy do mnie pytanie, ale odpowiem. 🙂
        Wyobraźnia mi działa.
        A może ktoś ukradnie samochód, może w niego uderzy, a może dziecko sliną się zachłyśnie, i wiele przypadków losowych, które mogą się zdarzyć, a mi teraz nie przychodzą do głowy.
        Mamamaksiu, ja broń boże cie nie krytykuję, tylko piszę o swoich odczuciach, co do zostawiania swoich dzieci.

        WYOBRAZNIA
        no właśnie podpiszę się
        nigdy, przenigdy nie zostawię dziecka samego w aucie/ lub w mieszkaniu
        nawet na sekundę
        nie wiadomo jakie rzeczy zdarzą się w życiu,

        kiedyś koleżanka opowiadała mi, że jej znajoma zostawiła na sekundę dziecko samo w samochodzie, gdy przyszła mały był silnie przerażony, zapłakany i rozhisteryzowany
        nie wiadomo co przez ten czas się stało, ale nigdy bym nie zafundowała takiego przeżycia dziecku….
        takie moje zdanie

        • Zamieszczone przez ulaluki
          Nie wiem czy do mnie pytanie, ale odpowiem. 🙂
          Wyobraźnia mi działa.
          A może ktoś ukradnie samochód, może w niego uderzy, a może dziecko sliną się zachłyśnie, i wiele przypadków losowych, które mogą się zdarzyć, a mi teraz nie przychodzą do głowy.
          Mamamaksiu, ja broń boże cie nie krytykuję, tylko piszę o swoich odczuciach, co do zostawiania swoich dzieci.

          no podpisze sie cholera bo tez bym nie mogla, nie zostawialam i zostawiac nie będe, dzisiaj chcialo dziecie zostac przed sklepem na rowerze ale podeszła grupa kilku koleszków i pierwsza wparowala do sklepu.

          • jakis czas temu słyszalam o nie wiem czy cos jest w stanie wytłumaczyc takie zachowanie.

            • prosty przykład przedwczoraj szłam sobie na spacerek przechodzę obok jednego z bloków na parkingu kobieta wsadza dziecko ok 4 lata do samochodu zamyka drzwi i…….poleciała szybko do domu kretynka totalna nie wiem jak długo jej nie było

              • Zamieszczone przez alice82
                prosty przykład przedwczoraj szłam sobie na spacerek przechodzę obok jednego z bloków na parkingu kobieta wsadza dziecko ok 4 lata do samochodu zamyka drzwi i…….poleciała szybko do domu kretynka totalna nie wiem jak długo jej nie było

                no właśnie- nie wiesz jak długo jej nie było
                nie wiesz jak daleko miała do domu- może mieszka na parterze
                ja bym tak szybko nie nazywała kretynką

                • Zamieszczone przez alice82
                  prosty przykład przedwczoraj szłam sobie na spacerek przechodzę obok jednego z bloków na parkingu kobieta wsadza dziecko ok 4 lata do samochodu zamyka drzwi i…….poleciała szybko do domu kretynka totalna nie wiem jak długo jej nie było

                  bez przesady. mój 4-latek, kilka minut wytrzyma sam bez wyrządzenia sobie i otoczeniu krzywdy.
                  byłabym daleka od oceniania kogoś w ten sposób, zwłaszcza, że, jak sama piszesz, nie wiesz ile czasu jej nie było.

                  • Zamieszczone przez ulaluki
                    Nie wiem czy do mnie pytanie, ale odpowiem. 🙂
                    Wyobraźnia mi działa.
                    A może ktoś ukradnie samochód, może w niego uderzy, a może dziecko sliną się zachłyśnie, i wiele przypadków losowych, które mogą się zdarzyć, a mi teraz nie przychodzą do głowy.
                    Mamamaksiu, ja broń boże cie nie krytykuję, tylko piszę o swoich odczuciach, co do zostawiania swoich dzieci.

                    pytanie chyba do mnie bylo,

                    ale sama bym lepiej tego nie ujela, wiec pozwolisze, ze si etylko pod Toba podpisze 🙂

                    • Zamieszczone przez Figa
                      Co roku to samo…

                      Bogu dziekować, że tym razem ludzie zareagowali…:(

                      • Zamieszczone przez tysiaczek
                        pytanie chyba do mnie bylo,

                        Zamieszczone przez ulaluki
                        Nie wiem czy do mnie pytanie, ale odpowiem.

                        pytanie było tak ogólnie zadane:)

                        każdy najlepiej wie jak zachowuje się jego dziecko
                        wie tez na ile moze sobie pozwolić

                        • w takim razie jestem kretynką;)
                          zdarzyło mi sie w zamknietym samochodzie zostawić ze 3 razy dziecko pod klatką…
                          zapomnielismy kapci do przedszkola i musialam pedałowac na 3 p.

                          • nie popadajmy w skrajności 😉
                            co innego zostawić dziecko w samochodzie na 2-3 minuty a co innego na 1,5 godz

                            • dobrze powiedziane!

