witam, pisze bo chce sie podzielic z jakim bolem zmierzam sie kazdego dnia. Jestem mloda, cale zycie przede mna jednak nie potrafie sobie z tym poradzic. Stracilam malutka kruszynke w grudniu ubieglego roku. Jest mi bardzo przykro i ciagle do tej pory placze. Nie mam oparcia, z czego jeszcze bardziej mi ciezej z tym, czuje pustke, czy tak bedzie juz zawsze? Facet z ktorym bylam, nie byl zadowolony na ta wiesc o malenstwie, jednak robil wszystko aby go nie bylo. Zostawil mnie sama z ciezka praca w domu, do tego o wszystko obwinial mnie przez co ciagle plakalam, duzy wysilek i samo poszlo.. 🙁 ze tez musialam sie tym tak przejmowac – pluje sobie w twarz.. Po wszystkim facet mnie zostawil, a tak bardzo brakowalo mi oparcia.. Moze teraz bylabym szczesliwa mama, jednak los chcial inaczej.
2 odpowiedzi na pytanie: maleństwo..
Współczuję Ci bardzo. Czas zaleczy te ranę i przyjdzie czas, ze nie będziesz już plakac choc zawsze bedziesz pamiętać.
[*] dla Aniołka
Smutna bardzo mi przykro:(
Strata kruszynki jest bolem nie do opisania…
Doskonale wiem jak to boli :(.
Z calego serca zycze Ci, aby w Twoim zyciu pojawil sie naprawde wartosciowy facet i zebys juz niedlugo zostala super mama…
Trzymaj sie dzielnie Kochana:*
Znasz odpowiedź na pytanie: maleństwo..