Wlasnie wrocilam od gina i okazalo sie, ze mam niedrozne lozysko.Jest cienkie i popekalo a przez to moj maluszek nie moze oproznic jelit.Zmartwilam sie strasznie:( Jutro rano ide do szpitala na badanie, maja mi podlaczyc kroplowke, ktora wywola kilka skorczow dla sprawdzenie jak funkcjonuje lozysko.Lekarz nie wyklucza, za macica pojdzie za ciosem i jutor urodze!!! MYsle sobie, czy nie poprosic zeby jednak nawet sztucznie poszli za ciosem i wywolali porod bo martwie sie o dzidziusia. NAwet jesli powiedza, ze lozyska funkcjomuje to bede sie martwic jak mnie wypisza czy wszytsko jest oki. Termin mam na 09.05 i nie wiem czy jest sens czekac. Co o tym myslicie???Zdecydowac sie na wywolanie zeby byc spokojnym???SAma nie wiem co robic, jestem rozbita. Boje sie o malenstwo a z lozyskiem nie ma przelewek!!!
<img src=”/pregticker/4486c/images/obrazek.gif”>
Edited by agniesia22 on 2004/04/29 16:26.
6 odpowiedzi na pytanie: Majowki-problemy na koniec:(
Re: Majowki-problemy na koniec:(
wprawdzie ja tylko pretenduję żeby być majówką, bo oficjalnie jestem czerwcówką, ale chciałąbym pocieszyć troszkę, najważniejsze że problem wykryto i że jesteś pod kontrolą, praktycznie możesz urodzić w każdej chwili, twoja dzidzia jest już donoszona – to też wazne, idź spokojnie na to badanie, myślę że lekarze wiedzą co robią i nie dopuszczą żeby coś się stało, porozmawiaj z nimi o tym jutro, niech ci wyjaśnią wszystko, najgorzej to nie wiedzieć co się dzieje. Na pewno wszystko będzie dobrze, tylko spróbuj się uspokoić, szcześliwie doszłas do samego końca, to najwazniejsze. Pozdrawiam i trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze udało, papa
Kasia
13.06
Re: Majowki-problemy na koniec:(
Aga, trzymaj sie… Najwazniejsze, ze wiesz co sie dzieje i wszystko jest pod kontrola… Nie sadze aby wypisali Cie ze szpitala jesli dzidzi mogloby cos grozic…
Trzymamy za Was kciuki, mysle, ze juz niedlugo bedziesz sie chwalic na forum swoim zdrowym, slicznym malenstwem
pozdrawiamy cieplutko,
meffka i majowy mezczyzna
Re: Majowki-problemy na koniec:(
Agniesia, trzymaj się dzielnie! Jesteś pod opieką lekarzy więc na pewno nie pozwolą, żeby Maluszkowi stało się coś złego. Będzie dobrze, zobaczysz!!!! Trzymamy kciuki!
Pozdrowionka!
Marta&Amelinka06.05
Re: Majowki-problemy na koniec:(
Dołączam się do wypowiedzi dziewczyn. Najważniejsze, że wiadomo, że coś się dzieje i że wykryto to w porę. A w szpitalu będą wiedzieli najlepiej co robić. Nie martw się wszystko będzie dobrze!
Kasia i majowa Alicja
Re: Majowki-problemy na koniec:(
Dołączam się do wypowiedzi dziewczyn, a nawet jeżeli lekarze zdecydują się na wywołanie porodu (a może sam się zacznie – co już Ci lekarz zasugerował) to na pewno nie musisz się martiwć o dzidzię. Ja miałam termin na 19 marca, a rodziłam 1 marca (poród sam się zaczął), czyli prawie 3 tygodnie przed terminem i urodziłam dużą, – 3740 g, zdrową dziewczynkę, moją najcudowniejszą córeczę Juleczkę. Głowa do góry – będzie ok.
Duża buźka
Gacka i Julka
Re: Majowki-problemy na koniec:(
myślę, że jak już zaczną wywoływać to jednak zakończy sie porodem, bo nie mają na co czekać, jesteś już terminowa i nie ma zagrożenia dla dziecka.
PS. mamy ten sam termin
Maja i Igorek ~9.05.04
Znasz odpowiedź na pytanie: Majowki-problemy na koniec:(