                              • Zamieszczone przez Vievioorka
                                nie popadajmy w skrajności 😉
                                co innego zostawić dziecko w samochodzie na 2-3 minuty a co innego na 1,5 godz

                                ja tylko odniosłam do siebie to:

                                poleciała szybko do domu kretynka totalna

                                • Zamieszczone przez bruni
                                  ja tylko odniosłam do siebie to:

                                  ja do całej dyskusji 😉

                                  • Zamieszczone przez Vievioorka
                                    nie popadajmy w skrajności 😉
                                    co innego zostawić dziecko w samochodzie na 2-3 minuty a co innego na 1,5 godz

                                    niby tak…. sama jak przyjeżdżam z pracy z Wiktorem to najpierw parkuje pod samymi drzwiami (ale to dom a nie blok), otwieram pierwsze drzwi i na schody wnoszę wszelakie torby i zakupy a potem wsiadam i wjeżdżam do garażu…

                                    ALE…

                                    w zeszłym roku w miejscowości obok jedna pani zrobiła podobnie – zostawiła 2 letnią córeczkę zapiętą w foteliku ale zostawiła drzwi z jej strony (tego dziecka) otwarte, nie było jej raptem z minutkę… w między czasie mała zdążyła się wypiąć z fotelika, wyszła z auta, coś jej spadło na ziemię i w tym momencie auto zaczęło zjeżdżać z podjazdu (było trochę z górki) szczegółów nie znam – czy ręczny puścił, czy bieg był nie dokładnie wrzucony… nie wiem….
                                    w każdym bądź razie na oczach matki auto najechało na tę dziewczynkę

                                    zmiażdżenie czaszki, rączki… brrrr…. nie moge nawet o tym pisać – strasznie to przeżyliśmy…
                                    mama była w 2 miesiącu ciąży z drugim dzidziusiem, oczywiście poroniła, potem kilka miesięcy spędzonych w szpitalu – uszkodzony mózg, musieli jej usunąć oko, nie poruszała jedną rączką….. lecz zmarła
                                    [*]

                                    przepraszam że to piszę – wiem to przerażająca historia ale może nam uświadomi niekiedy jak kilka sekund i jedna pochopna (podjęta w pośpiechu) decyzja może zamienić nasze cudowne dotychczas życie w koszmar, może jakby zostawiła zamknięte drzwi (z pewnością była blokada) to dzis żyłaby innym pięknym życiem….

                                    • Avi straszne to co napisałaś.
                                      Jedna chwila, kilka nieprzewidzianych zbiegów okoliczności i taka tragedia.

                                      • przykra historia….
                                        uważam, ze wiele rzeczy zanim się zrobi powinno sie przemyśleć- to oczywiste
                                        ja mam jednak teorię, że nawet w najbezpieczniejszym domu dziecku może wydarzyc sie jakaś tragedia
                                        przecież wychodzicie do drugiego pokoju, idziecie do wc itp…
                                        dziecko tez zostaje na chwilę samo
                                        tak jak pisalam wcześniej- każdy wie na ile stac jego własne dziecko

                                        mojego średniego nie zostawialabym nawet na chwile w aucie- znam go, wiem, ze umie sie wypinac z pasów, otworzyć drzwi
                                        z najmlodsza jest inaczej, dopoki mogę sobie na to pozwolić- zostaje sama na minutę dwie

                                        • Miałam taką sytuację, że zapomniałam czego a Basię już wpięłam do fotelika. Nie miałam siły na gramolenie się z nią znowu na 4 piętro. Poprosiłabym Basię, aby poczekała (zgodziła się) zamknęłam ją w aucie i podbiegłam do domu… tracąc ją z pola widzenia…. wróciłam po 2 minutach… może nawet nie, bo biegłam jak oszalała… Basia grzecznie czekała i się uśmiechała… byłam tak roztrzęsiona i wzruszona tym, że była grzeczna, że aż płakać mi się zachciało… ogólnie to było dla mnie okropne przeżycie i czułam, że robię źle… po tym obiecałam sobie, że tego już nigdy nie zrobię. Jak ktoś nie ma w głowie to musi mieć w nogach i dziecko u boku.
                                          Pogoda była umiarkowana, więc o przegrzanie nie chodzi ale o sam fakt pozostawienia dziecka w aucie.
                                          W domu też bym nie zostawiła… nawet na moment…
                                          Mieszkałam kiedyś w kawalerce wraz z moimi zwierzakami. Wyprowadziłam się a rok później to mieszkanie spłonęło. Była wymiana kaloryferów. Gdy nikogo tam nie było piętro wyżej akurat spawali a że rury były pomiędzy piętrami wpuszczane w takie tuleje to iskry poleciały w dół prosto na materac. Mieszkanie dokumentnie spłonęło w ciągu 15 minut!! Nie było co ratować… a gdybym tam mieszkała to spaliłyby się moje koty. Samo wyobrażenie tego przyprawia mnie o mdłości… tym bardziej nie ryzykowałabym z dzieckiem… po prostu wszystko wydarzyć się może.
                                          Jak ktoś mówi mi o przypadku i nieprawdopodobnych sytuacjach to zawszę mówię “tak, tak.. to tak samo jak z nieba nie leci grad wielkości kurzych jaj”… kiedy to było? 24 sierpnia na Śląsku. Pamiętamy to dobrze, bo mój brat zapomniał, czytaj nie chciało mu się schować mamy samochodu do garażu. Strata mała… ale czasem takie cuda się zdarzają!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mądrzy rodzice w natarciu

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general