Dla miłośników maku
Dostałam w tamtym roku przepis od Paszulki
I się w tej potrawie zakochałam
Cytuję:
Makówki robię tak:
-mak parze i mielę trzykrotnie a czasem i czterokrotnie
-potem ten sam mak gotuję długo w mleku, jak zmięknie dodaję wszelakie możlwie bakalie, miód i cukier
-bułkę lub sucharki, bo takowe smaczniejsze namaczam w słodkim mleku i przekładam warstwy – mak, bułka, mak, bułka, mak…
Metoda na leniwca to bardzo mokra masa makowa i wtedy nie trzeba moczyć bułki w mleku.
Robiłam z metody na leniwca – masę robiłam rzadką i słodką, do tego sucharki, wielka paka
Na 1 kg maku dawałam 2 litry mleka i chyba ze szklankę miodu 😀
W innych przepisach jest jeszcze masło i jak się gotuje na chudym mleku to można dorzucić
Schłodzone, jest przepyszne, robię i w tym roku
28 odpowiedzi na pytanie: Makówki
Uwielbiam je, chociaż ja na nie mówię makiełki 😀
robię z bułki, albo jeszcze lepiej z angielki zwanej też bułką paryską/wrocławską 😀
Aaaa jeszcze dopiszę, że ja nie przekładam warstwami tylko kroję angielkę w kostkę
i zalewam masą makowo-bakaliowo-mleczną i mieszam wszystko dokładnie
Mmmmmm pycha
Może spróbuję w tym roku z tą bułka o wielu nazwach 🙂
Ona jest słodka?
nie 🙂
w krakowie to weka 🙂
na Śląsku też weka
Dziwne, bo ja ze śląska i u nas są makówki
chyba chodziło że ta bułka o wielu nazwach to weka 🙂
Ja z Mazowsza i u nas to ‘bułka wrocławska’ 🙂
Układacie to normalnie w blaszce warstwami?
Nigdy nie robiłam a brzmi pysznie i łatwo
U nas co roku mąż robi makówki,troszkę inaczej ale są pyszne. My akurat robimy w duzym garnku,bo Wigilia u teściów więc dużo tego idzie.
O durna baba ze mnie Zmyliły mnie te makiełki
ale mi ślinka pociekła…makówki to moje ulubione danie świąteczne…. Niestety z powodu chronicznego braku czasu przed świętami od kilku lat idę na łatwiznę i kupuje masę makową gotową i ulepszam ją bakaliami…..dużo bakalii,szczególnie figi i morele…..pychotka…. na górę makówek koniecznie wiórki kokosowe…..
już nie mogę się doczekać makówek:):)
A u mnie zawsze weka – to chałka była 🙂
ale jak piszecie…. Świąteczna Tradycja. Mak gotowany na mleku z bakaliami, masłem i aromatem migdałowym. W misce na przemian – chałka w kromki, warstwa “gęstego jak śmietana” maku na mleku i tak na przemian.
Kromki chałki trochę cieńsze, i maku troszkę więcej i troszeczkę rzadszy, ale……
MLASK!!!
A nie mocka? Blech, blech, blech….
u mnie tego się nie robiło….
ale to co innego niż makówki.
Mocke – robiło sie z piernika i piwa….chyba i duuuuużo bakalii?
kiedyś próbowałam – smakowało mi.
Ja też jestem ze Śląska:D
Mocka to nie makówki. Mąż przyniósł w zeszłym roku od kolegi z pracy,było to z piernika i śliwek,okropnie słodkie.
No Olusia właśnie ze Ślądka i dlatego jestem zdziwiona, że robi makówki a nie mockę
Rozróżniam te potrawy – serio.
U nas robi się kutię.
Edytuję: U mojej Mamy. Ja nie robię 😀
u nas też się kutię robi,tylko zamiast bułki paryskiej(zwanej u innych weką itd…) dodaje się makaron 🙂
Do kutii Bo kutia to tylko z pszenicą…
dokładnie,
u nas też się jada makaron z makiem i bakaliami:)
mam ochotę na te makiełko-makówki:D
gdzie je przechowywać? w lodówce?
to teraz moje zdziwienie 😉
z pszenicą nigdy tak nie robiłam czyli jednak co rejon to inne obyczaje 😉
Tygrysku! Tu nie o obyczaje chodzi!
Po prostu nazwa kutia jest zarezerwowana dla pszenicy z makiem miodem i bakaliami 🙂
Popatrz na wikipedii
🙂
Ale Wasz makaron z makiem możecie sobie nazywać jak chcecie 😀 Mało ważne 😉 Najważniejsze, że jest pyszny
Znasz odpowiedź na pytanie: Makówki